:: ::

- Jakaś część tych zdjęć to wygłupy, np. Tadeusz Różewicz z brodą, ze śmieszną miną, w śmiesznym kapeluszu i pozie. Teraz wydaje się to nam normalne, ponieważ co chwilę robimy takie zdjęcia. Mówimy tu jednak o archiwum, które obejmuje lata dwudzieste, czterdzieste, aż do lat dwutysięcznych. Zdjęcia te powstawały na kliszach 24- i 36-zdjęciowych, wykorzystywanie ich na zabawne fotografie nie było czymś oczywistym - mówił w Dwójce Marcin Szyjka z Muzeum Pana Tadeusza we Wrocławiu.

Jest to odcinek podkastu:
Goście Dwójki

Inspirujące rozmowy o aktualnych wydarzeniach artystycznych, najnowszych publikacjach, premierach filmowych i teatralnych, istotnych twórcach oraz wszelkich fenomenach o dużym znaczeniu kulturalnym.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie