:: ::

Gdyby zamknąć go w ramach jednego zapachu, flakonik opatrzony tytułem Tamte dni, tamte noce pachniałby jak ostatni dzień beztroskiego lata, podczas którego przez  większość czasu nie robiło się nic poza odpoczynkiem, a dopiero gdy jego  kres był już na horyzoncie, następowała kulminacja zdarzeń które  wypalały się w pamięci, lata wieku dojrzewania kiedy świat tak jak my  sami był niezbadany, nieodkryty, dziewiczy, a przez to ciekawszy,  smaczniejszy i zwyczajnie lepszy, lata spędzanego na wsi w sielankowej  atmosferze inności i powolnego stylu życia. Byłby też zapachem, którego  delikatna słodkawo-kawowa woń byłaby w stanie doprowadzić największego  twardziela do łez.

Nie miałem chyba nigdy w kinie takiego objawienia. Najczęściej wspominany film w historii całej serii, najczęściej oglądany przeze mnie w kinie film.

Po prostu arcydzieło. 


Jest to odcinek podkastu:
Coś Obejrzanego

Sobie gadam o filmach, czasem krzyczę, czasem ktoś mnie uspokaja, a czasem czepiam się konkretnych głupot i nie daję im spokoju za żadną cenę

Kategorie:
TV & Film

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie