:: ::

pierwsza wzmianka o rudce zydel pojawiła się już w pierwszym odcinku rewersu i mniej więcej od wtedy trwało uzgadnianie terminu nagrywki. już myślałyśmy, że w tym sezonie się nie uda, kiedy nagle pewnego majowego dnia lubelska ziemia zadrżała: kwiaty koziary w browarze perła były kolorowe bardziej niż zwykle, łysy pan bez zębów postanowił przejść się, niosąc kłodę, a wszystko to obserwowała rudka, która właśnie wysiadła z pociągu i nie mogła przestać zastanawiać się, "co wy ćpiecie w tym lublinie". na to pytanie odpowiedź nie padła, chociaż o lublinku oczywiście posłuchacie co chwila. już w pierwszych sekundach.

za to w pierwszych minutach wywołany z lasu zostaje pan, którego nazwiska miałyśmy już za często nie używać, i faktycznie nie używamy, tylko posługujemy się inicjałem. a to wszystko i tak z winy rudki, bo właśnie wtedy zdradziła nam, że chce napisać dla Pana Jerzego wiersz. jak ktoś był na ostatnim slamie w lublinku, to mógł go nawet usłyszeć. wiersz, nie Pana Jerzego, bo on na slamach rzadko.

a z rudką cóż, no płynęła nam ta rozmowa tak szybko, że chyba wszystkie byłyśmy w szoku, jak przyszedł czas kończyć. nasza gościni opowiadała nie tylko o morzkowym wysłanniku psiego sztosu i o coraz mniej tylkomęskim świecie slamu, ale również o miłości, a tego, jak rudka umie opowiadać – zwłaszcza o miłości – to chyba nie musimy wam pisać. i w sumie nic już więcej nie piszemy, zasłuchujcie się i zakochujcie.

a łoskot jest tutaj.


Jest to odcinek podkastu:
rewers

zaglądamy na drugą stronę wiersza, czyli tam, gdzie nie wszystkim po drodze. chcemy zdjąć z poezji łatkę patosu - rozebrać ją z garniturów i sukienek. słowem można zachwycać się i nago, i w rozciągniętym swetrze, ale oczywiście powinno się o niej rozmawiać na poważnie i bez przekleństw. ŻART. klniemy w chuj, rozmawiamy z fajnymi ludźmi i czytamy wiersze na głos.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie