Agentka nr 1
Gdy miałaś szesnaście lat, chciałaś walczyć z niesprawiedliwością i naprawić świat. Brałaś
udział w marszach protestacyjnych i pisałaś listy w obronie słusznych spraw do
kongresmenów i senatorów. To złudzenie rozwiało się po trzech latach intensywnej
działalności politycznej; byłaś m. in. asystentką kongresmena z Partii Republikańskiej i
stażystką w lokalnej administracji. Stałaś się cyniczna i zgorzkniała, a jedyną radość
przynosi ci możliwość kontrolowania innych ludzi. Stanowisko w DHS daje ci wiele
możliwości, żeby rządzić innymi, na razie na niskim poziomie.
Agentka nr 2
Wychowałaś się w katolickim sierocińcu na przedmieściach Los Angeles. Siostry
traktowały podopieczne z najwyższą surowością. Doszło nawet do kilku samobójstw.
Siostra Martha uczyniła z ciebie swoją wierną służkę, choć nie molestowała cię seksualnie,
jak to robiły inne siostry ze swoimi ulubienicami. Uczyłaś się dobrze i trafiłaś na studia w
„Mount St. Mary’s College”. Ponieważ interesowałaś się filmami i przeczytałaś masę
książek o seryjnych zabójcach i innych dewiantach, wybrałaś kryminologię i psychologię
jako kierunki studiów. Odbyłaś półroczną praktykę w DHS i poznałaś tam kilku
ciekawych ludzi.
W ostatnie wakacje siostra Martha skierowała cię do pracy w hospicjum. Pewnego
wieczoru poczułaś przejmujący chłód, płynący z gabinetu dyrektora. Zajrzałaś tam, lecz
pokój był ciemny i pusty. Okno było zamknięte. Nagle podłoga rozpadła się pod twoimi
stopami i spadłaś w lodowatą czeluść. Wokół ciebie krążyły szare, rozmyte postaci,
szepczące w wielu językach. Niektóre z nich nosiły staromodne ubrania, inne wyglądały
współcześnie. Widma dotykały cię swoimi zimnymi dłońmi, żeby się ogrzać. Kilka z nich
zbiło się w szeroką strugę szarej mgły i wniknęły w ciebie. Poczułaś dojmujący ból i
straciłaś przytomność. Nocny stróż znalazł cię na korytarzu, zesztywniałą z zimna.
Opowiedziałaś o tym wydarzeniu spowiednikowi, który wymamrotał coś o kobiecej
skłonności do histerii i zalecił wizytę u kościelnego psychiatry. Psychiatra, ojciec O’Malley,
bardziej był zainteresowany twoimi fantazjami seksualnymi („Na pewno miewasz takie,
taka ładna, inteligentna dziewczyna...”) niż dziwnym wydarzeniem, które – jego zdaniem
– spowodowane było przemęczeniem. Dwa tygodnie później znowu straciłaś
przytomność, choć tym razem trafiłaś na płonącą równinę, gdzie cztery czarne demony
porwały cię w szalony taniec. Ani spowiednik, ani O’Malley nie potraktowali tego
poważnie, a siostra Martha zrobiła ci długi wykład o konieczności kontrolowania
„wybujałej wyobraźni”. Inaczej Zły łatwo wkradnie się w twój umysł i doprowadzi do
zatracenia.
Ponieważ spowiednik złamał tajemnicę spowiedzi, a psychiatra tajemnicę lekarską,
postanowiłaś opuścić łono Świętego Kościoła Katolickiego. Udało ci się znaleźć pracę w
klinice psychiatrycznej. Tam doszło do kolejnego nawiedzenia przez czarne demony. Na
horyzoncie majaczyła ci bryła gigantycznego pałacu z czarnego kamienia, ozdobionego
plątaniną posągów. Poddałaś się analizie psychiatrycznej, lecz uznano cię na zdrową na
umyśle. Jednakże psychiatra skierował cię do swojego znajomego w DHS, który miał
podobne doświadczenia. Ten człowiek to Eric Harris. Od razu zaproponował ci pracę w
nowym zespole.
Jest to odcinek podkastu:
Rzucaj Nie Gadaj - Podcast RPG
Podcast o RPG czyli wszystko o Grach Fabularnych