:: ::

#Babciarabuśpowracaksiazkidladzieci #babciarabuśrecenzjaksiazki #aktywneczytanieksiazkidladzieci

Babcia Rabuś powraca! Czy muszę dodawać coś więcej? Dobrze, dodam jeszcze kilka słów, bo radość mnie rozpiera z okazji tego powrotu. Jeśli jesteście fanami twórczości Davida Walliamsa lub po prostu lubicie zabawne, brawurowe książki dla dzieci, pewnie choć raz rzucił Wam się w oczy ten tytuł. W Anglii jest już kultowy, “Babcię Rabuś” znają sześciolatki, bo to lektura czytana w szkołach. Kilka lat temu właśnie od tego tytułu wydawnictwo Mała Kurka zaczęło cudowną przygodę z polskimi wydaniami książek tego autora. Kto jest ze mną od jakiegoś czasu, ten wie, że jestem ogromną fanką jego książek i z dziką radością opowiadam o kolejnych tytułach. Kto by się spodziewał powrotu Babci Rabuś?

W pierwszej części Ben pożegnał swoją babcię. Kto chlipał, wzruszał się lub otarł łezkę, ten wie. Kto nie wie, proszę bardzo, tu opowiadam o pierwszej części. Druga zaczyna się dokładnie rok później. Sytuacja jest taka, że Ben tęskni za babcią, podobnie jak jej kuzynka Edna. Rodzice Bena zajęci są swoją praca, a mama dodatkowo zaaferowana jest konkursem tańca. Tu ma szansę poznać swojego idola Flavio Flavioli, do którego wzdycha od lat. Tego wzdychania ma po dziurki w nosie jej mąż, ale zostawmy sprawy między nimi do rodzinnego rozważenia. Tego właśnie dnia na Bena niczym grom z jasnego nieba spada informacja o kradzieży maski faraona Tutanchamona z Muzeum Brytyjskiego w Londynie.

A potem dowiaduje się o kolejnym przestępstwie równie niezwykłym z punktu widzenia tego dwunastolatka. Spytacie dlaczego? Ponieważ robota wygląda dokładnie tak, jakby została wykonana przez Czarnego Kota, czyli nieżyjącą przecież babcię Bena! Chłopak jest w szoku tym bardziej, że atmosfera wokół niego mocno się zagęszcza. Wścibski sąsiad próbujący udowodnić Benowi, że to on maczał palce w tych akcjach. Wspierająca wścibskiego sąsiada podejrzliwa bibliotekarka. Nie ma co, dziwne rzeczy zaczynają się dziać dookoła.

I ta niepewność, te wszystkie poszlaki, które mówią, że to wygląda na robotę Czarnego Kota. Czy to jednak możliwe? Tanecznym krokiem do rozwiązania zagadki Czy babcia faktycznie wróciła? Żeby się tego dowiedzieć, musicie oczywiście przeczytać książkę.

Ja tylko powiem, że podobnie jak w pierwszej części we wszystko będzie zamieszana rodzina królewska. A jeśli jesteście bystrzakami i zastanawiacie się, jakim cudem zwykły dwunastolatek ma rozwiązać tę sprawę, skoro nie pochodzi z żadnego arystokratycznego domu? Otóż kluczem do uchylenia drzwi, które z kolei uchylają rąbka tajemnicy, jest ten nieszczęsny konkurs tańca, w którym zresztą Ben bierze udział. Tak, tak, a przecież nawet nie potrafi tańczyć. Wszystko przez szantaż ze strony mamy i zżerającą chłopaka ciekawość.

Czy Czarny Kot pokaże się szerszej publiczności? Pewnie, jeśli tylko zechcecie, może zamieszkać w Waszych domach.

Na blogu Aktywne Czytanie zostawiam dużo zdjęć ze środka: https://aktywneczytanie.pl/babcia-rabus-powraca-recenzja-ksiazki-dla-dzieci-david-walliams/

------------------------ Nazywam się Anna Jankowska, jestem pedagożką i bookmarketerką, od kilku lat opowiadam Wam o pięknych i mldytch książkach dla dzieci. Moje miejsca w sieci:

Jest to odcinek podkastu:
Aktywne Czytanie - książki dla dzieci i młodzieży

Nazywam się Anna Jankowska, jestem pedagogiem, tworzę blogi: Aktywne Czytanie i Nie Tylko dla Mam.

Zapisz się na NEWSLETTER, nie przegapisz wieści żadnych wieści: https://aktywneczytanie.pl/newsletter

#książki #książkidladzieci #books #childrenbooks #aktywneczytanie

Kategorie:
Książki Kultura

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie