:: ::

Osobom, które korzystają z pewnej zielonej aplikacji muzycznej, podrzucane jest w okolicach grudnia, roczne zestawienie tego co słuchali i w jakich ilościach. Dowiecie się dzięki niemu, ile czasu zmitrężyliście na wszelkiego rodzaju podcastach; odkryte zostaną wstydliwe karty waszej historii, jeśli w danym roku postawiliście na rozwój osobisty, kołczowanie i inne Radia MORS. Ostatni przykład jest szczególnym wstydem, bo kto normalny by słuchał tych wszystkich Głosów z Pudeł, Fal Krytyki, Eurowizyjnych Kotłów, czy co gorsza, Ciężarów Własnych. Kompletnie asłuchalne, nie róbcie tego więcej. Nie słuchajcie RADIA MORS – MEGA OTWARTEGO RADIA STUDECKIEGO. Nigdy. Z drugiej strony, dzięki przeglądowi zielonej aplikacji, można poznać też swoje pasje muzyczne, przypomnieć sobie zapomniane utwory, które zapętlaliście kilka miesięcy wcześniej. Właśnie do takiej podróży zapraszam was w tym, jak i następnym odcinku Ciężaru Własnego.

W pierwszej części zajrzymy do świata muzyki indie i innych gatunków, które możemy obiektywnie uznać za lżejsze. Na playlistę złożą się moje zajawki z początków audycji, szczególnie odcinka drugiego. Może to być mocne zdziwienie dla osób, które na stałe przykleiły mi łatkę tego, który wyznaje kult punków i metali. Zagram wam utwory, które z różnych powodów ostatecznie nie trafiły do programów, ale na stałe zagościły w moim serduchu i dzielnie oczekują na swoją kolej. Życzę wam miłego słuchania i najlepszej zabawy!


Jest to odcinek podkastu:
Radio MORS

Audycje Mega Otwartego Radia Studenckiego Uniwersytetu Gdańskiego.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie