:: ::

Marian Krycia urodził się w 1920 roku. Wraz z rodzicami i braćmi mieszkał w Ostrowcu, na ul. Siennieńskiej. Według rodzinnych wspomnień, był związany z AK.
Przyjaźnił się z Żydami z sąsiedztwa, m.in. ze Shlomo Rubinsztajnem. Jego szkolnym kolegą był Chanina Szerman, krewny Rubinsztajna.
Kiedy w Ostrowcu powstało getto, Marian Krycia zaczął pomagał Rubinsztajnowi i jego żonie, Broni, a także Chaninie. Kiedy sytuacja Żydów zaczęła się pogarszać, rozpoczął organizowanie kryjówek i aryjskich dokumentów dla swoich przyjaciół.
W styczniu 1942 roku Marian Krycia pomógł Chaninie Szermanowi wydostać się z getta i dotrzeć do podwarszawskiej miejscowości Włochy. Tam znalazł mieszkanie dla Chaniny i jego żony Marii (Hindy). Para kilkakrotnie zmieniała miejsce pobytu, płacąc za wynajem. Marian przywoził im potrzebne pieniądze, które przekazywała rodzina z Ostrowca. Niestety, po pewnym czasie okazało się, że Chanina i Hinda mieszkają u tzw. szmalcowników. Byli przez nich szantażowani i stopniowo ograbiani z pieniędzy, ubrań oraz wszystkich kosztowności. Swoje trudne doświadczenia z tego okresu i walkę o przeżycie opisali w pamiętniku. O swojej sytuacji udało im się powiadomić Mariana. Wtedy także polski przyjaciel pospieszył im na ratunek. Marian wsiadł w pociąg i pojechał do Warszawy. To jest opisane, że zastraszył tych szmalcowników, prawdopodobnie wziął ze sobą broń – mówi Jacek Kańczuga, zięć Mariana Krycia. Marian Krycia ostrzegł właściciela mieszkania, który był Polakiem, że jeśli coś nam się stanie, to zostanie on ukarany przez ruch oporu, którego pan Krycia jest członkiem. Od tego czasu szantażyści zostawili nas w spokoju. (…) Przekonaliśmy się, że on jedynie jest nam naprawdę oddany i to bezinteresownie – pisali Hinda i Chanina Malachi w swoim dzienniku z czasów II wojny światowej.
W 1943 roku, tuż przed ostateczną likwidacją getta, Marian Krycia pomógł także Rubinsztajnowi i jego żonie. W marcu wydostał z getta Bronię Rubinsztajn, załatwił jej aryjskie dokumenty i przewiózł ją do Częstochowy. Tam, jako Polka, zgłosiła się „na roboty” do Niemiec, gdzie przetrwała do końca wojny.
W kwietniu 1943 roku Marian Krycia wyciągnął z przyzakładowego obozu pracy także Shlomo Rubinsztajna i zorganizował mu kryjówkę w lesie. Tam dostarczał mu żywność.
Było to możliwe przez pewien czas, do chwili, kiedy Marian Krycia prawdopodobnie w wyniku donosu został zatrzymany przez gestapo i za pomoc Żydom przetransportowany do Oświęcimia. Następnie skierowano do podobozu w Świętochłowicach, skąd Marianowi, jako jednemu z niewielu, udało się uciec. Miał fach w ręku, dlatego skierowano go do pracy, do komanda kolejowego, a ponieważ była to praca w terenie, to było trochę łatwiej „prysnąć” – mówi Jacek Kańczuga. Był poszukiwany listem gończym, do końca wojny się ukrywał. Mama dopiero w dniu ślubu w Sylwestra 1945/46 poznała jego prawdziwe nazwisko i dowiedziała się, że nie wychodzi za Jana Kowalskiego, a za Mariana Krycia – mówi Janina Kańczuga, córka Mariana.
W latach 70. Marian Krycia zaczął szukać kontaktu z przyjaciółmi, którym pomagał podczas wojny. Na rok przed śmiercią, udało mu się nawiązać z nimi ponowny kontakt dzięki ogłoszeniu zamieszczonemu w polskojęzycznej gazecie w Izraelu, dokąd wyjechali Rubinsztajnowie i Szermanowie tuż po wojnie.
Odnowienie kontaktów skutkowało złożeniem zeznań przez Żydów i przyznaniem Marianowi Krycia odznaczenia Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata w marcu 1979 roku. Jednak Marian zmarł kilka miesięcy później, w październiku i prawdopodobnie nie dowiedział się o odznaczeniu. Nie wiedziała o nim także jego rodzina. Informacja ta trafiła do rodziny Mariana Krycia dopiero po 28 latach, za pośrednictwem Politechniki Wrocławskiej, której pracownicy przygotowywali publikację o absolwentach uczelni, którzy przeszli przez niemieckie obozy zagłady. Przyznany ojcu medal Janina Kańczuga odebrała podczas uroczystości w 2018 roku.
Ojciec był odważną osobą…piętno obozu było. Był bardzo nerwowy, ale to był dobry człowiek. Jak trzeba było komuś pomóc, to zawsze można było na niego liczyć ¬¬– mówi Janina Kańczuga.

Opowiadamy o Polakach:
- Marian Krycia – Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata

Otrzymali pomoc:
- Chanina Szerman (później Malachi)
- Maria Szerman (później Hinda Malachi)
- Bronia Rubinsztajn
- Shlomo Rubinsztajn

Opowiada:
- Janina Kańczuga – córka Mariana Krycia, Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata
- Jacek Kańczuga – zięć Mariana Krycia

Jest to odcinek podkastu:
POLACY RATUJĄCY ŻYDÓW

Kiedy podczas II wojny światowej naziści rozpoczęli masową eksterminację ludności żydowskiej wielu polskich sąsiadów i przyjaciół pośpieszyło Żydom z pomocą. Zwykli ludzie pomagali im, np. przewożąc do bezpiecznego miejsca, przekazując żywność lub udzielając schronienia. Udzieloną pomoc ukrywali w trakcie wojny, kiedy groziła im za to kara śmierci, oraz przez kilkadziesiąt kolejnych lat, w czasach komunizmu. Według historyka Szymona Datnera, głównie dzięki pomocy Polaków, Holocaust przeżyło ok. 100 tysięcy Żydów. W pomoc dla jednej osoby zwykle zaangażowanych było od kilku do kilkunastu osób. Instytut Yad Vashem przyznał medal „Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata” ok. 280 mieszkańcom województwa świętokrzyskiego, zaangażowanym w pomoc Żydom. To jednak niewielka część wszystkich osób, które udzielały pomocy. „Polacy ratujący Żydów” to audycja poświęcona lokalnym bohaterom, którzy pomagali innym z narażeniem życia własnego i swoich rodzin. W każdym odcinku przybliżamy wybrane historie rodzin, które udzielały pomocy. Każda z nich jest opatrzona komentarzem historyków, m. in.: Ewy Kołomańskiej z Muzeum Wsi Kieleckiej i dr Tomasza Domańskiego z Delegatury IPN w Kielcach.

CYKL AUDYCJI RADIA KIELCE „POLACY RATUJĄCY ŻYDÓW” MOŻESZ RÓWNIEŻ OBEJRZEĆ NA STRONIE: HTTPS://POLACYRATUJACYZYDOW.COM.PL/

[podcast archiwalny - nie będzie kolejnych odcinków]

Kategorie:
Historia

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie