Autentyczność w pasji

Izabela Mrozińska Art zapraszam na rozmowy i refleksje o byciu autentycznym w pasji.


Odcinki od najnowszych:

Aleksandra Jagieło- Jeśli jest coś nie do zrobienia, to weźcie osobę, która nic nie wie i ona to zrobi
2021-02-11 20:19:45

I have a dream! Mówił Martin Luther King.  Sukces nigdy nie jest ostateczny.  Porażka nigdy nie jest totalna.  Liczy się tylko odwaga. Mówił Winston Churchill.  Moja dzisiejsza rozmówczyni ma zarówno marzenia jak i odwagę, by je realizować.  A przecież jest sportowcem spełnionym. Mogłaby więc żyć spokojnie,  bez pasji.  Swoje przecież zrobiła zdobywając 3 medale Mistrzostw Europy.  Ona jednak jest pasjonatką we wszystkim, co robi.  A co obecnie robi? Woduje swój macierzysty klub na szerokie wody, choć był już niczym tonący Titanic.  Podnosi go do dawnej świetności. Pokazuje, że niemożliwe nie istnieje i że wszystkiego można się nauczyć.  Trzeba tylko chcieć i pracować.  Historia Oli, którą od roku pisze w Bialskim Klubie Sportowym jest  niesamowita.  I choć Ola nie ma łatwo, bo nie jest otoczona tylko  przyjaznymi ludźmi, to dzień po dniu doświadcza efektów własnej pracy.  Ona powiedziała życiu TAK.  Nie zawiesiła go na kółku wraz z zakończeniem kariery siatkarskiej.  Zapraszam do wysłuchania fascynującego wywiadu, w którym cuda są  realne a marzenia się spełniają, bo Wszechświat dba o tych, którzy są  zdeterminowani aby osiągnąć sukces, który jest spełnieniem człowieka.  Ola jest realną zmianą świata, który jest obok Niej. Co Ona takiego robi? Po prostu jest sobą.

I have a dream! Mówił Martin Luther King. 

Sukces nigdy nie jest ostateczny. 

Porażka nigdy nie jest totalna. 

Liczy się tylko odwaga. Mówił Winston Churchill. 

Moja dzisiejsza rozmówczyni ma zarówno marzenia jak i odwagę, by je realizować. 

A przecież jest sportowcem spełnionym. Mogłaby więc żyć spokojnie,  bez pasji. 

Swoje przecież zrobiła zdobywając 3 medale Mistrzostw Europy. 

Ona jednak jest pasjonatką we wszystkim, co robi. 

A co obecnie robi? Woduje swój macierzysty klub na szerokie wody, choć był już niczym tonący Titanic. 

Podnosi go do dawnej świetności. Pokazuje, że niemożliwe nie istnieje i że wszystkiego można się nauczyć. 

Trzeba tylko chcieć i pracować. 

Historia Oli, którą od roku pisze w Bialskim Klubie Sportowym jest  niesamowita. 

I choć Ola nie ma łatwo, bo nie jest otoczona tylko  przyjaznymi ludźmi, to dzień po dniu doświadcza efektów własnej pracy. 

Ona powiedziała życiu TAK. 

Nie zawiesiła go na kółku wraz z zakończeniem kariery siatkarskiej. 

Zapraszam do wysłuchania fascynującego wywiadu, w którym cuda są  realne a marzenia się spełniają, bo Wszechświat dba o tych, którzy są  zdeterminowani aby osiągnąć sukces, który jest spełnieniem człowieka. 

Ola jest realną zmianą świata, który jest obok Niej. Co Ona takiego robi? Po prostu jest sobą.

Alicja Janosz- Żyj tak jak chcesz i daj żyć innym
2021-02-06 18:34:52

Zapraszam Was do wysłuchania rozmowy z Alicją Janosz.    Z Alicją porozmawiałyśmy o rozwoju duchowym.   Podejściu do Boga jako relacji a nie zbioru nakazów i zakazów.    Dotknęłyśmy także tematu Wewnętrznego Dziecka.   Czyli tych wszystkich  uczuć i emocji, które tłumiliśmy w sobie jako dziecko.    To rozmowa także o doznanej krzywdzie, którą każdy ma prawo wypowiedzieć  a nawet wykrzyczeć i ją w sobie uznać.   Utulić a potem odpuścić, by nie  zamknąć się w roli ofiary.    To wywiad o poszukiwaniu własnej drogi do spełnienia.    O realizacji marzeń i krytyce, jakiej podlega każdy, kto próbuje wyjść z  tym, co robi na zewnątrz.    No bo przecież co na to powiedzą inni? W jaki sposób zareagują? I jak ja  sobie z tym potem poradzę?   

Zapraszam Was do wysłuchania rozmowy z Alicją Janosz.   

Z Alicją porozmawiałyśmy o rozwoju duchowym.  

Podejściu do Boga jako relacji a nie zbioru nakazów i zakazów.   

Dotknęłyśmy także tematu Wewnętrznego Dziecka.  

Czyli tych wszystkich  uczuć i emocji, które tłumiliśmy w sobie jako dziecko.   

To rozmowa także o doznanej krzywdzie, którą każdy ma prawo wypowiedzieć  a nawet wykrzyczeć i ją w sobie uznać.  

Utulić a potem odpuścić, by nie  zamknąć się w roli ofiary.   

To wywiad o poszukiwaniu własnej drogi do spełnienia.   

O realizacji marzeń i krytyce, jakiej podlega każdy, kto próbuje wyjść z  tym, co robi na zewnątrz.   

No bo przecież co na to powiedzą inni? W jaki sposób zareagują? I jak ja  sobie z tym potem poradzę?   

Marcelina- Jestem tu i teraz
2021-01-27 21:08:57

Zapraszam was do wysłuchania wywiadu z Marceliną. Nasza ostatnia  rozmowa odbyła się prawie rok temu. W ciągu tego czasu wiele się  zmieniło zarówno w moim życiu jak i Marceliny, która została mamą  córeczki. Rozmowa z Marceliną jest jak jazda górską kolejką. Wsiadasz i od razu jest rollercoaster. Wybuchowa energia, która zaraża. Nie jest to jednak tylko pozytywne nastawienie do życia, lecz coś  więcej. Marcelina czerpie swoją siłę i energię z własnych doświadczeń, z  których się uczy i wyciąga wnioski. W tym wywiadzie będziecie mogli posłuchać o macierzyństwie,  kobiecości, procesie twórczym, radości życia, odkrywaniu w sobie nowych  przestrzeni, z których można i trzeba kreować to, co nowe. Cieszę się z tej rozmowy, bo ona jest bardzo witalizująca i pokazuje,  że tak naprawdę sporo od nas zależy w życiu, że mamy w sobie moc  sprawczą. I dużo zależy także od naszego nastawienia i tego, czy  potrafimy się cieszyć z tego co jest i z tzw. “małych elementów dnia  codziennego”. Serdecznie zapraszam, gwarantuje podniesienie wibracji

Zapraszam was do wysłuchania wywiadu z Marceliną. Nasza ostatnia  rozmowa odbyła się prawie rok temu. W ciągu tego czasu wiele się  zmieniło zarówno w moim życiu jak i Marceliny, która została mamą  córeczki.

Rozmowa z Marceliną jest jak jazda górską kolejką. Wsiadasz i od razu jest rollercoaster. Wybuchowa energia, która zaraża.

Nie jest to jednak tylko pozytywne nastawienie do życia, lecz coś  więcej. Marcelina czerpie swoją siłę i energię z własnych doświadczeń, z  których się uczy i wyciąga wnioski.

W tym wywiadzie będziecie mogli posłuchać o macierzyństwie,  kobiecości, procesie twórczym, radości życia, odkrywaniu w sobie nowych  przestrzeni, z których można i trzeba kreować to, co nowe.

Cieszę się z tej rozmowy, bo ona jest bardzo witalizująca i pokazuje,  że tak naprawdę sporo od nas zależy w życiu, że mamy w sobie moc  sprawczą.
I dużo zależy także od naszego nastawienia i tego, czy  potrafimy się cieszyć z tego co jest i z tzw. “małych elementów dnia  codziennego”.

Serdecznie zapraszam, gwarantuje podniesienie wibracji

Chester- One more light
2021-01-24 15:13:35

To było jedno z tych wydarzeń, które mną wstrząsnęło, które nadal wstrząsa i które mnie woła, żeby je opisać, żeby o nim mówić, tak jak żona Chestera Benningtona. Samobójcza śmierć Chestera bardzo mnie dotknęła. Moja młodość to albumy "Hybrid theory" i "Meteora". Ja wtedy nie wiedziałam, że ta muzyka była dla mnie terapią. Dzięki niej mogłam wykrzyczeć ból, który nosiłam we własnym sercu. Nie mogłam uwierzyć, że odszedł. Nie chciałam się z tym pogodzić. Nie wiem, czy podjęłam decyzję o terapii w 2019 roku także dzięki niemu, ale wiem, że gdyby nie ona, to zsuwałabym się w swoim życiu po równi pochyłej. Zrezygnowałabym z siebie i własnych marzeń. Terapia dała mi bardzo wiele, ale nie ta tradycyjna, w której się tylko mówi,  lecz ta głęboka, w której się czuje, o której śpiewał Chester w swoich piosenkach. To było zmierzenie się z własnym cierpieniem, bólem, złością za zadane krzywdy. To była konfrontacja z oprawcami, krzywdzicielami i powiedzenie prawdy prosto w oczy. Prawdy- której zazwyczaj nikt nie chce przyjąć do wiadomości, którą się odrzuca, bo ona za bardzo boli, bo ona zmienia charakter międzyludzkich relacji. Terapia, pozwoliła mi także zaakceptować siebie w całości i otworzyła mnie na moje pasje dziennikarskie. Przeprowadziłam serię wywiadów dotyczących depresji, również dlatego, gdyż moja mama od ponad 30 lat choruje na afektywność dwubiegunową, której nie zdecydowała się leczyć. Terapia pokazuje, że nasza przeszłość może być uleczona, że nasze rany mogą się zagoić, jednak trzeba przestać przed nimi uciekać, zamiatać pod dywan, czy udawać, że to co złe, nigdy się nie wydarzyło. Nie da się zapomnieć, bo to jeśli nie jest uleczone powraca i będzie powracać tak długo, dopóki się tym nie zajmiesz. Nie dopuścisz do siebie własnych uczuć i swojej historii. Twarz człowieka wyraża bardzo wiele, moja w szczególności, bo emocje mam po prostu na niej wypisane i wszystko po mnie widać. Nie jestem poker face i nigdy nie będę. Chciałabym w tym miejscu opowiedzieć Wam w malutkim fragmencie to, z czym się zmagał Chester, który przez swoją twórczość tak bardzo starał się wyrazić to, co czuł w swoim wnętrzu. On był odważny, bo mówił o tym, co boli i dlatego miał miłość swoich fanów, mimo tego iż był tak często chejtowany za odejście od numb-metalu w kierunku popu. Oddaję teraz głos Chesterowi i jego cierpieniu. Zwróćcie uwagę na utwór one more light, jeden z ostatnich, które wykonał Chester i na jego pożegnanie...

To było jedno z tych wydarzeń, które mną wstrząsnęło, które nadal wstrząsa i które mnie woła, żeby je opisać, żeby o nim mówić, tak jak żona Chestera Benningtona.

Samobójcza śmierć Chestera bardzo mnie dotknęła. Moja młodość to albumy "Hybrid theory" i "Meteora". Ja wtedy nie wiedziałam, że ta muzyka była dla mnie terapią. Dzięki niej mogłam wykrzyczeć ból, który nosiłam we własnym sercu.

Nie mogłam uwierzyć, że odszedł. Nie chciałam się z tym pogodzić.

Nie wiem, czy podjęłam decyzję o terapii w 2019 roku także dzięki niemu, ale wiem, że gdyby nie ona, to zsuwałabym się w swoim życiu po równi pochyłej. Zrezygnowałabym z siebie i własnych marzeń.

Terapia dała mi bardzo wiele, ale nie ta tradycyjna, w której się tylko mówi,  lecz ta głęboka, w której się czuje, o której śpiewał Chester w swoich piosenkach.

To było zmierzenie się z własnym cierpieniem, bólem, złością za zadane krzywdy.

To była konfrontacja z oprawcami, krzywdzicielami i powiedzenie prawdy prosto w oczy.

Prawdy- której zazwyczaj nikt nie chce przyjąć do wiadomości, którą się odrzuca, bo ona za bardzo boli, bo ona zmienia charakter międzyludzkich relacji.

Terapia, pozwoliła mi także zaakceptować siebie w całości i otworzyła mnie na moje pasje dziennikarskie.

Przeprowadziłam serię wywiadów dotyczących depresji, również dlatego, gdyż moja mama od ponad 30 lat choruje na afektywność dwubiegunową, której nie zdecydowała się leczyć.

Terapia pokazuje, że nasza przeszłość może być uleczona, że nasze rany mogą się zagoić, jednak trzeba przestać przed nimi uciekać, zamiatać pod dywan, czy udawać, że to co złe, nigdy się nie wydarzyło.

Nie da się zapomnieć, bo to jeśli nie jest uleczone powraca i będzie powracać tak długo, dopóki się tym nie zajmiesz. Nie dopuścisz do siebie własnych uczuć i swojej historii.

Twarz człowieka wyraża bardzo wiele, moja w szczególności, bo emocje mam po prostu na niej wypisane i wszystko po mnie widać. Nie jestem poker face i nigdy nie będę.

Chciałabym w tym miejscu opowiedzieć Wam w malutkim fragmencie to, z czym się zmagał Chester, który przez swoją twórczość tak bardzo starał się wyrazić to, co czuł w swoim wnętrzu.

On był odważny, bo mówił o tym, co boli i dlatego miał miłość swoich fanów, mimo tego iż był tak często chejtowany za odejście od numb-metalu w kierunku popu.

Oddaję teraz głos Chesterowi i jego cierpieniu.

Zwróćcie uwagę na utwór one more light, jeden z ostatnich, które wykonał Chester i na jego pożegnanie...

Daria Zawiałow- Kaonashi- Już dosyć
2021-01-16 14:13:03

Zapraszam do wysłuchania refleksji na temat piosenki "Kaonashi" Darii Zawiałow. Kiedy człowiek siedzi w domu o tzw. “koncertowym suchym pysku”, to łapie pojawiające się muzyczne nowości niczym tlen w płucach. Wczoraj takim tlenem był dla mnie klip piosenki Darii Zawiałow pt. “ Kaonashi “. Nie będę pisać o warstwie muzycznej, czy literackiej, ale o tym co poczułam, kiedy obejrzałam teledysk. Żyjemy obecnie w specyficznym czasie, bo z jednej strony non stop  jesteśmy karmieni strachem i lękiem a z drugiej pokazujemy w mediach  społecznościowych jakie to mamy wspaniałe sielskie życie. Jacy to  jesteśmy aktywni, kreatywni a uśmiech nie schodzi nam z twarzy ani na  chwilę. Tymczasem prawdziwość i autentyczność człowieka polega na tym, że potrafi on się przyznać sam przed sobą jak naprawdę jest. Kiedy jesteś ofiarą przemocy czy to tej fizycznej, czy psychicznej,  bardzo często nie widzisz możliwości, żeby to zmienić więc tkwisz w tym  schemacie dla dobra dzieci, bo przecież to jest rodzina a rodzina to  świętość. Cóż… nie każda… i nie zawsze… O tym, co nas boli nie mówi się publicznie, bo nie mówi się tego  nawet przyjaciołom, czy znajomym, bo to przypomina im ich własne  niezagojone rany i sytuacje, o których chcieliby zapomnieć, wyprzeć ze  swojej pamięci. Kiedy widzisz pojawiające się świąteczne reklamy idealnych rodzin  siedzących przy stole, to zaczynasz myśleć, co ze mną jest nie tak, że  moja rodzina taka nie jest? Nie patrzysz na to z dystansem, że to przecież jest reklama, która ma cię skłonić do kupienia substytutu szczęścia. Skoro co 40 sekund jakaś kobieta w Polsce doznaje przemocy domowej,  to doznaje jej także w czasie świąt… które nie są takie, jak w reklamie. W teledysku bohaterka odchodzi od przemocowego męża, który ją leje.  Gdzieś tam w środku, w swoim sercu nosi w sobie marzenie innego życia. I  zgadzam się ze stwierdzeniem, że odejście z takiej rodziny jest dla  kobiety niczym lot w kosmos, czyli praktycznie nierealne. Kiedy trafiam na sytuacje, artykuły, czy tak jak w tym przypadku na  teledysk, w którym poruszany jest temat ofiary i kata, to w moim sercu  od razu pojawia się pytanie: dlaczego? Co się takiego wydarzyło w życiu danego człowieka, że zostaje on  katem i co sprawiło, że druga strona jest ofiarą, która podświadomie  godzi się odegrać tą rolę. Bo to przecież tak nie jest, że to jest przypadek, bo przypadków nie  ma. Dziecko, które doświadczyło przemocy i widziało ją w swoim domu  przez całe życie nosi w sobie tą energię przemocy.

Zapraszam do wysłuchania refleksji na temat piosenki "Kaonashi" Darii Zawiałow.

Kiedy człowiek siedzi w domu o tzw. “koncertowym suchym pysku”, to łapie pojawiające się muzyczne nowości niczym tlen w płucach.

Wczoraj takim tlenem był dla mnie klip piosenki Darii Zawiałow pt. “Kaonashi“.

Nie będę pisać o warstwie muzycznej, czy literackiej, ale o tym co poczułam, kiedy obejrzałam teledysk.

Żyjemy obecnie w specyficznym czasie, bo z jednej strony non stop  jesteśmy karmieni strachem i lękiem a z drugiej pokazujemy w mediach  społecznościowych jakie to mamy wspaniałe sielskie życie. Jacy to  jesteśmy aktywni, kreatywni a uśmiech nie schodzi nam z twarzy ani na  chwilę.

Tymczasem prawdziwość i autentyczność człowieka polega na tym, że potrafi on się przyznać sam przed sobą jak naprawdę jest.

Kiedy jesteś ofiarą przemocy czy to tej fizycznej, czy psychicznej,  bardzo często nie widzisz możliwości, żeby to zmienić więc tkwisz w tym  schemacie dla dobra dzieci, bo przecież to jest rodzina a rodzina to  świętość.

Cóż… nie każda… i nie zawsze…

O tym, co nas boli nie mówi się publicznie, bo nie mówi się tego  nawet przyjaciołom, czy znajomym, bo to przypomina im ich własne  niezagojone rany i sytuacje, o których chcieliby zapomnieć, wyprzeć ze  swojej pamięci.

Kiedy widzisz pojawiające się świąteczne reklamy idealnych rodzin  siedzących przy stole, to zaczynasz myśleć, co ze mną jest nie tak, że  moja rodzina taka nie jest?

Nie patrzysz na to z dystansem, że to przecież jest reklama, która ma cię skłonić do kupienia substytutu szczęścia.

Skoro co 40 sekund jakaś kobieta w Polsce doznaje przemocy domowej,  to doznaje jej także w czasie świąt… które nie są takie, jak w reklamie.

W teledysku bohaterka odchodzi od przemocowego męża, który ją leje.  Gdzieś tam w środku, w swoim sercu nosi w sobie marzenie innego życia. I  zgadzam się ze stwierdzeniem, że odejście z takiej rodziny jest dla  kobiety niczym lot w kosmos, czyli praktycznie nierealne.

Kiedy trafiam na sytuacje, artykuły, czy tak jak w tym przypadku na  teledysk, w którym poruszany jest temat ofiary i kata, to w moim sercu  od razu pojawia się pytanie: dlaczego?

Co się takiego wydarzyło w życiu danego człowieka, że zostaje on  katem i co sprawiło, że druga strona jest ofiarą, która podświadomie  godzi się odegrać tą rolę.

Bo to przecież tak nie jest, że to jest przypadek, bo przypadków nie  ma. Dziecko, które doświadczyło przemocy i widziało ją w swoim domu  przez całe życie nosi w sobie tą energię przemocy.


Anna Ryczek- Ciało i oddech są zawsze tu i teraz
2021-01-12 22:55:25

Zapraszam do wysłuchania wywiadu z Anną Ryczek, która jest instruktorką oddechu metodą Butejki.  Ania prowadzi także grupowe i indywidualne treningi oddechowe, które łączą w sobie metodę  Butejki z praktyką uważności i świadomą relaksacją ciała i zmianą.

Zapraszam do wysłuchania wywiadu z Anną Ryczek, która jest instruktorką oddechu metodą Butejki. 

Ania prowadzi także grupowe i indywidualne treningi oddechowe, które łączą w sobie metodę  Butejki z praktyką uważności i świadomą relaksacją ciała i zmianą.

Jakub Kusior- Rzucając się z motyką na słońce
2021-01-04 19:36:06

Rozmawialiśmy z Kubą o codziennym wkręcaniu śrubek w mechanizm zwany wielkim marzeniem. O wystawianiu się na pomidory, które będą lecieć na scenę za szczery przekaz albo podziękowania za dobrą muzykę. O czyszczeniu relacji i ważnych między ludzkich rozmowach. O zakopywaniu emocji w sobie zamiast jasnej komunikacji i wzajemnego zrozumienia w relacjach ojciec-syn. O tym, że kiedy spełniasz ambicje innych ludzi zamiast swoich, to nigdy to nie będzie w zgodzie z tobą.

Rozmawialiśmy z Kubą o codziennym wkręcaniu śrubek w mechanizm zwany wielkim marzeniem.

O wystawianiu się na pomidory, które będą lecieć na scenę za szczery przekaz albo podziękowania za dobrą muzykę.

O czyszczeniu relacji i ważnych między ludzkich rozmowach.

O zakopywaniu emocji w sobie zamiast jasnej komunikacji i wzajemnego zrozumienia w relacjach ojciec-syn.

O tym, że kiedy spełniasz ambicje innych ludzi zamiast swoich, to nigdy to nie będzie w zgodzie z tobą.

Robert Rient- Przebudzenie wydarza się w rzeczywistości
2020-12-21 18:46:58

Udałam się dzisiaj do lasu, był taki inny niż zazwyczaj jest, choć  przecież każdego dnia tak naprawdę jest zupełnie inny. Inna jest w nim  energia, odwiedzają go przeróżni ludzie. Jednak dzisiaj, kiedy patrzyłam na korony drzew były bardzo spokojne,  co nad morzem zdarza się bardzo rzadko. Po prostu stały sobie tak  majestatycznie spokojne i prężyły się w górę. Nie było słychać ich szumu, ptaków, które siedziały na gałęziach. Nie  było słychać skrzypnięć. Była cisza… i był zapach, przecudny zapach,  który pojawia się w lesie po deszczu. Tak jakby las czekał na to, co nowe, jednocześnie szanując to stare, co było. Pięknie było dzisiaj to poczuć i zaobserwować. Dzisiaj także odbyłam rozmowę z Robertem Rientem o naszej  mamie-ziemi, o relacjach człowieka z naturą, o bliskości i miłości a  także o szamanizmie, który szanuje wszystko to, co jest żywe.

Udałam się dzisiaj do lasu, był taki inny niż zazwyczaj jest, choć  przecież każdego dnia tak naprawdę jest zupełnie inny. Inna jest w nim  energia, odwiedzają go przeróżni ludzie.

Jednak dzisiaj, kiedy patrzyłam na korony drzew były bardzo spokojne,  co nad morzem zdarza się bardzo rzadko. Po prostu stały sobie tak  majestatycznie spokojne i prężyły się w górę.

Nie było słychać ich szumu, ptaków, które siedziały na gałęziach. Nie  było słychać skrzypnięć. Była cisza… i był zapach, przecudny zapach,  który pojawia się w lesie po deszczu.

Tak jakby las czekał na to, co nowe, jednocześnie szanując to stare, co było. Pięknie było dzisiaj to poczuć i zaobserwować.

Dzisiaj także odbyłam rozmowę z Robertem Rientem o naszej  mamie-ziemi, o relacjach człowieka z naturą, o bliskości i miłości a  także o szamanizmie, który szanuje wszystko to, co jest żywe.

Dorota Letkiewicz- Skocz w przepaść a skrzydła ci urosną
2020-12-08 20:51:51

Rozmowa na temat zmian w naszym życiu z Dorotą Letkiewicz- konsultantką psychobiologii  w kontekście:  - APATII - LĘKU - OCENY - PORÓWNANIA - ZAZDROŚCI - ODPUSZCZENIA - OCZEKIWAŃ - PRZYWIĄZANIA - GNIEWU - PRAWDY

Rozmowa na temat zmian w naszym życiu z Dorotą Letkiewicz- konsultantką psychobiologii  w kontekście: 

- APATII - LĘKU - OCENY - PORÓWNANIA - ZAZDROŚCI - ODPUSZCZENIA - OCZEKIWAŃ - PRZYWIĄZANIA - GNIEWU - PRAWDY

Kuba Jaźwiecki- Każda wojna przynosi w końcu pokój
2020-11-23 14:09:06

Porozmawialiśmy sobie z Kubą o jego debiutanckiej płycie, która była dla Niego także terapią i rozliczeniem z tym, co Go w życiu spotkało.  Kiedy ją tworzył niejednokrotnie z oczu popłynęły Mu łzy.  Bo jak sam twierdzi nie ma sensu zajmować się muzyką, jeśli nie ma w niej prawdy.  Pewnego dnia zadał sobie pytanie. Czy woli być normalny i taki, jak wszyscy?  Czy być artystą, który jest popierdolony i zgadza się na cierpienie?  Wybrał tą drugą opcję. I słusznie, bo Ci co sięgają wyżej muszą tacy być.  Inaczej bowiem nie rodzi się w człowieku kreacja. Kuba był niegrzecznym chłopcem.  Porzucił strefę komfortu i cieplutką kanapę i rzucił się w morze.  Dzięki temu wypłynął i zaczął spełniać swoje muzyczne i podróżnicze marzenia.  Spotkał życzliwych ludzi zarówno w Meksyku, jak i w Bahrajnie.  Choć obawiał się tego, co Go w tych krajach spotka.  Jednak zaryzykował i przeżył wspaniały czas i poznał fenomenalnych ludzi, do których jak sam mówi ma cholerne szczęście.

Porozmawialiśmy sobie z Kubą o jego debiutanckiej płycie, która była dla Niego także terapią i rozliczeniem z tym, co Go w życiu spotkało. 

Kiedy ją tworzył niejednokrotnie z oczu popłynęły Mu łzy. 

Bo jak sam twierdzi nie ma sensu zajmować się muzyką, jeśli nie ma w niej prawdy. 

Pewnego dnia zadał sobie pytanie. Czy woli być normalny i taki, jak wszyscy? 

Czy być artystą, który jest popierdolony i zgadza się na cierpienie? 

Wybrał tą drugą opcję. I słusznie, bo Ci co sięgają wyżej muszą tacy być. 

Inaczej bowiem nie rodzi się w człowieku kreacja. Kuba był niegrzecznym chłopcem. 

Porzucił strefę komfortu i cieplutką kanapę i rzucił się w morze. 

Dzięki temu wypłynął i zaczął spełniać swoje muzyczne i podróżnicze marzenia. 

Spotkał życzliwych ludzi zarówno w Meksyku, jak i w Bahrajnie. 

Choć obawiał się tego, co Go w tych krajach spotka. 

Jednak zaryzykował i przeżył wspaniały czas i poznał fenomenalnych ludzi, do których jak sam mówi ma cholerne szczęście.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie