Gdyby sporządzać listę najpopularniejszych pojęć – nie tylko tych szeroko znanych, lecz także przyjmowanych z entuzjazmem – hasło „inkluzywności” z pewnością uplasowałoby się na jednej z wiodących pozycji. Dziś „niedyskryminacja” jest w modzie, a szczególnie do gustu przypada promotorom cywilizacyjnej wolty: odrzucenia tradycyjnych wartości i zastąpienia ich importowaną z Zachodu nowoczesnością. Promocja światopoglądowej bierności, skrzętnie obróconej w cnotę za pomocą słowa klucza – „tolerancji” – znacznie przysłużyła się budowie hegemonii kulturowej nowej lewicy. Cóż, wizja społeczeństwa barwnego, nieszablonowego i kreatywnego nęci, tylko że sam autor koncepcji otwartego społeczeństwa, Karl Popper, wyobrażał sobie je zgoła inaczej – jako zbiór obcych sobie jednostek, trwających w stałej wojnie o zasoby i pozycję, połączonych jedyne literą prawa. Lektura jego tekstów podpowiada, że gotowości do traktowania każdego człowieka jak „swojego” i bliskich więzów społecznych połączyć się nie da. LINK DO TEKSTU: nlad.pl/lekcja-z-poppera-spoleczenstwo-otwarte-to-kres-realnej-wspolnoty/
Jest to odcinek podkastu:
Nowy Ład
Redaktorzy portalu nlad.pl oraz zaproszeni goście rozmawiają o najważniejszych wydarzeniach z Polski i ze świata.