:: ::

Naukowo dowiedziono, że kiedy dajemy prezenty, nasz mózg szykuje nam spory pakiet poczucia przyjemności. Nieco narkotyczne to doznanie niektórzy nazywają neuromagią mózgu. Rzeczywiście - neurony pracują na rzecz tego, który daje.

Idę przez szare miasto, w szarych resztkach śniegu zatapiając czubki butów, zanim nastanie dzień - już się kończy, a wesołe dzwoneczki odbijają się echem w niewesołych sklepach. Daję temu światu szansę. Świąteczne playlisty napinają każdą szorstką nutę, wygładzają każde zmarszczone czoło. Wąskie grono, wąskie zaciśnięte wargi uśmiechają się do tego, co być musi. Kiedy otworzą się drzwi, może zajrzy do nas sztuczny mikołaj, ze sztuczną brodą i tysiącem sztucznych drobiazgów, który - rozdając nie swoje prezenty - ma swoją frajdę.

Powiedz wierszyk.

Żaden wierszyk nie przeciśnie się przez zaciśnięte gardło. Czas dorosnąć i nie udawać, że święta są zawsze w czasie świąt. Bywa różnie

Daję światu być takim, jaki jest.

Naukowo dowiedziono, że kiedy dajemy prezenty, nasz mózg szykuje spory pakiet poczucia przyjemności.

Otrzymywanie też jest OK, chociaż to nie neuromagia.

Tak czy inaczej: mogę czuć, to co czuję, nie muszę czuć tego, czego nie czuję. Nawet z okazji świąt.

Mózg o tak robi swoje.

Jest to odcinek podkastu:
Margines "Dziennika Zmian"

Dni zostały pozbawione etykietki - tak mi powiedziała Hania. Ten proces wydawał się być nieuchronny. U każdego przebiegał trochę inaczej. Mamy jednak wspólne wątki i ona najbardziej na łączą, prawda? Pozwól, że przedstawię kilka nich....

Kategorie:
Książki Kultura

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie