:: ::

Ludzie opowiadali o nim niestworzone historie. Jedni przekonywali, że pracuje dla tajnych służb, że jest agentem, jak James Bond, i jeździ po świecie, wykonując misje dla polskiego rządu. Był ponoć w Iraku i w Afganistanie. Inni temu zaprzeczali. Szeptali, że zajmuje się przemytem, że ma konszachty z gangusami. Widywano go nie raz z takim jednym, co to kieruje jedną z najgroźniejszych szajek.

Jeździł drogimi samochodami, a wymieniał je co kilka miesięcy. Ubierał się w markowe ciuchy, przypominając przy tym amerykańskiego biznesmana na wakacjach. Kardigan, koszula w kratkę, skórzana kurtka. W okresie letnim koszulki polo i drogie zegarki na nadgarstku, które wymieniał równie często, co samochody.

On sam, przy pierwszych kontaktach, był skromny. Nie przyznawał się do bycia agentem ani gangusem, mówił, że jest budowlańcem. Miał własną firmę, która tworzyła Wrocław na nowo. Na telefonie miał zdjęcia swoich inwestycji, którymi często, choć skromnie się chwalił. Kiedy jeździł z którąś z pań po mieście, wskazywał czasem na jakiś piękny budynek i z melancholijną dumą mówił, że to jego, że on to zbudował.

We Wrocławiu znali go chyba wszyscy. To znaczy ci, którzy się liczyli. Kiedy Robert zabierał jakąś kobietę na randkę do restauracji, klubu, knajpy ta odnosiła wrażenie, że każdy mu się kłania, każdy chce się z nim witać, a on, ze skromności i szacunku, tych ludzi nie zbywa. Nie był anonimowy i kiedy rozpytywało się o nim w tzw. towarzystwie, mało było takich, którzy go nie kojarzyli. Choć przyznać trzeba, że był przy tym bardzo tajemniczy, jak Wielki Gatsby.



Jest to odcinek podkastu:
Podcast Kryminalny

W małych miasteczkach strasznie mieszkają straszni mieszczanie.
A wśród nich zbrodnie. Jedne popełniane z żądzy pieniądza, inne z pożądania lędźwi. W miasteczkach wszyscy szepcą, a nikt nie wie. Gadają, podjudzają jednych na drugich. Plują na zdradę, sami zdradzając, wzdrygają się na inność, sami uważając się za lepszych.
Lachno jest takim miasteczkiem. Tam zbrodnia nie jest codziennością, ale kiedy się wydarza, jest rodzinną tragedią.
Leon Pawlak, dziś sierżant, a wtedy początkujący posterunkowy uczący się fachu, opowiada o swojej codziennej służbie.
Jeśli masz ochotę na dreszczyk, posłuchaj

Kategorie:
Kryminalne

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie