:: ::

- Dokonałam czegoś na kształt ponownego przyjścia na świat - mówi Katarzyna Nosowska w audycji "Między Słowami". - Teraz ja jestem swoją opiekunką i opowiadam sobie świat sama. Mam doświadczenie, widziałam parę rzeczy. Rozpoznaję niektóre schematy, w obrębie których toczy się gra w rzeczywistość i stwierdzam: "tego nie lubię", "to mnie wspiera i sprawia, że czuję się, że wzrastam". Przestaję się otaczać ludźmi, którzy ewidentnie robią mi krzywdę. Kamil Wróblewski rozmawia z Katarzyną Nosowską m.in. o jej najnowszej płycie pt. "Basta". Artystka opowiada o życiowym armagedonie, który zaczął się rok temu. Rozlicza się z przeszłością. Często sięga do wydarzeń z dzieciństwa i próbuje dowiedzieć się kim jest. Teraz mówi, że urodziła samą siebie. Na najnowszym krążku nie brakuje mocnych słów. Często są wykrzykiwane. "Basta" to również nowy etap w muzyce. Całość skomponował i wyprodukował jeden z czołowych polskich producentów Michał FOX Król. Tylko w archiwum Radia TOK odsłuchają Państwo dużo dłuższą rozmowę Kamila Wróblewskiego z Katarzyną Nosowską. Podcast zawiera dodatkowe 40 minut wywiadu. Złość jest bardzo dobrą emocją Katarzyna Nosowska: Złość powoduje ruch. Mam wrażenie, że moje poprzednie płyty były komponowane i pisane na lęku. A teraz jest złość. To wspaniałe uczucie wreszcie coś uwolnić. Nie jestem na nikogo zła. Ja tak naprawdę po prostu próbuję zamknąć pewne tematy. Próbuję też postawić granicę, bo są takie piosenki kiedy mówię "ej, do czasu". Można mnie cisnąć. Taka jestem i zawsze tak miałam, że przez lata ktoś mnie masakrował i nadużywał, ale przychodził taki jeden moment kiedy coś mi przeskakiwało i ja wiedziałam: "to by było na tyle". I nie ma wtedy powrotu. Teraz chciałabym żeby to się działo na bieżąco. Katarzyna Nosowska (fot. Marlena Bielińska / Kayax) Moje doświadczenie nie jest unikatowe. Nie tylko mężczyzna jest oprawcą Kamil Wróblewski: Jest alkoholizm, przemoc domowa. Są wątki molestowania seksualnego. Często pojawiała mi w głowie się też psychoanaliza. Ten Lars von Trier, który wręcz klinicznie się ze wszystkim rozprawia. Mam wrażenie, że ta "kliniczność" jest na tej płycie. Katarzyna Nosowska: Nie wszystko, z tego co tam jest, dotyczy bezpośrednio mnie. Na przykład, w pierwszym utworze, gdzie zwracam się do dziewczyny "goń!", bardziej chodziło mi o to, że nie jestem sama na tym świecie, że moje doświadczenie nie jest unikatowe. Nas kobiet jest strasznie dużo. Ale też mężczyzn, bo przecież przemoc i fizyczna, i psychiczna, dotyka w rodzinie również ich. To nie jest tak, że tylko on jest oprawcą. Bardzo często się zdarza, że kobieta jest potworem, który gnoi swojego partnera. - To często pomijany wątek. - Oczywiście, że tak jest. Nie chciałabym już być tak poprawna. Liczę na inteligencję słuchacza, że facet, który słucha tego, on wie. - Że to może dotyczyć jego. - Tak. W wywiadach często mówię, że nie lubię stosowania podziału na płcie. Jesteśmy ludźmi. Po prostu. Nie stosuję tego podziału. Nie uważam żeby kobiety były "bardziej", mężczyźni "mniej" albo odwrotnie. Uroda tego życia polega na tym, że my rzeczywiście z trochę inną wewnętrzną konstrukcją jako kobiety musimy próbować ułożyć się z wami, mężczyznami. To bardzo fajny proces i ciekawe żeby próbować znaleźć jakąś szybką drogę komunikacji między tymi dwoma troszkę inaczej patrzącymi na rzeczywistość elementami. Nie tęsknię za HEY-em Kamil Wróblewski: Brakuje Ci HEY-a? Katarzyna Nosowska: Nie. - Macie ze sobą kontakt? - Mamy, ale nie ukrywam, że każdy znalazł sobie sprawy do pozałatwiania, porozpoczynali zupełnie inne projekty. Nie jest tak, że ten kontakt jest taki jak dawniej, co daje mi powody do myślenia, że być może rzeczywiście to jednak nie było tak jak to sobie wyobrażałam, że jesteśmy jak rodzina, tylko być może rzeczywiście było tak, że to wrażenie prowokowało tylko i wyłącznie pozostawanie w takim niemal codziennym kontakcie wynikającym z tego, że zespół funkcjonuje. Mamy kontakt w różnych podgrupach i, nie licząc partnera, z dwoma członkami mam bliski kontakt, z dwoma nie. Nie ma kwasu, przynajmniej z mojej strony, tylko po prostu jakoś się nie składa. No, ale nie składa się też pewnie z jakiegoś powodu. Na ten moment nie tęsknię za powrotem do trybu działania zespołu HEY jak przez ostatnie lata. Okładka płyty "Basta" (proj. Macio Moretti, wyd. Kayax)

Jest to odcinek podkastu:
Między Słowami - Radio TOK FM

Autorska audycja poświęcona dobrej muzyce oraz jej twórcom i twórczyniom.

To program dla tych, którzy chcą odkrywać oryginalne brzmienia spoza tzw. "głównego nurtu", choć oczywiście nie stronimy od muzyki popularnej. Jeśli coś zasługuje na uwagę, z pewnością pojawi się w audycji "Między Słowami". Niekoniecznie liczy się wielka ilość odtworzeń czy dobra sprzedaż muzyki. My stawiamy przede wszystkim na jakość.

W ciągu ostatnich lat można było w programie usłyszeć różne gatunki. Był pop, hip-hop, ostry metal, blues, rock w wielu odmianach, punk, elektronika, trip-hop, world music, psychodela...

"Między Słowami" to również miejsce spotkań twórców i twórczyń kultury. Nasze studio regularnie odwiedzają osobistości polskiej sceny. Zawsze jest bardzo ciekawie.

Na antenie Radia TOK FM od 2012 roku. - Radio TOK FM]

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie