:: ::

Dorosłość nie jest dziś w cenie. Jej kulturowych eksponentów spotyka zawołanie: „OK, boomer” i oskarżenia o to, że zniszczyli świat; że nie rozumieją rzeczywistości, w której żyją, bo tę ostatnią, tak właściwie, należy raczej czuć, niż rozumieć. Dorosłym nikt nie chce być, zresztą – wielu nie może. Materialne wskaźniki dorosłości – takie jak na przykład własne mieszkanie – są w naszych czasach niedostępne coraz szerszym rzeszom tych, którzy jeszcze dekadę czy dwie temu by po nie sięgnęli, a lepiej nie chcieć tego, czego i tak nie może się dostać. A może w dorosłości jest jednak coś pozytywnego? To temat spotkania z Andrzejem Saramonowiczem, reżyserem i scenarzystą. Rozmawiam z nim o tym, kiedy sam pierwszy raz poczuł się dorosły i dlaczego tak późno. Jak wyglądało to w jego pokoleniu – dzisiejszych 50- i 60-latków – i jak wygląda w pokoleniu jego córek. Jak na przestrzeni lat w Polsce zmieniały się wskaźniki dorosłości, kiedy i czy w ogóle stały się nimi pieniądze, a także o tym, czego brakuje mu z młodości i jak przygotowuje się na to, że kiedyś go nie będzie.

Jest to odcinek podkastu:
Vogue Polska

Vogue Polska to najnowsze informacje o modzie i urodzie, trendy, prezentacje makijażu, nowości kulturalne, felietony znanych dziennikarzy i opinie krytyków.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie