Loch Lomond - jedna z największych atrakcji turystycznych Szkocji, największy zbiornik wodny na wyspach brytyjskich – po polsku: jezioro Wiązów. Ponad 7 tysięcy hektarów wody, upstrzonej licznymi wyspami, pięknie położonej wśród wzgórz i pagórków uskoku Highland Boundary Fault, uskoku nie byle jakiego – oddzielającego Lowlands od Highlands. Jezioro słynie ze swych malowniczych, pięknych brzegów, jak mawiają Szkoci The Bonnie Banks O’Loch Lomond. O, i tytuł piosenki sam się objawił.
The Bonnie Banks O’Loch Lomond jest jedną z najbardziej znanych szkockich pieśni folkowych. Pieśń powstała prawdopodobnie w XVIII, pierwszy raz opublikowano ją w 1841 roku. Jej autor jest nieznany. Tekst refrenu jaki dzisiaj jest śpiewany, prawdopodobnie nie jest pierwotnym tekstem. A sama piosenka na pozór jest całkiem niewinna. Opowiada o tęsknocie kochanków. Ale właśnie – niewinna na pozór. Większość źródeł łączy powstanie „Loch Lomond” (tak w skrócie się ja tytułuje) z wydarzeniami po klęsce Jakobitów pod Culloden i upadku ich ostatniego powstania.
Najbardziej mroczna hipoteza jako podmiot liryczny pieśni opisuje ukochaną młodego Jakobity uwięzionego przez Anglików. Po bitwie pod Culloden Anglicy wzięli do niewoli wielu Szkockich buntowników i zabrali do Londynu by ich tam osądzić. W ślad za jeńcami do Londynu ze wszystkich zakątków Szkocji ruszyli ich bliscy. Procesy oczywiście były pokazowe. Wyroki można było przewidzieć, choć rodziny pewnie do końca miały nadzieję na cud. Wszystkich buntowników skazano na śmierć. Ale tego Anglikom było mało - ku przestrodze - ciała straconych bądź ich strzępy zostały wywieszone na słupach wzdłuż dróg pomiędzy Londynem a Glasgow. Rodziny wracały więc do domów w makabrycznej, podwójnej procesji. Drogą, dołem, „lowroad” jak mówi refren, wracali żywi, główna drogą, górą, „highroad” w ślad za nimi szła procesja martwych ciał wywieszonych na słupach. I o tym opowiada refren piosenki, młoda dziewczyna śpiewa:
„Ty pójdziesz górną drogą, ja pójdę dolną, dotrę do Szkocji przed tobą, ale już nigdy nie spotkam się z mym ukochanym, na pięknym brzegu Loch Lomond.”
Interpretacji niskiej i wysokiej drogi jest jeszcze parę. Niektórzy twierdzą że podmiotem lirycznym jest młody Jakobita, dla którego „lowroad” to wybór egzekucji, „highroad” to wyrzeczenie się lojalności wobec Księcia Karola i życie w niewoli. Inna teoria przywołuje z kolei jako niską drogę, podziemną trasę dla wróżek i innych magicznych stworzeń, którą dusze Szkotów zmarłych na obczyźnie wracały do ojczyzny.
Niewykluczone że piosenka nie byłaby dziś tak popularna, gdyby pozostała jedynie jej mroczna, buntownicza wymowa. Ale istnieje jeszcze jedna, odmienna wersja tekstu, w której wątek romantyczny jest zdecydowanie na pierwszym planie, choć słowa refrenu są w zasadzie takie same. Sami Szkoci postrzegają ja już zdecydowanie jako piosenkę miłosną.
No i Bonnie Banks O’Loch Lomond jest popularna nie tylko w Szkocji. Szkoci swoje piosenki często dzielą z Irlandczykami. I tak jest w tym przypadku. Nieznany irlandzki artysta napisał nowy tekst do Szkockiej melodii. Tekst był przekazywany ustnie z pokolenia na pokolenia. W 1934 roku Josephine Beirne i George Sweatman nagrali piosenkę pod tytułem „ My Bonnie Irish Lass ”. A pod tytułem „ Red is The Rose ", w latach 60, piosenkę spopularyzował Tommy Makem. Tym razem nie ma drugiego dna, „ Red is The Rose ” jest o miłości, z tym że nie do końca szczęśliwej. W ostatniej zwrotce młody chłopak ubolewa, że musi rozstać się z ukochaną, gdyż cała jej rodzina wyjeżdża z Irlandii. Taki los…
Sail Ho,
Audycja zawiera utwory:
„ Bonnie Banks of Loch Lomond ”, w wykonaniu Elli Roberts; słowa muzyka tradycyjne
„ Bonnie Banks of Loch Lomond ”, w wykonaniu The Corries; słowa muzyka tradycyjne
„ Red is The Rose ” w wykonaniu Liama Clancy’ego; słowa muzyka tradycyjne.
Jest to odcinek podkastu:
jarasaseasongi - muzyczne historie
W jarasaseasongach możecie usłyszeć piosenki (nie tylko szanty i pieśni morza