:: ::

„Kryptonim Skóra" to zapis dziennikarskiego śledztwa w sprawie bezprecedensowego morderstwa. Reporterka wraca do wydarzeń z 1998 roku, kiedy w śrubę płynącego po Wiśle statku wkręciła się ludzka skóra. Badania DNA pozwoliły zidentyfikować ciało zaginionej studentki z Krakowa. W 2022 roku, 24 lata później, zapadł wyrok dożywocia za tę zbrodnię. Czy usłyszał go niewinny człowiek? - na to pytanie szuka odpowiedzi autorka. Czytałam tę książkę powoli. Z prostej przyczyny - miałam problem z pomieszczeniem w sobie ilości opisywanego okrucieństwa. Nie spodziewałam się tylu detali związanych ze zbrodnią, dlatego ostrzegam - to nie jest lektura dla każdego. Trudno wymazać z głowy obrazy, które uruchamiają słowa. Przed spotkaniem z tym reportażem zdarzało mi się podejrzewać autorów kryminałów i thrillerów o to, że poniosła ich wyobraźnia. Pewne zachowania czy zwroty akcji wydawały mi się niemożliwe. Po zapoznaniu się z historią, którą opisuje Monika Góra, wiem, że życie bywa okrutniejsze od fikcji. Biegli podpisują się pod absurdalnymi opiniami, w mediach kolportowane są nieprawdziwe informacje, w sądach zapadają decyzje budzące wątpliwości. Patologiczne zachowania stają się codziennością, komentuje się je jedynie wzruszeniem ramion. Monika Góra wykonała mrówczą reporterską robotę, żeby zweryfikować wielokrotnie podawane informacje. Część z nich nie miała nic wspólnego z faktami. Nieraz zastanawiałam się, jak reporterka radzi sobie z emocjami, które pojawiają podczas pracy, jaką wykonuje. Od lat dotyka zła w czystej postaci. O mrocznej stronie ludzkiej natury pisała w takich książkach, jak: „Miasteczko zbrodni. Dlaczego zginęła Iwona Cygan?”, „Upadek. Historia prałata Henryka Jankowskiego (współautor Krzysztof Brożek), „Człowiek, który wiedział za dużo. Dlaczego zginęli Jaroszewiczowie?” i „Amber Gold”. Z autorką reportażu „Kryptonim Skóra” porozmawiamy: - o tym, co jest najtrudniejsze w dochodzeniu do prawdy; - o strachu – czy się pojawia, kiedy pisze się o sprawach, które wiele osób chce zatuszować ? - o sprzymierzeńcach podczas pisania i tych, którzy utrudniają dziennikarskie śledztwo; - o reakcjach na jej książki; - o granicach w reportażu, nurtuje mnie zagadnienie, kiedy detale w opisywaniu zbrodni są uzasadnione, a kiedy stają się pornografią przemocy;

Jest to odcinek podkastu:
Rozmawiam, bo lubię. Weronika Wawrzkowicz

Rozmawiam, bo lubię – to zdanie najlepiej oddaje to, co robię od kilkunastu lat. Jako dziennikarka spotykałam się z Państwem w TVP, TVN Style, TVN Warszawa i Canal +. Byłam głosem Radia PiN i Radia Zet Chilli. Nie wiem, gdzie teraz zaprowadzą mnie moje stopy, ale ufam, że znajdą dobre miejsce. Potrzeba dzielenia się światem jest u mnie ogromna i nie zamierzam jej zakopywać, przeciwnie – korzystam z kolejnej możliwości spotkania. Częstujcie się! Życie smakuje w dobrym towarzystwie.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie