Zanim załatwią naukowca i jego nienaukową ekipę dołączy do nich nowa, młoda nieśmiertelna oraz jeden z nich – zdradzi.
I już.
Tyle, że moment walki są naprawdę malownicze, kaskaderzy i autorzy zdjęć, budują te obrazy tak, żeby widz nie miał wątpliowści, że jest to rozrywka na poziomie.
Znalazłam trailer dotyczący samego komiksu, The Old Guard - ale z wrzutkami z filmu, ta opowieść dotyczyła okoliczności spotkania się głównych bohaterów. Film miał jakieś 8 minut i był naprawdę interesujący,
Staranie twórców długiej wersji są chwalebne, ale poziom.. zaledwie przyzwoity.
Ale wróćmy do filmowej wersji The Old Guard” – nie jest to ten poziom, który najbardziej sobie cenię, nie mniej spędzenie wieczoru z nieśmiertelną ekipą nie powinno nikomu poważnie zaszkodzić.
Jest to odcinek podkastu:
jajo, ach jajo kontra - dość filmowe kwestie...
Myślę, że to efekt uboczny sytuacji pandemicznej, ale wzięłam jajko na spacer na balkon. Balonik raczej. Posiedziało sobie w każdej doniczce, pobawiło się z pszczołą, ubrudziło ziemią, kichnęło dwa razy (sezon pyleń) i oznajmiło, że jest gotowe do świąt. Zważywszy na dalsze losy jajka, uważam, że jest bohaterskie i postaram się nie nadużyć jego wielkanocnego zaufania.
***
Święta minęły (pomyślnie) a sprawy, przedmioty i rzeczy nabrały zaskakujących niekiedy znaczeń. Tropię je uparcie, bo wiem, że ze znaczeń można czasem złożyć nawet sens istnienia (albo samolot). No to... do dzieła!!!!!
A w międzyczasie oglądam obrazy z innych ludzkich światów (filmami zwane) i o nich też tu opowiadać wręcz muszę ;)