:: ::

Tradycyjne neapolitańskie street food, pizza, owoce morza i kawa podawana z cukrem osiągnęły kulinarne mistrzostwo i dają spełnienie. Nowa książka Bartka Kieżuna „Neapol. Łakomym okiem” jest jego osobistym przewodnikiem kulinarnym, który zawiera cenne adresy, mapki, wskazówki i przepisy.

Bartek Kieżun do Neapolu jeździ regularnie od 12 lat. To podróże, w których historia miesza się z kuchnią. Smaki są opowieściami o gospodarce, ekspansji czy stosunkach społecznych. Warto je „rozgryzać”, żeby lepiej zrozumieć konteksty i rzeczywistość. Kieżun twierdzi jednak, że współcześni neapolitańczycy stali się zagorzałymi konserwatystami. Ich idealna pizza z ciastem posmarowanym smalcem i grubym brzegiem canotto wciąż smakuje jak ta, którą serwowano w mieście kilka dekad wcześniej.

– Znalazłem w Neapolu jedną knajpę, która jest wegetariańska – mówi, przyznając też, że ma w pamięci dosłownie jedno miejsce z trzeciofalową kawą, sączącą się przez dripa. Nikt tutaj nie jest ciekawy nowinek, nie ma potrzeby eksperymentów. Dlaczego? Bo tradycyjne neapolitański street food, pizza, owoce morza i kawa podawana z cukrem osiągnęły kulinarne mistrzostwo i dają spełnienie.

Nowa książka Kieżuna „Neapol. Łakomym okiem” jest osobistym przewodnikiem. Zawiera cenne adresy, mapki, wskazówki i przepisy.


Jest to odcinek podkastu:
Temat rzeka

Rozmawiam z autorami i autorkami najciekawszych reportaż ostatnich lat i miesięcy. Interesuje mnie z jakimi założeniami zaczynali, jak przebiegała ich praca i jak weryfikowali teoretyczną wiedzę. Pytam o doświadczenia i wnioski. Wybieram książki, które poruszają tematy zaangażowane społecznie i opisują zachodzące zmiany. Ważna jest dla mnie kobieca perspektywa.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie