:: ::

Pytanie, jaki to jest rodzaj bezradności i z czego ona wynika. Czy nie jest ona w jakiś sposób zawiniona? Czy nie jest wręcz wyuczona? Czy nie jest ona podobna do tłumaczeń, że ktoś wysoko postawiony nie zainterweniował w sprawie krzywdy człowieka, bo mieszkał on na terenie innej diecezji? Nie osądzam tu nikogo. Pytam o mechanizm, na którym ta instytucjonalna bezradność jest oparta. Mechanizm, który poświęca skrzywdzonego człowieka w imię... No właśnie, czego? Dobra instytucji? Własnego bezpieczeństwa? Tzw. świętego spokoju? 

Więcej w podcaście


Jest to odcinek podkastu:
Podcast Stopki

Podcast Stopki to zwyczajny podcast, który prowadzi ks. Artur Stopka.
Być może powstanie kilka cykli, które będą się zazębiać i tworzyć jakąś w miarę spójną całość. Wiadomo natomiast, że tematyka zasadniczo będzie się wiązała z wiarą, Kościołem, chrześcijaństwem itp. Taka jest koncepcja podstawowa.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie