:: ::

oj, ostatnie odcinki to tylko papier i rywalizacja, więc miło będzie dla odmiany posłuchać o slamie. to znaczy - założenie, że ten odcinek będzie jakoś przesadnie słuchany, jest być może śmiałe, bo TU SIĘ TAK DUŻO DZIEJE, że same ledwo nadążałyśmy w montażu (i z montażem, hihi). ale wiecie, to jest klasyczny przykład sytuacji, kiedy trafia swoja na swoje i buzie się nie zamykają. w rewersie raczej nie udajemy, że znamy wszystkich ludzi lubiących poezję, więc nie będzie pewnie zdziwienia, jak przyznamy, że nie znałyśmy wcześniej oli kasprzak. tylko z przemiłych wiadomości, które do nas pisała zmarzniętymi palcami (bo rewersu słuchała zimą na dworcu). jaką miłą niespodzianką było zorientowanie się, co to za super osoba z przesuper tekstami. więc przyjechała i na lubelski dworzec!!! chociaż akurat mrozu nie było. była za to miło unosząca się w powietrzu ironia (co na przykład dla kasi nie jest ulubionym składnikiem atmosfery, A JEDNAK), śmieszki z Poety porównującego czytanie wierszy do pewnego krwawego spotkania pod termopilami, rozmowa o tomiku, o slamach i pracy dziennikarskiej. i to co zawsze: dużo herbaty, mnóstwo śmiechu, szczypta kingi skwiry i okruszki poezji.


Jest to odcinek podkastu:
rewers

zaglądamy na drugą stronę wiersza, czyli tam, gdzie nie wszystkim po drodze. chcemy zdjąć z poezji łatkę patosu - rozebrać ją z garniturów i sukienek. słowem można zachwycać się i nago, i w rozciągniętym swetrze, ale oczywiście powinno się o niej rozmawiać na poważnie i bez przekleństw. ŻART. klniemy w chuj, rozmawiamy z fajnymi ludźmi i czytamy wiersze na głos.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie