Co bibliotekarki lubią najbardziej?

Rozmawiamy o tym, co lubimy najbardziej, czyli o książkach. Bez ograniczeń, bez umiaru, bez końca. Ton nadaje muza zespołu Lunatycy Martwej Dyskoteki!

Kategorie:
Książki Kultura

Odcinki od najnowszych:

Czy orgia może być sztuką?
2021-02-07 09:19:14

Jak to możliwe, że Anna Mizgajska w "Kwestii dotyku" sprawiła, że Madzia chce dotykać obcych ciał, nieraz brzydko pachnących? Zresztą nie tylko Madzia :) również moją uwagę przykuły opisy orgii, która jest jednak czymś więcej niż tylko erotycznym rozpasaniem. To misterium stwarzającego dotyku podczas pozowania do obrazów. Jest dynamiką oczyszczającej jedności, pieszczot, czymś na kształt porodu, tylko w drugą stronę. Sytuacja pandemii, w której bliskość jest zakazana niejako z urzędu, nadaje nowego znaczenia ZMYSŁOWI DOTYKU. Może uchylę rąbka tajemnicy, jeśli dodam, że debiutantka jest fotografką, a integralną częścią książki są zmysłowe ilustracje Justyny Dziabaszewskiej. Powieść, mimo sporego filozoficznego ładunku czyta się z zadziwiającą przyjemnością – przywołam tu opinię Karola Maliszewskiego, jurora Konkursu na Autorską Książkę Literacką Świdnica – że czytelnik szybko ulegnie czarowi tej literatury, tak jak się ulega kolejnej produkcji na Netflixie :)

Jak to możliwe, że Anna Mizgajska w "Kwestii dotyku" sprawiła, że Madzia chce dotykać obcych ciał, nieraz brzydko pachnących? Zresztą nie tylko Madzia :) również moją uwagę przykuły opisy orgii, która jest jednak czymś więcej niż tylko erotycznym rozpasaniem. To misterium stwarzającego dotyku podczas pozowania do obrazów. Jest dynamiką oczyszczającej jedności, pieszczot, czymś na kształt porodu, tylko w drugą stronę. Sytuacja pandemii, w której bliskość jest zakazana niejako z urzędu, nadaje nowego znaczenia ZMYSŁOWI DOTYKU. Może uchylę rąbka tajemnicy, jeśli dodam, że debiutantka jest fotografką, a integralną częścią książki są zmysłowe ilustracje Justyny Dziabaszewskiej. Powieść, mimo sporego filozoficznego ładunku czyta się z zadziwiającą przyjemnością – przywołam tu opinię Karola Maliszewskiego, jurora Konkursu na Autorską Książkę Literacką Świdnica – że czytelnik szybko ulegnie czarowi tej literatury, tak jak się ulega kolejnej produkcji na Netflixie :)

Kto się boi kobiet w podręcznikach? Czyli „Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek” Eleny Favilli i Francesci Cavallo
2021-01-18 18:36:47

Rok 2020 należał do kobiet, przynajmniej w Polce, gdzie wyraźnie zaznaczyły swoją obecność i charyzmę w polityce i kulturze. Dlatego Nowy Rok chciałyśmy przywitać od naprawdę wyjątkowej serii książek Wydawnictwa Debit. Projekt byłby niezwykły już tylko ze względu na sposób publikacji – w ramach społecznego finansowania. Wsparcia udzielili jej czytelnicy z 80 krajów świata, co sprawiło, że „Buntowniczki” są najchętniej finansowane w historii crowdfundingu. Dlaczego ta inicjatywa wzbudziła tak ogromne zainteresowanie, przekraczając granice geograficzne i kulturalne? Bo jest świetnie opowiedzianymi 100 historiami kobiet, intrygująco zilustrowanymi przez graficzki z 60 państw. Bo rozprawia się ze stereotypami dotyczącymi płci. Bo stanowi prawdziwą inspirację dla dziewczynek, pokazując, że niemożliwe nie istnieje. W końcu z tego powodu, że przywraca właściwe proporcje kobiet i mężczyzn w narracji historycznej, z której wypchnięto (przemilczano, zapomniano) o połowie ludzkości! Czytając biografię buntowniczek: lekarek, pilotów, tancerek, obrończyń praw kobiet, sportowców, malarek, astrofizyczek... z całego świata (Kuba, Nigeria, Sudan, Sierra Leone), aż chce się wykrzyknąć: dlaczego zamiast o wojnach i ludobójcach nie uczymy się o nich w szkole? Każdą ilustrację zdobi motto – myśl wypowiedziana przez buntowniczkę. Mnie zapadło w pamięć zdanie aktywistki Eufrosiny Cruz z Meksyku: „Kiedy kobieta postanawia się zmienić, zmienia się całe jej otoczenie”.

Rok 2020 należał do kobiet, przynajmniej w Polce, gdzie wyraźnie zaznaczyły swoją obecność i charyzmę w polityce i kulturze. Dlatego Nowy Rok chciałyśmy przywitać od naprawdę wyjątkowej serii książek Wydawnictwa Debit. Projekt byłby niezwykły już tylko ze względu na sposób publikacji – w ramach społecznego finansowania. Wsparcia udzielili jej czytelnicy z 80 krajów świata, co sprawiło, że „Buntowniczki” są najchętniej finansowane w historii crowdfundingu. Dlaczego ta inicjatywa wzbudziła tak ogromne zainteresowanie, przekraczając granice geograficzne i kulturalne? Bo jest świetnie opowiedzianymi 100 historiami kobiet, intrygująco zilustrowanymi przez graficzki z 60 państw. Bo rozprawia się ze stereotypami dotyczącymi płci. Bo stanowi prawdziwą inspirację dla dziewczynek, pokazując, że niemożliwe nie istnieje. W końcu z tego powodu, że przywraca właściwe proporcje kobiet i mężczyzn w narracji historycznej, z której wypchnięto (przemilczano, zapomniano) o połowie ludzkości! Czytając biografię buntowniczek: lekarek, pilotów, tancerek, obrończyń praw kobiet, sportowców, malarek, astrofizyczek... z całego świata (Kuba, Nigeria, Sudan, Sierra Leone), aż chce się wykrzyknąć: dlaczego zamiast o wojnach i ludobójcach nie uczymy się o nich w szkole? Każdą ilustrację zdobi motto – myśl wypowiedziana przez buntowniczkę. Mnie zapadło w pamięć zdanie aktywistki Eufrosiny Cruz z Meksyku: „Kiedy kobieta postanawia się zmienić, zmienia się całe jej otoczenie”.

Gdy wolno Ci wypowiedzieć 100 słów dziennie - "Vox" Christiny Dalcher
2020-10-11 20:42:52

Zastanawiałaś się, ile wypowiadasz słów dziennie? Policz! A teraz pomyśl, co będzie gdy odbiorą Ci prawo głosu. Dosłownie. Cała nasza kultura, cywilizacja opiera się na słowach, więc dystopijny rząd może obalić tylko spec od mowy. I amerykańska pisarka, Christina Dalcher, wybiera na bohaterkę swej debiutanckiej powieści, doktor lingwistyki. W jaki sposób kobieta - naukowiec, pozbawiona pracy, przyjaciół i głosu zdoła pokonać w jeden tydzień prezydenta, Ligę Cnoty i Wielebnego? Przekonajcie się - warto! Na zakończenie dodam tylko, że żyję w kraju, w którym minister edukacji nie waha się przed wskazaniem należnego miejsca kobiecie - domu. Dystopia, w której kobiety pozbawione są głosu i znaczenia, jest bliżej, niż się nam zdaje.

Zastanawiałaś się, ile wypowiadasz słów dziennie? Policz! A teraz pomyśl, co będzie gdy odbiorą Ci prawo głosu. Dosłownie. Cała nasza kultura, cywilizacja opiera się na słowach, więc dystopijny rząd może obalić tylko spec od mowy. I amerykańska pisarka, Christina Dalcher, wybiera na bohaterkę swej debiutanckiej powieści, doktor lingwistyki. W jaki sposób kobieta - naukowiec, pozbawiona pracy, przyjaciół i głosu zdoła pokonać w jeden tydzień prezydenta, Ligę Cnoty i Wielebnego? Przekonajcie się - warto! Na zakończenie dodam tylko, że żyję w kraju, w którym minister edukacji nie waha się przed wskazaniem należnego miejsca kobiecie - domu. Dystopia, w której kobiety pozbawione są głosu i znaczenia, jest bliżej, niż się nam zdaje.

Festiwalujemy w dobrym towarzystwie, czyli co nieco o koalicji letnich festiwali literackich
2020-08-06 20:05:44

W kolejnym podcascie podążamy śladem festiwali literackich zrzeszonych w ramach Koalicji Letnich Festiwali Literackich . Opowiemy,  CO łączy te wydarzenia, dlaczego chcemy w nich uczestniczyć i  przepytamy miłośników tej formy wakacjowania, dlaczego w ten sposób spędzają wolny czas. Czy to ludzie tworzą festiwal czy może  festiwal kreuje uczestników?

W kolejnym podcascie podążamy śladem festiwali literackich zrzeszonych w ramach Koalicji Letnich Festiwali Literackich. Opowiemy,  CO łączy te wydarzenia, dlaczego chcemy w nich uczestniczyć i  przepytamy miłośników tej formy wakacjowania, dlaczego w ten sposób spędzają wolny czas. Czy to ludzie tworzą festiwal czy może  festiwal kreuje uczestników?

Festiwal Góry Literatury w czasach epidemii
2020-07-17 10:17:44

Jak to możliwe, że w czasach ostrych rygorów sanitarnych udało się zorganizować wielodniowy festiwal literacki? Większość wydarzeń kulturalnych w tym roku odwołano, ale nie ten - wyjątkowy! Festiwal Góry Literatury to kilkudniowe święto sztuk wszelakich, a także nauki. Składają się na nie rozmowy, warsztaty, wystawy, panele i koncerty. Całość osadzona w pięknych okolicznościach przyrody i ciekawej historii noworudzkiej ziemi. Od trzech lat dajemy się ponosić jego  nurtowi. Uwielbiamy Góry Sowie, wzgórza włodzickie, okoliczne miasteczka i wsie. Uwielbiamy ludzi tworzących ten festiwal i tych, którzy chcą w  nim uczestniczyć. Gospodarzami tego zjawiska są od 6 lat Olga Tokarczuk i Karol Maliszewski. I właśnie Karol Maliszewski, poeta, powieściopisarz i krytyk literacki zdradza, jakim cudem udało się urzeczywistnić festiwal, dlaczego wśród laureatów konkursów literackiego (zwieńczonego warsztatami z noblistką!) i na recenzję literacką są same kobiety, kto będzie ilustratorem książki, zawierającej legendy ziemi noworudzkiej. A autorem 29 legend z Gór Sowich jest oczywiście Karol Maliszewski. Trzeba się z nimi obowiązkowo zapoznać - mnie utkwiła w pamięci zwłaszcza ta o Kopciuszku ze Ścinawki Dolnej :)

Jak to możliwe, że w czasach ostrych rygorów sanitarnych udało się zorganizować wielodniowy festiwal literacki? Większość wydarzeń kulturalnych w tym roku odwołano, ale nie ten - wyjątkowy! Festiwal Góry Literatury to kilkudniowe święto sztuk wszelakich, a także nauki. Składają się na nie rozmowy, warsztaty, wystawy, panele i koncerty. Całość osadzona w pięknych okolicznościach przyrody i ciekawej historii noworudzkiej ziemi. Od trzech lat dajemy się ponosić jego  nurtowi. Uwielbiamy Góry Sowie, wzgórza włodzickie, okoliczne miasteczka i wsie. Uwielbiamy ludzi tworzących ten festiwal i tych, którzy chcą w  nim uczestniczyć. Gospodarzami tego zjawiska są od 6 lat Olga Tokarczuk i Karol Maliszewski. I właśnie Karol Maliszewski, poeta, powieściopisarz i krytyk literacki zdradza, jakim cudem udało się urzeczywistnić festiwal, dlaczego wśród laureatów konkursów literackiego (zwieńczonego warsztatami z noblistką!) i na recenzję literacką są same kobiety, kto będzie ilustratorem książki, zawierającej legendy ziemi noworudzkiej. A autorem 29 legend z Gór Sowich jest oczywiście Karol Maliszewski. Trzeba się z nimi obowiązkowo zapoznać - mnie utkwiła w pamięci zwłaszcza ta o Kopciuszku ze Ścinawki Dolnej :)

Jaskinia w saunie, czyli "Czeski raj" Rudisa
2020-07-07 20:00:00

Jak Czesi wyobrażają sobie raj? Czy jest to parna sauna, w której kumple gadają o kobietach, polityce, a potem spotykają się na piwie? Jaroslav Rudis, powieściopisarz, dramaturg i kabareciarz z zabawnych saunowych dialogów wydobywa drugie dno, aż atmosfera robi się tak duszna i podgrzana, że możemy tylko czekać na koniec świata. Raj zaczyna niepokojąco przypominać gorące piekło, w którym pobrzmiewa denerwujący chichot kobiet, zamkniętych w sąsiedniej saunie. Nikt tak jak Czesi nie potrafią zdystansować się do własnych niepowodzeń i lęków, a przy okazji rozbawić czytelnika do łez. Mała książka, a cieszy :) Nie wierzysz, że można umieścić jaskinię platońską i cienie idei w rozsypującej się obskurnej saunie? Posłuchaj!

Jak Czesi wyobrażają sobie raj? Czy jest to parna sauna, w której kumple gadają o kobietach, polityce, a potem spotykają się na piwie? Jaroslav Rudis, powieściopisarz, dramaturg i kabareciarz z zabawnych saunowych dialogów wydobywa drugie dno, aż atmosfera robi się tak duszna i podgrzana, że możemy tylko czekać na koniec świata. Raj zaczyna niepokojąco przypominać gorące piekło, w którym pobrzmiewa denerwujący chichot kobiet, zamkniętych w sąsiedniej saunie. Nikt tak jak Czesi nie potrafią zdystansować się do własnych niepowodzeń i lęków, a przy okazji rozbawić czytelnika do łez. Mała książka, a cieszy :) Nie wierzysz, że można umieścić jaskinię platońską i cienie idei w rozsypującej się obskurnej saunie? Posłuchaj!

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie