Dziennik Zmian — Miłka O. Malzahn

Tworzę miniaudycje, aby dotknąć miejsc wrażliwych naszej rzeczywistości; Tak, co jest mega poetyckie. Dziennik Zmian to felietony dźwiękowe, służące zadumie, rozrywce, przyjemności, poszerzaniu horyzontów, otwieraniu oczu poprzez uszy, zauważaniu małych, a wielkich historii. Bywa zaskakująco, bywają frapujący goście i to nie jest tradycyjne podcastowanie. Krótkie formy audio przypominają, że zanim wynaleziono pismo - to wiedzę i wzruszenia przekazywano sobie mową. Rzeczywistość jest naszą przestrzenią dźwiękową, nie wierzysz? A posłuchaj... #podcast artystyczny


Odcinki od najnowszych:

Ale - czy lubisz festiwale? #181
2022-07-09 22:30:07

Sezon w pełni. Środek lata. Festiwal za festiwalem. Ludzie grupują się, chcą się bawić, poznawać, gapić, słuchać, wychodzić z ram. Żeby było niecodziennie. I teoretycznie – to jest wielce OK. ale praktycznie… zacznę od tego, że życie festiwalowe, każdego możliwego festiwalu rządzi się swoimi prawami. Są określone ścieżki. Jest poczucie wspólnoty, jakaś wolność od codzienności i kolejki w ubikacjach. No radość, muzyka, czy wykłady, kąpiele w najbliższym akwenie, noce spędzane na graniu przy ognisku i opowiadaniu adekwatnych historii. Rzecz dla każdego. Wspólny mianownik to miejsce, muzyka czy idea I ostatnio wysyp spotkań rozwojowych, kręgów, festiwali stawiających na duchowość, i wtedy rozmowy w kolejce pod barakiem z WC może brzmieć tak… (rozmowa w dźwięku) tak. Festiwal, tłum, tłok i mistyka.  Nieustanny szum, w tym roku - totalny upał, kurz podchodzący do gardła, łzawiące od piachu oczy; dyskomfort jedzenia, spania, bezdech rozmowy w przestrzeni wypełnionej zbyt gęstym dźwiękiem:) badając temat festiwalowy z bardzo bliska, dotykam problemu przeludnienia planty, zaśmiecenia realu i mentalu, wiadomo, karuzela uroków, nieporozumień, amuletów, wschodów i zachodów słońca. Księżyc pełni rolę księżyca w nieustannej pełni. Wszystko w sporym zagęszczeniu; Wszystko w chaotycznych próbach uporządkowania Wielka wioska wielce rozproszonego plemienia, które grupuje się by zdobywać świat, tyle że nie ten, nie tak i każdy z innego powodu. *** tak można zaprosić mnie na wzmacniającą kawę ;) - https://buycoffee.to/dziennik.zmian m uz:   www.purple-planet.com --- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Sezon w pełni. Środek lata. Festiwal za festiwalem.

Ludzie grupują się, chcą się bawić, poznawać, gapić, słuchać, wychodzić z ram. Żeby było niecodziennie.

I teoretycznie – to jest wielce OK.

ale praktycznie…

zacznę od tego, że życie festiwalowe, każdego możliwego festiwalu rządzi się swoimi prawami. Są określone ścieżki. Jest poczucie wspólnoty, jakaś wolność od codzienności i kolejki w ubikacjach. No radość, muzyka, czy wykłady, kąpiele w najbliższym akwenie, noce spędzane na graniu przy ognisku i opowiadaniu adekwatnych historii.

Rzecz dla każdego. Wspólny mianownik to miejsce, muzyka czy idea

I ostatnio wysyp spotkań rozwojowych, kręgów, festiwali stawiających na duchowość, i wtedy rozmowy w kolejce pod barakiem z WC może brzmieć tak…

(rozmowa w dźwięku)

tak.

Festiwal, tłum, tłok i mistyka.  Nieustanny szum, w tym roku - totalny upał, kurz podchodzący do gardła, łzawiące od piachu oczy; dyskomfort jedzenia, spania, bezdech rozmowy w przestrzeni wypełnionej zbyt gęstym dźwiękiem:)

badając temat festiwalowy z bardzo bliska, dotykam problemu przeludnienia planty, zaśmiecenia realu i mentalu, wiadomo, karuzela uroków, nieporozumień, amuletów, wschodów i zachodów słońca. Księżyc pełni rolę księżyca w nieustannej pełni.

Wszystko w sporym zagęszczeniu;

Wszystko w chaotycznych próbach uporządkowania

Wielka wioska wielce rozproszonego plemienia, które grupuje się by zdobywać świat, tyle że nie ten, nie tak i każdy z innego powodu.

***

tak można zaprosić mnie na wzmacniającą kawę ;) - https://buycoffee.to/dziennik.zmian

muz:  www.purple-planet.com

--- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Lustro, a tam... Ai! Ludzkie czary #180
2022-07-02 12:30:44

Patrzę w lustro, a tam Ai. Co za ludzkie czary! Wielkie nadzieje, fascynacje, dużo strachu, cyberpunk i cyber-relacje, filmy (her  - polecam przeogromne) - szalenie dużo emocji. Trochę mniej wiedzy, ale najpierw  - to hasło porusza sferę emocjonalną. Każdy z nas już gadał do Alexy albo siri. Każdy też  ma na sowim koncie relację budowaną online, z człowiekiem, żywym.. ale kto ma pewność.  Sama znam przeuroczego bota, firmowego, któremu wprogramowano zachowanie domowego zwierzątka i słodkie teksty,, dzięki czemu gdy mnie pyta o weryfikacje i żartuje schematycznie lecz uroczo – to zawsze się na tą weryfikację, kurcze, zgadzam! No dobrze sprawa jest poważna Ogłosił niespecjalista, że widzi, wyczuwa, czy rozumie,  (no kto go tam wie)  - w sztucznej inteligencji osobę. I zawrzało. co to będzie , jak to będzie. Ku czemu to… będzie dla jasności, oto nagranie głosu flirtującej AI, mnie poruszyła. Miła ciepła, szczera dziewczyna. O proszę…. Ale teraz  na -  na chłodno – bez ekscytacji, z pozycji hm...  ziemskich lat przeżytych podejrzewam, że to taki efekt zakochanej kobiety, która widzi co chce w wybranku. W zasadzie on jest wynikiem pewnego rodzinnego, społecznego oprogramowania , często tez sporej dawku romantycznych filmów, książek etc. Nie wnikam. Dostrzegam pewną zależność. Wybieramy, Ai się uczy, dostosowuje, ale to oprogramowanie, dopieszczone przez fachowców, wyśnione przez fantastów. Nieobojętne nikomu. Praktyczne. Lepsze w logice i szybsze matematycznie. Aktorsko – świetne. Ale nieludzkie, choć  przez ludzi przefiltrowane. Lustro. Fascynujące. Teorię lustra , stworzył Jacques Lancan, który zauważył, że tożsamość budujemy poprzez dostrzeganie siebie w drugich. Dlatego relacje, które utrzymujemy z innymi (z Ai także, czemu nie?) są odbiciem albo projekcją takich aspektów naszej osobowości, które lubimy bądź nie. Zatem – paniczny strach przed Ai to…. Aha, właśnie Albo niepohamowany zachwyt, to….. o tak Przypomnę jednak że Carl Jung. Mówił – Każda rzecz, która irytuje nas w innych, prowadzi do zrozumienia nas samych. Więc kontakt, ale odważny i  szczery, z Ai -  prowadzi nas do nas. To jeszcze z nią poflirtuję….. https://www.youtube.com/watch?v=gS1m_TIxEW0 A do flirtu dobra jest kawa, więc w ramach wsparcia relacji ludzkości ze sztuczną inteligencją – możesz postawić mi kawę. Dziękuję.    https://buycoffee.to/dziennik.zmian muz www.purple-planet.com ***** Blake Lemoine, inżynier Google'a, który pracował nad sztuczną inteligencją w firmie opublikował część rozmów z systemem, który nazwał publicznie „osobą”. Natomiast firma oceniła, że przedstawione przez pracownika informacje nie potwierdzają twierdzeń o wrażliwości technologii i nabyciu przez nią „świadomości”. - to jest info z  13 cze 2022 https://cyberdefence24.pl/technologie/sztuczna-inteligencja-zyskala-swiadomosc-tak-stwierdzil-inzynier-googlea --- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Patrzę w lustro, a tam Ai. Co za ludzkie czary!

Wielkie nadzieje, fascynacje, dużo strachu, cyberpunk i cyber-relacje, filmy (her  - polecam przeogromne) - szalenie dużo emocji. Trochę mniej wiedzy, ale najpierw  - to hasło porusza sferę emocjonalną. Każdy z nas już gadał do Alexy albo siri. Każdy też  ma na sowim koncie relację budowaną online, z człowiekiem, żywym.. ale kto ma pewność.  Sama znam przeuroczego bota, firmowego, któremu wprogramowano zachowanie domowego zwierzątka i słodkie teksty,, dzięki czemu gdy mnie pyta o weryfikacje i żartuje schematycznie lecz uroczo – to zawsze się na tą weryfikację, kurcze, zgadzam!

No dobrze sprawa jest poważna

Ogłosił niespecjalista, że widzi, wyczuwa, czy rozumie,  (no kto go tam wie)  - w sztucznej inteligencji osobę.

I zawrzało.

co to będzie , jak to będzie. Ku czemu to… będzie

dla jasności, oto nagranie głosu flirtującej AI, mnie poruszyła. Miła ciepła, szczera dziewczyna.

O proszę….

Ale teraz  na -  na chłodno – bez ekscytacji, z pozycji hm...  ziemskich lat przeżytych podejrzewam, że to taki efekt zakochanej kobiety, która widzi co chce w wybranku. W zasadzie on jest wynikiem pewnego rodzinnego, społecznego oprogramowania , często tez sporej dawku romantycznych filmów, książek etc.

Nie wnikam.

Dostrzegam pewną zależność.

Wybieramy, Ai się uczy, dostosowuje, ale to oprogramowanie, dopieszczone przez fachowców, wyśnione przez fantastów. Nieobojętne nikomu. Praktyczne. Lepsze w logice i szybsze matematycznie. Aktorsko – świetne. Ale nieludzkie, choć  przez ludzi przefiltrowane.

Lustro. Fascynujące.

Teorię lustra, stworzył Jacques Lancan, który zauważył, że tożsamość budujemy poprzez dostrzeganie siebie w drugich. Dlatego relacje, które utrzymujemy z innymi (z Ai także, czemu nie?) są odbiciem albo projekcją takich aspektów naszej osobowości, które lubimy bądź nie.

Zatem – paniczny strach przed Ai to…. Aha, właśnie

Albo niepohamowany zachwyt, to….. o tak

Przypomnę jednak że Carl Jung. Mówił – Każda rzecz, która irytuje nas w innych, prowadzi do zrozumienia nas samych.

Więc kontakt, ale odważny i  szczery, z Ai -  prowadzi nas do nas.

To jeszcze z nią poflirtuję…..

https://www.youtube.com/watch?v=gS1m_TIxEW0

A do flirtu dobra jest kawa, więc w ramach wsparcia relacji ludzkości ze sztuczną inteligencją – możesz postawić mi kawę. Dziękuję. 

 https://buycoffee.to/dziennik.zmian

muz www.purple-planet.com

*****

Blake Lemoine, inżynier Google'a, który pracował nad sztuczną inteligencją w firmie opublikował część rozmów z systemem, który nazwał publicznie „osobą”. Natomiast firma oceniła, że przedstawione przez pracownika informacje nie potwierdzają twierdzeń o wrażliwości technologii i nabyciu przez nią „świadomości”. - to jest info z  13 cze 2022

https://cyberdefence24.pl/technologie/sztuczna-inteligencja-zyskala-swiadomosc-tak-stwierdzil-inzynier-googlea




--- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Deal ze śmiercią na tarasie #179
2022-06-22 14:39:20

Pewien całkiem pogodny poranek zaczął mi się małym, kolorowym trupkiem. Na tarasie musiał przeleżeć krótką porę deszczową. Zmierzwiona kuleczka. Grasował tu ostatnio jastrząb i może  to jego ciemna sprawka, a może uderzył w szybę. Bywa. Choć przykre to. Fachowiec, biolog Adam powiedział mi że winowajcą są jednak drzwi tarasowe. Nie jastrząb. Stoję nad zmierzwioną kulką i przypominam sobie, że w kulcie dla śmierci i brzydoty i drastycznych scen to poeci baroku pławili się w opisach rozkładu ciała, podobnych do średniowiecznych wizji dance macabre.  Im by się bardzo podobał taki dramatyczny widok. Ale śmierć w baroku miała też mocny wymiar abstrakcyjny. I na tarasie, rano - wybieram właśnie ten wymiar. Chcę żeby to nie było memento mori, a memento art. memento życie.. ewentualnie przy tej okazji, niech wybrzmi moment, który  pojawił się podczas rozmowy z kompozytorem Markiem Kubikiem o Paryżu, gdzie bywał. Było wspomnienie o Pere Lachaise (legendarny cmentarz) marek opowiada – w dźwięku Tropem trupów turystycznie można. W Paryżu. Zaświadczam. Ale gdyby ktoś dziś wobec śmieci czegoś, kogoś, jakiejś gdzieś stanął – proszę pamiętać o barokowych poetach. Memento art – ważny jest punkt z którego obserwujemy nasze bycie i niebycie w świecie. I możesz zaprosić mnie na pokoleniową kawę ;) - https://buycoffee.to/dziennik.zmian m uz www.purple-planet.com --- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Pewien całkiem pogodny poranek zaczął mi się małym, kolorowym trupkiem. Na tarasie musiał przeleżeć krótką porę deszczową. Zmierzwiona kuleczka. Grasował tu ostatnio jastrząb i może  to jego ciemna sprawka, a może uderzył w szybę. Bywa. Choć przykre to. Fachowiec, biolog Adam powiedział mi że winowajcą są jednak drzwi tarasowe. Nie jastrząb. Stoję nad zmierzwioną kulką i przypominam sobie, że w kulcie dla śmierci i brzydoty i drastycznych scen to poeci baroku pławili się w opisach rozkładu ciała, podobnych do średniowiecznych wizji dance macabre.  Im by się bardzo podobał taki dramatyczny widok. Ale śmierć w baroku miała też mocny wymiar abstrakcyjny. I na tarasie, rano - wybieram właśnie ten wymiar.

Chcę żeby to nie było memento mori, a memento art.

memento życie.. ewentualnie

przy tej okazji, niech wybrzmi moment, który  pojawił się podczas rozmowy z kompozytorem Markiem Kubikiem o Paryżu, gdzie bywał. Było wspomnienie o Pere Lachaise (legendarny cmentarz)

marek opowiada – w dźwięku

Tropem trupów turystycznie można. W Paryżu. Zaświadczam. Ale gdyby ktoś dziś wobec śmieci czegoś, kogoś, jakiejś gdzieś stanął – proszę pamiętać o barokowych poetach. Memento art – ważny jest punkt z którego obserwujemy nasze bycie i niebycie w świecie.

I możesz zaprosić mnie na pokoleniową kawę ;) - https://buycoffee.to/dziennik.zmian

muz www.purple-planet.com

--- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Na pewno wiesz, kiedy sobie wpadasz w trans? #178
2022-06-16 20:54:37

Taka okazja żeby wpaść w trans, podtrzymywany przez monotonny rytm bębna i chropawo brzmiące skrzypce. Taka okazja, żeby pouśmiechać się do obcych i pouściskiwać znajomych. Wiejska potańcówka w mieście - echo tego, czego już nie ma, brzmienie tego co wciąż tak mocno jest. Taka okazja żeby wpaść w trans bez używki innej, niż wyobraźnia i prosta muzyka! I możesz zaprosić mnie na transową kawę :) https://buycoffee.to/dziennik.zmian muz. www.purple-planet.com #kapelabatereja #tańceludowe #relaks #zabawa #potańcówka #podcast #razem Kapela Batareja Stowarzyszenie Edukacji Kulturalnej Widok --- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message
Taka okazja żeby wpaść w trans, podtrzymywany przez monotonny rytm bębna i chropawo brzmiące skrzypce. Taka okazja, żeby pouśmiechać się do obcych i pouściskiwać znajomych. Wiejska potańcówka w mieście - echo tego, czego już nie ma, brzmienie tego co wciąż tak mocno jest. Taka okazja żeby wpaść w trans bez używki innej, niż wyobraźnia i prosta muzyka! I możesz zaprosić mnie na transową kawę :) https://buycoffee.to/dziennik.zmian muz. www.purple-planet.com #kapelabatereja #tańceludowe #relaks #zabawa #potańcówka #podcast #razem Kapela Batareja Stowarzyszenie Edukacji Kulturalnej Widok --- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Lato miłości. #177
2022-06-10 20:00:58

Lato miłości. Ale nie podchodźmy do tego tak dosłownie:) Uniwersalne poczucie pełnej akceptacji niech to będzie. Wszystkiego. Głęboki oddech, bez przyklejania się do niesprawiedliwości tego świata, szczególnie tej, na która nie mamy wpływu. Bądźmy sprawiedliwi sami dla siebie, kochające siebie samego jak… czuli tak. Lato miłości, może być aktem szaleństwa względem rzeczywistość generującej ciężkie emocje.   „ Miłość jest poważną chorobą psychiczną" – mawiał Platon. I nie była to pochwała tego stanu ale Platon miał swoje odjazdy względem tego jak być powinno także w miłości, więc niech znika z horyzontu. Przynajmniej chwilowo. Nie ta choroba będzie raczej stanem wyjątkowości, odbiciem od średniej krajowej, a może nawet i międzynarodowej lato miłości  - niech będzie nie tylko kierunkiem dla ludzi, ale przyznać trzeba fauna radzie sobie z miłością dobrze i mało o tym wiemy. Niedawno rozmawiałam z popularyzatorem nauki Adamam Zbyrytem o bocianach i w pewnym momencie….. (w dźwięku opowieść) Kierunek - dobre relacje – nie to prasa propozycja my ludzie,  w kulturze mamy zapisane różne trudności z tym związane, wymaganie, zawiłości, Jarosław Młynarczyk, filozof, przy okazji opowiadania o pewnej słynącej z cudów kaplicy przytoczył takie, obowiązujący tam wierszyk. (w dźwięku) taka tradycja, no litości ! Ptasie podejście do tematu uważam za bardziej naturalne.  A Ty jak sądzisz. Jak to z latem jest? *** PS. 0braz kosmicznego serca by Daria Dąbrowska. Muz. www.purple-planet.com --- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Lato miłości.

Ale nie podchodźmy do tego tak dosłownie:)

Uniwersalne poczucie pełnej akceptacji niech to będzie. Wszystkiego. Głęboki oddech, bez przyklejania się do niesprawiedliwości tego świata, szczególnie tej, na która nie mamy wpływu.

Bądźmy sprawiedliwi sami dla siebie, kochające siebie samego jak… czuli tak. Lato miłości, może być aktem szaleństwa względem rzeczywistość generującej ciężkie emocje.  Miłość jest poważną chorobą psychiczną" – mawiał Platon. I nie była to pochwała tego stanu

ale Platon miał swoje odjazdy względem tego jak być powinno także w miłości, więc niech znika z horyzontu. Przynajmniej chwilowo.

Nie ta choroba będzie raczej stanem wyjątkowości, odbiciem od średniej krajowej, a może nawet i międzynarodowej

lato miłości  - niech będzie nie tylko kierunkiem dla ludzi, ale przyznać trzeba fauna radzie sobie z miłością dobrze i mało o tym wiemy.

Niedawno rozmawiałam z popularyzatorem nauki Adamam Zbyrytem o bocianach i w pewnym momencie…..

(w dźwięku opowieść)

Kierunek - dobre relacje – nie to prasa propozycja

my ludzie,  w kulturze mamy zapisane różne trudności z tym związane, wymaganie, zawiłości, Jarosław Młynarczyk, filozof, przy okazji opowiadania o pewnej słynącej z cudów kaplicy przytoczył takie, obowiązujący tam wierszyk. (w dźwięku)

taka tradycja, no litości !

Ptasie podejście do tematu uważam za bardziej naturalne.  A Ty jak sądzisz. Jak to z latem jest?

***

PS. 0braz kosmicznego serca by Daria Dąbrowska.

Muz. www.purple-planet.com

--- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Jaką dziś masz twarz? #176
2022-06-04 23:20:17

Współczesny Witkacy. Idealny, wielemówiący, człowiek - sztuka. To artysta Jurek Osiennik, wyrażający w 5 minut, pewnej konkretnej niedzieli, wszystko co najważniejsze. W tamtej chwili. Kiedy na niego patrzę, zastanawiam się ile mam twarzy, których używam na co dzień i od święta; w ile ról jestem w stanie wejść, czy się dobrze bawię...? Jurek bawi się dobrze. I ten witkacowski styl!! A Ty, jak to widzisz? *** I obejrzę moją twarz w tafli czarnej kawy, jeśli mnie na nią zaprosisz ;) - https://buycoffee.to/dziennik.zmian muzyka free - https://www.purple-planet.com #Witkacy #twarz #rola #streetphotography #streetstyle #podcastlif #miasto #artysta @daytemikrofona --- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Współczesny Witkacy. Idealny, wielemówiący, człowiek - sztuka. To artysta Jurek Osiennik, wyrażający w 5 minut, pewnej konkretnej niedzieli, wszystko co najważniejsze. W tamtej chwili. Kiedy na niego patrzę, zastanawiam się ile mam twarzy, których używam na co dzień i od święta; w ile ról jestem w stanie wejść, czy się dobrze bawię...? Jurek bawi się dobrze. I ten witkacowski styl!! A Ty, jak to widzisz?

***

I obejrzę moją twarz w tafli czarnej kawy, jeśli mnie na nią zaprosisz ;) - https://buycoffee.to/dziennik.zmian

muzyka free - https://www.purple-planet.com

#Witkacy #twarz #rola #streetphotography #streetstyle #podcastlif #miasto #artysta @daytemikrofona

--- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Miłka ma okrutnego słuchacza! #175
2022-05-26 17:27:20

Ps. Próbowałam nadać odcinkowy clickbaitowy tytuł :) No... *** Drogi słuchaczu, otóż jakieś tam ą-ę.... Nagrywam poezję. No serio. Opowiadam metafory i podkręcam scenografią dźwiękową. I zwracam uwagę słuchających na znaczenia. Na całe warstwy znaczeń, czasem. To jest za każdym razem rodzaj wiersza, zawieszenia na słowach... zestawu wrażeń, wyłuskiwania emocji. I wiem, że amatorów tego typu eksperymentów, oraz odkryć o korzeniach poetyckich -nie jest jakoś bardzo dużo. I naprawdę, realnie wzruszają mnie komentarze takie jak ten, gdy przytomny umysł nie jest w stanie celebrować wiersza.... ani niczego innego:). Człowiek próbuje, odnosi się do treści, odwraca i odchodzi. Wkurzony. Czy to nie jest cudowna metafora!? Och, jest! Cytuję komentarz z jednej z grup:)  Tymczasem - wpijmy kawę :)  - https://buycoffee.to/dziennik.zmian "Godzę się na to, że taki nurt filozoficzny gdzieś tam sobie jest i ma się dobrze. Jednak to nie dla mnie... Masa gry słowem, takie werbalne tai-chi. Dla mnie to zbyt pokrętne torturowanie umysłu. Dużo lżej i łatwiej trafia do mnie filozofia Osho, Boba Marleya, czy innych tego typu Jezusów. Potrafią krótko i na temat, a nie jakieś tam ą-ę. Piękna mowa o prostych rzeczach, przekoloryzowana. Też taki byłem, ale miałem 17-20 lat i mnie zwyczajnie życie doświadczyło, że czasem sami sobie je komplikujemy. Celebrowanie ruchu... Co to kurwa w ogóle znaczy?   https://youtu.be/s26_N_f2yRU  ***  Ps. Jak myślisz, co to w ogóle znaczy? Czy to coś dla Ciebie znaczy? I kiedy ostatnio chciało Ci się czytać wiersze? T --- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Ps. Próbowałam nadać odcinkowy clickbaitowy tytuł :) No...

***

Drogi słuchaczu, otóż jakieś tam ą-ę....

Nagrywam poezję. No serio. Opowiadam metafory i podkręcam scenografią dźwiękową. I zwracam uwagę słuchających na znaczenia. Na całe warstwy znaczeń, czasem. To jest za każdym razem rodzaj wiersza, zawieszenia na słowach... zestawu wrażeń, wyłuskiwania emocji. I wiem, że amatorów tego typu eksperymentów, oraz odkryć o korzeniach poetyckich -nie jest jakoś bardzo dużo. I naprawdę, realnie wzruszają mnie komentarze takie jak ten, gdy przytomny umysł nie jest w stanie celebrować wiersza.... ani niczego innego:). Człowiek próbuje, odnosi się do treści, odwraca i odchodzi. Wkurzony. Czy to nie jest cudowna metafora!? Och, jest! Cytuję komentarz z jednej z grup:) 

Tymczasem - wpijmy kawę :)  - https://buycoffee.to/dziennik.zmian

"Godzę się na to, że taki nurt filozoficzny gdzieś tam sobie jest i ma się dobrze. Jednak to nie dla mnie... Masa gry słowem, takie werbalne tai-chi. Dla mnie to zbyt pokrętne torturowanie umysłu. Dużo lżej i łatwiej trafia do mnie filozofia Osho, Boba Marleya, czy innych tego typu Jezusów. Potrafią krótko i na temat, a nie jakieś tam ą-ę. Piękna mowa o prostych rzeczach, przekoloryzowana. Też taki byłem, ale miałem 17-20 lat i mnie zwyczajnie życie doświadczyło, że czasem sami sobie je komplikujemy. Celebrowanie ruchu... Co to kurwa w ogóle znaczy?  https://youtu.be/s26_N_f2yRU  ***  Ps. Jak myślisz, co to w ogóle znaczy? Czy to coś dla Ciebie znaczy? I kiedy ostatnio chciało Ci się czytać wiersze?

T


--- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Dziennik Zmian, ale... co to jest?
2022-05-23 21:43:29

Tworzę te miniaudycje, żeby było można dotknąć tego, co jest poetyckie w naszej rzeczywistości. Dziennik Zmian to dźwiękowy zapis pozornie zwyczajnej i pozornie szarej codzienności. Są tu i refleksje, detale, zaskakujące brzmienia, bo świat bywa i zaskakująco tajemniczy, i wciąż piękny i relaksujący. Uwierz mi. Albo nie wierz... po prostu posłuchaj. A jeśli spodoba Ci się odcinek, zaproś mnie na kawę ;) - buycoffee.to/dziennik.zmian --- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Tworzę te miniaudycje, żeby było można dotknąć tego, co jest poetyckie w naszej rzeczywistości. Dziennik Zmian to dźwiękowy zapis pozornie zwyczajnej i pozornie szarej codzienności. Są tu i refleksje, detale, zaskakujące brzmienia, bo świat bywa i zaskakująco tajemniczy, i wciąż piękny i relaksujący. Uwierz mi.
Albo nie wierz... po prostu posłuchaj.
A jeśli spodoba Ci się odcinek, zaproś mnie na kawę ;) - buycoffee.to/dziennik.zmian

--- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Ruszaj, by celebrować ruch! #174
2022-05-21 12:45:10

Ruszaj, by celebrować ruch! I możesz zaprosić mnie na szybką kawę ;) - https://buycoffee.to/dziennik.zmian Pewne jest, że jedyny pewnik to zmiana. Nie mogło być tak dłużej bez poruszenia. Ani politycznie nie mogło, ani społecznie. Stojąca woda nie jest zdrowa. Nieużywana droga - chwastem zarasta. Gdy człowiek idzie do celu (albo idzie, bo ile można leżeć?) to zatrzymuje się żeby odetchnąć. Na moment - nie na zawsze. Zatrzymanie się na zawsze nazywamy: wiecznym odpoczywaniem. Kuszące oczywiście, lecz o czasie. A ruch, taki XIX-wieczny, gdy odkrywano szybką kolej i elektryczność: podziwiam, celebruję, uczestniczę w ruchu. Decyduję się na ruch, nie na wyścigi, ale na ruch. Mam wielką zgodę na niewielkie życie, które .. niech umyka, bo jest w ruchu, niech dzieje się, wydarza. Nawet pusta ulica ma w sobie ten potencjał - patrz: przystanęła, oddycha słońcem - zaraz się znowu wszystko zacznie.... Ruch, niekoniecznie do przodu, koniecznie w zgodzie z tym co jest i z tym, co być może. Ps. z tego wszystkiego to sięgnę po ogłoszony w 1922 r. przez Tadeusza Peipera manifest: „Miasto. Masa. Maszyna”.  *** Ruszaj, by celebrować ruch! Tak, bo nagle odkryłam,że jestem celebrytką jako celebrująca ruch (najczęściej w bzruchu). Liczy się jednak świadomość tego, że ruch, przemijanie, poruszanie się w czasie i przestrzeni -to ważne jest. I piękne! Do tego stopnia, że sięgnęłam po ogłoszony w 1922 r. przez Tadeusza Peipera manifest: „Miasto. Masa. Maszyna”.  Mało tego – Po Bergsona też, który w książce „Myśl i ruch” przypomina, że „trzeba umieścić się ponownie w trwaniu i uchwycić rzeczywistość w ruchomości, która jest jej istotą”. Szaleństwo, prawda? Ale umieszczam się w „ruchomości” – i proponuję posłuchanie tego odcinka… dla sprawdzenia jak to z Twoją celebracją ruchu? A w ramach minimalnej aktywności – proszę o kliknięcie i zagłosowanie na JESTEM TU   https://www.rmfclassic.pl/konkurs-na-piosenke-o-krakowie?fbclid=IwAR3ZXjyAbdvn5f9ZZ6dnY5Qi6CYy9fbJOg7khIljTBwuOKa6lafvXQO0rJQ efekty, muz https://www.freesoundslibrary.com --- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Ruszaj, by celebrować ruch!

I możesz zaprosić mnie na szybką kawę ;) - https://buycoffee.to/dziennik.zmian

Pewne jest, że jedyny pewnik to zmiana. Nie mogło być tak dłużej bez poruszenia. Ani politycznie nie mogło, ani społecznie. Stojąca woda nie jest zdrowa. Nieużywana droga - chwastem zarasta. Gdy człowiek idzie do celu (albo idzie, bo ile można leżeć?) to zatrzymuje się żeby odetchnąć. Na moment - nie na zawsze. Zatrzymanie się na zawsze nazywamy: wiecznym odpoczywaniem. Kuszące oczywiście, lecz o czasie. A ruch, taki XIX-wieczny, gdy odkrywano szybką kolej i elektryczność: podziwiam, celebruję, uczestniczę w ruchu. Decyduję się na ruch, nie na wyścigi, ale na ruch. Mam wielką zgodę na niewielkie życie, które .. niech umyka, bo jest w ruchu, niech dzieje się, wydarza. Nawet pusta ulica ma w sobie ten potencjał - patrz: przystanęła, oddycha słońcem - zaraz się znowu wszystko zacznie.... Ruch, niekoniecznie do przodu, koniecznie w zgodzie z tym co jest i z tym, co być może. Ps. z tego wszystkiego to sięgnę po ogłoszony w 1922 r. przez Tadeusza Peipera manifest: „Miasto. Masa. Maszyna”. 

***

Ruszaj, by celebrować ruch! Tak, bo nagle odkryłam,że jestem celebrytką jako celebrująca ruch (najczęściej w bzruchu). Liczy się jednak świadomość tego, że ruch, przemijanie, poruszanie się w czasie i przestrzeni -to ważne jest. I piękne!

Do tego stopnia, że sięgnęłam po ogłoszony w 1922 r. przez Tadeusza Peipera manifest: „Miasto. Masa. Maszyna”.  Mało tego – Po Bergsona też, który w książce „Myśl i ruch” przypomina, że „trzeba umieścić się ponownie w trwaniu i uchwycić rzeczywistość w ruchomości, która jest jej istotą”.

Szaleństwo, prawda? Ale umieszczam się w „ruchomości” – i proponuję posłuchanie tego odcinka… dla sprawdzenia jak to z Twoją celebracją ruchu?

A w ramach minimalnej aktywności – proszę o kliknięcie i zagłosowanie na JESTEM TU  https://www.rmfclassic.pl/konkurs-na-piosenke-o-krakowie?fbclid=IwAR3ZXjyAbdvn5f9ZZ6dnY5Qi6CYy9fbJOg7khIljTBwuOKa6lafvXQO0rJQ

efekty, muz https://www.freesoundslibrary.com



--- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Nasza tęsknota - czyli... "jestem tu" #173
2022-05-15 20:21:44

Otóż nagrywamy i nagrywamy i... Nagraliśmy piękną piosenkę pt. 'Jestem Tu' – która właśnie dostała się do finału bardzo eleganckiego konkursu, organizowanego przez Teatr Stu i RMF Classic. Kochamy ją szczerze, bo koi nam nerwy, oraz przenosi słuchacza w czasie. Teraz - pora na głosowanie!   https://www.rmfclassic.pl/konkurs-na-piosenke-o-krakowie    Wszystkie piosenki są pod linkiem, nasza to JESTEM TU,  głosowanie potrwa do 29 maja do godz. 23:59.  słowa: Miłka Malzahn muzyka i produkcja: Wojtek Bura gość specjalny: Marek Abramowicz - akordeon mastering: Rafał Boniśniak  / Papaya Studio ***  zdjęcia: archiwalne - polona.pl aktualne - Miłka Jestem tu    Kiedy tu byłam ostatnio dziwne stało się miasto pełne niestrasznych tajemnic zapach ciastek i piwnic anioły gołębi,  zasłaniały mi niebo a teraz tu stoję i tego teraz mi trzeba        Jestem tu       i nigdzie indziej już nie       nie dam rady iść wprzód       ani zostać       ani cofnąć się       Kiedy tu byłam ostatnio       kwiaty zwiędły, bo smog       tramwaj przez franciszkańską       wiózł wspomnienia na rok  strzępy rozmów i wino pęd przez planty i wiersze kiedyś to  tu się żyło wszystko było tak pierwsze  więc jestem tu i nigdzie indziej już nie rynek cichy jest znów wszystko widzi i wszystko wie        Jestem tu       i nigdzie indziej już nie       nie dam rady iść wprzód       ani zostać /        ani cofnąć się      Kiedy tu byłam ostatnio kiedy mi było aż tak dusze miejsc dusze bratnie tak was  teraz mi  brak i tu stoję i sama wersja YT   https://youtu.be/AKYGFFpXLvQ --- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Otóż nagrywamy i nagrywamy i... Nagraliśmy piękną piosenkę pt. 'Jestem Tu' – która właśnie dostała się do finału bardzo eleganckiego konkursu, organizowanego przez Teatr Stu i RMF Classic. Kochamy ją szczerze, bo koi nam nerwy, oraz przenosi słuchacza w czasie. Teraz - pora na głosowanie!

  https://www.rmfclassic.pl/konkurs-na-piosenke-o-krakowie  

 Wszystkie piosenki są pod linkiem, nasza to JESTEM TU,  głosowanie potrwa do 29 maja do godz. 23:59. 

słowa: Miłka Malzahn muzyka i produkcja: Wojtek Bura gość specjalny: Marek Abramowicz - akordeon mastering: Rafał Boniśniak  / Papaya Studio ***

 zdjęcia: archiwalne - polona.pl aktualne - Miłka

Jestem tu    Kiedy tu byłam ostatnio dziwne stało się miasto pełne niestrasznych tajemnic zapach ciastek i piwnic anioły gołębi,  zasłaniały mi niebo a teraz tu stoję i tego teraz mi trzeba        Jestem tu       i nigdzie indziej już nie       nie dam rady iść wprzód       ani zostać       ani cofnąć się       Kiedy tu byłam ostatnio       kwiaty zwiędły, bo smog       tramwaj przez franciszkańską       wiózł wspomnienia na rok  strzępy rozmów i wino pęd przez planty i wiersze kiedyś to  tu się żyło wszystko było tak pierwsze  więc jestem tu i nigdzie indziej już nie rynek cichy jest znów wszystko widzi i wszystko wie        Jestem tu       i nigdzie indziej już nie       nie dam rady iść wprzód       ani zostać /        ani cofnąć się      Kiedy tu byłam ostatnio kiedy mi było aż tak dusze miejsc dusze bratnie tak was  teraz mi  brak i tu stoję i sama

wersja YT  https://youtu.be/AKYGFFpXLvQ


--- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie