:: ::

Skąd te kalosze? Cofnijmy się do końcówki XVIII wieku. W Anglii panowie nosili wówczas wysokie buty z wywiniętą cholewką najczęściej tzw. buty heskie. Przywieźli je do Anglii walczący pod brytyjską flagą żołnierze z Hesji. Były wysokie do kolan, wykonane ze skóry cielęcej miały wcięcie w kształcie litery V i ozdobne frędzle z przodu cholewy. Takie właśnie buty z Hesji nosił Arthur Wellesley, Książe Wellington, pogromca Napoleona pod Waterloo. Wellesley na buty zwracał ogromna uwagę. Kiedy w stroju żołnierzy bryczesy zostały wyparte przez cieńsze luźniejsze spodnie, Wellesley postanowił zmodyfikować ulubione obuwie. Wellesley zlecił swojemu szewcowi zmianę fasonu, m. in. poszerzenie cholewki i usunięcie frędzli. Nowy but stworzony przez Hoby’ego był bardziej funkcjonalny, wygodniejszy i trwalszy, a jednocześnie elegancki. Wellington nie tylko na polu walki zakładał nowe buty. Często zapraszany na ekskluzywne przyjęcia, tam również się w nich pojawiał. A że uchodził za ikonę mody, wkrótce znalazł licznych naśladowców, najpierw wśród oficerów, później wśród arystokracji. No i buty zyskały wielką popularność i nową nazwę - The Wellington boots.

Wellington boots tryumfy modowe święciły do lat 40 XIX wieku, w latach 50 cholewy stawały się coraz krótsze, w 60 sięgały już tylko kostki. Prawdziwe Wellingtony używano już tylko do jazdy konnej. W 1852 roku, angielski przedsiębiorca Hiram Hutchinson poznał Charlesa Goodyeara. Hutchinson odkupił od Amerykanina patent na produkcję obuwia, założył we Francji firmę i zaczął masowo produkować pierwsze gumowce pod marką À l'Aigle czyli orzeł. Gumowe, nieprzemakalne buty w przystępnej cenie odniosły z miejsca niezwykły sukces. A 3 lata później w Szkocji osiadło dwóch przyjaciół ze Stanów Zjednoczonych, aby produkować gumowe Wellingtony. Założyli spółkę Norris & Company, kupili młyn w Edynburgu i rozpoczęli masową produkcję. Dziś ich firmę znamy wszyscy. To Hunter Boot Ltd.

Firma swój prawdziwy rozkwit firma zawdzięcza zamówieniom wojennym. Podczas obu światowych wojen korona zamówiła dosłownie miliony par gumowych butów dla żołnierzy w europejskich okopach. W połowie lat 40 buty zaczęły szybko zyskiwać popularność wśród cywilów, szczególnie tych z terenów wiejskich. W 1956 roku Hunter Boots Ltd. wprowadziła na rynek słynne „The Original Green Welington”, dziś nieodzownie kojarzące się z krajobrazem brytyjskiej wsi.

I czy o takim fenomenie mogło zabraknąć piosenki. No nie mogło. Szczególnie w Szkocji, gdzie oryginalne wellies powstają. Billy Connolly szkocki śpiewak i kpiarz twierdzi, że Szkota w Kilcie spotkać dziś można już tylko w Edynburgu, w wellingtonkach zaś chodzą wszyscy w highland. To jest nieodzowny  element ich narodowego stroju. Napisał na ten temat stosowna piosnkę. Pomysł i melodię zaczerpnął z XIX wiecznej szkockiej piosenki Davida Shawa „The Wark of The Weavers”. Autor doceniając ciężką pracę tkaczy, w pieśni wymienia obszerną liczbę powodów, dla których powinniśmy być wdzięczni tkaczom za ich pracę.

A piosenka Billa nosi tytuł „If It Wisnae Fur Yer Wellies”, czyli przekładając na nasze „Gdyby nie Twoje kalosze?”. Wymienia wiele zalet noszenia wellingtonów, od ochrony przed deszczem do ochrony przed powiedzmy niemiłym stóp aromatem. W ostatniej zwrotce krytykuje partie rządzącą i opozycję. Piosenka powstała w 1972 i szybko stała się niezwykle popularna w całej Szkocji.

 

Audycja zawiera utwory:

„ The Wark of The Weavers ”, wyk. North Sea Gas, słowa i muzyka: David Shaw

„ If It Wisnae Fur Yer Wellies”, wyk. Billy Conolly, słowa: Billy onolly, muzyka: David Shaw

 




Jest to odcinek podkastu:
jarasaseasongi - muzyczne historie

W jarasaseasongach możecie usłyszeć piosenki (nie tylko szanty i pieśni morza

Kategorie:
Historia muzyki Muzyka

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie