Reportaż w Radiu Lublin

Żyjemy w ciągłym zabieganiu, z trudem znajdując czas na relaks i zamyślenie nad życiem. Kiedy przychodzi wieczór często sięgamy po telewizyjny pilot, by zagłuszyć własne myśli. A może lepiej zaparzyć herbatę, wyłączyć światło, nałożyć słuchawki i… znaleźć się w trochę innym świecie? Opowieści, które dla Was przygotowujemy, przedstawiają życie w rozmaitych jego przejawach.
Zapraszają reportażyści Radia Lublin.
Zachęcamy Słuchaczy do kontaktu z Redakcją Reportażu
pod numerem telefonu
(+48) 81 822-85-84

Kategorie:
Edukacja

Odcinki od najnowszych:

Monika Malec "Metamorfozy stepu"
2023-07-18 13:57:03

"Można by sądzić, że na świecie wszystko układa się wspaniale, tylko że w ziemi leżą dziesiątki milionów pozabijanych ludzi” - to cytat z książki Hermana Hesse "Wilk stepowy", który towarzyszy projektowi artystycznemu Iryny Syzonenko. Malarka pokazuje nam bogactwo stepu, który w wyniku wojny marnieje. Jego degradacja postępuje już od stuleci - mówi zafascynowany stepem przyrodnik i ornitolog Krzysztof Wojciechowski.  Historia stepu, to historia żyjących na nim ludzi. Niestety powtarza się wszystko to, co było negatywne w przeszłości. Na zdjęciu Krzysztof Wojciechowski z autorką audycji oraz fragment pracy Iryny Syzonenko z cyklu "Metamorfozy stepu".

"Można by sądzić, że na świecie wszystko układa się wspaniale, tylko że w ziemi leżą dziesiątki milionów pozabijanych ludzi” - to cytat z książki Hermana Hesse "Wilk stepowy", który towarzyszy projektowi artystycznemu Iryny Syzonenko. Malarka pokazuje nam bogactwo stepu, który w wyniku wojny marnieje. Jego degradacja postępuje już od stuleci - mówi zafascynowany stepem przyrodnik i ornitolog Krzysztof Wojciechowski.  Historia stepu, to historia żyjących na nim ludzi. Niestety powtarza się wszystko to, co było negatywne w przeszłości.

Na zdjęciu Krzysztof Wojciechowski z autorką audycji oraz fragment pracy Iryny Syzonenko z cyklu "Metamorfozy stepu".

Magda Grydniewska "Nowe życie sanatorium"
2023-07-16 10:19:00

Stylizowane na czasy Polski Ludowej, ale według współczesnych standardów przestrzeń otwarta dla gości i mieszkańców. Tak zmienia się dawne milicyjne sanatorium w Nałęczowie. Nigdy nie zostało ukończone i od początku lat 90. budynki stały puste. Po wielu próbach sprzedaży był już nawet pomysł, by całość wyburzyć. W końcu budynki kupiła firma Arche. Realizacja dźwięku Piotr Wierzchoń.

Stylizowane na czasy Polski Ludowej, ale według współczesnych standardów przestrzeń otwarta dla gości i mieszkańców. Tak zmienia się dawne milicyjne sanatorium w Nałęczowie. Nigdy nie zostało ukończone i od początku lat 90. budynki stały puste. Po wielu próbach sprzedaży był już nawet pomysł, by całość wyburzyć. W końcu budynki kupiła firma Arche.

Realizacja dźwięku Piotr Wierzchoń.

agnieszka czyżewska jacquemet "spacer z arie"
2023-07-12 13:13:39

Lublin Żydzi i Polacy czyli niezwykła i bardzo osobista historia ludzi i miasta. Arie Hochberg przyjechał do Lublina na trzeci zjazd Lublinerów by zobaczyć miejsca, które opuścił ponad 60 lat temu jako nastolatek. Wspólny spacer z mieszkańcami Lublina stał się pretekstem do opowieści o młodości, o wyjeździe do Izraela, o głęboko skrywanych tajemnicach i kruchej równowadze życia prowadzonego na styku dwóch kultur.

Lublin Żydzi i Polacy czyli niezwykła i bardzo osobista historia ludzi i miasta. Arie Hochberg przyjechał do Lublina na trzeci zjazd Lublinerów by zobaczyć miejsca, które opuścił ponad 60 lat temu jako nastolatek. Wspólny spacer z mieszkańcami Lublina stał się pretekstem do opowieści o młodości, o wyjeździe do Izraela, o głęboko skrywanych tajemnicach i kruchej równowadze życia prowadzonego na styku dwóch kultur.

Dominik Gil „Ocalona z wołyńskiej pożogi”
2023-07-11 19:37:46

Teodozja Zielińska mieszka z córką Danutą i zięciem w Hrubieszowie nieopodal Bugu, oddzielającego Polskę od Ukrainy. Dzieciństwo spędziła po drugiej stronie rzeki, dorastała na Wołyniu. Latem 1943 roku jako 13-letnia dziewczynka razem z rodziną uciekała przed śmiercią z rąk ukraińskich nacjonalistów. Znaczna część jej rodziny nie miała tyle szczęścia. Dziś jest jednym z ostatnich świadków tej tragicznej karty z dziejów polskiej historii. W jej pamięci wciąż tkwią żywe wspomnienia tamtych dni – strachu, niezrozumienia, straty bliskich. Na zdjęciu Teodozja Zielińska, fot. Danuta Ulanicka

Teodozja Zielińska mieszka z córką Danutą i zięciem w Hrubieszowie nieopodal Bugu, oddzielającego Polskę od Ukrainy. Dzieciństwo spędziła po drugiej stronie rzeki, dorastała na Wołyniu. Latem 1943 roku jako 13-letnia dziewczynka razem z rodziną uciekała przed śmiercią z rąk ukraińskich nacjonalistów. Znaczna część jej rodziny nie miała tyle szczęścia. Dziś jest jednym z ostatnich świadków tej tragicznej karty z dziejów polskiej historii. W jej pamięci wciąż tkwią żywe wspomnienia tamtych dni – strachu, niezrozumienia, straty bliskich.

Na zdjęciu Teodozja Zielińska, fot. Danuta Ulanicka

Dominik Gil ”Dla mnie ciągle jest luty”
2023-07-09 16:20:53

Alina z córką Zlatą uciekły z Kijowa do Polski w pierwszych dniach rosyjskiej agresji na Ukrainę. Schronienie znalazły w gospodarstwie agroturystycznym Anny i Grzegorza Flisiuków w Busównie w powiecie chełmskim. Mimo upływu czasu Alina wciąż nie otrząsnęła się z traumy i nie może ułożyć sobie życia.

Alina z córką Zlatą uciekły z Kijowa do Polski w pierwszych dniach rosyjskiej agresji na Ukrainę. Schronienie znalazły w gospodarstwie agroturystycznym Anny i Grzegorza Flisiuków w Busównie w powiecie chełmskim. Mimo upływu czasu Alina wciąż nie otrząsnęła się z traumy i nie może ułożyć sobie życia.

Mariusz Kamiński "Jak to się mogło stać"
2023-07-09 11:10:00

11 lipca przypada 80 rocznica „krwawej niedzieli” na Wołyniu, był to punkt kulminacyjny rzezi wołyńskiej.  Pan Kazimierz Giergiel miał wtedy czyli w 1943 roku 14 lat. Jego rodzina prowadziła duże gospodarstwo we wsi Marcelówka w okolicach Włodzimierza Wołyńskiego. Mieszkali tam zarówno Polacy jak i Ukraińcy. Relacje między sąsiadami były dobre. Kiedy wybuchła wojna wszystko zaczęło się zmieniać. Powstała UPA, Polacy zaczęli się ukrywać, wieczorem widać było łuny pożarów w okolicznych miejscowościach, ludzie zaczęli znikać. Pan Kazimierz niechętnie opowiadał o losach rodziny, gdyż były to zbyt bolesne wspomnienia. Dopiero na początku lat dwutysięcznych, postanowił to wszystko opisać. Jego syn Kamil urodził się już po wojnie. Należą do dwóch różnych pokoleń. Jak postrzegają to co spotkało ich rodzinę wiele lat temu, w jaki sposób opowieść o tym przekazywana była następnym pokoleniom czy wreszcie jak mówić teraz o tej dramatycznej historii, kiedy trwa rosyjska agresja na Ukrainę i Polacy aktywnie zaangażowali się w pomoc uchodźcom?

11 lipca przypada 80 rocznica „krwawej niedzieli” na Wołyniu, był to punkt kulminacyjny rzezi wołyńskiej.  Pan Kazimierz Giergiel miał wtedy czyli w 1943 roku 14 lat. Jego rodzina prowadziła duże gospodarstwo we wsi Marcelówka w okolicach Włodzimierza Wołyńskiego. Mieszkali tam zarówno Polacy jak i Ukraińcy. Relacje między sąsiadami były dobre. Kiedy wybuchła wojna wszystko zaczęło się zmieniać. Powstała UPA, Polacy zaczęli się ukrywać, wieczorem widać było łuny pożarów w okolicznych miejscowościach, ludzie zaczęli znikać. Pan Kazimierz niechętnie opowiadał o losach rodziny, gdyż były to zbyt bolesne wspomnienia. Dopiero na początku lat dwutysięcznych, postanowił to wszystko opisać. Jego syn Kamil urodził się już po wojnie. Należą do dwóch różnych pokoleń. Jak postrzegają to co spotkało ich rodzinę wiele lat temu, w jaki sposób opowieść o tym przekazywana była następnym pokoleniom czy wreszcie jak mówić teraz o tej dramatycznej historii, kiedy trwa rosyjska agresja na Ukrainę i Polacy aktywnie zaangażowali się w pomoc uchodźcom?

Dominik Gil „Zaczarowany piec”
2023-07-07 18:52:11

Ela Krassowska to urodzona warszawianka, która zostawiła miasto i wyczerpującą pracę, by przenieść się na poleską wieś. Tu znalazła azyl i stara się żyć w zgodzie z naturą. Prowadzi agroturystykę, opiekuje się kozami, owcami i kucykami, robi pyszne sery. Organizuje warsztaty i wydarzenia artystyczne, odkrywając na nowo sztukę ludową regionu i lokalnych twórców. Dom urządziła w starej wozowni, jedynym budynku należącym kiedyś do zabudowań dworskich przodków męża. Sercem tego nezwykłego mikrokosmosu jest "zaczarowany piec".

Ela Krassowska to urodzona warszawianka, która zostawiła miasto i wyczerpującą pracę, by przenieść się na poleską wieś. Tu znalazła azyl i stara się żyć w zgodzie z naturą. Prowadzi agroturystykę, opiekuje się kozami, owcami i kucykami, robi pyszne sery. Organizuje warsztaty i wydarzenia artystyczne, odkrywając na nowo sztukę ludową regionu i lokalnych twórców. Dom urządziła w starej wozowni, jedynym budynku należącym kiedyś do zabudowań dworskich przodków męża. Sercem tego nezwykłego mikrokosmosu jest "zaczarowany piec".

Magda Grydniewska „Tajny schron w Lubelskich Tytoniach”
2023-07-04 10:21:00

Tajnym schron przeciwatomowy w byłych Zakładach Tytoniowych, pochodzi z początku lat 60. ubiegłego wieku, jest reliktem zimnej wojny. 5 marca 1946 roku  Winston Churchill podczas przemówienia w amerykańskim uniwersytecie w Fulton powiedział słynne słowa o tym, że od Szczecina nad Bałtykiem do Triestu nad Adriatykiem, w poprzek kontynentu zapadła żelazna kurtyna. Wcześniej, bo w lutym, Stalin na wiecu w Moskwie mówił, że "istnieje blok państw kapitalistycznych i imperialistycznych, w których dzieje integralnie jest wpisana wojna". Tak kończyła się współpraca wojenna Związku Sowieckiego z zachodnimi aliantami. Zaczynała się "zimna wojna". Przygotowania to między innymi budowa schronów przeciwlotniczych, ten pod Zakładami Tytoniowymi, gdzie miało być centrum dowodzenia obrony cywilnej, powstawał w tajemnicy, którą utrzymano do końca. Tu czas zatrzymał się kilkadziesiąt lat temu.

Tajnym schron przeciwatomowy w byłych Zakładach Tytoniowych, pochodzi z początku lat 60. ubiegłego wieku, jest reliktem zimnej wojny.

5 marca 1946 roku  Winston Churchill podczas przemówienia w amerykańskim uniwersytecie w Fulton powiedział słynne słowa o tym, że od Szczecina nad Bałtykiem do Triestu nad Adriatykiem, w poprzek kontynentu zapadła żelazna kurtyna. Wcześniej, bo w lutym, Stalin na wiecu w Moskwie mówił, że "istnieje blok państw kapitalistycznych i imperialistycznych, w których dzieje integralnie jest wpisana wojna".

Tak kończyła się współpraca wojenna Związku Sowieckiego z zachodnimi aliantami. Zaczynała się "zimna wojna". Przygotowania to między innymi budowa schronów przeciwlotniczych, ten pod Zakładami Tytoniowymi, gdzie miało być centrum dowodzenia obrony cywilnej, powstawał w tajemnicy, którą utrzymano do końca. Tu czas zatrzymał się kilkadziesiąt lat temu.

Magda Grydniewska "Unia według Matejki"
2023-07-02 10:23:00

W roku matejkowskim opowiemy o tajemnicach warsztatu mistrza, jego życiu i obrazie "Unia Lubelska", który mamy w Muzeum Narodowym na Zamku. W tym samym miejscu, w którym 1 lipca 1569 roku podpisano Unię. Rok 2023 został ogłoszony rokiem matejkowskim w związku z 185. rocznicą urodzin Jan Matejki, 130. rocznicą jego śmierci oraz 125. rocznicą powstania pierwszego biograficznego muzeum na ziemiach polskich – Domu Jana Matejki, Mistrz namalował 322 obrazy, dwa z nich są w Lublinie. W reportażu "Unia według Matejki" opowiemy o obrazie z wielkiego cyklu historycznego.

W roku matejkowskim opowiemy o tajemnicach warsztatu mistrza, jego życiu i obrazie "Unia Lubelska", który mamy w Muzeum Narodowym na Zamku. W tym samym miejscu, w którym 1 lipca 1569 roku podpisano Unię. Rok 2023 został ogłoszony rokiem matejkowskim w związku z 185. rocznicą urodzin Jan Matejki, 130. rocznicą jego śmierci oraz 125. rocznicą powstania pierwszego biograficznego muzeum na ziemiach polskich – Domu Jana Matejki,

Mistrz namalował 322 obrazy, dwa z nich są w Lublinie. W reportażu "Unia według Matejki" opowiemy o obrazie z wielkiego cyklu historycznego.

agnieszka czyżewska jacquemet "ich dwoje"
2023-06-28 15:52:14

Szukasz szczęścia zostań w domu - taki przepis na życie mają Anna i Wiesław Mikiciukowie z Łomazów. Gdy ona sadzi kwiaty on buduje drewniane wózki pod ciężkie donice  aby łatwiej je było przemieszczać. Gdy on rzeźbi, ona pisze wiersze. Kiedyś razem pracowali w gospodarstwie, teraz razem gotują i siadują w altance aby popatrzeć na świat, który zmienia się i pędzi dokądś pobliską szosą. A u nich od ponad 50 lat ten sam ogród i ta sama miłość.... Realizacja akustyczna Piotr Król Anna Bańkowska Mikiciuk wydała trzy tomy poezji i książkę poświęconą swojemu dzieciństwu. Jeden z jej wierszy znalazł się w podręczniku szkolnym klas nauczania początkowego. Płaskorzeźby Wiesława Mikiciuka zdobią okoliczne kościoły. Największy ich zbiór - cykl drogi krzyżowej znajduje się w kaplicy w Romaszkach w gminie Rossosz. Pan Wiesław śpiewa i gra na harmonijce ustnej w zespole "Każdy śpiewać może", który działa w gminie Łomazy. Uczestniczy też w krajowych przeglądach muzyki na harmonijce ustnej

Szukasz szczęścia zostań w domu - taki przepis na życie mają Anna i Wiesław Mikiciukowie z Łomazów. Gdy ona sadzi kwiaty on buduje drewniane wózki pod ciężkie donice  aby łatwiej je było przemieszczać. Gdy on rzeźbi, ona pisze wiersze. Kiedyś razem pracowali w gospodarstwie, teraz razem gotują i siadują w altance aby popatrzeć na świat, który zmienia się i pędzi dokądś pobliską szosą. A u nich od ponad 50 lat ten sam ogród i ta sama miłość.... Realizacja akustyczna Piotr Król

Anna Bańkowska Mikiciuk wydała trzy tomy poezji i książkę poświęconą swojemu dzieciństwu. Jeden z jej wierszy znalazł się w podręczniku szkolnym klas nauczania początkowego. Płaskorzeźby Wiesława Mikiciuka zdobią okoliczne kościoły. Największy ich zbiór - cykl drogi krzyżowej znajduje się w kaplicy w Romaszkach w gminie Rossosz. Pan Wiesław śpiewa i gra na harmonijce ustnej w zespole "Każdy śpiewać może", który działa w gminie Łomazy. Uczestniczy też w krajowych przeglądach muzyki na harmonijce ustnej


Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie