Podcast Kryminalny

W małych miasteczkach strasznie mieszkają straszni mieszczanie.
A wśród nich zbrodnie. Jedne popełniane z żądzy pieniądza, inne z pożądania lędźwi. W miasteczkach wszyscy szepcą, a nikt nie wie. Gadają, podjudzają jednych na drugich. Plują na zdradę, sami zdradzając, wzdrygają się na inność, sami uważając się za lepszych.
Lachno jest takim miasteczkiem. Tam zbrodnia nie jest codziennością, ale kiedy się wydarza, jest rodzinną tragedią.
Leon Pawlak, dziś sierżant, a wtedy początkujący posterunkowy uczący się fachu, opowiada o swojej codziennej służbie.
Jeśli masz ochotę na dreszczyk, posłuchaj

Kategorie:
Kryminalne

Odcinki od najnowszych:

Kryminalna #Audiopowieść "Lilith" | odc. 1. Tajemnica zabójstwa na zakrystii
2022-10-31 20:00:52

Zapraszam Was do wysłuchania audiopowieści Lilith.  Utwór The Halloween Dawn autorstwa Twin Musicom jest dostępny na licencji Licencja Creative Commons – uznanie autorstwa 4.0. https://creativecommons.org/licenses/by/4.0/Źródło: http://www.twinmusicom.org/song/248/the-halloween-dawnWykonawca: http://www.twinmusicom.org Utwór Heart of the Beast autorstwa Kevin MacLeod jest dostępny na licencji Licencja Creative Commons – uznanie autorstwa 4.0. https://creativecommons.org/licenses/by/4.0/Źródło: http://incompetech.com/music/royalty-free/index.html?isrc=USUAN1100209Wykonawca: http://incompetech.com/ Utwór Chomatic3Fantasia - Classical Rousing autorstwa Kevin MacLeod jest dostępny na licencji Licencja Creative Commons – uznanie autorstwa 4.0. https://creativecommons.org/licenses/by/4.0/Źródło: http://incompetech.com/music/royalty-free/index.html?isrc=USUAN1100293Wykonawca: http://incompetech.com/  #true #crime #podcast

Zapraszam Was do wysłuchania audiopowieści Lilith. 


Utwór The Halloween Dawn autorstwa Twin Musicom jest dostępny na licencji Licencja Creative Commons – uznanie autorstwa 4.0. https://creativecommons.org/licenses/by/4.0/Źródło: http://www.twinmusicom.org/song/248/the-halloween-dawnWykonawca: http://www.twinmusicom.org Utwór Heart of the Beast autorstwa Kevin MacLeod jest dostępny na licencji Licencja Creative Commons – uznanie autorstwa 4.0. https://creativecommons.org/licenses/by/4.0/Źródło: http://incompetech.com/music/royalty-free/index.html?isrc=USUAN1100209Wykonawca: http://incompetech.com/ Utwór Chomatic3Fantasia - Classical Rousing autorstwa Kevin MacLeod jest dostępny na licencji Licencja Creative Commons – uznanie autorstwa 4.0. https://creativecommons.org/licenses/by/4.0/Źródło: http://incompetech.com/music/royalty-free/index.html?isrc=USUAN1100293Wykonawca: http://incompetech.com/ 

#true #crime #podcast

Pierwsza Polka skazana na dożywocie! – Monika OSA Osińska || Kronika Kryminalna Podcast #s04e05
2022-10-10 17:18:52

Historia, którą dzisiaj sobie opowiemy, nie jest chyba zbyt popularna, nawet wśród najbardziej wytrawnych fanów kryminalnych opowieści. A przynajmniej tak mi się wydaje, bo nie byłem z nią zaznajomiony, aż do czasu, kiedy usłyszałem o niej w jednym z odcinków podcastu Kryminalne Historie. W centrum tej zbrodni stała kobieta, Monika Osińska, uznałem więc, że pasuje idealnie do mojej obecnej serii o zbrodnicielkach, i zacząłem grzebać w mediach, aby sprawdzić, czy uda mi się opowiedzieć tę historię po swojemu. Zacząłem czytać artykuły o tej sprawie. Niestety współczesne. A dlaczego niestety, dowiecie się nieco później. Zgłębiając temat posłuchałem jeszcze jednego podcastu, czego zazwyczaj staram się nie robić, tym razem Zbrodnia Jest Kobietą, który także polecam. I oba podcasty natchnęły mnie do tego, żeby pogrzebać jeszcze głębiej – u źródeł, w prasie z końcówki lat 90, aby spróbować odtworzyć prawdziwy przebieg wydarzeń.  Bo Monikę media ogłosiły bohaterką tej okrutnej i bezwzględnej zbrodni. Ale czy na pewno tak było? Czy to ona, podobnie jak Małgorzata Rozumecka czy Monika Szymańska, pociągała za sznurki? Sami oceńcie. #true #crime #podcast

Historia, którą dzisiaj sobie opowiemy, nie jest chyba zbyt popularna, nawet wśród najbardziej wytrawnych fanów kryminalnych opowieści. A przynajmniej tak mi się wydaje, bo nie byłem z nią zaznajomiony, aż do czasu, kiedy usłyszałem o niej w jednym z odcinków podcastu Kryminalne Historie.

W centrum tej zbrodni stała kobieta, Monika Osińska, uznałem więc, że pasuje idealnie do mojej obecnej serii o zbrodnicielkach, i zacząłem grzebać w mediach, aby sprawdzić, czy uda mi się opowiedzieć tę historię po swojemu. Zacząłem czytać artykuły o tej sprawie. Niestety współczesne. A dlaczego niestety, dowiecie się nieco później.

Zgłębiając temat posłuchałem jeszcze jednego podcastu, czego zazwyczaj staram się nie robić, tym razem Zbrodnia Jest Kobietą, który także polecam. I oba podcasty natchnęły mnie do tego, żeby pogrzebać jeszcze głębiej – u źródeł, w prasie z końcówki lat 90, aby spróbować odtworzyć prawdziwy przebieg wydarzeń. 

Bo Monikę media ogłosiły bohaterką tej okrutnej i bezwzględnej zbrodni. Ale czy na pewno tak było? Czy to ona, podobnie jak Małgorzata Rozumecka czy Monika Szymańska, pociągała za sznurki? Sami oceńcie.


#true #crime #podcast

Rozumecka na wolności? || Zbrodnia na dilerach Ery || Kronika Kryminalna Podcast S04E04
2022-09-07 06:00:11

23 czerwca 1997 roku, kilka dni po przestępstwie, jedna z gazet opublikowała materiał, że sąd aresztował troje sprawców, podejrzewanych o zbrodnię w Komorowie. „21-letnią Małgorzatę, której, jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, prokuratura zarzuca kierowanie tą zbrodnią (wcześniej była związana z Erą GSM), zatrzymano w jej pruszkowskim mieszkaniu już dzień po zbrodni. W sobotę sąd aresztował pruszkowian: 18- i 40-letniego. Oprócz zabójstwa prokuratura zarzuca im rozbój: zabrali 34 telefony komórkowe z auta ofiar. Policja odzyskała je w piątek. Odnalazła też auto bandytów. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że zatrzymani nie byli związani ze zorganizowanymi grupami przestępczymi, działali na własną rękę.” Ta wstawka jest o tyle istotna, że pod koniec lat 90, w okolicach Pruszkowa, było czymś aż dziwnym, że w przestępstwie nie brała udział żadna z grup przestępczych. Tydzień później, bo 30 czerwca, Prokuratura Wojewódzka w Warszawie wydała list gończy za 17-letnim Krystianem, który zgodnie z zeznaniami zatrzymanych też brał udział w przestępstwie. Natomiast trzy tygodnie po zbrodni policja zatrzymała o świcie Pawła, brata głównej podejrzanej. Z jego późniejszych zeznań wynikało, że na dzień dobry „dostał w twarz, a potem wsadzono go na kilka godzin do metalowej szafy”, żeby zmiękł. Nazajutrz go jednak wypuszczono bez postawienia zarzutu. Jeszcze dwa razy wzywany był na prokuraturę w celu składania wyjaśnień, ale nie postawiono mu żadnych zarzutów. 9 października 1997 r. Paweł wziął i wyleciał, co istotne – legalnie, razem ze swoją matką do Meksyku lub Stanów Zjednoczonych. Jakoś krótko po tym wystawiono za nim list gończy. I nie uwierzycie! Paweł, mimo tegoż listu gończego, nie zamierzał wrócić do Polski. Z zaproszenia na rozprawę sądową też nie skorzystał. Został najprawdopodobniej w Nowym Jorku. Przynajmniej na najbliższe osiem lat.

23 czerwca 1997 roku, kilka dni po przestępstwie, jedna z gazet opublikowała materiał, że sąd aresztował troje sprawców, podejrzewanych o zbrodnię w Komorowie.

„21-letnią Małgorzatę, której, jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, prokuratura zarzuca kierowanie tą zbrodnią (wcześniej była związana z Erą GSM), zatrzymano w jej pruszkowskim mieszkaniu już dzień po zbrodni. W sobotę sąd aresztował pruszkowian: 18- i 40-letniego. Oprócz zabójstwa prokuratura zarzuca im rozbój: zabrali 34 telefony komórkowe z auta ofiar. Policja odzyskała je w piątek. Odnalazła też auto bandytów.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że zatrzymani nie byli związani ze zorganizowanymi grupami przestępczymi, działali na własną rękę.”

Ta wstawka jest o tyle istotna, że pod koniec lat 90, w okolicach Pruszkowa, było czymś aż dziwnym, że w przestępstwie nie brała udział żadna z grup przestępczych.

Tydzień później, bo 30 czerwca, Prokuratura Wojewódzka w Warszawie wydała list gończy za 17-letnim Krystianem, który zgodnie z zeznaniami zatrzymanych też brał udział w przestępstwie.

Natomiast trzy tygodnie po zbrodni policja zatrzymała o świcie Pawła, brata głównej podejrzanej. Z jego późniejszych zeznań wynikało, że na dzień dobry „dostał w twarz, a potem wsadzono go na kilka godzin do metalowej szafy”, żeby zmiękł. Nazajutrz go jednak wypuszczono bez postawienia zarzutu. Jeszcze dwa razy wzywany był na prokuraturę w celu składania wyjaśnień, ale nie postawiono mu żadnych zarzutów.

9 października 1997 r. Paweł wziął i wyleciał, co istotne – legalnie, razem ze swoją matką do Meksyku lub Stanów Zjednoczonych. Jakoś krótko po tym wystawiono za nim list gończy.

I nie uwierzycie! Paweł, mimo tegoż listu gończego, nie zamierzał wrócić do Polski. Z zaproszenia na rozprawę sądową też nie skorzystał. Został najprawdopodobniej w Nowym Jorku. Przynajmniej na najbliższe osiem lat.

I nie opuszczę cię aż do śmierci czyli Tajemnica zaginięcia męża i ojca || Kronika Kryminalna s04e03 - Niebezpieczne dziewczyny
2022-08-31 06:07:13

Genialny śląski wykon piosenki o wiedźminie znajdziecie pod tym linkiem: https://www.youtube.com/watch?v=PcQfjH6PFUE A poza tym: 11 lutego 2002 roku dziennikarka Gazety Pomorskiej spotkała się w małej wsi, której nazwy, dla spokoju jej mieszkańców nie pomnę, z 20-letnią Moniką, aby porozmawiać o zaginięciu jej ojca. W gazetach pojawiała się wciąż jeszcze notatka policyjna: Stanisław, syn Czesława, urodzony i zamieszkały tu i tu, zaginiony przed dwoma miesiącami. Wyszedł z domu i nie wrócił. To wszystko stało się krótko przed świętami Bożego Narodzenia. Wprawdzie nikt nie liczył na szczęśliwe święta, ale nikomu nie przyszło wtedy też do głowy, że będą to najtragiczniejsze święta w historii. To Monika zgłosiła się do Gazety. Napisał do redakcji list: "... miesiąc temu zaginął mój ojciec, Stanisław. Było już nawet publikowane ogłoszenie w waszej gazecie, niestety, bez odzewu. Piszę dlatego, ponieważ my, czyli moja mama, siostra i ja, najbardziej na tym cierpimy, nie mamy już życia w naszej wsi. A to za sprawą rodziny ze strony mojego ojca. Obwiniają nas o wszystko, co mu się stało...".

Genialny śląski wykon piosenki o wiedźminie znajdziecie pod tym linkiem:

https://www.youtube.com/watch?v=PcQfjH6PFUE

A poza tym:

11 lutego 2002 roku dziennikarka Gazety Pomorskiej spotkała się w małej wsi, której nazwy, dla spokoju jej mieszkańców nie pomnę, z 20-letnią Moniką, aby porozmawiać o zaginięciu jej ojca.

W gazetach pojawiała się wciąż jeszcze notatka policyjna: Stanisław, syn Czesława, urodzony i zamieszkały tu i tu, zaginiony przed dwoma miesiącami. Wyszedł z domu i nie wrócił.

To wszystko stało się krótko przed świętami Bożego Narodzenia. Wprawdzie nikt nie liczył na szczęśliwe święta, ale nikomu nie przyszło wtedy też do głowy, że będą to najtragiczniejsze święta w historii.

To Monika zgłosiła się do Gazety. Napisał do redakcji list:

"... miesiąc temu zaginął mój ojciec, Stanisław. Było już nawet publikowane ogłoszenie w waszej gazecie, niestety, bez odzewu. Piszę dlatego, ponieważ my, czyli moja mama, siostra i ja, najbardziej na tym cierpimy, nie mamy już życia w naszej wsi. A to za sprawą rodziny ze strony mojego ojca. Obwiniają nas o wszystko, co mu się stało...".

Zbrodnia w Rakowiskach czyli Jak etos poety wejdzie za mocno
2022-08-24 01:07:11

Zastanawialiście się kiedyś, co to by się stało, gdyby akcja Romea i Julii nie miała miejsca w Weronie, lecz w jakimś mieście nad Wisłą?  Niestety, rodzice 18-letniego Kamila z Rakowisk, choć nie pytali, dowiedzieli się i to w najgorszy możliwy sposób. Większość z Was z pewnością słyszała tę historię, bo opowiadała o niej Justyna Mazur, opowiadał Marcin Myszka, było o tym głośno w mediach 6 lat temu. Jednak nigdy nie słyszeliście o niej z moich ust, więc myślę, że warto spróbować. Zwłaszcza, że my skupimy się na dziewczynie. Na Zuzannie, nieszczęśliwej nastolatce, która przez trudności życia, przez otaczające ją zewsząd ból i cierpienie, zagubiła swój kompas moralny. A może o cynicznej nastolatce, która stawiała sztukę, literaturę, ponad wszystko. I to literalnie. I bez kozery porównam ją do samego Nerona i podłożenia przez niego ognia pod Rzymem.

Zastanawialiście się kiedyś, co to by się stało, gdyby akcja Romea i Julii nie miała miejsca w Weronie, lecz w jakimś mieście nad Wisłą? 

Niestety, rodzice 18-letniego Kamila z Rakowisk, choć nie pytali, dowiedzieli się i to w najgorszy możliwy sposób.

Większość z Was z pewnością słyszała tę historię, bo opowiadała o niej Justyna Mazur, opowiadał Marcin Myszka, było o tym głośno w mediach 6 lat temu. Jednak nigdy nie słyszeliście o niej z moich ust, więc myślę, że warto spróbować.

Zwłaszcza, że my skupimy się na dziewczynie. Na Zuzannie, nieszczęśliwej nastolatce, która przez trudności życia, przez otaczające ją zewsząd ból i cierpienie, zagubiła swój kompas moralny.

A może o cynicznej nastolatce, która stawiała sztukę, literaturę, ponad wszystko. I to literalnie. I bez kozery porównam ją do samego Nerona i podłożenia przez niego ognia pod Rzymem.

Przyjaźń do grobowej deski || Niebezpieczne dziewczyny || Kronika Kryminalna Podcast s04e01
2022-08-17 06:27:04

Z pewnością słyszeliście o niedawnych wypadkach w Poznaniu, kiedy trzydziestodziewięcio-letnia Paulina namówiła swoją córkę Laurę oraz kilkoro jej przyjaciół, aby podwieźli ich czternastoletnią koleżankę, bez jej zgody, do ustronnego miejsca, gdzie wspólnie bawili się bardzo brzydko.   Owa podwieziona koleżanka, którą odebrali w biały dzień spod biedronki, i dla której nie było już miejsca na fotelach, więc pojechała w bagażniku, nie była tą imprezą w najmniejszy sposób zainteresowana. A jednak to ona była jej główną atrakcją.   Bez swojej woli, a nawet ze zdecydowanym sprzeciwem, oddała się goleniu głowy oraz brwi, służyła za popielniczkę, na której można było zgasić papierosa, tarzała się w błocie i dawała się ciągnąć po ziemi w stroju Ewy. Ostatecznie odbyła stosunek z siedemnastoletnim Alanem, choć bez swojego czynnego udziału. Chyba rozumiecie o czym mówię.  Czym się naraziła dziewczyna? Podobno zniszczyła wspomnianej Laurze, córce Pauliny e-papierosa. No i nazwała tę drugą bardzo brzydko. Z łaciny zakrętem, łukiem. Czyli naszą swojską …   Nieładnie – przyznacie. Ale to, co ją za to spotkało, nie mieści się normalnym ludziom w głowie. Chciałoby się rzec – czegoś takiego to w Polsce jeszcze nie było! Żeby dziewczynka (bo Laura ma też lat 14) dopuściła do tak okrutnej zbrodni! Żeby kobieta, jej matka, ją do tego zachęcała, a nawet zorganizowała to wszystko. Takie rzeczy nie mieszczą się w głowie! To przecież mężczyźni są okrutnikami.   Ale może kobiety też potrafią być bezwzględne?  T a historia sprzed kilkunastu dni zainspirowała mnie do pogrzebanie nieco w historii kobiecych zbrodni i postanowiłem zaprezentować Wam nową serię: Niebezpieczne dziewczyny.  Koresponduje ona nieco z Polskimi Nastoletnimi Zbrodniarzami, którą nagrywałem w zeszłym roku. Jeśli nie znacie, to wrzucę tutaj link, bo wydaje mi się, że warto się z tym zapoznać.  O Paulinie i Larze nie będę opowiadał. Jak dla mnie to zbyt świeża sprawa. Nie cofniemy się jednak bardzo daleko, a mianowicie do 2016 roku, kiedy to 14-letnia Roksana była zakochana w pewnym chłopaku. Pech chciał, że chłopak wolał Paulinę.   #true #crime #podcast

Z pewnością słyszeliście o niedawnych wypadkach w Poznaniu, kiedy trzydziestodziewięcio-letnia Paulina namówiła swoją córkę Laurę oraz kilkoro jej przyjaciół, aby podwieźli ich czternastoletnią koleżankę, bez jej zgody, do ustronnego miejsca, gdzie wspólnie bawili się bardzo brzydko.  

Owa podwieziona koleżanka, którą odebrali w biały dzień spod biedronki, i dla której nie było już miejsca na fotelach, więc pojechała w bagażniku, nie była tą imprezą w najmniejszy sposób zainteresowana. A jednak to ona była jej główną atrakcją.  

Bez swojej woli, a nawet ze zdecydowanym sprzeciwem, oddała się goleniu głowy oraz brwi, służyła za popielniczkę, na której można było zgasić papierosa, tarzała się w błocie i dawała się ciągnąć po ziemi w stroju Ewy. Ostatecznie odbyła stosunek z siedemnastoletnim Alanem, choć bez swojego czynnego udziału. Chyba rozumiecie o czym mówię.  Czym się naraziła dziewczyna? Podobno zniszczyła wspomnianej Laurze, córce Pauliny e-papierosa. No i nazwała tę drugą bardzo brzydko. Z łaciny zakrętem, łukiem. Czyli naszą swojską …  

Nieładnie – przyznacie. Ale to, co ją za to spotkało, nie mieści się normalnym ludziom w głowie. Chciałoby się rzec – czegoś takiego to w Polsce jeszcze nie było! Żeby dziewczynka (bo Laura ma też lat 14) dopuściła do tak okrutnej zbrodni! Żeby kobieta, jej matka, ją do tego zachęcała, a nawet zorganizowała to wszystko. Takie rzeczy nie mieszczą się w głowie! To przecież mężczyźni są okrutnikami.  

Ale może kobiety też potrafią być bezwzględne?  T

a historia sprzed kilkunastu dni zainspirowała mnie do pogrzebanie nieco w historii kobiecych zbrodni i postanowiłem zaprezentować Wam nową serię: Niebezpieczne dziewczyny.  Koresponduje ona nieco z Polskimi Nastoletnimi Zbrodniarzami, którą nagrywałem w zeszłym roku. Jeśli nie znacie, to wrzucę tutaj link, bo wydaje mi się, że warto się z tym zapoznać.  O Paulinie i Larze nie będę opowiadał. Jak dla mnie to zbyt świeża sprawa. Nie cofniemy się jednak bardzo daleko, a mianowicie do 2016 roku, kiedy to 14-letnia Roksana była zakochana w pewnym chłopaku. Pech chciał, że chłopak wolał Paulinę.  

#true #crime #podcast

Krótki odcinek o zabi… o kłusownikach - Krwawa tajemnica Białowieży || Kronika Kryminalna Podcast Specjal
2022-08-10 15:29:59

Artykuł z Dziennika Białostockiego, datowany na 14 lipca, opisujący zabójstwo leśniczego, o którym będzie dziś mowa i do którego doszło zaledwie 3 dni wcześniej, zaczyna się od następujących słów: „Puszcza ma swój byt, swoje życie i kryje wiele niezbadanych tajemnic.” „W kniejach i uroczyskach Puszczy Białowieskiej mniej jest już dzisiaj [jednak] dzikiego zwierza, którego tępią nielitościwie kłusownicy, natomiast w gąszczach i parowach kryją się bandy zbrodniarzy i wyrzutków najpodlejszego gatunku.” Z tymi bandami zmagała się nie tylko policja, organizując od czasu do czasu obławy, ale zwłaszcza Straż Leśnia, która na co dzień zwalczała „kłusowników i złodziei leśnych. W walce tej, cytując dalej Dziennik Białostocki, odznaczał się wytrwałością i poświęceniem szczególnem leśniczy Nadleśnictwa Narewskiego Marian Skąpski.”

Artykuł z Dziennika Białostockiego, datowany na 14 lipca, opisujący zabójstwo leśniczego, o którym będzie dziś mowa i do którego doszło zaledwie 3 dni wcześniej, zaczyna się od następujących słów:

„Puszcza ma swój byt, swoje życie i kryje wiele niezbadanych tajemnic.”

„W kniejach i uroczyskach Puszczy Białowieskiej mniej jest już dzisiaj [jednak] dzikiego zwierza, którego tępią nielitościwie kłusownicy, natomiast w gąszczach i parowach kryją się bandy zbrodniarzy i wyrzutków najpodlejszego gatunku.”

Z tymi bandami zmagała się nie tylko policja, organizując od czasu do czasu obławy, ale zwłaszcza Straż Leśnia, która na co dzień zwalczała „kłusowników i złodziei leśnych. W walce tej, cytując dalej Dziennik Białostocki, odznaczał się wytrwałością i poświęceniem szczególnem leśniczy Nadleśnictwa Narewskiego Marian Skąpski.”

Nie ma ciała, nie ma zbrodni? || Kronika Kryminalna Podcast s03e18
2022-08-03 05:00:09

Wiadomym nie od dziś jest, że nie należy kalać swego gniazda. A jednak postanowiłem poruszyć temat pewnego Youtubera, może podcastera, jeśli chcecie influencera, bo ta historia, którą Wam opowiem jest tak wstrząsająca, że nie można jej przemilczeć. I mimo osobistej znajomości z jej głównym protagonistą, postanowiłem ją Wam opowiedzieć. Michał Mostowiak, bo o nim mowa, zaczął nagrywać podcasty true crime zanim stały się popularne. Nagrywał długo przed Marcinem Myszką, Justyną Mazur czy Karoliną Anną. Zastanawiasz się teraz z pewnością – dlaczego ja go nie znam? Dlaczego o nim nie słyszałem? Postaram się odpowiedzieć na te pytania w dzisiejszym odcinku Kroniki Kryminalnej, jedynego, z tego co mi wiadomo, fabularyzowanego słuchowiska true crime na polskim YouTube i Spotify.
Wiadomym nie od dziś jest, że nie należy kalać swego gniazda. A jednak postanowiłem poruszyć temat pewnego Youtubera, może podcastera, jeśli chcecie influencera, bo ta historia, którą Wam opowiem jest tak wstrząsająca, że nie można jej przemilczeć. I mimo osobistej znajomości z jej głównym protagonistą, postanowiłem ją Wam opowiedzieć. Michał Mostowiak, bo o nim mowa, zaczął nagrywać podcasty true crime zanim stały się popularne. Nagrywał długo przed Marcinem Myszką, Justyną Mazur czy Karoliną Anną. Zastanawiasz się teraz z pewnością – dlaczego ja go nie znam? Dlaczego o nim nie słyszałem? Postaram się odpowiedzieć na te pytania w dzisiejszym odcinku Kroniki Kryminalnej, jedynego, z tego co mi wiadomo, fabularyzowanego słuchowiska true crime na polskim YouTube i Spotify.

Nawrócony bandyta? || Kronika Kryminalna Podcast s03e16
2022-07-29 20:13:40

Chłopak, dajmy mu na imię Darek, miał zaledwie osiemnaście lat, kiedy późną nocą zaczepił nieznajomego mężczyznę i poprosił go o papierosa. A kiedy ten mu odmówił – Darek stracił nad sobą panowanie. Lecz to był zaledwie koniec jego przestępczej drogi. Zaczęło się o wiele wcześniej, kiedy Darek miał 14 lat. Zaczęło się od chodzenia wtedy na wagary i wszczynania bójek. Później włamywał się do samochodów, żeby sobie pojeździć albo wygrać zakład z kolegami. Potem napady, pobicia – za te rozboje trafił do poprawczaka. A kiedy wyszedł na przepustkę, dokonał 17 napadów w przeciągu 3 dni. Gdyby wspomniany mężczyzna dał mu tego papierosa, być może napadów byłoby więcej.

Chłopak, dajmy mu na imię Darek, miał zaledwie osiemnaście lat, kiedy późną nocą zaczepił nieznajomego mężczyznę i poprosił go o papierosa. A kiedy ten mu odmówił – Darek stracił nad sobą panowanie.

Lecz to był zaledwie koniec jego przestępczej drogi. Zaczęło się o wiele wcześniej, kiedy Darek miał 14 lat. Zaczęło się od chodzenia wtedy na wagary i wszczynania bójek. Później włamywał się do samochodów, żeby sobie pojeździć albo wygrać zakład z kolegami. Potem napady, pobicia – za te rozboje trafił do poprawczaka. A kiedy wyszedł na przepustkę, dokonał 17 napadów w przeciągu 3 dni. Gdyby wspomniany mężczyzna dał mu tego papierosa, być może napadów byłoby więcej.

Toksyczna miłość || Kronika Kryminalna Podcast s03e17
2022-07-27 19:49:53

Rodzina Sarasockich, o której dzisiaj będzie mowa, pojawiła się w Lachnie nagle i znikąd. Nikt z mieszkańców miasta ich nie znał, nikt nie wiedział, skąd pochodzą. Kupili dom na osiedlu Nadziei, które możecie znać z odcinka „Zbrodnie Miłości”, z „Naiwności w sieci” albo „Zbrodni w sąsiedztwie” – jednych z pierwszych słuchowisk, jakie przez ostatnie półtora roku popełniłem. Tym, którzy nie słyszeli tych historii, serdecznie je polecam i podlinkowuje. Osiedle Nadziei to zdecydowanie najbogatsza dzielnica Lachna, gdzie stoją obok siebie wymyślne wille, zazwyczaj otoczone wysokimi płotami, obsadzone tujami. Na podjazdach domów stoją drogie auta, o których większość z nas może sobie jedynie pomarzyć. A mimo że to taka ekskluzywna dzielnica, to dochodzi i tam do wielu przestępstw, a często bywają to zbrodnie bardzo poważne. I chyba o takim wypadku będzie dzisiaj mowa.

Rodzina Sarasockich, o której dzisiaj będzie mowa, pojawiła się w Lachnie nagle i znikąd. Nikt z mieszkańców miasta ich nie znał, nikt nie wiedział, skąd pochodzą. Kupili dom na osiedlu Nadziei, które możecie znać z odcinka „Zbrodnie Miłości”, z „Naiwności w sieci” albo „Zbrodni w sąsiedztwie” – jednych z pierwszych słuchowisk, jakie przez ostatnie półtora roku popełniłem.

Tym, którzy nie słyszeli tych historii, serdecznie je polecam i podlinkowuje.

Osiedle Nadziei to zdecydowanie najbogatsza dzielnica Lachna, gdzie stoją obok siebie wymyślne wille, zazwyczaj otoczone wysokimi płotami, obsadzone tujami. Na podjazdach domów stoją drogie auta, o których większość z nas może sobie jedynie pomarzyć.

A mimo że to taka ekskluzywna dzielnica, to dochodzi i tam do wielu przestępstw, a często bywają to zbrodnie bardzo poważne. I chyba o takim wypadku będzie dzisiaj mowa.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie