:: ::

Czyta Małgorzata Wojciechowska, Studio Aktorskich Interpretacji Literatury. ©: Stowarzyszenie Wikimedia Polska. Zezwala się na korzystanie z utworu na warunkach licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 PL, dostępnej pod adresem http://creativecommons.org/licenses/by/3.0/pl/ Tekst z Wikiźórdeł:  Pogrzeb króla odbył się z wielką paradą. Latarnie owinięte były czarną krepą. Wszystkie dzwony biły. Orkiestra grała marsza żałobnego. Jechały armaty, szło wojsko. Kwiaty musiały specjalne przywozić pociągi z najcieplejszych krajów. Wszyscy byli bardzo smutni. A gazety pisały, że cały naród płacze po stracie ukochanego króla. Maciuś smutny siedział w swoim pokoju, bo chociaż miał zostać królem, ale stracił ojca - i teraz nikogo już nie miał na świecie. Pamiętał Maciuś swoją mamę; to ona właśnie nazwała go Maciusiem. Chociaż mama jego była królową, ale wcale nie była dumna; bawiła się z nim, klocki z nim ustawiała, opowiadała bajki, obrazki w książkach pokazywała. Z ojcem rzadziej się Maciuś widywał, bo król często wyjeżdżał do wojska, albo w gości - różnych królów przyjmował. To znów narady miał i posiedzenia. Ale i król bywało znajdzie dla Maciusia wolną chwilę, pobawi się w kręgle, wyjedzie z nim - król na koniu, a Maciuś na kucu - w długie aleje królewskiego ogrodu. A teraz co będzie? Zawsze ten nudny zagraniczny wychowawca, który ma taką minę, jakby dopiero co wypił całą szklankę mocnego octu. I czy to znów tak przyjemnie być królem? Chyba nie? Gdyby naprawdę była wojna, możnaby się bić przynajmniej. Ale co ma król do roboty podczas pokoju. Smutno było Maciusiowi, gdy siedział samotny w swoim pokoju, i smutno było, kiedy przez kratę królewskiego ogrodu patrzał na wesołe zabawy służby pałacowej na podwórzu królewskiem. Bawiło się siedmiu chłopców, - najczęściej w wojsko. I zawsze prowadził ich do ataku, ćwiczył i przewodził taki jeden nieduży strasznie wesoły chłopak. Nazywał się Felek. Chłopcy tak na niego wołali. Chciał go Maciuś wiele razy zawołać i choć przez kratę trochę porozmawiać, ale nie wiedział, czy wolno i czy wypada, i nie wiedział, co powiedzieć, jak zacząć rozmowę. Tymczasem na wszystkich ulicach rozlepiono ogromne zawiadomienia, że Maciuś został królem, że wita swoich poddanych, że ministrowie zostają ci sami, co dawniej i będą młodemu królowi pomagali w pracy. We wszystkich sklepach pełno było fotografji Maciusia. Maciuś na kucu. Maciuś w marynarskiem ubraniu. Maciuś w wojskowem stroju. Maciuś podczas przeglądu wojsk. W kinematografach też przedstawiano Maciusia. We wszystkich obrazkowych tygodnikach w kraju i zagranicą pełno było Maciusia. I prawdę trzeba powiedzieć: lubili Maciusia wszyscy. Starsi żałowali go, że taki mały stracił oboje rodziców. Chłopcy cieszyli się, że znalazł się między nimi chociaż jeden taki, którego muszą się wszyscy słuchać, przed którym nawet generałowie muszą stać na baczność, a dorośli żołnierze prezentują broń. Dziewczynkom podobał się ten mały król na zgrabnym koniku. A już najbardziej kochały go sieroty. Kiedy jeszcze żyła królowa, zawsze na swięta posyłała do domów sierot cukierki. Kiedy umarła, król rozkazał, aby nadal cukierki posyłać. I choć Maciuś wcale o tem nie wiedział, ale w jego imieniu oddawna już posyłano dla dzieci słodycze i zabawki. Już znacznie później Maciuś zrozumiał, że jeśli jest - pozycja w budżecie - to można wiele przyjemności ludziom zrobić i wcale o tem nie wiedzieć. W jakieś pół roku po wstąpieniu na tron - przypadek zdarzył, że Maciuś zdobył wielką popularność. To znaczy, że wszyscy o nim mówili, ale nie dlatego, że był królem, tylko że zrobił coś, co się spodobało. Więc opowiem, jak to było. Maciuś przez swojego doktora wyprosił pozwolenie na piesze przechadzki po mieście. Długo...

Jest to odcinek podkastu:
Aktorzy dzieciom

Nagrania przygotowane przez Studio Aktorskiej Interpretacji Literatury. Projekt Fundacji "Otwórz się" kontakt: fundacja@otworzsie.org.pl

Kategorie:
Książki Kultura

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie