:: ::

Choroba – kara, jaką bogowie zsyłają na grzeszników. 

Przez studentów uważana jest za błogosławiony stan zwalniający od obowiązku stawienia się w odpowiednim czasie i miejscu w celu spełnienia wymagań wykładowcy.

Zazwyczaj choroba nie jest poważna, jest to tzw. przeziębienie, ale czasem ulega mutacji i wtedy nawet 128 litrów Actimela ci nie pomoże. W takich przypadkach należy niezwłocznie zamknąć babcię w pokoju, aby nie szła do piwnicy po swój „cudowny środek uleczający”, po czym rozbić świnkę skarbonkę, wyjąć 10 zeta, które gromadziłeś przez ostatnie 10 lat i pójść (ewentualnie namówić starego) do sklepu. Na miejscu kupujemy chipsy, colę i (jeśli to jest rok szkolny) lody. I ostatnia rzecz, jeśli powinieneś być w szkole to udawaj, że cię boli gardło. Jeśli chcesz być chory/a, pomyśl o swoim największym wrogu.


Jest to odcinek podkastu:
Chyba nie wiem

Wiem, że nic nie wiem, ale niechętnie to przyznaję! Subiektywnie i nie na temat. O wszystkim i o niczym. Dla nikogo. Zapraszam!

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie