Stenogramy zbrodni

Antykryminalne treści w formie odautorskiego podcastu.

"Od czasu jak do łask wróciła powieść kryminalna marzyło mi się, że trafię na antykryminał. Na uczciwą relację, jak się to odbywa naprawdę, w całej banalności zbrodni. Przyświecało mi w tym zdanie jednego z bohaterów prozy kryminalnej Karela Čapka, inspektora stojącego nad wykopanym damskim trupem: 'Panie, jak zejdzie skóra to już nici z całej urody'..."
Jan Gondowicz, Magazyn literacko-kulturalny "CHIMERA" luty 2015

Kategorie:
Kryminalne

Odcinki od najnowszych:

XYZ: RYCIE BANI #1 - kryminał, podcast, słuchowisko, antykryminał
2022-06-15 13:07:23

"I stąd w trakcie naszych ćwiczeń i treningów, ale też rozmów prywatnych, lubiłem zadawać im dziegciu, zmuszać ich do intensywnego myślenia w kategoriach być, albo nie, teraz albo nigdy, życie lub śmierć twoje czy też kogoś innego. Stale im napominałem, że zarówno w ich rozumowaniu jak i postępowaniu nie ma spocznij i nie może być czegoś takiego jak ograniczenia. Dla nas nie ma ograniczeń, nie może być granic. Liczy się przede wszystkim ustalony plan, według którego musimy podążać bez względu na wszystko, z pomocą wszelkich sił i środków. Z reguły nie ma w nim czasu na sentymenty ani miejsca na słabostki. Ja nie przyjmuję wymówek, z moich ust też nikt ich nie chce słyszeć. Do celu po trupach, jak to się mówi. Dosłownie." Cześć, Staram się jak mogę, wczoraj po pracy siłownia o 22.00, potem od 00.00 do 02.00 dopiski i poprawki, od 02.00 do 04.00 nagrywanie, dzisiaj od 09.10 korekta, aktualnie to się załadowało na kanał, a ja golę się i drugą ręką naciągam ciuchy na siebie, bo spóźnię się do pracy zaraz... Więc prośba - zadaj sobie trud, Słuchaczu i zostaw chociaż komentarz jeśli Ci się podobało. Możesz też odwiedzić mój profil na Patronite. Druga część pojawi się na dniach, mam nagraną, muszę ją przeedytować. Dziękuję za wspieranie mnie w tym co robię. Pzdr
"I stąd w trakcie naszych ćwiczeń i treningów, ale też rozmów prywatnych, lubiłem zadawać im dziegciu, zmuszać ich do intensywnego myślenia w kategoriach być, albo nie, teraz albo nigdy, życie lub śmierć twoje czy też kogoś innego. Stale im napominałem, że zarówno w ich rozumowaniu jak i postępowaniu nie ma spocznij i nie może być czegoś takiego jak ograniczenia. Dla nas nie ma ograniczeń, nie może być granic. Liczy się przede wszystkim ustalony plan, według którego musimy podążać bez względu na wszystko, z pomocą wszelkich sił i środków. Z reguły nie ma w nim czasu na sentymenty ani miejsca na słabostki. Ja nie przyjmuję wymówek, z moich ust też nikt ich nie chce słyszeć. Do celu po trupach, jak to się mówi. Dosłownie." Cześć, Staram się jak mogę, wczoraj po pracy siłownia o 22.00, potem od 00.00 do 02.00 dopiski i poprawki, od 02.00 do 04.00 nagrywanie, dzisiaj od 09.10 korekta, aktualnie to się załadowało na kanał, a ja golę się i drugą ręką naciągam ciuchy na siebie, bo spóźnię się do pracy zaraz... Więc prośba - zadaj sobie trud, Słuchaczu i zostaw chociaż komentarz jeśli Ci się podobało. Możesz też odwiedzić mój profil na Patronite. Druga część pojawi się na dniach, mam nagraną, muszę ją przeedytować. Dziękuję za wspieranie mnie w tym co robię. Pzdr

XYZ: CHWAST - kryminał, podcast, słuchowisko, antykryminał
2022-05-26 23:02:29

"To naprawdę zadziało się właśnie w ten sposób. Byliśmy Wydziałem Y, potem na drzwiach naszej kancelarii ktoś podopisywał X i Z i tak staliśmy się XYZ-etem. Wydziałem XYZ. Nie wiem kto to zrobił, bo tam gdzie mamy swoją kancelarię, nikt tam nie wchodzi, to jest poddasze, aczkolwiek normalnie przypomina to strych, na którym kiedyś wieszało się gacie do suszenia. No rewelacji nie ma. Zresztą to jest ostatnia kondygnacja, mamy tam dostęp tylko my i kilka osób z innych tajnych wydziałów. To jest piętro, na które nikt postronny nie zagląda. A przynajmniej nie powinien. Po prostu z czasem zaczęły przychodzić do nas pisma oczywiście błędnie zaadresowane do Wydziału XYZ. A my nigdy nie zadaliśmy sobie trudu, by to spróbować sprostować. Po co? Po pierwsze nie mieliśmy na to czasu, a po drugie XYZ w niczym nam nie przeszkadzało. I tak zostało. " Cześć, XYZ poleca się do odsłuchiwania. Przypominam po raz któryśtam: Stenogramy zbrodni to nie jest podkast true crime. To od A do Z moja radosna twórczość. Dziękuję za każde dobre słowo. Pzdr
"To naprawdę zadziało się właśnie w ten sposób. Byliśmy Wydziałem Y, potem na drzwiach naszej kancelarii ktoś podopisywał X i Z i tak staliśmy się XYZ-etem. Wydziałem XYZ. Nie wiem kto to zrobił, bo tam gdzie mamy swoją kancelarię, nikt tam nie wchodzi, to jest poddasze, aczkolwiek normalnie przypomina to strych, na którym kiedyś wieszało się gacie do suszenia. No rewelacji nie ma. Zresztą to jest ostatnia kondygnacja, mamy tam dostęp tylko my i kilka osób z innych tajnych wydziałów. To jest piętro, na które nikt postronny nie zagląda. A przynajmniej nie powinien. Po prostu z czasem zaczęły przychodzić do nas pisma oczywiście błędnie zaadresowane do Wydziału XYZ. A my nigdy nie zadaliśmy sobie trudu, by to spróbować sprostować. Po co? Po pierwsze nie mieliśmy na to czasu, a po drugie XYZ w niczym nam nie przeszkadzało. I tak zostało. " Cześć, XYZ poleca się do odsłuchiwania. Przypominam po raz któryśtam: Stenogramy zbrodni to nie jest podkast true crime. To od A do Z moja radosna twórczość. Dziękuję za każde dobre słowo. Pzdr

OLBRZYM #4 - kryminał, podcast, słuchowisko, antykryminał
2022-05-18 08:53:10

"Szyny kolejki wąskotorowej znaleźliśmy wchodzące w głąb osuwiska. Odkopaliśmy ich fragment tuż po tym jak znaleźliśmy je zupełnie przypadkiem. To znaczy właściwie to znalazł je syn pułkownika Andrzej Wojtaszek ze swoim przyjacielem Krzyśkiem Będą. Oni wracali z jakichś swoich poszukiwań, zawsze byli wyposażeni w silny magnes neodymowy. Z jego pomocą przeszukiwali koryta okolicznych rzek i górskich strumieni. Wrzuca się taki magnes na sznurku do rzeki i ciągnie po dnie, a potem wyciąga na brzeg. On jest bardzo silny, chwyta wszystko co metalowe. Ile oni pordzewiałych karabinów do domu mojego teścia naznosili to nie zliczę. A teść zawsze je potem utylizował. Mówił, że nie będzie trzymał w domu broni, z której mordowano ludzi. " Cześć, Czwarta część Olbrzyma poleca się do odsłuchiwania. Przypominam, że Stenogramy zbrodni otrzymały nominację w konkursie EmpikGo, w kategorii NAJLEPSZY PODCAST: HISTORIE KRYMINALNE i przez najbliższe dni trwać będzie głosowanie, w którym możesz (i myślę, że warto!) wziąć udział. Dzięki za wszystko.
"Szyny kolejki wąskotorowej znaleźliśmy wchodzące w głąb osuwiska. Odkopaliśmy ich fragment tuż po tym jak znaleźliśmy je zupełnie przypadkiem. To znaczy właściwie to znalazł je syn pułkownika Andrzej Wojtaszek ze swoim przyjacielem Krzyśkiem Będą. Oni wracali z jakichś swoich poszukiwań, zawsze byli wyposażeni w silny magnes neodymowy. Z jego pomocą przeszukiwali koryta okolicznych rzek i górskich strumieni. Wrzuca się taki magnes na sznurku do rzeki i ciągnie po dnie, a potem wyciąga na brzeg. On jest bardzo silny, chwyta wszystko co metalowe. Ile oni pordzewiałych karabinów do domu mojego teścia naznosili to nie zliczę. A teść zawsze je potem utylizował. Mówił, że nie będzie trzymał w domu broni, z której mordowano ludzi. " Cześć, Czwarta część Olbrzyma poleca się do odsłuchiwania. Przypominam, że Stenogramy zbrodni otrzymały nominację w konkursie EmpikGo, w kategorii NAJLEPSZY PODCAST: HISTORIE KRYMINALNE i przez najbliższe dni trwać będzie głosowanie, w którym możesz (i myślę, że warto!) wziąć udział. Dzięki za wszystko.

OLBRZYM #3 - kryminał, podcast, słuchowisko, antykryminał
2022-05-04 17:09:42

"Gdy się tam znalazłam poczułam się jakbym stanęła na powierzchni obcej planety. Te kolory, te kształty, te rozkopane dziury, te kupy zgrabionych liści, ta unosząca się tuż nad ziemią cienka warstwa mgły, ci wolno krzątający się tam policjanci. I ta przerażająco smutna mina aspiranta Wrzosińskiego. Był zdruzgotany swoim znaleziskiem i już wiedział, że czeka nas długie i żmudne śledztwo. Wydawało nam się wtedy przecież obojgu, że jesteśmy na końcówce, że to kwestia czasu, aż któregoś z oskarżonych ruszy sumienie i przyzna się do tego, że w wyniku chęci pozbycia się konkurenta podłożył tę śmiercionośną minę, a potem z sobie tylko znanych powodów, być może kierowany nagłymi wyrzutami sumienia przeniósł zwłoki Krzysztofa Będy pod cmentarz. Do tamtego momentu my, to znaczy policja, żyliśmy w przeświadczeniu, że ta sprawa właściwie jest zamknięta. Że to kwestia czasu, gdy w końcu któryś z podejrzanych się rozklei i wyzna nam wszystko jak na spowiedzi. Ja już przecież wymeldowałam się nawet z pensjonatu, w tamtych dniach coraz rzadziej bywałam w Wałbrzychu, w Kolcach i Głuszycy już prawie w ogóle, całość dalszego postępowania przejął na siebie aspirant Wrzosiński, ja miałam tylko prowadzić kartotekę tego śledztwa, dopilnować porządku w dokumentacji, a potem wziąć udział we wszystkich czynnościach sądowych. Mój naczelnik przydzielił mi już nawet kolejną robotę, we Wrocławiu. A tu proszę… Dwadzieścia cztery dziury, cztery kolejne ciała. " Cześć, tu Piotrek Miałem nadzieję, że od Nowego Roku ubędzie mi trochę obowiązków i będę mógł przycisnąć z nowymi tematami na kanale, ale mocno się rozczarowałem... Postaram się cisnąć. W międzyczasie trzeci odcinek Olbrzyma poleca się do odsłuchiwania.
"Gdy się tam znalazłam poczułam się jakbym stanęła na powierzchni obcej planety. Te kolory, te kształty, te rozkopane dziury, te kupy zgrabionych liści, ta unosząca się tuż nad ziemią cienka warstwa mgły, ci wolno krzątający się tam policjanci. I ta przerażająco smutna mina aspiranta Wrzosińskiego. Był zdruzgotany swoim znaleziskiem i już wiedział, że czeka nas długie i żmudne śledztwo. Wydawało nam się wtedy przecież obojgu, że jesteśmy na końcówce, że to kwestia czasu, aż któregoś z oskarżonych ruszy sumienie i przyzna się do tego, że w wyniku chęci pozbycia się konkurenta podłożył tę śmiercionośną minę, a potem z sobie tylko znanych powodów, być może kierowany nagłymi wyrzutami sumienia przeniósł zwłoki Krzysztofa Będy pod cmentarz. Do tamtego momentu my, to znaczy policja, żyliśmy w przeświadczeniu, że ta sprawa właściwie jest zamknięta. Że to kwestia czasu, gdy w końcu któryś z podejrzanych się rozklei i wyzna nam wszystko jak na spowiedzi. Ja już przecież wymeldowałam się nawet z pensjonatu, w tamtych dniach coraz rzadziej bywałam w Wałbrzychu, w Kolcach i Głuszycy już prawie w ogóle, całość dalszego postępowania przejął na siebie aspirant Wrzosiński, ja miałam tylko prowadzić kartotekę tego śledztwa, dopilnować porządku w dokumentacji, a potem wziąć udział we wszystkich czynnościach sądowych. Mój naczelnik przydzielił mi już nawet kolejną robotę, we Wrocławiu. A tu proszę… Dwadzieścia cztery dziury, cztery kolejne ciała. " Cześć, tu Piotrek Miałem nadzieję, że od Nowego Roku ubędzie mi trochę obowiązków i będę mógł przycisnąć z nowymi tematami na kanale, ale mocno się rozczarowałem... Postaram się cisnąć. W międzyczasie trzeci odcinek Olbrzyma poleca się do odsłuchiwania.

OLBRZYM #2 - kryminał, podcast, słuchowisko, antykryminał
2022-04-07 23:21:08

"Członkowie naszej ekipy podchodzili do nas z tym co znaleźli, a my zabezpieczaliśmy to, ewidencjonowaliśmy i tak dalej. Ludzie też byli zmęczeni, szybko się poprzebierali, wsiadali do stojących nieopodal aut, powoli już stamtąd odjeżdżali, ale w pewnym momencie ja, pamiętam, że nad czymś się pochylałam, nad jakimś przedmiotem, zastanawiałam się co to jest i czy jest w ogóle sens zabezpieczenia tego. Więc kiedy tak się nad tym pochylałam usłyszałam huk wystrzału z broni palnej. Oczywiście nie miałam pewności, że to była broń. Równie dobrze mogła to być petarda. Ale był to bardzo głośny huk, podobny do tych, które znam ze strzelnicy więc w pierwszej kolejności przyszło mi na myśl, że to broń, a sam strzał musiał paść gdzieś nieopodal." Cześć, Bardzo powoli, ale wciąż do przodu. Pzdr
"Członkowie naszej ekipy podchodzili do nas z tym co znaleźli, a my zabezpieczaliśmy to, ewidencjonowaliśmy i tak dalej. Ludzie też byli zmęczeni, szybko się poprzebierali, wsiadali do stojących nieopodal aut, powoli już stamtąd odjeżdżali, ale w pewnym momencie ja, pamiętam, że nad czymś się pochylałam, nad jakimś przedmiotem, zastanawiałam się co to jest i czy jest w ogóle sens zabezpieczenia tego. Więc kiedy tak się nad tym pochylałam usłyszałam huk wystrzału z broni palnej. Oczywiście nie miałam pewności, że to była broń. Równie dobrze mogła to być petarda. Ale był to bardzo głośny huk, podobny do tych, które znam ze strzelnicy więc w pierwszej kolejności przyszło mi na myśl, że to broń, a sam strzał musiał paść gdzieś nieopodal." Cześć, Bardzo powoli, ale wciąż do przodu. Pzdr

OLBRZYM #1 - kryminał, podcast, słuchowisko, antykryminał
2022-02-21 13:05:36

"Zwyczajnie, Wysoki Sądzie. Stojąc wtedy nad tymi zwłokami postanowiliśmy, że będziemy ciągnąć losy. Kto wyciągnie zapałkę bez łebka ten zostaje. No i jak zwykle mnie się ta zapałka trafiła. Ja nie wiem jak nasz dowódca to robił, ale zawsze odnosiłem wrażenie, że był w tym jakiś podstęp, bo jak tylko przychodziło do losowania to zawsze mnie się trafiała zapałka bez łebka. Pewnie dlatego, że w swoim plutonie byłem najmłodszy służbą. Teraz już nie jestem. Teraz już inni wyciągają zapałkę bez łebka. Ale dalej nie wiem jak dowódca to robi." Cześć, Nowy podcast. Wiadomo. Pzdr
"Zwyczajnie, Wysoki Sądzie. Stojąc wtedy nad tymi zwłokami postanowiliśmy, że będziemy ciągnąć losy. Kto wyciągnie zapałkę bez łebka ten zostaje. No i jak zwykle mnie się ta zapałka trafiła. Ja nie wiem jak nasz dowódca to robił, ale zawsze odnosiłem wrażenie, że był w tym jakiś podstęp, bo jak tylko przychodziło do losowania to zawsze mnie się trafiała zapałka bez łebka. Pewnie dlatego, że w swoim plutonie byłem najmłodszy służbą. Teraz już nie jestem. Teraz już inni wyciągają zapałkę bez łebka. Ale dalej nie wiem jak dowódca to robi." Cześć, Nowy podcast. Wiadomo. Pzdr

JANTAR #4 - kryminał, podcast, słuchowisko, antykryminał
2022-02-10 07:35:36

"I do tamtej pory bezkarny Ryszard G. po raz pierwszy trafił za kratki. Właśnie w związku z tymi wydarzeniami. Jak powiedział Ernest ta kobieta miała więcej ikry niż wszystkie ryby Bałtyku, temperament godzien królowej. Następnego dnia po ataku na nią przyszła do jego biura, które zajmował wówczas z Mirkiem, stanęła przed nim, powiedziała, że zrobi wszystko, by ten bydlak trafił za kraty. Potem, już na sali sądowej, bez krzty skrępowania wskazała swojego oprawcę palcem, patrząc mu w oczy zeznała: To on, wysoki sądzie. A jemu ani sędzia ani nikt inny, nawet własny adwokat bał się spojrzeć mu w oczy. I to był przyczynek do kolejnych wyroków, które potem lawinowo posypały się na głowę Ryszarda G. Wkrótce za kraty trafiła większość członków jego bandy, a on sam dostał łącznie dwadzieścia jeden lat odsiadki. " Cześć, tu Piotrek Wiadomo. Pzdr
"I do tamtej pory bezkarny Ryszard G. po raz pierwszy trafił za kratki. Właśnie w związku z tymi wydarzeniami. Jak powiedział Ernest ta kobieta miała więcej ikry niż wszystkie ryby Bałtyku, temperament godzien królowej. Następnego dnia po ataku na nią przyszła do jego biura, które zajmował wówczas z Mirkiem, stanęła przed nim, powiedziała, że zrobi wszystko, by ten bydlak trafił za kraty. Potem, już na sali sądowej, bez krzty skrępowania wskazała swojego oprawcę palcem, patrząc mu w oczy zeznała: To on, wysoki sądzie. A jemu ani sędzia ani nikt inny, nawet własny adwokat bał się spojrzeć mu w oczy. I to był przyczynek do kolejnych wyroków, które potem lawinowo posypały się na głowę Ryszarda G. Wkrótce za kraty trafiła większość członków jego bandy, a on sam dostał łącznie dwadzieścia jeden lat odsiadki. " Cześć, tu Piotrek Wiadomo. Pzdr

JANTAR #3 - kryminał, podcast, słuchowisko, antykryminał
2022-02-06 07:07:08

"Próbowałam go od tego odwlec mówiąc: Ernest, zastanów się co robisz, bo pogrążasz nie tylko siebie. A on jak to on: Nie panikuj, dzieciaku. To nie jest pierwszy raz kiedy trzymam w ręce pistolet. I muszę przyznać, że zaskoczył mnie wtedy. Bo zwykle był oszczędny w ruchach i słowach, powiedziałabym flegmatyczny, ale kiedy wyjmował broń, a zrobił to bardzo sprawnie i dynamicznie, zupełnie jak nie on, zauważyłam wtedy, że jego twarz jest zmieniona, a w oczach ma dziwny blask. Miałam potem jeszcze kilkukrotnie okazję przekonać się, że on w podobnych sytuacjach czuje się jak ryba w wodzie. " Cześć, Trzecia część najnowszego podkastu poleca się do odsłuchiwania. Osoby, które mają styczność po raz pierwszy z moją tfu!rczością zapraszam na profil Stenogramów na FB. Tam zawsze dzieje się najwięcej. Pzdr
"Próbowałam go od tego odwlec mówiąc: Ernest, zastanów się co robisz, bo pogrążasz nie tylko siebie. A on jak to on: Nie panikuj, dzieciaku. To nie jest pierwszy raz kiedy trzymam w ręce pistolet. I muszę przyznać, że zaskoczył mnie wtedy. Bo zwykle był oszczędny w ruchach i słowach, powiedziałabym flegmatyczny, ale kiedy wyjmował broń, a zrobił to bardzo sprawnie i dynamicznie, zupełnie jak nie on, zauważyłam wtedy, że jego twarz jest zmieniona, a w oczach ma dziwny blask. Miałam potem jeszcze kilkukrotnie okazję przekonać się, że on w podobnych sytuacjach czuje się jak ryba w wodzie. " Cześć, Trzecia część najnowszego podkastu poleca się do odsłuchiwania. Osoby, które mają styczność po raz pierwszy z moją tfu!rczością zapraszam na profil Stenogramów na FB. Tam zawsze dzieje się najwięcej. Pzdr

JANTAR #2 - kryminał, podcast, słuchowisko, antykryminał
2022-01-28 18:08:13

"Nasza praca polegała w szczególności na zebraniu zeznań świadków i wylegitymowaniu ich na potrzeby późniejszych czynności. Jak powiedział Ernest: Zbieraj, zbieraj od nich te zeznania. Może być tak, że podpalacz jest wśród nas i wszystkiemu się przygląda. Może uda się go później złapać na jakimś kłamstwie. Więc chodziłam od człowieka do człowieka i rozpytywałam. Każdego pytałam skąd się tam wziął, to znaczy w jaki sposób znalazł się na plaży, z kim przyszedł, w jakim celu, kiedy zobaczył pożar, czy pomagał w jego ugaszeniu, czy coś zwróciło jego szczególną uwagę. To żmudna robota, ale niezwykle ważna. Zdarzało się, że morderca był świadkiem ujawnienia zwłok przez policję, ze stał pośród tłumu gapiów i potem udawało się udowodnić mu winę między innymi dzięki rozbieżności w jego pierwszych i późniejszych zeznaniach. Mało tego – zdarzało się, że sprawca podobnego czynu brał czynny udział w akcji ratunkowej. Zresztą, pewnie zna pan niejeden podobny przypadek, panie prokuratorze." Cześć, Spóźniona nieco druga część JANTARA poleca się do odsłuchiwania. Postaram się przyśpieszyć z kolejnymi. Pzdr
"Nasza praca polegała w szczególności na zebraniu zeznań świadków i wylegitymowaniu ich na potrzeby późniejszych czynności. Jak powiedział Ernest: Zbieraj, zbieraj od nich te zeznania. Może być tak, że podpalacz jest wśród nas i wszystkiemu się przygląda. Może uda się go później złapać na jakimś kłamstwie. Więc chodziłam od człowieka do człowieka i rozpytywałam. Każdego pytałam skąd się tam wziął, to znaczy w jaki sposób znalazł się na plaży, z kim przyszedł, w jakim celu, kiedy zobaczył pożar, czy pomagał w jego ugaszeniu, czy coś zwróciło jego szczególną uwagę. To żmudna robota, ale niezwykle ważna. Zdarzało się, że morderca był świadkiem ujawnienia zwłok przez policję, ze stał pośród tłumu gapiów i potem udawało się udowodnić mu winę między innymi dzięki rozbieżności w jego pierwszych i późniejszych zeznaniach. Mało tego – zdarzało się, że sprawca podobnego czynu brał czynny udział w akcji ratunkowej. Zresztą, pewnie zna pan niejeden podobny przypadek, panie prokuratorze." Cześć, Spóźniona nieco druga część JANTARA poleca się do odsłuchiwania. Postaram się przyśpieszyć z kolejnymi. Pzdr

JANTAR #1 - kryminał, podcast, słuchowisko, antykryminał
2022-01-14 20:26:55

"Mojemu partnerowi Ernestowi to śledztwo było bardzo nie na rękę. On jest już wiekowy, wygaszony, nie jest dla nikogo w komendzie tajemnicą, że już wyczekuje tylko emerytury. Z tego co mi wiadomo obiecał sobie jeszcze dwa lata przepracować, potem odejść. Żeby podnieść sobie świadczenie. Bo na zwykłą policyjną emeryturę to mógłby odejść już ze dwadzieścia lat temu. Ale on, jak sam twierdzi, postanowił do późnej starości pracować. Przynajmniej tak mówi, bo dla nikogo w komendzie nie jest tajemnicą, że pracuje do dziś, bo musi. Wnuki ma na studiach, a ich ojciec od jakiegoś czasu siedzi za oszustwa podatkowe, Ernest dokłada się do ich wychowania. No i lubi to robić. Policyjną robotę lubi. Jest szorstki i sceptyczny, ale to dobry gliniarz. Starzy funkcjonariusze mówią, że on na podobnych sprawach zęby sobie zjadł. Że nie było drugiego takiego psa w Trójmieście. On połowę służby przepracował pod pseudonimem, z jego papierów wykreślono jego nazwisko. Zarówno dowód osobisty, paszport jak i psią szmatę miał wyrobione lewe, na zmyślone personalia. Był tajniakiem, w latach 90-tych rozpracowywał trójmiejską mafię. Bandyci wielokrotnie wydawali na niego wyrok śmierci. Na jego i wielu jego kolegów, z których niektórzy do dziś leżą gdzieś na wydmach. Nikt nie wie gdzie. " Cześć, tu Piotrek. Oficjalnie uważam drugi sezon STENOGRAMÓW ZBRODNI za rozpoczęty. Miłego odsłuchiwania. Zapraszam na mój profil na FB, oraz na Patronite, gdzie możesz wesprzeć rozwój mojego kanału. Pzdr
"Mojemu partnerowi Ernestowi to śledztwo było bardzo nie na rękę. On jest już wiekowy, wygaszony, nie jest dla nikogo w komendzie tajemnicą, że już wyczekuje tylko emerytury. Z tego co mi wiadomo obiecał sobie jeszcze dwa lata przepracować, potem odejść. Żeby podnieść sobie świadczenie. Bo na zwykłą policyjną emeryturę to mógłby odejść już ze dwadzieścia lat temu. Ale on, jak sam twierdzi, postanowił do późnej starości pracować. Przynajmniej tak mówi, bo dla nikogo w komendzie nie jest tajemnicą, że pracuje do dziś, bo musi. Wnuki ma na studiach, a ich ojciec od jakiegoś czasu siedzi za oszustwa podatkowe, Ernest dokłada się do ich wychowania. No i lubi to robić. Policyjną robotę lubi. Jest szorstki i sceptyczny, ale to dobry gliniarz. Starzy funkcjonariusze mówią, że on na podobnych sprawach zęby sobie zjadł. Że nie było drugiego takiego psa w Trójmieście. On połowę służby przepracował pod pseudonimem, z jego papierów wykreślono jego nazwisko. Zarówno dowód osobisty, paszport jak i psią szmatę miał wyrobione lewe, na zmyślone personalia. Był tajniakiem, w latach 90-tych rozpracowywał trójmiejską mafię. Bandyci wielokrotnie wydawali na niego wyrok śmierci. Na jego i wielu jego kolegów, z których niektórzy do dziś leżą gdzieś na wydmach. Nikt nie wie gdzie. " Cześć, tu Piotrek. Oficjalnie uważam drugi sezon STENOGRAMÓW ZBRODNI za rozpoczęty. Miłego odsłuchiwania. Zapraszam na mój profil na FB, oraz na Patronite, gdzie możesz wesprzeć rozwój mojego kanału. Pzdr

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie