:: ::

Rozbój w biały dzień. Jak podatki wykreowały naszą przeszłość oraz jak zmienią naszą przyszłość.
Autorem jest Dominic Frisby, czyta autor.
Zaczyna od cytatu. Podobno minister finansów Ludwika XIV powiedział:
Sztuka pobierania podatków porównywać można do skubania gęsi: należy wyrwać z niej jak najwięcej piór przy jak najmniejszym syczeniu ptaka.
Pierwsza część książki to historia ludzkości od starożytności do naszych czasów. Autor oczywiście koncentruje się na podatkach. Np. pismo klinowe zostało wynalezione głównie po to aby zapisywać ile kto był winien komu. Cytuje anonimowego mieszkańca starożytnego miasta w Babilonii. Powiedział on: możesz mieć swojego pana, możesz mieć swojego króla, ale tym kogo się boisz jest poborca podatków.
Później powoli przechodzi od tych starożytnych podatków do tych bardziej współczesnych. Ja mieszkam w Anglii i myślałem, że dość dobrze znam historię tego kraju. Okazuje się, że o podatkach niewiele wiedziałem. Np. w Anglii w przeszłości był podatek od palenisk w domu. Później wprowadzono podatek od okien. Doprowadziło to do tego, że ludzie budowali np. w Londynie domy bez okien aby uniknąć tego podatku.
Autor za każdym razem wskazywał kto wprowadził podatek i w jakim celu. Często pojawiał się ten sam wzór. Polityk, król, kapłan wprowadzał podatek, który był potrzebny na czas wojny. To miał być chwilowy podatek, ale najczęściej zostawał na długo. To doporowadzało do tego, że ludzie zmieniali swoje zachowanie aby uniknąć tego podatku. Np. budowali domy bez okien, co doprowadziło do pogorszenia warunków sanitarnych dla ludzi.
Autor cytuje wielu znanych ludzi. Podobno Churchill powiedział, że podatki to zło konieczne. Autor pyta ile tego zła jest konieczne.
Najwięcej chyba miejsca i pochwały w książce autor ma dla Hong Kongu. Opisuje ludzi, którzy doprowadzili do wzrostu ekonomicznego na tej wyspie. Co robił rząd Hong Kongu. Nic. Rząd postanowił nie robić nic, ale pozwolić działać niewidzialnej ręce rynku.
Najwięcej krytyki spada na niewidzialne podatki czyli inflację oraz długi. Autor zaczął od cytatu, że pobieranie podatków przypomina skubanie gęsi. Trzeba to tak zrobić aby było jak najmniej syczenia. Inflacja jest właśnie takim podatkiem. Gdy rząd drukuje pieniądze ludzie nie narzekają. Jeszcze gorsza sytuacja jest z długami. Gdy rząd ma długi spłacać je będą ludzie, którzy się jeszcze nie narodzili. Przykładem jest Anglia, która po ostatniej wojnie przez całe dziesięciolecia spłacała swoje wojenne długi. Amerykanie wywołali swoją rewolucję z powodu podatków, konkretnie: taxation without representation czy opodatkowywania bez reprezentacji. Długi są dokładnie czymś takim, opodatkowuje się przyszłe pokolenia bez pytania ich czy zgadzają się na to zgadzają.
Pod koniec autor opisuje problemy współczesnych poborców podatkowych. Jak opodatkować ludzi, którzy pracują przez internet z innego kraju? Jak opodatkować nomadów, czyli ludzi, którzy podróżują, wciąż się przemieszczają i chyba w większości nie płacą podatków? Jak opodatkować transakcje, które są zawierane przy pomocy bitcoinów albo innej waluty tego typu?
W rozdziale 19 autor opisuje największy problem z podatkami. W wielu krajach podatki miały być tym czymś co wyrówna poziom życia bogatych i biednych. Okazuje się jednak, że podatki uderzają bardziej w biednych niż w bogatych. Tak więc podatki zamiast wyrównywać powodują coraz większą przepaść pomiędzy bogatymi i biednymi. Jest to jeden z przykładów tego, że jak rządy chcą coś naprawić to psują to jeszcze bardziej. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego podatki pogłębiają tą różnicę? Jednym z powodów jest to, że systemy podatkowe są bardzo długie. Np. system podatkowy w UK jest 12 razy dłuższy niż Biblia. Ilość stron przewyższa liczbę stron, które większość ludzi przeczyta podczas swojego życia. Bogatych stać na to, aby zatrudnić ludzi, którzy dla nich przeczytają ten system i znajdą luki prawne. Biedni tego nie mogą zrobić. Innym powodem jest inflacja. Biedacy swoje oszczędności trzymają w pieniądzach bogaci w inwestycjach. Tak więc inflacja ten niewidzialny podatek uderza bardziej w biednych.
Na sam koniec autor opisuje utopię. Kraj, w którym są proste podatki, które każdy jest w stanie zrozumieć. Ta utopia jest oparta na historii Hong Kongu. Niestety to utopia, a więc raczej nigdy nie będzie takiego państwa. Z drugiej jednak strony przez jakiś czas istniał Hong Kong z takim systemem podatkowym oraz rządem, który się nie mieszał do ekonomii. Może jest więc nadzieja.

https://www.youtube.com/watch?v=jaJ0DdOWxKA

Daylight Robbery
How Tax Shaped Our Past and Will Change Our Future
By: Dominic Frisby
Narrated by: Dominic Frisby
https://www.audible.co.uk/pd/Daylight-Robbery-Audiobook/0241440831

Jest to odcinek podkastu:
Dyskusje o Książkach

Nie recenzje, ale dyskusje, polemiki oraz przemyślenia po przeczytaniu książek.

Kategorie:
Książki Kultura

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie