rewers

zaglądamy na drugą stronę wiersza, czyli tam, gdzie nie wszystkim po drodze. chcemy zdjąć z poezji łatkę patosu - rozebrać ją z garniturów i sukienek. słowem można zachwycać się i nago, i w rozciągniętym swetrze, ale oczywiście powinno się o niej rozmawiać na poważnie i bez przekleństw. ŻART. klniemy w chuj, rozmawiamy z fajnymi ludźmi i czytamy wiersze na głos.


Odcinki od najnowszych:

rewers&ola kanar zapraszają: premiera zina "brokat" #1
2023-12-20 18:28:25

[ODCINEK SPECJALNY] stało się! w końcu domykamy publikację pierwszego numeru zina "brokat", który robimy wspólnie z olą kanar no i oczywiście razem z osobami autorskimi. z całego serduszka dziękujemy wszystkim osobom, które wzięły udział w premierze i przeczytały swoje wiersze na głos. nie zaprzeczamy, że istnieje taka szansa, że jesteśmy najbardziej wymagającym zespołem redaktorskim z jakim przyszło wam współpracować, ale mamy nadzieję, że warto! a każdemu, kto trafił tu przypadkiem, z przyjemnością mówimy "cześć" i śpieszymy z wyjaśnieniem, że "brokat" jest autorskim projektem zina poetyckiego. w pierwszym numerze publikujemy wiersze i grafiki 28 osób, których prace wybrałyśmy spośród 90 zgłoszeń. premierę pierwszego numeru brokatu zorganizowałyśmy podczas I ogólnopolskiego balu poetyckiego w Lublinie (dla wszystkich) 2. grudnia 2023 razem z fundacją heuresis. do następnego!

[ODCINEK SPECJALNY]

stało się! w końcu domykamy publikację pierwszego numeru zina "brokat", który robimy wspólnie z olą kanar no i oczywiście razem z osobami autorskimi.

z całego serduszka dziękujemy wszystkim osobom, które wzięły udział w premierze i przeczytały swoje wiersze na głos. nie zaprzeczamy, że istnieje taka szansa, że jesteśmy najbardziej wymagającym zespołem redaktorskim z jakim przyszło wam współpracować, ale mamy nadzieję, że warto!


a każdemu, kto trafił tu przypadkiem, z przyjemnością mówimy "cześć" i śpieszymy z wyjaśnieniem, że "brokat" jest autorskim projektem zina poetyckiego. w pierwszym numerze publikujemy wiersze i grafiki 28 osób, których prace wybrałyśmy spośród 90 zgłoszeń. premierę pierwszego numeru brokatu zorganizowałyśmy podczas I ogólnopolskiego balu poetyckiego w Lublinie (dla wszystkich) 2. grudnia 2023 razem z fundacją heuresis.

do następnego!

Czytam nawet składy żeli pod prysznic - ten z Joanną Wróbel
2023-12-18 19:00:00

[odcinek z problemami technicznymi] jak czytacie wyżej - będzie w tym odcinku kilka zgrzytów - tym razem nie o slam! z dobrych wiadomości: będzie tylko lepiej. w ostatnich 15 min jakość jest już całkiem git. okazało się, że upadek mikrofonu jednak wpływa na jego działanie (kto by się spodziewał), ale za późno się ogarnęłyśmy. nie chciałyśmy jednak całkiem rezygnować z tego odcinka, bo asia wróbel jest po prostu świetną rozmówczynią, która ciekawie opowiada o swojej książce i w ogóle o życiu. gdybyśmy my miały odsłuchiwać tego odcinka z odrobiną przyjemności, słuchałybyśmy pod kocykiem z kubkiem gorącej herbaty, na pewno nie w słuchawkach. tym razem bez zmywania i załatwiania spraw, bo się można tylko bardziej zirytować. a z racji, że to tylko 36 min, herbatka wam nawet nie zdąży wystygnąć. warto posłuchać dla zachwytów nad formą książek, dla wróbli, dla reflektorowych spoilerów i dla nowych powodów do pisania. mamy ogromny niedosyt rozmowy z asią, więc wiadomo, plany jebać, ale mamy nadzieję że ten odcinek doczeka się, jak w kasecie, strony B.
[odcinek z problemami technicznymi] jak czytacie wyżej - będzie w tym odcinku kilka zgrzytów - tym razem nie o slam! z dobrych wiadomości: będzie tylko lepiej. w ostatnich 15 min jakość jest już całkiem git. okazało się, że upadek mikrofonu jednak wpływa na jego działanie (kto by się spodziewał), ale za późno się ogarnęłyśmy. nie chciałyśmy jednak całkiem rezygnować z tego odcinka, bo asia wróbel jest po prostu świetną rozmówczynią, która ciekawie opowiada o swojej książce i w ogóle o życiu. gdybyśmy my miały odsłuchiwać tego odcinka z odrobiną przyjemności, słuchałybyśmy pod kocykiem z kubkiem gorącej herbaty, na pewno nie w słuchawkach. tym razem bez zmywania i załatwiania spraw, bo się można tylko bardziej zirytować. a z racji, że to tylko 36 min, herbatka wam nawet nie zdąży wystygnąć. warto posłuchać dla zachwytów nad formą książek, dla wróbli, dla reflektorowych spoilerów i dla nowych powodów do pisania. mamy ogromny niedosyt rozmowy z asią, więc wiadomo, plany jebać, ale mamy nadzieję że ten odcinek doczeka się, jak w kasecie, strony B.

Nie wierzę w bezpieczne miejsca – ten z Anastas Krusińską
2023-12-11 20:11:59

tego jeszcze nie w rewersie nie było (a to błąd)! jeśli do tej pory czegoś wam u nas brakowało, to ze skruchą przyznajemy, że chyba wiemy czego – queerowości! więc oto ona. przybyła w postaci anastas krusińskiej, osoby niebinarnej zajmującej się nie tylko pisaniem, ale przede wszystkim aktywizmem i edukacją. ze slamami i open majkami jest za pan brat – nie tylko polskimi i nie tylko ze sceny, bo również od kuchni. można by się zastanawiać, co tak uporządkowana, planująca i zabiegana osoba robi w rewersie? ano oczywiście jak każda osoba zaproszona – popija coś dobrego i gawędzi przy poezji. ponieważ wszyscy_tkie kochamy kulisy, to zdradzimy wam, że anastas ze świętą cierpliwością czekał na nagranie chyba z pół godziny (mówiłyśmy kiedyś, że nagrywka rewersu to czasami sport ekstremalny?). poza tym przyniósł nam eko mydło nazywające się REWERS i oprócz tematów, których do tej pory było u nas mało, wprowadził też przemiły segment kulinarny. z rzeczy poetyckich: rozmawiamy o slamie (nie ma lekko w tym sezonie, prosimy i tu przygotować się na parę gorzkich spostrzeżeń), ale też o tworzeniu bezpieczniejszych miejsc, bo w bezieczne anastas nie wierzy. będzie też oczywiście o kultowej bibliotece azyl, dla której – jeśli jakimś cudem spotkanie z nami jakoś nie bardzo was motywuje – totalnie warto przyjechać do lublinka. --- słowniczek SLAM (POETYCKI) – konkurs na najlepszy występ. osoby czytają własne teksty w określonym czasie (najczęściej 3 min), a publiczność decyduje, która osoba robi to najlepiej, i właśnie za sprawą jej głosów wybiera się zwycięzcę_zwyciężczynię slamu. nagrodą zwykle są pieniądze OPEN MIC / OPEN MAJK / OTWARTY MIKROFON – przestrzeń dla osób, które mają ochotę poczytać (nie tylko) własne teksty. najczęściej nie ma limitów czasowych, nie ma eliminacji i konkursu, nie ma też nagród BIBLIOTEKA AZYL – miejsce spotkań osób queer i szerzenia wiedzy o tematyce lgbtq+; największa albo jedna z największych w polsce biblioteka z literaturą queerową. działa w ramach galerii labirynt w lublinie, mieści się przy ul. lipowej 13 w budynku centrum hadlowego plaza tuż obok wejścia na siłownię PATRYCJA SIKORA – poetka, autorka książek "instrukcja dla ludzi nie stąd" i "wszyscy o nas mówią"

tego jeszcze nie w rewersie nie było (a to błąd)! jeśli do tej pory czegoś wam u nas brakowało, to ze skruchą przyznajemy, że chyba wiemy czego – queerowości! więc oto ona. przybyła w postaci anastas krusińskiej, osoby niebinarnej zajmującej się nie tylko pisaniem, ale przede wszystkim aktywizmem i edukacją. ze slamami i open majkami jest za pan brat – nie tylko polskimi i nie tylko ze sceny, bo również od kuchni.

można by się zastanawiać, co tak uporządkowana, planująca i zabiegana osoba robi w rewersie? ano oczywiście jak każda osoba zaproszona – popija coś dobrego i gawędzi przy poezji. ponieważ wszyscy_tkie kochamy kulisy, to zdradzimy wam, że anastas ze świętą cierpliwością czekał na nagranie chyba z pół godziny (mówiłyśmy kiedyś, że nagrywka rewersu to czasami sport ekstremalny?). poza tym przyniósł nam eko mydło nazywające się REWERS i oprócz tematów, których do tej pory było u nas mało, wprowadził też przemiły segment kulinarny. z rzeczy poetyckich: rozmawiamy o slamie (nie ma lekko w tym sezonie, prosimy i tu przygotować się na parę gorzkich spostrzeżeń), ale też o tworzeniu bezpieczniejszych miejsc, bo w bezieczne anastas nie wierzy. będzie też oczywiście o kultowej bibliotece azyl, dla której – jeśli jakimś cudem spotkanie z nami jakoś nie bardzo was motywuje – totalnie warto przyjechać do lublinka.

---

słowniczek

SLAM (POETYCKI) – konkurs na najlepszy występ. osoby czytają własne teksty w określonym czasie (najczęściej 3 min), a publiczność decyduje, która osoba robi to najlepiej, i właśnie za sprawą jej głosów wybiera się zwycięzcę_zwyciężczynię slamu. nagrodą zwykle są pieniądze

OPEN MIC / OPEN MAJK / OTWARTY MIKROFON – przestrzeń dla osób, które mają ochotę poczytać (nie tylko) własne teksty. najczęściej nie ma limitów czasowych, nie ma eliminacji i konkursu, nie ma też nagród

BIBLIOTEKA AZYL – miejsce spotkań osób queer i szerzenia wiedzy o tematyce lgbtq+; największa albo jedna z największych w polsce biblioteka z literaturą queerową. działa w ramach galerii labirynt w lublinie, mieści się przy ul. lipowej 13 w budynku centrum hadlowego plaza tuż obok wejścia na siłownię

PATRYCJA SIKORA – poetka, autorka książek "instrukcja dla ludzi nie stąd" i "wszyscy o nas mówią"


Pisanie jest jak oglądanie "Kuchennych Rewolucji" – ten z osesi
2023-12-10 20:58:49

a więc stało się!! nie bez przeszkód, komplikacji, zmian pomysłów i PLANÓW (te jebać) udostępniamy wam pierwszy, więc historyczny (żart, u nas każdy taki jest, wiadomo) odcinek nowego sezonu rewersu!!! kolektyw lub coolektyw osesi tworzą ola wewior i mikołaj borys brzozowski, chociaż w odcinku z oboma nazwiskami mamy pewien kłopot (z jednym większy, sorki, ola, poprawimy się!!!). zgadałyśmy się, bo akurat były na rezydencji w galerii labirynt i domykały projekt, którego obie jesteśmy mega fankami. zresztą co tu dużo mówić, okazuje się, że jesteśmy również fankami obu osób goszczonych: rozbrajają mówienie o poezji, wychodzą z nią w miasto i w tym – wydawałoby się – poukładanym ŚRODOWISKU bez problemu wytyczają własne ścieżki. nie mówiłyśmy im tego osobiście (mamy nadzieję, że jeszcze będzie okazja!!), ale przez ich działania postrzegamy osesi trochę jak soulmate i gdyby poznań był trochę bliżej lublinka, to tysiąc razy proponowałybyśmy im wspólne działania!!! no ale wiemy, że chcecie ciut więcej, więc oto zanęta: o to, od czego zacząć, zaczynamy dyskutować we dwie już od początku, przy czym żadnej z nas nie przychodzi do głowy zacząć od czytania wiersza. pewnie dlatego już w szóstej minucie padają słowa, których lepiej słuchać na siedząco, jeśli nie ma się obycia z krytyką slamu. nie za dużo było w tej kwestii dyskusji, może ktoś powie, że szkoda, a może właśnie tak powinno być – wyrażać zdanie tak, żeby było usłyszane, a nie żeby rewersiary przy nim majstrowały. osesi jednak z poezją, zwłaszcza z jej głośną formą, mają dużo wspólnego, bo to one wpadły na cudowny pomysł OBCHODÓW POETYCKICH, dla których inspiracją była właśnie niechęć do slamów. rozmawiamy o zinie freegan poetry i rozmawiamy o życiu, bo właśnie o tym jest poezja, jakby ktoś zapomniał, a dla oli i mikołaja jest przy tym SPOKO ROZRYWKĄ, więc jak tu ich nie kochać? słowniczek: SLAM (POETYCKI) – konkurs na najlepszy występ. osoby czytają własne teksty w określonym czasie (najczęściej 3 min), a publiczność decyduje, która osoba robi to najlepiej, i właśnie za sprawą jej głosów wybiera się zwycięzcę_zwyciężczynię slamu. nagrodą zwykle są pieniądze OPEN MIC / OPEN MAJK / OTWARTY MIKROFON – przestrzeń dla osób, które mają ochotę poczytać (nie tylko) własne teksty. najczęściej nie ma limitów czasowych, nie ma eliminacji i konkursu, nie ma też nagród OBCHÓD (POETYCKI) – open majk, który wymyślił kolektyw osesi; odbywa się w przestrzeni miejskiej: osoby wspólnie spacerują i czytają wiersze do mikrofonu karaoke
a więc stało się!! nie bez przeszkód, komplikacji, zmian pomysłów i PLANÓW (te jebać) udostępniamy wam pierwszy, więc historyczny (żart, u nas każdy taki jest, wiadomo) odcinek nowego sezonu rewersu!!! kolektyw lub coolektyw osesi tworzą ola wewior i mikołaj borys brzozowski, chociaż w odcinku z oboma nazwiskami mamy pewien kłopot (z jednym większy, sorki, ola, poprawimy się!!!). zgadałyśmy się, bo akurat były na rezydencji w galerii labirynt i domykały projekt, którego obie jesteśmy mega fankami. zresztą co tu dużo mówić, okazuje się, że jesteśmy również fankami obu osób goszczonych: rozbrajają mówienie o poezji, wychodzą z nią w miasto i w tym – wydawałoby się – poukładanym ŚRODOWISKU bez problemu wytyczają własne ścieżki. nie mówiłyśmy im tego osobiście (mamy nadzieję, że jeszcze będzie okazja!!), ale przez ich działania postrzegamy osesi trochę jak soulmate i gdyby poznań był trochę bliżej lublinka, to tysiąc razy proponowałybyśmy im wspólne działania!!! no ale wiemy, że chcecie ciut więcej, więc oto zanęta: o to, od czego zacząć, zaczynamy dyskutować we dwie już od początku, przy czym żadnej z nas nie przychodzi do głowy zacząć od czytania wiersza. pewnie dlatego już w szóstej minucie padają słowa, których lepiej słuchać na siedząco, jeśli nie ma się obycia z krytyką slamu. nie za dużo było w tej kwestii dyskusji, może ktoś powie, że szkoda, a może właśnie tak powinno być – wyrażać zdanie tak, żeby było usłyszane, a nie żeby rewersiary przy nim majstrowały. osesi jednak z poezją, zwłaszcza z jej głośną formą, mają dużo wspólnego, bo to one wpadły na cudowny pomysł OBCHODÓW POETYCKICH, dla których inspiracją była właśnie niechęć do slamów. rozmawiamy o zinie freegan poetry i rozmawiamy o życiu, bo właśnie o tym jest poezja, jakby ktoś zapomniał, a dla oli i mikołaja jest przy tym SPOKO ROZRYWKĄ, więc jak tu ich nie kochać? słowniczek: SLAM (POETYCKI) – konkurs na najlepszy występ. osoby czytają własne teksty w określonym czasie (najczęściej 3 min), a publiczność decyduje, która osoba robi to najlepiej, i właśnie za sprawą jej głosów wybiera się zwycięzcę_zwyciężczynię slamu. nagrodą zwykle są pieniądze OPEN MIC / OPEN MAJK / OTWARTY MIKROFON – przestrzeń dla osób, które mają ochotę poczytać (nie tylko) własne teksty. najczęściej nie ma limitów czasowych, nie ma eliminacji i konkursu, nie ma też nagród OBCHÓD (POETYCKI) – open majk, który wymyślił kolektyw osesi; odbywa się w przestrzeni miejskiej: osoby wspólnie spacerują i czytają wiersze do mikrofonu karaoke

Taki, kurwa, epilog – ten ostatni, z Niespodzianką
2023-06-28 19:19:16

nie spodziewaliście_łyście się nas tak wcześnie? ;) no co wy, przecież nasze zakończenie sezonu nie mogłoby się odbyć ot tak. nagrałyśmy jeszcze jeden, nieobowiązkowy i niezobowiązujący odcinek. bonusowy, bo ostatni był z elą. tego wgl nie musicie słuchać, chyba że jesteście rewersiarami_rzami lub miłośnikami_czkami kuchni – bo tu o kuchni, oczywiście rewersowej, będzie dużo. tylko kuchnia!! też nie od dziś wiemy, że to tam się najlepiej rozmawia. dowiecie się tu np., ile trwa "10-, może 15-miutowy odcinek", co się odjebało w tym sezonie i kiedy nowy. będzie też zdradzona osoba, która wg planów (plany jebać) otworzy nam nowy sezon. będziemy mówić o dużych liczbach, bo wiadomo, podsumowanie, będziemy czytać kingę skwirę, bo wiadomo, miłość, i będziemy słuchać zajebistych tekstów, bo jeszcze nie wspomniałyśmy, że nie nagrywałyśmy same – chociaż plan był inny (plany jebać, widzicie). powiemy wam też, jak będziemy spędzać wakacje i co ma to wspólnego z wami, niewylejkiem i pewnym lipcowym dniem. a, i poezją, bo to przecież niby podkast przy poezji. będzie serio dużo śmiechu, a zakończenie zmiecie was z planszy, i to raczej na smutno. taki jest składnik naszej rewersowej kuchni – spontan i czucie. tzn. kasia by powiedziała zaraz coś o afirmacji, ale już bez przesady, dość pierdolenia. dzięki, że z nami jesteś, Osobo!
nie spodziewaliście_łyście się nas tak wcześnie? ;) no co wy, przecież nasze zakończenie sezonu nie mogłoby się odbyć ot tak. nagrałyśmy jeszcze jeden, nieobowiązkowy i niezobowiązujący odcinek. bonusowy, bo ostatni był z elą. tego wgl nie musicie słuchać, chyba że jesteście rewersiarami_rzami lub miłośnikami_czkami kuchni – bo tu o kuchni, oczywiście rewersowej, będzie dużo. tylko kuchnia!! też nie od dziś wiemy, że to tam się najlepiej rozmawia. dowiecie się tu np., ile trwa "10-, może 15-miutowy odcinek", co się odjebało w tym sezonie i kiedy nowy. będzie też zdradzona osoba, która wg planów (plany jebać) otworzy nam nowy sezon. będziemy mówić o dużych liczbach, bo wiadomo, podsumowanie, będziemy czytać kingę skwirę, bo wiadomo, miłość, i będziemy słuchać zajebistych tekstów, bo jeszcze nie wspomniałyśmy, że nie nagrywałyśmy same – chociaż plan był inny (plany jebać, widzicie). powiemy wam też, jak będziemy spędzać wakacje i co ma to wspólnego z wami, niewylejkiem i pewnym lipcowym dniem. a, i poezją, bo to przecież niby podkast przy poezji. będzie serio dużo śmiechu, a zakończenie zmiecie was z planszy, i to raczej na smutno. taki jest składnik naszej rewersowej kuchni – spontan i czucie. tzn. kasia by powiedziała zaraz coś o afirmacji, ale już bez przesady, dość pierdolenia. dzięki, że z nami jesteś, Osobo!

Ej, ale wtorek jest brązowy, nie? Zawsze był – ten z Elą Łapczyńską
2023-06-26 19:20:51

kiedyś, w zamierzchłych czasach przybierania się do powrotu z rewersem, jedna osoba zapytała, czy ten podcast naprawdę będzie tylko o poezji. już wtedy – a był to jakiś niezdatny do użytku listopad albo inna apokalipsa – odpowiedź padła wykrętna, bo czy my tak umiemy się trzymać jednego tematu? chociaż skrycie wierzyłyśmy, że tak. ale że plany należy jebać, bo świat ma swoje, to okazało się, że nasze osoby goszczone są po prostu za ciekawe, żeby przez godzinę pierdolić z nimi tylko o wierszach. zresztą im bardziej wsiąkałyśmy w spoken word, tym więcej nabierałyśmy wątpliwości: gdzie się zaczyna, a gdzie kończy poezja, skoro proza tak poetycko brzmi na slamach? po tym długawym wstępie może mniej was dziwi najnowsza, a zarazem ostatnia gościni rewersu w tym sezonie, czyli ela łapczyńska znana jako prozatorka (to jakoś ładniejsze słowo niż "prozaiczka", nie?). jeśli dziwi was nadal, to znaczy, że trzeba was serdecznie przywitać, bo pewnie jesteście tu pierwszy raz ;) trochę się czaiłyśmy, żeby ją zaprosić, ale w końcu zanim się do tego zabrałyśmy, postanowiła się wprosić, czym zdecydowanie potwierdziła, że jest mega rewersową osobą. i przeciekawą pisarką, bo chociaż sama za slamami nie przepada i po tym, co usłyszałyśmy o powodzie, trudno się dziwić, to jednak jej twórczość jest pojemna przynajmniej jak ten super gatunek literatury mówionej. i tyle samo w niej "bałaganu" ;) ale coś za literacko się zrobiło, co? to tylko pozory, bo ten odcinek jest tak niepoważny, że może aż nie wypada wrzucać (love, ela!!!). tylko co zrobić, jak bardzo szybko okazało się, że z elą rozmawia się tak, jakbyśmy się znały długo i szczęśliwie, a nie jakbyśmy widziały pierwszy raz w życiu. chociaż może gdybyśmy już się znały, to nie aż tyle pierdoliłybyśmy o wspólnych cechach wyglądu, kolorze włosów, dziarkach na palcach, dredkach i rozpychaniu dziurek w uszach. a wgl ela to już kolejna osoba, która myślała, że asia wygląda jak kasia, a kasia jak asia. ciekawe czemu. zapraszamy was na wspaniały bestiariusz rewersowy: o dumie z napisania wiersza, o synestezji i o dramacie. o tym, ile z jej prozatorskiego debiutu jej się przyśniło i literki jakiego tekstu w 100 proc. widziała we śnie. będzie też o nowej książce, stypendium twórczym na „black metal afro” i o tym, jak zażartować z internetu. o nagrodach i nominacjach nam się nie zgadało, chociaż oczywiście nasza gościni ma w tym niemałe osiągnięcia. to nic!!
kiedyś, w zamierzchłych czasach przybierania się do powrotu z rewersem, jedna osoba zapytała, czy ten podcast naprawdę będzie tylko o poezji. już wtedy – a był to jakiś niezdatny do użytku listopad albo inna apokalipsa – odpowiedź padła wykrętna, bo czy my tak umiemy się trzymać jednego tematu? chociaż skrycie wierzyłyśmy, że tak. ale że plany należy jebać, bo świat ma swoje, to okazało się, że nasze osoby goszczone są po prostu za ciekawe, żeby przez godzinę pierdolić z nimi tylko o wierszach. zresztą im bardziej wsiąkałyśmy w spoken word, tym więcej nabierałyśmy wątpliwości: gdzie się zaczyna, a gdzie kończy poezja, skoro proza tak poetycko brzmi na slamach? po tym długawym wstępie może mniej was dziwi najnowsza, a zarazem ostatnia gościni rewersu w tym sezonie, czyli ela łapczyńska znana jako prozatorka (to jakoś ładniejsze słowo niż "prozaiczka", nie?). jeśli dziwi was nadal, to znaczy, że trzeba was serdecznie przywitać, bo pewnie jesteście tu pierwszy raz ;) trochę się czaiłyśmy, żeby ją zaprosić, ale w końcu zanim się do tego zabrałyśmy, postanowiła się wprosić, czym zdecydowanie potwierdziła, że jest mega rewersową osobą. i przeciekawą pisarką, bo chociaż sama za slamami nie przepada i po tym, co usłyszałyśmy o powodzie, trudno się dziwić, to jednak jej twórczość jest pojemna przynajmniej jak ten super gatunek literatury mówionej. i tyle samo w niej "bałaganu" ;) ale coś za literacko się zrobiło, co? to tylko pozory, bo ten odcinek jest tak niepoważny, że może aż nie wypada wrzucać (love, ela!!!). tylko co zrobić, jak bardzo szybko okazało się, że z elą rozmawia się tak, jakbyśmy się znały długo i szczęśliwie, a nie jakbyśmy widziały pierwszy raz w życiu. chociaż może gdybyśmy już się znały, to nie aż tyle pierdoliłybyśmy o wspólnych cechach wyglądu, kolorze włosów, dziarkach na palcach, dredkach i rozpychaniu dziurek w uszach. a wgl ela to już kolejna osoba, która myślała, że asia wygląda jak kasia, a kasia jak asia. ciekawe czemu. zapraszamy was na wspaniały bestiariusz rewersowy: o dumie z napisania wiersza, o synestezji i o dramacie. o tym, ile z jej prozatorskiego debiutu jej się przyśniło i literki jakiego tekstu w 100 proc. widziała we śnie. będzie też o nowej książce, stypendium twórczym na „black metal afro” i o tym, jak zażartować z internetu. o nagrodach i nominacjach nam się nie zgadało, chociaż oczywiście nasza gościni ma w tym niemałe osiągnięcia. to nic!!

Czasem nie wiesz, czy gra jest przejsznięta czy nie – ten z Miszą Sagim
2023-06-19 19:20:04

oto odcinek, dzięki któremu nie będzie można powiedzieć, że przez cały sezon nie było ani jednej długiej rozmowy o poezji. tutaj poezji jest dużo – czytanej, (oczywiście na głos i nieoczywiście na stojąco), ale i omawianej. czy my serio zrobiłyśmy coś takiego? xdd na to wygląda. ale misza sagi, któremu się to przytrafiło, wcale się z tego powodu nie smucił. co ciekawego możemy powiedzieć o tym odcinku poza tym, co zawsze, czyli że TAKIEGO JESZCZE NIE BYŁO? na przykład to, że pierwszy raz o miszy usłyszałyśmy w kwietniu, kiedy szymon domański przekazał nam jego książkę, w maju pierwszy raz rozmawiałyśmy z nim na żywo, nagrywając odcinek, a przez ten miesiąc oczekiwania na publikację zdążyłyśmy z nim pogadać już drugi raz, bo był jednym z gości na najlepszej imprezce, która was (nie wszystkich, wiadomo!!!) ominęła, czyli lubelskiej scenie poetyckiej. ale wtedy już zupełnie off the record. najbardziej merytoryczna rozmowa w rewersie wcale nie od początku się na taką zapowiada, bo najpierw rozwijamy naprawdę ważny temat, czyli sztukę picia i parzenia kawy (ale będzie też o sztuce parzenia herbaty, tylko kawałek dalej). można by to nawet nazwać poradnikiem młodego_ej kawosza_ki z cyferkami i nazwami (proszę nie mówić, że nuda). a później to już rodeo! wsiadamy na tego wierszowego konika i nie dajemy się zrzucić. nic nas nie interesuje, świat nas nie interesuje (tylko trochę japonia), nie ma innych tematów, tylko wiersze. ale, kurwa, jakie! w naszym egzemplarzu książki wszystko już było dotykane łącznie przez 4 osoby i każda z nich się tą poezją zachwyciła. więc to chyba kolejny odcinek, za który nas pokochacie!

oto odcinek, dzięki któremu nie będzie można powiedzieć, że przez cały sezon nie było ani jednej długiej rozmowy o poezji. tutaj poezji jest dużo – czytanej, (oczywiście na głos i nieoczywiście na stojąco), ale i omawianej. czy my serio zrobiłyśmy coś takiego? xdd na to wygląda. ale misza sagi, któremu się to przytrafiło, wcale się z tego powodu nie smucił.

co ciekawego możemy powiedzieć o tym odcinku poza tym, co zawsze, czyli że TAKIEGO JESZCZE NIE BYŁO? na przykład to, że pierwszy raz o miszy usłyszałyśmy w kwietniu, kiedy szymon domański przekazał nam jego książkę, w maju pierwszy raz rozmawiałyśmy z nim na żywo, nagrywając odcinek, a przez ten miesiąc oczekiwania na publikację zdążyłyśmy z nim pogadać już drugi raz, bo był jednym z gości na najlepszej imprezce, która was (nie wszystkich, wiadomo!!!) ominęła, czyli lubelskiej scenie poetyckiej. ale wtedy już zupełnie off the record.

najbardziej merytoryczna rozmowa w rewersie wcale nie od początku się na taką zapowiada, bo najpierw rozwijamy naprawdę ważny temat, czyli sztukę picia i parzenia kawy (ale będzie też o sztuce parzenia herbaty, tylko kawałek dalej). można by to nawet nazwać poradnikiem młodego_ej kawosza_ki z cyferkami i nazwami (proszę nie mówić, że nuda). a później to już rodeo! wsiadamy na tego wierszowego konika i nie dajemy się zrzucić. nic nas nie interesuje, świat nas nie interesuje (tylko trochę japonia), nie ma innych tematów, tylko wiersze. ale, kurwa, jakie! w naszym egzemplarzu książki wszystko już było dotykane łącznie przez 4 osoby i każda z nich się tą poezją zachwyciła. więc to chyba kolejny odcinek, za który nas pokochacie!

Jestem taką dorosłą, którą chciałam być jako dziecko – ten z Moniką Maciasz
2023-06-12 19:20:58

to była jakaś taka magiczna rozmowa. może dlatego, że otaczał nas świata szum, ptaków śpiew i robiło się coraz ciemniej, a może zawsze ma się takie wrażenie, rozmawiając z osobą, której wyrzekły się rzeki. to wers z wiersza "krasnystaw" moniki maciasz, który międliłyśmy na różne strony i szukałyśmy mu dodatkowego ujścia. ale w sumie wracając do tej magiczności rozmowy, wg kogoś tam miasto krasnystaw jest poza czasem, a wg faktów monika przyjechała do nas właśnie stamtąd, trochę znajdując się poza czasem albo między czasami, więc od razu się tu otwiera szufladka ze skojarzeniem z wypadnięciem z czasu i "rzeźnią nr 5", ale w trakcie rozmowy się nie otworzyła, to już się nie ma co mądrzyć. chociaż może otwieranie się akurat jest tu dobrym motywem, bo znowu nam się popierdoliło, czy to podcast o poezji, o monice czy o nas i wszystkie dużo odsłaniamy. pewnie dlatego, że już na samym początku rozmawiałyśmy o rzeczach tak kontrowersyjnych jak natka pietruszki i koperek, więc już nam było wszystko jedno. może też ktoś uzna za kontrowersyjne wspominanie o alkoholu i łyki alkoholu oraz palenie papierosów w trakcie rozmowy, ale serio, jeśli was to oburza bardziej niż jedzonko zrujnowane/ubogacone tymi roślinami, to wow. w rozmowie będzie trochę o "kraju oka", ale więcej o kraju ucha, a jeszcze więcej o życiu. będziemy się sprzeczać o kulturę wysoką i niską i rozmijać w pojmowaniu robienia rzeczy kreatywnych. będzie prztyczek w nochal literaturoznawstwa i w "środowisko" i pewnie już nikt nas nie będzie lubił. ale my was uwielbiamy, a jeszcze bardziej uwielbiamy rozmowy, więc hojnie zapraszamy w tym odcinku AŻ TRZY OSOBY do rewersu, wcale się nie łudząc, że te zaproszenia dotrą. na pewno jednak dotrze to: zapraszamy was na odsłuchanie magicznej rozmowy o poezji non fiction, potrzebie wiary w coś i założeniu osady.

to była jakaś taka magiczna rozmowa. może dlatego, że otaczał nas świata szum, ptaków śpiew i robiło się coraz ciemniej, a może zawsze ma się takie wrażenie, rozmawiając z osobą, której wyrzekły się rzeki. to wers z wiersza "krasnystaw" moniki maciasz, który międliłyśmy na różne strony i szukałyśmy mu dodatkowego ujścia. ale w sumie wracając do tej magiczności rozmowy, wg kogoś tam miasto krasnystaw jest poza czasem, a wg faktów monika przyjechała do nas właśnie stamtąd, trochę znajdując się poza czasem albo między czasami, więc od razu się tu otwiera szufladka ze skojarzeniem z wypadnięciem z czasu i "rzeźnią nr 5", ale w trakcie rozmowy się nie otworzyła, to już się nie ma co mądrzyć.

chociaż może otwieranie się akurat jest tu dobrym motywem, bo znowu nam się popierdoliło, czy to podcast o poezji, o monice czy o nas i wszystkie dużo odsłaniamy. pewnie dlatego, że już na samym początku rozmawiałyśmy o rzeczach tak kontrowersyjnych jak natka pietruszki i koperek, więc już nam było wszystko jedno. może też ktoś uzna za kontrowersyjne wspominanie o alkoholu i łyki alkoholu oraz palenie papierosów w trakcie rozmowy, ale serio, jeśli was to oburza bardziej niż jedzonko zrujnowane/ubogacone tymi roślinami, to wow.

w rozmowie będzie trochę o "kraju oka", ale więcej o kraju ucha, a jeszcze więcej o życiu. będziemy się sprzeczać o kulturę wysoką i niską i rozmijać w pojmowaniu robienia rzeczy kreatywnych. będzie prztyczek w nochal literaturoznawstwa i w "środowisko" i pewnie już nikt nas nie będzie lubił. ale my was uwielbiamy, a jeszcze bardziej uwielbiamy rozmowy, więc hojnie zapraszamy w tym odcinku AŻ TRZY OSOBY do rewersu, wcale się nie łudząc, że te zaproszenia dotrą. na pewno jednak dotrze to: zapraszamy was na odsłuchanie magicznej rozmowy o poezji non fiction, potrzebie wiary w coś i założeniu osady.

Zostało mi bardzo dużo miłości i nie miałam co z nią zrobić – ten z Rudką Zydel
2023-06-05 19:20:19

pierwsza wzmianka o rudce zydel pojawiła się już w pierwszym odcinku rewersu i mniej więcej od wtedy trwało uzgadnianie terminu nagrywki. już myślałyśmy, że w tym sezonie się nie uda, kiedy nagle pewnego majowego dnia lubelska ziemia zadrżała: kwiaty koziary w browarze perła były kolorowe bardziej niż zwykle, łysy pan bez zębów postanowił przejść się, niosąc kłodę, a wszystko to obserwowała rudka, która właśnie wysiadła z pociągu i nie mogła przestać zastanawiać się, "co wy ćpiecie w tym lublinie". na to pytanie odpowiedź nie padła, chociaż o lublinku oczywiście posłuchacie co chwila. już w pierwszych sekundach. za to w pierwszych minutach wywołany z lasu zostaje pan, którego nazwiska miałyśmy już za często nie używać, i faktycznie nie używamy, tylko posługujemy się inicjałem. a to wszystko i tak z winy rudki, bo właśnie wtedy zdradziła nam, że chce napisać dla Pana Jerzego wiersz. jak ktoś był na ostatnim slamie w lublinku, to mógł go nawet usłyszeć. wiersz, nie Pana Jerzego, bo on na slamach rzadko. a z rudką cóż, no płynęła nam ta rozmowa tak szybko, że chyba wszystkie byłyśmy w szoku, jak przyszedł czas kończyć. nasza gościni opowiadała nie tylko o morzkowym wysłanniku psiego sztosu i o coraz mniej tylkomęskim świecie slamu, ale również o miłości, a tego, jak rudka umie opowiadać – zwłaszcza o miłości – to chyba nie musimy wam pisać. i w sumie nic już więcej nie piszemy, zasłuchujcie się i zakochujcie. a łoskot jest tutaj.

pierwsza wzmianka o rudce zydel pojawiła się już w pierwszym odcinku rewersu i mniej więcej od wtedy trwało uzgadnianie terminu nagrywki. już myślałyśmy, że w tym sezonie się nie uda, kiedy nagle pewnego majowego dnia lubelska ziemia zadrżała: kwiaty koziary w browarze perła były kolorowe bardziej niż zwykle, łysy pan bez zębów postanowił przejść się, niosąc kłodę, a wszystko to obserwowała rudka, która właśnie wysiadła z pociągu i nie mogła przestać zastanawiać się, "co wy ćpiecie w tym lublinie". na to pytanie odpowiedź nie padła, chociaż o lublinku oczywiście posłuchacie co chwila. już w pierwszych sekundach.

za to w pierwszych minutach wywołany z lasu zostaje pan, którego nazwiska miałyśmy już za często nie używać, i faktycznie nie używamy, tylko posługujemy się inicjałem. a to wszystko i tak z winy rudki, bo właśnie wtedy zdradziła nam, że chce napisać dla Pana Jerzego wiersz. jak ktoś był na ostatnim slamie w lublinku, to mógł go nawet usłyszeć. wiersz, nie Pana Jerzego, bo on na slamach rzadko.

a z rudką cóż, no płynęła nam ta rozmowa tak szybko, że chyba wszystkie byłyśmy w szoku, jak przyszedł czas kończyć. nasza gościni opowiadała nie tylko o morzkowym wysłanniku psiego sztosu i o coraz mniej tylkomęskim świecie slamu, ale również o miłości, a tego, jak rudka umie opowiadać – zwłaszcza o miłości – to chyba nie musimy wam pisać. i w sumie nic już więcej nie piszemy, zasłuchujcie się i zakochujcie.

a łoskot jest tutaj.

Wyłączyłabym podcast ze sobą po 10 minutach – ten z Adrianną Olejarką
2023-05-29 19:20:04

jeśli ktoś myśli, że dużo wie o chaosie, to pewnie jeszcze nie nagrywał rozmowy adrianną olejarką. he he. "zwykły dzień. żadnej przygody" - pisała nasza gościni w pamiętniczku 23 lata temu. trudno się w małej adriannie dopatrzeć kronikarskich zdolności, bo wystarczy posłuchać rozmowy, żeby wiedzieć, że dni tej osoby na pewno nie są zwykłe. tak jak zwykły nie jest najnowszy odcinek rewersu. i to nie tylko dlatego, że zaczyna się od makijażu. i że nasza gościni mówi na przyśpieszeniu x 10 (więc nie szarżujcie z prędkością odsłuchu, bo potkniecie się wiele razy), i że przygotowała się x 100 bardziej niż my (zrobiła grę ze spisu treści swojej książki), i że używa ZERA przekleństw, a mimo to miała ochotę do nas wpaść. co to za osoba!!! żywe srebro, psychofanka slamu, która nie występuje na slamach, gościni, która chciała za nas prowadzić odcinek, zapalona polonistka, którą bardziej interesują osoby uczniowskie niż czytanie wierszy, i pierwsza rozmówczyni rewersu, która śmiała się tak, że trzeba było ściszać sprzęt. a było z czego, bo uważa się za bardzo zabawną, a my za pozbawione poczucia humoru. aha, jeszcze trzeba by dodać, że po rozmowie była rozczarowana, że tak mało gadałyśmy o slamie, a tuż przed końcem PRZEPRASZA WAS, drogie osoby, które dosłuchacie do końca - same usłyszycie za co. i co wam za to obiecuje/czym grozi. nie powiedziałyśmy jeszcze, że zajebiście pisze, ale o tym się nie da powiedzieć, lepiej posłuchać ("żeby później nie musieć kupować książki" - przekonuje adrianna). będzie o jp2 in da house, o asekuracji i ucieczkach, o zwalnianiu i wyrzutach sumienia, a to wszystko okraszone paroma nudnymi już żartami z jednego wieszcza. tak naprawdę trochę boimy się wam puszczać ten odcinek. i to nie dlatego, że jest szybki, że jest chaotyczny i najmniej profesjonalny w historii rewersu (profesjonalizm jebać), tylko żeby nie było wam smutno, że to nie wy gadaliście_łyście z adrianną!! ktoś by powiedział: "zwykły dzień. żadnej przygody". ale to u nas!!!

jeśli ktoś myśli, że dużo wie o chaosie, to pewnie jeszcze nie nagrywał rozmowy adrianną olejarką. he he. "zwykły dzień. żadnej przygody" - pisała nasza gościni w pamiętniczku 23 lata temu. trudno się w małej adriannie dopatrzeć kronikarskich zdolności, bo wystarczy posłuchać rozmowy, żeby wiedzieć, że dni tej osoby na pewno nie są zwykłe.

tak jak zwykły nie jest najnowszy odcinek rewersu. i to nie tylko dlatego, że zaczyna się od makijażu. i że nasza gościni mówi na przyśpieszeniu x 10 (więc nie szarżujcie z prędkością odsłuchu, bo potkniecie się wiele razy), i że przygotowała się x 100 bardziej niż my (zrobiła grę ze spisu treści swojej książki), i że używa ZERA przekleństw, a mimo to miała ochotę do nas wpaść. co to za osoba!!! żywe srebro, psychofanka slamu, która nie występuje na slamach, gościni, która chciała za nas prowadzić odcinek, zapalona polonistka, którą bardziej interesują osoby uczniowskie niż czytanie wierszy, i pierwsza rozmówczyni rewersu, która śmiała się tak, że trzeba było ściszać sprzęt. a było z czego, bo uważa się za bardzo zabawną, a my za pozbawione poczucia humoru. aha, jeszcze trzeba by dodać, że po rozmowie była rozczarowana, że tak mało gadałyśmy o slamie, a tuż przed końcem PRZEPRASZA WAS, drogie osoby, które dosłuchacie do końca - same usłyszycie za co. i co wam za to obiecuje/czym grozi. nie powiedziałyśmy jeszcze, że zajebiście pisze, ale o tym się nie da powiedzieć, lepiej posłuchać ("żeby później nie musieć kupować książki" - przekonuje adrianna). będzie o jp2 in da house, o asekuracji i ucieczkach, o zwalnianiu i wyrzutach sumienia, a to wszystko okraszone paroma nudnymi już żartami z jednego wieszcza. tak naprawdę trochę boimy się wam puszczać ten odcinek. i to nie dlatego, że jest szybki, że jest chaotyczny i najmniej profesjonalny w historii rewersu (profesjonalizm jebać), tylko żeby nie było wam smutno, że to nie wy gadaliście_łyście z adrianną!! ktoś by powiedział: "zwykły dzień. żadnej przygody". ale to u nas!!!


Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie