:: ::

- Nie znamy ich życiorysów. Nie znamy ich twarzy, imion i nazwisk. Często były nazywane po prostu Marysiami albo Kasiami, niezależnie od tego, jakie imię nosiły w rzeczywistości. Poruszały się oddzielnymi ciągami schodów. W poradnikach dla służących bardzo często też pisano, że powinny milczeć, nie powinny wydawać opinii na jakiekolwiek tematy - mówiła w Dwójce Zofia Rojek, kuratorka wystawy "Niewidoczne. Historie warszawskich służących".

Jest to odcinek podkastu:
Goście Dwójki

Inspirujące rozmowy o aktualnych wydarzeniach artystycznych, najnowszych publikacjach, premierach filmowych i teatralnych, istotnych twórcach oraz wszelkich fenomenach o dużym znaczeniu kulturalnym.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie