Reportaż w Radiu Lublin

Żyjemy w ciągłym zabieganiu, z trudem znajdując czas na relaks i zamyślenie nad życiem. Kiedy przychodzi wieczór często sięgamy po telewizyjny pilot, by zagłuszyć własne myśli. A może lepiej zaparzyć herbatę, wyłączyć światło, nałożyć słuchawki i… znaleźć się w trochę innym świecie? Opowieści, które dla Was przygotowujemy, przedstawiają życie w rozmaitych jego przejawach.
Zapraszają reportażyści Radia Lublin.
Zachęcamy Słuchaczy do kontaktu z Redakcją Reportażu
pod numerem telefonu
(+48) 81 822-85-84

Kategorie:
Edukacja

Odcinki od najnowszych:

Magda Grydniewska "Wigilia"
2023-12-24 09:42:00

Gdzie po Wigilii młodzi ludzie palili ogniska, a gdzie pukali w okna sąsiadów? Jak przygotować wigilijne racuchy i dlaczego warto wrzucić jabłko do barszczu? W wigilijne przedpołudnie opowiemy o ostatnich przygotowaniach, o zwyczajach z różnych stron naszego regionu, o wigilii i świętach. To jedyne w roku przedpołudnie spędzimy w Sadurkach razem z paniami z Koła Gospodyń Wiejskich.

Gdzie po Wigilii młodzi ludzie palili ogniska, a gdzie pukali w okna sąsiadów? Jak przygotować wigilijne racuchy i dlaczego warto wrzucić jabłko do barszczu?

W wigilijne przedpołudnie opowiemy o ostatnich przygotowaniach, o zwyczajach z różnych stron naszego regionu, o wigilii i świętach. To jedyne w roku przedpołudnie spędzimy w Sadurkach razem z paniami z Koła Gospodyń Wiejskich.

Monika Malec "Lubelski Kolberg"
2023-12-19 15:25:43

Reportaż o Januszu Świeżym - polskim grafiku, rysowniku, pedagogu, zafascynowanym kulturą ludową i etnografią. Zbiory sztuki ludowej w Muzeum Narodowym w Lublinie zawdzięczają mu sporo eksponatów. Przyjaźnił się z dyrektorem muzeum Wiktorem Ziółkowskim (który stworzył muzeum lubelskie). Janusz Świeży zbierał informacje, między innymi, dotyczące stroju krzczonowskiego. Dzięki niemu strój ten stał się symbolem Lubelszczyzny.  Z jego badań etnograficznych korzysta młode pokolenie odtwarzające ubiory ludowe. fot. MM

Reportaż o Januszu Świeżym - polskim grafiku, rysowniku, pedagogu, zafascynowanym kulturą ludową i etnografią. Zbiory sztuki ludowej w Muzeum Narodowym w Lublinie zawdzięczają mu sporo eksponatów. Przyjaźnił się z dyrektorem muzeum Wiktorem Ziółkowskim (który stworzył muzeum lubelskie). Janusz Świeży zbierał informacje, między innymi, dotyczące stroju krzczonowskiego. Dzięki niemu strój ten stał się symbolem Lubelszczyzny.  Z jego badań etnograficznych korzysta młode pokolenie odtwarzające ubiory ludowe. fot. MM

agnieszka czyżewska jacquemet "pan karp"
2023-12-19 08:48:54

Karp wigilijny to dla jednych ukochana potrawa w trakcie najważniejszej kolacji roku, dla innych kulinarny koszmar, który psuje całe świętowanie. Jaki jest karp i jak to się stało, że trafił na nasz bożonarodzeniowy stół ? Dlaczego nie ma łusek? Co lubi jeść? Czy łatwo go złowić i jaki mityczny stwór jest jego kuzynem... Pan Karp czyli opowieść o tym co wszyscy chcielibyśmy o karpiu wiedzieć, ale boimy się zapytać.   O Karpiu opowiadają Anna i Antoni Kośmierczakowie z Bełżca, dr Stanisław Cios wędkarz pasjonat, autor wielu artykułów dotyczących historii rybactwa, członek kolegium redakcyjnego "Przeglądu Rybackiego" Karp jak na rybę przystało zachował  filozoficzny dystans i milczenie Realizacja  Piotr Król. Muzyka Artur Giordano. 

Karp wigilijny to dla jednych ukochana potrawa w trakcie najważniejszej kolacji roku, dla innych kulinarny koszmar, który psuje całe świętowanie. Jaki jest karp i jak to się stało, że trafił na nasz bożonarodzeniowy stół ? Dlaczego nie ma łusek? Co lubi jeść? Czy łatwo go złowić i jaki mityczny stwór jest jego kuzynem... Pan Karp czyli opowieść o tym co wszyscy chcielibyśmy o karpiu wiedzieć, ale boimy się zapytać.   O Karpiu opowiadają Anna i Antoni Kośmierczakowie z Bełżca, dr Stanisław Cios wędkarz pasjonat, autor wielu artykułów dotyczących historii rybactwa, członek kolegium redakcyjnego "Przeglądu Rybackiego" Karp jak na rybę przystało zachował  filozoficzny dystans i milczenie Realizacja  Piotr Król. Muzyka Artur Giordano. 

Mariusz Kamiński "Dług wdzięczności"
2023-12-17 11:08:00

Ks. Władysław Poździk pochodzi ze wsi Deszkowice koło Szczebrzeszyna. W czasie okupacji jego rodzinna wieś, jaki i kilka okolicznych, została wysiedlona przez hitlerowców a w polskich domach zamieszkali nasiedleni koloniści niemieccy tzw. czarni. Ksiądz czując obowiązek moralny po 80. latach od tego wydarzenia postanowił je w niezwykły sposób upamiętnić.

Ks. Władysław Poździk pochodzi ze wsi Deszkowice koło Szczebrzeszyna. W czasie okupacji jego rodzinna wieś, jaki i kilka okolicznych, została wysiedlona przez hitlerowców a w polskich domach zamieszkali nasiedleni koloniści niemieccy tzw. czarni. Ksiądz czując obowiązek moralny po 80. latach od tego wydarzenia postanowił je w niezwykły sposób upamiętnić.

Czesława Borowik "Duch dziadka i Facebook"
2023-12-15 20:32:52

W wirtualnym świecie wszystko jest możliwe. Po 80 latach zupełnie przypadkiem algorytmy podpowiadają, gdzie mogą spoczywać szczątki dziadka Jacka Piwowarczuka. Od dawna go szukał. Włączyła się w to prawnuczka zamordowanego. Córka, wnuk i prawnuczka Sonia zaaresztowanego w czasie łapanki ulicznej w 1943 r. w Parczewie Jana Dąbrowskiego przyjeżdżają z Katowic i postanawiają odszukać świadków tej egzekucji. Dzięki Światowemu Związkowi Żołnierzy Armii Krajowej, regionalnym publikacjom przesyłanym za pośrednictwem mediów społecznościowych dowiadują się, że dziadek został rozstrzelany za to, że partyzanci od „Ostoi” wysadzili pociąg z Niemcami jadącymi na urlop. Realizacja dźwięku Jarosław Gołofit. Kompozycje muzyczne Artur Giordano.

W wirtualnym świecie wszystko jest możliwe. Po 80 latach zupełnie przypadkiem algorytmy podpowiadają, gdzie mogą spoczywać szczątki dziadka Jacka Piwowarczuka. Od dawna go szukał. Włączyła się w to prawnuczka zamordowanego. Córka, wnuk i prawnuczka Sonia zaaresztowanego w czasie łapanki ulicznej w 1943 r. w Parczewie Jana Dąbrowskiego przyjeżdżają z Katowic i postanawiają odszukać świadków tej egzekucji.

Dzięki Światowemu Związkowi Żołnierzy Armii Krajowej, regionalnym publikacjom przesyłanym za pośrednictwem mediów społecznościowych dowiadują się, że dziadek został rozstrzelany za to, że partyzanci od „Ostoi” wysadzili pociąg z Niemcami jadącymi na urlop.

Realizacja dźwięku Jarosław Gołofit. Kompozycje muzyczne Artur Giordano.


Dominik Gil "Pomnik zapomnianego króla"
2023-12-13 21:07:00

Król Daniel Romanowicz to średniowieczny ruski władca utożsamiany z założycielem Chełma, w którym ulokował stolicę swego państwa. Mimo niewątpliwych zasług zajmuje niewiele miejsca w świadomości mieszkańców i przestrzeni publicznej miasta. Z okazji jubileuszu 800-lecia działalności parafia prawosławna w Chełmie postanowiła upamiętnić postać Daniela Romanowicza, któremu zawdzięcza powołanie. W audycji wypowiadają się chełmski historyk i regionalista Zbigniew Lubaszewski, archeolog odsłaniający tajemnice grodu na Chełmskiej Górze Stanisław Gołub, proboszcz parafii pw. św. Jana Teologa w Chełmie ksiądz Jarosław Szczur i kustosz sanktuarium Matki Bożej Chełmskiej ksiądz Andrzej Sternik. Fragmenty Kroniki halicko-wołyńskiej w tłumaczeniu Dariusza Dąbrowskiego i Adriana Jusupovicia zinterpretował Mirosław Majewski. Warstwę muzyczną stanowią kompozycje Artura Giordano, fragmenty żałobnego nabożeństwa prawosławnego i chorał gregoriański odtwarzany w kryptach pod chełmską bazyliką.

Król Daniel Romanowicz to średniowieczny ruski władca utożsamiany z założycielem Chełma, w którym ulokował stolicę swego państwa. Mimo niewątpliwych zasług zajmuje niewiele miejsca w świadomości mieszkańców i przestrzeni publicznej miasta. Z okazji jubileuszu 800-lecia działalności parafia prawosławna w Chełmie postanowiła upamiętnić postać Daniela Romanowicza, któremu zawdzięcza powołanie.

W audycji wypowiadają się chełmski historyk i regionalista Zbigniew Lubaszewski, archeolog odsłaniający tajemnice grodu na Chełmskiej Górze Stanisław Gołub, proboszcz parafii pw. św. Jana Teologa w Chełmie ksiądz Jarosław Szczur i kustosz sanktuarium Matki Bożej Chełmskiej ksiądz Andrzej Sternik.

Fragmenty Kroniki halicko-wołyńskiej w tłumaczeniu Dariusza Dąbrowskiego i Adriana Jusupovicia zinterpretował Mirosław Majewski.

Warstwę muzyczną stanowią kompozycje Artura Giordano, fragmenty żałobnego nabożeństwa prawosławnego i chorał gregoriański odtwarzany w kryptach pod chełmską bazyliką.

Magda Grydniewska "Szkoła ziemianek"
2023-12-11 09:42:00

Szkoła prowadzona przez ziemianki w Nałęczowie wykształciła kilkaset osób, przede wszystkim pochodzenia chłopskiego. Działała od 1910 roku. Co panie z dworów łączyło z chłopakami - to pytanie zadaje Marta Strzelecka, autorka książki o nałęczowskiej szkole i "o wyboistej drodze do emancypacji".

Szkoła prowadzona przez ziemianki w Nałęczowie wykształciła kilkaset osób, przede wszystkim pochodzenia chłopskiego. Działała od 1910 roku. Co panie z dworów łączyło z chłopakami - to pytanie zadaje Marta Strzelecka, autorka książki o nałęczowskiej szkole i "o wyboistej drodze do emancypacji".


Mariusz Kamiński "Zachta - gniazdo niezależnego myślenia"
2023-12-10 11:00:00

Opowieści o działaniach konspiracyjnych prowadzonych przez grupę ludzi związanych z pracownią artystyczno-plastyczną w Puławach tzw. Zachtą. Od 1978 roku to właśnie tam, w wielkiej tajemnicy, zbierało sie zaufane grono ludzi na wykładach Towarzystwa Kursów Naukowych, gdzie rozmawiano o prawdziwej historii Polski, o przyszłości kraju, zarówno tej politycznej i ekonomicznej. Bywali tam znani intelektualiści z Lublina czy Warszawy. Od roku 1980, kilkuosobowa grupa, na czele z małżeństwem Marii (na zdjęciu) i Bogdana Szewczyków, drukowała pisma, ulotki i znaczki pocztowe, rozprowadzane w całym kraju.

Opowieści o działaniach konspiracyjnych prowadzonych przez grupę ludzi związanych z pracownią artystyczno-plastyczną w Puławach tzw. Zachtą. Od 1978 roku to właśnie tam, w wielkiej tajemnicy, zbierało sie zaufane grono ludzi na wykładach Towarzystwa Kursów Naukowych, gdzie rozmawiano o prawdziwej historii Polski, o przyszłości kraju, zarówno tej politycznej i ekonomicznej. Bywali tam znani intelektualiści z Lublina czy Warszawy. Od roku 1980, kilkuosobowa grupa, na czele z małżeństwem Marii (na zdjęciu) i Bogdana Szewczyków, drukowała pisma, ulotki i znaczki pocztowe, rozprowadzane w całym kraju.

agnieszka czyżewska jacquemet "kobieta na fleku"
2023-12-04 10:00:00

"Można jechać na szmacie ale nie dać się zeszmacić" - mobbing, przemoc i decyzja że dalej tak nie może być. Bohaterka opowieści zrezygnowała z pracy i błyskotliwej kariery urzędniczej w Polsce i szukając swojego miejsca na ziemi zatrzymała się dopiero pod kołem podbiegunowym Dlaczego wybrała tak niesprzyjający klimat i lodowate przestrzenie? Okazuje się, że  poczucie bezpieczeństwa i ciepła atmosfera nie mają nic wspólnego z szerokością geograficzną. Realizacja akustyczna Jarosław Gołofit, muzyka Artur Giordano

"Można jechać na szmacie ale nie dać się zeszmacić" - mobbing, przemoc i decyzja że dalej tak nie może być. Bohaterka opowieści zrezygnowała z pracy i błyskotliwej kariery urzędniczej w Polsce i szukając swojego miejsca na ziemi zatrzymała się dopiero pod kołem podbiegunowym Dlaczego wybrała tak niesprzyjający klimat i lodowate przestrzenie? Okazuje się, że  poczucie bezpieczeństwa i ciepła atmosfera nie mają nic wspólnego z szerokością geograficzną. Realizacja akustyczna Jarosław Gołofit, muzyka Artur Giordano

Mariusz Kamiński "Aby nie został zatarty ślad"
2023-12-03 11:08:00

Na początku 1943 roku przy torach w Pożogu między Puławami a Lublinem mieszkańcy odnaleźli ciała 6 mężczyzn. Zostali prawdopodobnie przewożeni z Warszawy do obozu na Majdanku. O tamtym wydarzeniu opowiadają ostatni świadkowie bracia Zygmunt i Czesław Zadurowie a także inni mieszkańcy Pożoga. Po wojnie miejsce to było upamiętnione a po 80 latach stanął tam nowy metalowy krzyż. Czy ofiary były więźniami Pawiaka?  Bowiem w tym czasie w ciągu kilku miesięcy przewieziono na Majdanek blisko 4 tys. osób. Jak wyglądały te transporty i jaki był los ludzi, którzy z Pawiaka trafili na Majdanek o tym opowiada Marta Grudzińska, historyk z Państwowego Muzeum na Majdanku.

Na początku 1943 roku przy torach w Pożogu między Puławami a Lublinem mieszkańcy odnaleźli ciała 6 mężczyzn. Zostali prawdopodobnie przewożeni z Warszawy do obozu na Majdanku. O tamtym wydarzeniu opowiadają ostatni świadkowie bracia Zygmunt i Czesław Zadurowie a także inni mieszkańcy Pożoga. Po wojnie miejsce to było upamiętnione a po 80 latach stanął tam nowy metalowy krzyż. Czy ofiary były więźniami Pawiaka?  Bowiem w tym czasie w ciągu kilku miesięcy przewieziono na Majdanek blisko 4 tys. osób. Jak wyglądały te transporty i jaki był los ludzi, którzy z Pawiaka trafili na Majdanek o tym opowiada Marta Grudzińska, historyk z Państwowego Muzeum na Majdanku.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie