- W ostatnich latach kleszczy przybywa. Musimy się nauczyć z nimi żyć, stosując środki zapobiegawcze i uważnie oglądając siebie i dzieci po spacerze w parku i lesie - mówi dr Aleksandra Sędzikowska z Katedry Biologii Ogólnej i Parazytologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Dr Sędzikowska przyznaje, że na skutek ocieplenia klimatu kleszczy wyraźnie przybywa i czyhają na swojego żywiciela już nie tylko w lesie, ale także w parku czy na miejskim skwerze. Dlatego tak ważne jest, by po przechadzce w takim miejscu uważnie oglądać swoje ciało i w porę usunąć pasożyta. U dzieci radzi obserwować linię włosów, miejsca za uszami i wszystkie osłonięte części ciała.
Do lasu radzi się wybrać ubranym w sposób może niezbyt modny, ale skutecznie chroniąy przed pasożytami – w długie spodnie, na których nogawki założone są skarpetki, bluzki z długim rękawem, nakrycia głowy. Doradza też stosowanie repelentów, ale uczula, że należy dokładnie czytać opis na opakowaniu i się do niego stosować. Zaniepokoić powinien tzw. rumień wędrujący, czyli promieniście rochodzący się ślad po ugryzieniu kleszcza, którego może już wówczas nie być na skórze. Wówczas ekspertka radzi kontakt z lekarzem.
Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.
Jest to odcinek podkastu:
Rzeczpospolita Audycje
Polityka, biznes, świat, zdrowie i sport.
Słuchaj, aby wiedzieć i rozumieć więcej.
Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.