:: ::

- Moja rodzina próbowała ze mnie robić adwokata, studiowałem prawo na UJ w Krakowie, ale go nie skończyłem. W 1989 roku zacząłem studia w łódzkiej filmówce, to był ciekawy czas, zaczynaliśmy odbudowę rzeczywistości w biedzie i paranoi. Po mandarynki do ćwiczeniowego filmu musiałem pojechać do Warszawy i kupić je za horrendalne pieniądze, a potem zniknęły w tajemniczych okolicznościach - na antenie Dwójki wspominał reżyser Dariusz Gajewski.

Jest to odcinek podkastu:
Goście Dwójki

Inspirujące rozmowy o aktualnych wydarzeniach artystycznych, najnowszych publikacjach, premierach filmowych i teatralnych, istotnych twórcach oraz wszelkich fenomenach o dużym znaczeniu kulturalnym.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie