:: ::

Czy dostęp do internetu powinien należeć się każdemu? Przez ostatnie 30 lat nasz świat bardzo szybko się zmieniał. To między innymi dzięki stworzeniu internetu i to w formie Open Source. Tim Berners-Lee, jeden z pionierów usługi WWW, za swoje dokonania otrzymał nawet tytuł szlachecki.

Jak tak myślę, to nie wiem, co jest ważniejsze. Wymyślenie internetu, czy oddanie go ludziom bez jakiejkolwiek licencji wraz z oprogramowaniem, czyli pierwszą przeglądarką, językiem programowania itd.

https://youtu.be/YMxP1jygVnQ
Dostęp do internetu powinien być powszechny
Nie ma nawet co się zastanawiać nad tym tematem. Bez internetu nasze życie przestaje działać jak dotychczas. Co jakiś czas słyszę "a co będziesz robił jak nie będzie internetu?" w kontekście mojej pracy, działań na łamach DailyWeb, itp. Otóż, mój drogi rozmówco, to samo, co Ty. Będę sparaliżowany.

Internet jest już obecny właściwie w każdej dziedzinie życia przeciętnego Kowalskiego. A przynajmniej takiego żyjącego w naszym kręgu kulturowym. Jak nie będzie internetu, to nastanie chaos. Brak płatności, problemy z zakupami, dostępem do usług, lekarza, edukacji. Nie ma co nawet brnąć w ten temat. Na ten moment brak internetu to całkowity paraliż. Nie chodzi mi o to, że Twój dostawca ma jakieś lokalne problemy z łączem. Bez problemu da się to obejść i to szybko.

Wspominam o przeciętnym Kowalskim. Należy jednak pamiętać, że tylko i aż połowa ludzkości ma dostęp do internetu. Może to powodować powstanie pewnego rodzaju cyfrowych krajów trzeciego świata. Będą to rejony, niekoniecznie całe kraje, które będą się coraz bardziej oddalać od tych, które dostęp do internetu mają. Mowa tutaj o cyfrowym wykluczeniu, ale na większą skalę niż to, o którym można usłyszeć na codzień w naszym otoczeniu. Mówiąc inaczej, ta pierwsza połowa, która dostęp do sieci ma, jest w tym uprzywilejowana. Ciężko to zauważyć, ponieważ internetu u nas mamy pod dostatkiem.
Dostęp do internetu może zmienić wszystko
Dostęp do internetu zmienia naprawdę wiele. I nie chodzi mi tutaj o sposoby na cyfrową rozrywkę. W odcinku wspominamy o edukacji, medycynie, ogólnie o dostępie do informacji, komunikacji. To daje społeczności ogromnego "kopa" w rozwoju. W czasach lockdownów jest to jeszcze ważniejsze.

Sir Tim, wspomniany we wstępie, założył fundację, która walczy o to, aby dostęp do internetu był traktowany jako jedno z podstawowych praw człowieka. My się w pełni z tym zgadzamy. Obaj z Adrianem zdajemy sobie również sprawę, że należymy do uprzywilejowanej grupy osób, wiedzących jak internet działa. Nie tylko pod kątem technicznym, ale również etycznym. To może być pewnego rodzaju pole do nadużyć. Podobnie jak miało to miejsce podczas rewolucji przemysłowej.

Na pewno Ci się spodoba:

* Jesteśmy uzależnieni od powiadomień. Każda aplikacja walczy o naszą uwagę, podwyższając poziom stresu
* Raport: Edukację czekają potężne zmiany. Te zmiany będą boleć
* Cyfrowa śmierć. Co się stanie z naszymi danymi po śmierci?

Adrian twierdzi, że internet w takiej formie, jaką znamy, urósł za bardzo. Jest w tym sporo prawdy. Ja natomiast pokusiłbym się o stwierdzenie, że nie urósł za bardzo, ale za szybko. W tym narzędziu drzemie ogromna siła, sporo zależy od tego, jak ją wykorzystamy.

I tutaj pojawia się pewien problem. Weźmy na to nasz kraj. Idziemy do dostawcy internetu, uiszczamy opłatę i mamy dostęp do sieci. Co dalej? Jesteśmy zdani na siebie. Nie ma przecież jakiegoś oficjalnego (chyba nawet nie ma nieoficjalnego) onboardingu, wprowadzenia do korzystania z sieci.

Jest to odcinek podkastu:
To tylko Podcast

Wszystkie podcasty DailyWeb w jednym miejscu.

Kategorie:
Technologia

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie