::
::
Wszędzie słyszymy, że trzeba biegać by schudnąć. Żeby jeść mniej i ruszać się więcej. Wszyscy mówią, że trzeba trenować, żeby schudnąć - nic bardziej mylnego!
Żeby schudnąć, potrzebujemy deficytu kalorycznego. Nie ma tutaj żadnej mowy o treningu. Deficyt kaloryczny zawsze będzie skuteczny i niezbędny do redukcji tkanki tłuszczowej. Trening za to może nam w tym przeszkodzić.
1. Zmniejszy się nasza spontaniczna aktywność w ciągu dnia i się rozleniwimy. Co z tego, że na treningu spalisz 400-500kcal, jak potem będziesz leżał(a) i spalisz 200-300kcal mniej, które normalnie byś spalił(a).
2. Zwiększy się apetyt i nie kontrolując kalorii łatwo będzie te dodatkowe 200-300kcal zjeść, o ile nawet nie więcej!
Trening w trakcie redukcji nie ma służyć redukcji tłuszczu, a ma za zadanie
- utrzymać masę mięśniową
- utrzymać masę kostną
- zwiększyć zapotrzebowanie kaloryczne, przez co będziemy mogli dostarczać więcej mikroskładników
- wszystkie inne prozdrowotne właściwości treningu.
Dlatego też w trakcie redukcji zalecam trenować nie więcej niż 3-4x w tygodniu. Tak też polecam w swoich książkach i to się sprawdza - to po prostu działa! Trzeba znaleźć złoty środek, a na redukcji przez to, że mamy mniej kalorii, mamy też mniejsze możliwości regeneracyjne. Dodatkowa rzecz, na którą należy zwrócić uwagę to kortyzol. Sam podwyższony kortyzol spowoduje retencje wody, a także problemy z utrzymaniem diety. Deficyt kaloryczny spowoduje już jego wzrost, bo jest to dla nas stresor, a dodatkowo duża ilość treningów jeszcze bardziej go zwiększy.
Podsumowując - musicie kontrolować ilość spożywanych kalorii, bo nie da się przetrenować złej diety.
Jest to odcinek podkastu:
Szmexy Podcast
Podcast by Piotr Tomaszewski
Kategorie:
Sporty
Sporty