Liliana Wiadrowska mówi o protestach w Serbii, które spowodowane są przywróceniem przez władzę ostrych obostrzeń w związku z pandemią koronawirusa.
Protesty w Belgradzie wybuchły we wtorek wieczorem, po tym jak serbski prezydent ponownie ogłosił godzinę policyjną i zakaz publicznych zgromadzeń powyżej 5-ciu osób. Podczas trwającej pandemii koronawirusa był to kraj o największych restrykcjach i obostrzeniach.
Po wczorajszych procesach w sieciach społecznościowych rozpowszechniono przemoc ze strony funkcjonariuszy policji. W środę wieczorem, około godziny 21:00 kilkaset osób demonstrowało swoje niezadowolenie przed serbskim parlamentem.
Polka mieszkająca na Bałkanach twierdzi, że wprowadzenie obostrzeń jest jedynie pretekstem do protestów. Albowiem Serbowie są niezadowoleni z rządu Any Brnabicia, który ma autorytarne zapędy. Stąd też wszystkie protesty nie są de facto protestami przeciwko samym obostrzeniom, ale przeciwko rządowi i prezydentowi kraju. W ciągu niespełna godziny liczba protestujących wzrosła do kilku tysięcy.
--- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/radiownet-archiwum/message
Jest to odcinek podkastu:
Radio Wnet - Archiwalne podcasty
Zapraszamy na nasz nowy kanał. Bądź na bieżąco z treściami publikowanymi na portalu wnet.fm. Nie przegap najbardziej aktualnych wywiadów z ludźmi kultury, politykami, ekspertami od geopolityki i spraw międzynarodowych.
Zachęcamy też do słuchania Radia Wnet na żywo!