:: ::

Gdzie ptaki... (iluzja plaży mnie parzy)
Gdzie ptaki śpiewają tak słodko
I ptaki śpiewają słodko, a od tafli wody odbija się malowniczo kaczka i leci… jak leci.
Gęste szuwary kołyszą tu całym światem, nad niedużym stawem unosi się kojący zapach podgniłej zieleni. Tego lata ludzie, szukają łagodnych pejzaży, w najbliższym otoczeniu. Jest lipiec, samoloty się nie rozhulały, a świat nie sprzyja eskapadom.
Teraz to nawet się cieszę, że w samym środku mojego miasta nadbudowano taki raj, ze stawem,
Raj, którego ramy (równe chodniki i krótka ścieżka rowerowa) zapraszają mnie jak otwarte ramiona , którego serce bije… zaraz, gdzie jest serce tego raju. Parę metrów od stawu przez wielkie skrzyżowanie pędzą samochody zatrzymywane władczo przez czerwone oko. Światła kierują natężeniem hałasu, w uszach ptasie trele walczą z warkotem silników. Pod powieki trafia rozemocjonowane wakacjami słońce. Siedzę na niewygodnej, ale nowocześnie wystylizowanej ławce, po palcach u nóg depczą ludzie z torbami, pędzący do galerii handlowej. To do niej należy ten raj. Ten staw. Te kaczki. I mała wysepka zarośnięta gęstymi krzakami. Krajobraz to z jednej strony biała bryła świątyni typu kupno – sprzedaż, po drugiej stronie biała bryła nowoczesnego Kocioła. Pośrodku dwa małe stawy – pozieleniały raj, wciśnięty pomiędzy te dwie miejskie potęgi. Wszystko to faluje gorącym powietrzem jak fata morgana. Za mało cienia. Za dużo marzeń.
Mała miejska iluzja. A i jak tu się czuję się jak jedna, ale wielka iluzja
Wstaję z ławki, idę na kawę, najbliżej mam kawiarnię przylepioną do rozgrzanej, białej ściany galerii handlowej. Ogródek uświetniają plastikowe palmy, pod stopami mam jasny żwir, do wyboru - leżaki z logo.
Iluzja plaży mnie parzy ...

Jest to odcinek podkastu:
jajo, ach jajo kontra - dość filmowe kwestie...

Myślę, że to efekt uboczny sytuacji pandemicznej, ale wzięłam jajko na spacer na balkon. Balonik raczej. Posiedziało sobie w każdej doniczce, pobawiło się z pszczołą, ubrudziło ziemią, kichnęło dwa razy (sezon pyleń) i oznajmiło, że jest gotowe do świąt. Zważywszy na dalsze losy jajka, uważam, że jest bohaterskie i postaram się nie nadużyć jego wielkanocnego zaufania.
***
Święta minęły (pomyślnie) a sprawy, przedmioty i rzeczy nabrały zaskakujących niekiedy znaczeń. Tropię je uparcie, bo wiem, że ze znaczeń można czasem złożyć nawet sens istnienia (albo samolot). No to... do dzieła!!!!!

A w międzyczasie oglądam obrazy z innych ludzkich światów (filmami zwane) i o nich też tu opowiadać wręcz muszę ;)

Kategorie:
Książki Kultura

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie