:: ::

Pod wysokimi, szarymi murami aresztu śledczego przy Montelupich szedł za rękę z mamą 11-letni Karol Kot – tak, to ten sam, o którym pomyśleliście. Jeśli zaś go nie kojarzycie, podepnę tu link. Wtedy jeszcze Karol nie wiedział, co będzie robił za siedem lat, ale tego dnia, kiedy przechodził pod tymi szarymi, wysokimi aż po same chmury murami aresztu, ścisnął mamę trochę mocniej za rękę. Ona dobrze rozumiała syna. Wiedział on, kto siedzi za tym ogromnym kamiennym ogrodzeniem, bo przecież cały Kraków od kilku miesięcy tylko o tym mówił. O największym zbrodnicielu powojennej Polski, któremu przypisywano aż siedem dusz. Karol śledził tę historię codziennie popołudniu w „Expressie Wieczornym”,  czytał też grubszy reportaż w tygodniku Świat pióra Lucjana Wolańskiego. Ale o dziwo, nie odczuwał strachu, ani lęku jak jego matka. Czuł jakiegoś rodzaju fascynację. Być może to tego dnia, kiedy ściskał mamę za rękę, przechodząc pod aresztem, zaczęła w nim kiełkować myśl, aby samemu kiedyś spróbować.

W tej samej, mniej więcej, chwili, ze złego snu obudził się przedmiot zainteresowania prasy oraz mieszkańców Krakowa, a może i nawet całej Rzeczpospolitej Ludowej, Władysław Mazurkiewicz. Było mu zimno i chyba to przerwało jego płytki, nieprzyjemny sen na twardych deskach więziennej pryczy. Skulił się pod szorstkim pledem, próbując zmieścić pod nim całe ciało, ale ziąb styczniowego poranka przedostawał się przez każdą, najmniejszą nawet szczelinę więziennych murów. Każdy oddech Władka zamieniał się w ulotną mgiełkę. Cały był skostniały i przemarznięty.

W jego głowie, na wciąż zamkniętych powiekach oczu, pozostawał obraz snu, z którym się obudził. Był w swoim domu rodzinnym, domu swojego ojca, choć przecież mieszkali w kamienicy, a ten dom, który mu się śnił, stał na wsi. Przez okno widział bezlistną, pochyloną przy samej ziemi wierzbę płaczącą, której witki ledwo kołysały się na wietrze. A jednak to był jego dom. Na kuchennym stole, przy którym siedział, zgasła nagle świeca i z jej knota ulatywała w górę wąska tasiemka szarego dymu. A on zaczął płakać. Miał dziewięć lat. Ojciec oznajmił mu właśnie, że jego matka, która porzuciła ich kilka lat temu, targnęła się właśnie na siebie.

Władek pamięta tamten dzień. Pamięta swoje łzy i to, że nie odezwał się do ojca ani słowem. Nie wiedział, co powiedzieć. Nienawidził matki za to, że ich zostawiła. A teraz, kiedy odeszła na zawsze, znienawidził ją chyba jeszcze bardziej. Ale zarazem pękło mu serce, które do tej pory wciąż żyło nadzieją, że matka się opamięta i do nich wróci.

We śnie siedział na krzesełku w kuchni, która była ich kuchnią, ale zarazem była jakąś kuchnią obcą, i patrzył na swoje nogi, które nie dosięgały gruntu i zwisały bezwiednie. Majtał nimi i przypatrywał się im uważnie. Widział je z góry, widział, że wiszą nad podłogą, że kołyszą się, próbując jej dotknąć. Tak jakby od tego dotknięcia, od postawienia nóg na podłodze, wszystko zależało. Wyciągał je do dołu, ale wciąż był za mały, aby postawić je na ziemi. I już, już miał dosięgnąć stopą podłogi, kiedy się obudził.

Czyżby ten sen był proroczym i oznaczał, że dziś jest ten dzień? Że wyrok się wykona? Nie do końca chciał w to wierzyć, bo za dwa dni będzie miał urodziny, skończy 46 lat. I choć wiedział, że władza ludowa nie jest sentymentalna, lecz na wskroś pragmatyczna, to ciężko mu było sobie wyobrazić, że zdecydują stracić kogoś dwa dni przed jego urodzinami. To byłaby jednak podłość.




Jest to odcinek podkastu:
Podcast Kryminalny

W małych miasteczkach strasznie mieszkają straszni mieszczanie.
A wśród nich zbrodnie. Jedne popełniane z żądzy pieniądza, inne z pożądania lędźwi. W miasteczkach wszyscy szepcą, a nikt nie wie. Gadają, podjudzają jednych na drugich. Plują na zdradę, sami zdradzając, wzdrygają się na inność, sami uważając się za lepszych.
Lachno jest takim miasteczkiem. Tam zbrodnia nie jest codziennością, ale kiedy się wydarza, jest rodzinną tragedią.
Leon Pawlak, dziś sierżant, a wtedy początkujący posterunkowy uczący się fachu, opowiada o swojej codziennej służbie.
Jeśli masz ochotę na dreszczyk, posłuchaj

Kategorie:
Kryminalne

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie