:: ::

W tym odcinku rozmawiam z Marią Reimann autorką książki "Nie przywitam się z państwem na ulicy". Rozmawiamy o debiutanckiej książce autorki, a także o książkach, które Maria Reimann ostatnio przeczytała i które poleca.

Moją recenzję książki "Nie przywitam się z państwem na ulicy" znajdziecie tutaj: https://czytamrecenzuje.pl/recenzja/1558/nie-przywitam-sie-z-panstwem-na-ulicy

Oto fragment rozmowy:

Rafał Hetman: Czy doświadczenie niepełnosprawności jest w pewien sposób uniwersalne?

Maria Reimann: Myślę, że doświadczenie własnej inności jest uniwersalne. Wiele osób, które przeczytały tę książkę, a nie żyje z niepełnosprawnością, mówi mi: znam to i to jest też o mnie. Miałam sygnały od moich znajomych gejów, którzy mówili mi: słuchaj, przejrzałem się totalnie w twoim doświadczeniu. Czyli w doświadczeniu własnej inności. Tego, że w pewnym momencie w naszym życiu nagle okazuje się, że zmagamy się z czymś, czego może inni nie mają, nie rozumieją, co może sprawia, że nie jesteśmy tacy sami. I podejrzewam, że to jest doświadczenie, które zna większość ludzi. Każdy się w jakimś momencie wyodrębnia i widzi, że nie jest taki jak inni i może czuje, że jest niedoskonały, inni są lepsi.

(…)

RH: Piszesz też, że my wszyscy tworzymy niepełnosprawność albo się do niej dokładamy. Na czym to polega?

MR: Powinniśmy o niepełnosprawności myśleć jako o konstrukcie społecznym. Czyli jest tak, że mamy ciało, które może być w jakimś wymiarze niesprawne, np. tak jak moje, które gorzej widzi, albo czyjeś ciało, które potrzebuje wózka żeby się poruszać z miejsca na miejsce. I to jest fakt, z którym nie ma co dyskutować. (…) Te trudności nie wynikają z tego niesprawnego ciała, wynikają z tego, co się naokoło tego niesprawnego ciała wydarza, a nie musiałoby.

RH: Czytając twoją książkę, można zauważyć, że pojęcie niepełnosprawności nie jest ostre, jest bardzo płynne.

MR: Teraz się w ogóle mówi nie o osobach niepełnosprawnych, ale o osobach żyjących z niepełnosprawnością, żeby nie tworzyć takiej tożsamości. 

(…)

RH: Ale też piszesz o tych momentach, to są momenty dorastania najczęściej, w których i ty i osoby z innymi niepełnosprawnościami zdają sobie sprawę, że… No właśnie i tutaj jest pytanie. …że zaczynają się mieścić w tych kategoriach niepełnosprawności albo, że ktoś zaczyna je umieszczać w tych kategoriach.

MR: Mnie to bardzo poruszyło, że dziecko raczej zwykle uważa, że jest normalnym dzieckiem. Takim, jakie powinno być. I wiele razy, i kobiety, z którymi rozmawiałam i moi znajomi, mówili mi, że dopiero potem, pewnie przez kontakty z innymi, którzy się śmieją albo dokuczają, człowiek zaczyna widzieć, że, kurczę, jest jakiś inny.


Jest to odcinek podkastu:
Rafał Hetman o książkach

Książki, głównie literatura faktu, przede wszystkim reportaże.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie