:: ::

„Niewygodni. Mówią prawdę o wojnie” to książka, której się nie zapomina. Układam sobie właśnie emocje po lekturze i już dziś zapraszam Was na rozmowę obowiązkową z Magdaleną Rigamonti. Wiedza chroni przed manipulacją, zmusza do wyjścia poza własne wyobrażenia na temat historii. „Niewygodni” to kilkanaście świadectw tych, którzy przeszli przez piekło wojny. Rozmówcy Magdaleny Rigamonti mówią o zabranym dzieciństwie i bezimiennych obozowych świętych. O ludziach, którzy nie opowiadali o tym, co widzieli, bo bali się, że nikt im nie uwierzy. W tych historiach pojawiają się dobrze i źli. Polacy, Żydzi, Rosjanie i Niemcy. Zaczadzenie ideologią i chwytanie się epizodów dobra. Sięgnijcie po „Niewygodnych” już dziś. Spotkacie m.in.: - Adę Willenberg, która przeżyła koszmar getta. Uciekła na stronę aryjską w styczniu 1943 roku. Dzięki pomocy polskiej rodziny ukrywała się pod fałszywym nazwiskiem. Spotkanie z Magdaleną Rigamonti zaczyna od zdania: - „Można do mnie mówić Krysiu. To moje wojenne imię. To od państwa Majewskich, z ukrycia”. Pani Ada pamięta dobro, ale też okrzyki Polaków: „Chodźcie szybko na dach, będziemy patrzeć, jak getto się pali” i komentarze: „Ile na tych Nalewkach się pali koronek, ile materiałów”. Zostały we mnie odważnie wypowiedziane przez panią Adę zdania: „Gdybym ja miała narażać swoją rodzinę dla obcych osób, to nie byłabym na to gotowa. (…) ci, którzy pomagali, byli naprawdę wielkimi bohaterami”. Tak, sama nie wiem, czy byłabym gotowa. W „Niewygodnych” poznacie też historię Aleksandra Jana Michała Tarnawskiego, ps. „Upłaz”, „Wierch”. Zmarł jako ostatni spośród cichociemnych w wieku 101 lat. Pan Aleksander wypowiada bardzo ważne zdanie: „(…) stronię od wszelkich ideologii. One pozbawiają ludzi rozsądnego myślenia”. Bardzo mocno brzmią słowa Mariana Michniewicza, który podczas inwazji niemiecko-sowieckiej we wrześniu 1939 roku był dowódcą plutonu w 2. Szwadronie 5. Pułku Ułanów Zasławskich: „(…) gdzieś tam wszyscy wierzyli, że Hitler się nie odważy, że się po kościach wszystko rozejdzie. Nie rozeszło się”. Wszyscy rozmówcy Magdaleny Rigamonti kilkadziesiąt lat po wojnie noszą pod powiekami niezatarte obrazy zniszczenia. A o kadrach pełnych gruzu i cierpienia opowiada Eugeniusz Haneman. Zmarły w 2014 roku fotograf, w czasie powstania warszawskiego dokumentował walki w Śródmieściu i na Powiślu. Po wojnie pan Eugeniusz był m.in. wykładowcą w łódzkiej filmówce. W zbiorach Muzeum Powstania Warszawskiego można znaleźć ponad dwieście zdjęć jego autorstwa. Zobaczycie na nich to, co wymyka się słowom.

Jest to odcinek podkastu:
Rozmawiam, bo lubię. Weronika Wawrzkowicz

Rozmawiam, bo lubię – to zdanie najlepiej oddaje to, co robię od kilkunastu lat. Jako dziennikarka spotykałam się z Państwem w TVP, TVN Style, TVN Warszawa i Canal +. Byłam głosem Radia PiN i Radia Zet Chilli. Nie wiem, gdzie teraz zaprowadzą mnie moje stopy, ale ufam, że znajdą dobre miejsce. Potrzeba dzielenia się światem jest u mnie ogromna i nie zamierzam jej zakopywać, przeciwnie – korzystam z kolejnej możliwości spotkania. Częstujcie się! Życie smakuje w dobrym towarzystwie.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie