PROZA ŻYCIA Barbary Marshall

„Proza życia Barbary Marshall” - czyli życie kobiety w średnim wieku, w (powiedzmy) wielkim mieście. Barbara Marshall ma wiecznie nieobecnego męża, wiecznie trajkoczącą córkę, wieczne sytuacje kryzysowe na swoim managerskim stanowisku i ręce ciągnące się po ziemi od dźwigania siat. A w związku z tym wszystkim – wiecznego wkurwa. Monotonia zakorkowanego miasta, kryzys upływającego czasu i heroizm radzenia sobie z codziennością. Samo życie.
Bohaterowie: Barbara Marshall, Bejbe , Główka C (zwana Jajkiem w Berecie)

Zapraszam do kontaktu - barbara.marshall.podcast@gmail.com

Kategorie:
Komediowe

Odcinki od najnowszych:

#10 - ZWIERZĘTA w naszym domu
2020-04-27 20:26:35

Dziś rzecz o zwierzętach domowych - psach, dżdżownicach, patyczakach i alpakach. Posłuchajcie o tym, które z nich najlepiej wyglądają w myckach na głowie, których nie należy umieszczać w lodówce i jakich imion nie nadawać psom. Miłego słuchania!
Dziś rzecz o zwierzętach domowych - psach, dżdżownicach, patyczakach i alpakach. Posłuchajcie o tym, które z nich najlepiej wyglądają w myckach na głowie, których nie należy umieszczać w lodówce i jakich imion nie nadawać psom. Miłego słuchania!

#9 - Jak (nie)CHORUJEMY
2020-04-20 16:53:55

W dobie zamknięcia i kwarantanny Barbara Marshall wspomina swoje dotychczasowe kontakty ze służbą zdrowia. I okazuje się, że najlepsze śniadanie można jednak zjeść w szpitalu. A reszta to - krew! krew! flaki! śmierć! Bawcie się dobrze i bądźcie zdrowi!
W dobie zamknięcia i kwarantanny Barbara Marshall wspomina swoje dotychczasowe kontakty ze służbą zdrowia. I okazuje się, że najlepsze śniadanie można jednak zjeść w szpitalu. A reszta to - krew! krew! flaki! śmierć! Bawcie się dobrze i bądźcie zdrowi!

#8 - Jak będąc panią z TV miałam WSPÓŁLOKATORÓW
2020-04-13 17:24:35

Praca w telewizji lepiej brzmi niż wygląda, nawet jak ktoś twierdzi inaczej. Na samym początku mojej telwizyjnej kariery to jednak nie mieszkanie z innymi ludźmi było najgrosze (choć jeden z nich mógł być zabójcą do wynajęcia). Chodziło o inny rodzaj 'współlokatorów'. Sprawdźcie, kogo mam na myśli! Oraz w czym "Przegląd mleczarski" jest lepszy od 'pożyczkowego ogrodu'. Udanego słuchania!!!
Praca w telewizji lepiej brzmi niż wygląda, nawet jak ktoś twierdzi inaczej. Na samym początku mojej telwizyjnej kariery to jednak nie mieszkanie z innymi ludźmi było najgrosze (choć jeden z nich mógł być zabójcą do wynajęcia). Chodziło o inny rodzaj 'współlokatorów'. Sprawdźcie, kogo mam na myśli! Oraz w czym "Przegląd mleczarski" jest lepszy od 'pożyczkowego ogrodu'. Udanego słuchania!!!

#7 - Rodzinne PODRÓŻE
2020-04-06 17:12:18

Dziś o tym pięknym czasie, kiedy można było swobodnie podróżować i jak to wygląda w naszej rodzinie. Dowiecie się, dlaczego Główka C po każdej podróży leży krzyżem w przedpokoju i czy słoń usiadł jej na kolanach. Przyjemnego słuchania i zdrowia dla nas wszystkich!!! Także psychicznego!
Dziś o tym pięknym czasie, kiedy można było swobodnie podróżować i jak to wygląda w naszej rodzinie. Dowiecie się, dlaczego Główka C po każdej podróży leży krzyżem w przedpokoju i czy słoń usiadł jej na kolanach. Przyjemnego słuchania i zdrowia dla nas wszystkich!!! Także psychicznego!

#6 - Barbary Marshall przygody SAMOCHODOWE
2020-03-30 15:37:46

Dziś odcinek zza kierownicy (choć wciąż z samego środka kwarantanny!) Dowiecie się, dlaczego lepiej powierzać mi samochody a nie koty oraz do czego potrzebna mi w samochodzie pałka. Zapraszam!
Dziś odcinek zza kierownicy (choć wciąż z samego środka kwarantanny!) Dowiecie się, dlaczego lepiej powierzać mi samochody a nie koty oraz do czego potrzebna mi w samochodzie pałka. Zapraszam!

#5 - Jak 30. urodziny spędziłam W NOWYM JORKU
2020-03-23 16:44:18

Witajcie w czasach kwarantanny! Dzisiaj moja historia urodzinowej podróży do Nowego Jorku! Sama bym teraz miała ochotę gdzieś polecieć, ale wiecie... koronawirus i inne historie. Trzymajcie się!
Witajcie w czasach kwarantanny! Dzisiaj moja historia urodzinowej podróży do Nowego Jorku! Sama bym teraz miała ochotę gdzieś polecieć, ale wiecie... koronawirus i inne historie. Trzymajcie się!

#3 - Kto jest KIM W RODZINIE? - czyli o Bejbe i Główce C.
2020-03-09 21:23:56

Trzeci odcinek mojego życia w podcaście. Dzisiaj o Bejbe, Główce C i całej mojej rodzinie. Poza tym jak zwykle - trochę impro, trochę kurwa mać i cała reszta. Aaaaaaaa! Wielkie dzięki, że tutaj wpadacie!
Trzeci odcinek mojego życia w podcaście. Dzisiaj o Bejbe, Główce C i całej mojej rodzinie. Poza tym jak zwykle - trochę impro, trochę kurwa mać i cała reszta. Aaaaaaaa! Wielkie dzięki, że tutaj wpadacie!

#1 - Jak stałam się BARBARĄ MARSHALL, czyli jak dokumentnie położyłam rozmowę kwalifikacyjną w telewizji.
2020-02-20 22:18:23

„Proza życia Barbary Marshall” - czyli codzienność kobiety w średnim wieku w wielkim mieście. Barbara Marshall ma wiecznie nieobecnego męża, wiecznie trajkoczącą córkę, wieczne sytuacje kryzysowe na swoim managerskim stanowisku i ręce ciągnące się po ziemi od dźwigania siat. Monotonia wielkiego miasta, kryzys upływającego czasu i heroizm sposobów żeby nie zwariować. Samo życie. Bohaterowie: Barbara Marshall – lat 43. Typ babki w podartych jeansach i trampkach; wszystko ją wkurwia, ale chyba dzięki temu jest tak dobrze „zakonserwowana” (dziwnie mało zmarszczek). W głębi duszy, każdy kto ją poprosi o pomoc, otrzyma ją, więc kiedy może uprawia small talk lub wgle się nie odzywa – żeby nikt nie prosił. Jej problemem jest to, że wciąż nie wie, kim chce być, jak dorośnie ale na pewno powinno to być związane z alpakami i pomidorami. Pływa kraulem jak mało która kobieta, ale niestety nikt tego nie docenia. Bejbe – mąż; lat 44. codziennie robi 100 podciągnięć na drążku (prócz biegania, cotygodniowych meczyków w kosza i kilku innych aktywności). W przeciwieństwie do Barbary nie wkurwia go wszystko, za to wkurwiają go wszyscy. Jak dorośnie chciałby być stolarzem. Ma złamane serce, bo Barbara nie chce z nim jeździć ‘motorkiem’. Często wyjeżdża służbowo, co z jednej strony pasuje Barbarze (mniej ględzenia) a z drugiej strony bardzo ja wkurwia (o niespodzianko!). Główka C (zwana Jajkiem w Berecie) – córka lat 9. Prawdziwy wilk w owczej skórze. Cały dzień na jednym wdechu – tzn. otwiera oczy, bierze wdech i …. jedzie na nim do wieczora gadając bez ustanku (szczęśliwie, stawia kropki). Ma coś do powiedzenia na KAŻDY temat, co gorsza ma to sens, więc nie można tych wywodów ignorować. Wie dokładnie kim chciałaby być jak dorośnie – symultanicznie piosenkarką (Barbara twierdzi, że się nie uda, bo Jajko, jest mordercą nutek) i malarką (Barbara w skrytości ducha liczy, że się uda i mała lada moment – ze względu na talent – zacznie dokładać się do czynszu). Ludwisia – niania, która opiekowała się Główką C od jej piątego miesiąca życia. Była zakonnica i przedszkolanka. Śpiewa jak anioł. Jak Główka poszła do przedszkola, Ludwisia po prostu została satelickim członkiem rodziny. Bywa na niedzielnych obiadach, zajmuje się Główką, jak Barbara z mężem ma wychodne (i w końcu umaluje usta na czerwono). Tak jak Główka – cały dzień na jednym wdechu. Tyle, że nie stawia kropek, wiec nie ma szans wejść w dialog. Cudownie zaangażowana we wszystko, co robi. Zwłaszcza w zajmowanie się Główką i słuchanie jej wywodów. Te dwie dogadują się perfekcyjnie.
„Proza życia Barbary Marshall” - czyli codzienność kobiety w średnim wieku w wielkim mieście. Barbara Marshall ma wiecznie nieobecnego męża, wiecznie trajkoczącą córkę, wieczne sytuacje kryzysowe na swoim managerskim stanowisku i ręce ciągnące się po ziemi od dźwigania siat. Monotonia wielkiego miasta, kryzys upływającego czasu i heroizm sposobów żeby nie zwariować. Samo życie.



Bohaterowie:



Barbara Marshall – lat 43. Typ babki w podartych jeansach i trampkach; wszystko ją wkurwia, ale chyba dzięki temu jest tak dobrze „zakonserwowana” (dziwnie mało zmarszczek). W głębi duszy, każdy kto ją poprosi o pomoc, otrzyma ją, więc kiedy może uprawia small talk lub wgle się nie odzywa – żeby nikt nie prosił. Jej problemem jest to, że wciąż nie wie, kim chce być, jak dorośnie ale na pewno powinno to być związane z alpakami i pomidorami. Pływa kraulem jak mało która kobieta, ale niestety nikt tego nie docenia.



Bejbe – mąż; lat 44. codziennie robi 100 podciągnięć na drążku (prócz biegania, cotygodniowych meczyków w kosza i kilku innych aktywności). W przeciwieństwie do Barbary nie wkurwia go wszystko, za to wkurwiają go wszyscy. Jak dorośnie chciałby być stolarzem. Ma złamane serce, bo Barbara nie chce z nim jeździć ‘motorkiem’. Często wyjeżdża służbowo, co z jednej strony pasuje Barbarze (mniej ględzenia) a z drugiej strony bardzo ja wkurwia (o niespodzianko!).



Główka C (zwana Jajkiem w Berecie) – córka lat 9. Prawdziwy wilk w owczej skórze. Cały dzień na jednym wdechu – tzn. otwiera oczy, bierze wdech i …. jedzie na nim do wieczora gadając bez ustanku (szczęśliwie, stawia kropki). Ma coś do powiedzenia na KAŻDY temat, co gorsza ma to sens, więc nie można tych wywodów ignorować. Wie dokładnie kim chciałaby być jak dorośnie – symultanicznie piosenkarką (Barbara twierdzi, że się nie uda, bo Jajko, jest mordercą nutek) i malarką (Barbara w skrytości ducha liczy, że się uda i mała lada moment – ze względu na talent – zacznie dokładać się do czynszu).



Ludwisia – niania, która opiekowała się Główką C od jej piątego miesiąca życia. Była zakonnica i przedszkolanka. Śpiewa jak anioł. Jak Główka poszła do przedszkola, Ludwisia po prostu została satelickim członkiem rodziny. Bywa na niedzielnych obiadach, zajmuje się Główką, jak Barbara z mężem ma wychodne (i w końcu umaluje usta na czerwono). Tak jak Główka – cały dzień na jednym wdechu. Tyle, że nie stawia kropek, wiec nie ma szans wejść w dialog. Cudownie zaangażowana we wszystko, co robi. Zwłaszcza w zajmowanie się Główką i słuchanie jej wywodów. Te dwie dogadują się perfekcyjnie.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie