:: ::

Zwrotka 4 - Bambaryła z samogonem

Nie, nie mówi się tak do milusińskich, ale jeśli kogoś lubimy, z tą jego rubasznością, jowialnością – to będzie bambaryłą, jak się patrzy! Nawet, gdy nie załapie w lot, o co biega – to tym bardziej bambaryłą będzie.

Problem powstaje wtedy, kiedy przylepia się do człowieka bambaryłowatość. Takiego delikwenta (delikwentkę niedelikatnie nazywaną bambaryłą także. Z męska) – mało kto go potraktuje poważnie. Bambaryła zawsze będzie tym najmłodszym, tym co pobiegnie po… samogon. O, samogon to też jest słowo, w którym drzemie potencjał. Potencjał pracowitości, samo-gonienia za tym, co się zamaniło, za walutą lokalną, którą w czasach niepewnych bywał… alkohol. Wymiany barterowe znane od wieków, w czasach niestabilnych walut doceniały samogon.

Za drobne uprzejmości życiowe wciąż można podziękować buteleczką. Nikt nie uważa tego za nietakt. Nawet bambaryła.

Jest to odcinek podkastu:
Margines "Dziennika Zmian"

Dni zostały pozbawione etykietki - tak mi powiedziała Hania. Ten proces wydawał się być nieuchronny. U każdego przebiegał trochę inaczej. Mamy jednak wspólne wątki i ona najbardziej na łączą, prawda? Pozwól, że przedstawię kilka nich....

Kategorie:
Książki Kultura

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie