Życie Poczciwe

Wchodzę Głęboko w tematy związane z bardziej optymalnym życiem. Esperymentuje, vloguje biohakuje i czytam. Dużo Czytam. Czytam jedną książkę na tydzień którą dla Was recenzuję już od około 120 odcinków. Moje pełne archiwum na Youtube pod nazwą Życie Poczciwe
"Skupiam się na działaniu, najczęściej mechanicznym" - Wacław Miodoński 2020
Dodałem Wartość? Możesz zwiększyć wartość produkcyjną kanału dowolną kwotą: paypal.me/zyciepoczciwe
Kontakt:
Facebook/zyciepoczciwe; gmail: zyciepoczciwe@gmail.com
Człowiek według Gurdżijewa – kim jesteśmy, kim możemy być - G J Bennett, fragmenty
2025-06-08 13:00:00
Jeśli człowiek, podobnie jak wszystko, co żywe lub nieożywione we wszechświecie, jest aparatem przekształcającym energie, to co czyni go wyjątkowym? Jeśli spełniamy naszą kosmiczną funkcję, to do czego możemy aspirować w kontekście osobistego spełnienia?W publicznym wykładzie wygłoszonym w Nowym Jorku w styczniu 1924 roku, sześć miesięcy przed swoim wypadkiem, Gurdżijew powiedział: „Człowiek — jakże potężnie to brzmi! Samo imię 'Człowiek' oznacza szczyt stworzenia: ale czy ten tytuł pasuje do współczesnego człowieka? Jednocześnie człowiek powinien rzeczywiście być szczytem stworzenia, ponieważ został ukształtowany i posiada w sobie wszystkie możliwości nabycia danych dokładnie takich samych jak dane znajdujące się w Urzeczywistniaczu Wszystkiego, Co Istnieje we Wszechświecie.” Dodał też: „Aby mieć prawo do imienia człowiek, trzeba nim być.”Dwieście lat temu Goethe napisał: „Człowiek winien dążyć do tego, by stać się tym, kim jest.” Nauczanie Gurdżijewa o człowieku nie mogłoby zostać lepiej wyrażone.Naszym problemem jest to, że domagamy się statusu i przywilejów, do jakich prawdziwy człowiek ma prawo, nie zapłaciwszy ceny za stawanie się prawdziwymi ludźmi — mężczyznami i kobietami. Od XVII wieku Prawa Człowieka kształtują naszą postawę w takim stopniu, że nawet ci, których pociągają idee Gurdżijewa, rzadko zatrzymują się, by rozważyć pełne implikacje pytania: dlaczego w ogóle tu jesteśmy?Oceniając większość rzeczy w kategoriach ich przydatności dla nas, nie przychodzi nam do głowy, by zapytać, czy nie jesteśmy zobowiązani być przydatni dla jakiegoś celu wykraczającego poza zaspokajanie naszych ludzkich pragnień czy potrzeb. Nie pojmujemy pełnego znaczenia stwierdzenia, że szlachetność człowieka polega na tym, czym może się stać i co może dać, a nie na tym, czym jest i co posiada. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest nasz egoizm, ale równie poważną przeszkodą jest nasza niewiedza. Nie wiemy, czym możemy się stać ani co możemy dać. Aby to wiedzieć, musimy odkryć prawdziwe powiązanie między naszą ludzką naturą a naturą wszechświata. W tym właśnie Gurdżijew może nam pomóc.Doktryna Wzajemnego Utrzymania (Reciprocal Maintenance) głosi, że wszystko, co istnieje, służy jakiemuś celowi, a rolą człowieka jest przekształcanie energii. Jeśli to prawda, to nasze podejście do człowieka i jego przeznaczenia musi zostać całkowicie zrewolucjonizowane. Nie możemy już dłużej uważać, że mamy prawo robić, co nam się podoba z Ziemią i jej mieszkańcami, byle tylko nie szkodzić innym ludziom lub nie zagrażać ich przyszłości — co stanowi granicę, do której większość współczesnych ludzi gotowa jest się posunąć.Nie tylko postawa współczesnego, niereligijnego człowieka jest niezgodna z ideą Wzajemnego Utrzymania. Również religie zachodnie, reprezentujące tradycję judeochrześcijańską, głoszą postawę: „Świat został stworzony dla człowieka” (a człowiek dla Boga). Tymczasem wschodnia doktryna, że samo istnienie człowieka na Ziemi jest stanem nienaturalnym, od którego można się wyzwolić, nie zgadza się z przekonaniem, że człowiek służy celowi, który musi wypełnić — niezależnie od tego, czy tego chce, czy nie, o ile uznamy „istnienie” za jedyną rzeczywistość. Buddyjskie Nirwana dezorientuje tych, którzy nie rozumieją, że istnienie to stan ograniczenia, od którego można się uwolnić.Klipy użyte z kanału Dave Walk's: @DavesWalks Moja książka dostępna TU:https://wiedza.mediteusz.pl/produkt/zimno-oddech-i-psychika-waclaw-miodonski/
Wewnętrzna i Zewnętrzna Uwaga – Jak Je Rozróżniać i Dlaczego To Ważne
2025-05-25 16:00:00
W niedawnym pytaniu padło: „Czy Esencja może być powiązana z Bytem? Czy można powiedzieć, że Esencja to część naszego Bytu, którą można rozwijać?” Z ogólnego punktu widzenia Byt człowieka mechanicznego to wszystko, czym on jest — to znaczy jego Fałszywa Osobowość, jego Wyimaginowane „Ja”, nabyta Osobowość, ze wszystkimi jego różnymi, sprzecznymi „ja”, postawami, uprzedzeniami itd., oraz jego nierozwinięta, dziecięca Esencja.W odniesieniu do bycia wieloma „ja” lub „ego” Praca mówi więc, że Byt człowieka mechanicznego charakteryzuje się wielością. Jest wielu, a nie jednym — lecz wyobraża sobie, że jest jednym i tym samym przez cały czas, a to złudzenie wywołuje Wyimaginowane „Ja”, które go zaślepia. Taki jest stan Bytu człowieka mechanicznego. To nie jest prawdziwy Byt.Człowiek świadomy ma prawdziwy Byt. Zastanówmy się nad tym. W jakim sensie, takim który możemy uchwycić, Byt człowieka świadomego różni się od Bytu człowieka mechanicznego? W człowieku mechanicznym — to znaczy w każdym z nas, takim jakim jesteśmy — brakuje jedności. Jak już powiedziano, Byt człowieka mechanicznego, czyli nasz własny, cechuje wielość różnych „ja”. Ale tego nie zauważamy. Wyobrażamy sobie, że jesteśmy jednym „ja”. Mówimy „myślę”, „czuję”, „chcę” itd., wierząc, że to cały czas to samo „ja” działa w nas. Ale jesteśmy w błędzie. To tylko wyobrażenie. Wyobrażamy sobie, że mamy jedno trwałe, niezmienne „ja”, które w nas działa — i z tego złudzenia rodzi się kolejne: że jesteśmy niezmienni i świadomi wszystkiego, co myślimy, mówimy, robimy i czujemy.Tak — i to Wyimaginowane „Ja” mieszka w domu Fałszywej Osobowości, która z kolei zbudowana jest z wyobrażeń. To absurdalna, lecz niesłychanie potężna forma hipnozy, która działa na nas, a którą szczera, bezkrytyczna obserwacja zaczyna osłabiać. Jeśli tak się dzieje, to zaczynamy w niewielkim stopniu się budzić, a w rezultacie nasze ogólne poczucie siebie, poczucie „ja” i nasz stosunek do siebie i innych zaczynają się zmieniać. Osłabiając utrwalone wyobrażenie o sobie, tworzymy trochę przestrzeni do zmiany. Ale mimo absurdu, ta forma hipnozy jest tak silna, że stosunkowo rzadko ktoś się z niej budzi. Ludzie po prostu nie chcą zobaczyć, że to prawda o nich samych. Nie chcą się obudzić ze snu. Więc żyją z fałszywym poczuciem „ja”. Nie potrafią nawet przez chwilę pojąć, że człowiek jest utrzymywany w śnie przez różne formy hipnozy, które nie służą jego dobru.W każdym razie są pewni, że są przebudzeni i całkowicie świadomi. Jak już wspomniano — nawet jeśli kłócą się przez cały dzień — samo uświadomienie sobie, że posiada się wiele różnych i sprzecznych „ja”, a nie jedno prawdziwe, trwałe „ja”, to już krok ku przebudzeniu. Dlaczego? Ponieważ człowiek nie może już dłużej żyć w iluzji wytworzonej przez Wyimaginowane „Ja”, że jest jednym, jednolitym, niezmiennym i konsekwentnym indywiduum.Klipy użyte z kanału Dave Walk's: @DavesWalks Moja książka dostępna TU:https://wiedza.mediteusz.pl/produkt/zimno-oddech-i-psychika-waclaw-miodonski/
Nie Wierz Sobie Od Razu – O Pracy z Emocjami i Iluzją Ja
2025-05-18 09:35:00
Przy podejmowaniu decyzji w Pracy nad Sobą umysł musi być wolny od swojego zniewolenia przez mechaniczne nastawienia. W przeciwnym razie będziesz podejmować decyzje zawsze z poziomu swojej Osobowości, z tego, czego zostałeś nauczony jako słuszne lub niesłuszne. Uwolnienie umysłu zaczyna się dopiero wtedy, gdy pozwolisz, aby Praca weszła do twojego umysłu i zaczęła go zmieniać. To Wola (z duzej litery) musi podejmować decyzje, a nie wola twojego mechanicznego umysłu.Wola należy do każdego ośrodka i każdej części ośrodka, a w istocie – do każdego „Ja”. Jeśli Praca i jej idee nie zaczęły jeszcze zmieniać twojego umysłu, zawsze będziesz podejmować decyzje według własnego, mechanicznego sposobu oceniania rzeczy, zgodnie z tym, do czego zostałeś wychowany i co uznajesz za słuszne lub niesłuszne. Innymi słowy, nie podejmujesz prawdziwych decyzji w sensie Pracy, lecz z góry ustalonym, już uformowanym umysłem, którego zawsze używałeś w życiu. To właśnie ten tak zwany umysł Praca zaczyna atakować, aby doprowadzić do zmiany umysłu – czyli zmienić sposób, w jaki myślisz o wszystkim.Pewnego razu G. mówił o podejmowaniu decyzji. Wówczas zanotowałem to, co powiedział, i teraz przekażę wam jego słowa dokładnie tak, jak je zapisałem: „Nie możesz podjąć decyzji z jednego 'Ja'. Na przykład, podejmujesz małą decyzję, żeby nie palić, siedząc spokojnie. Chwilę później wstajesz i zapalasz papierosa. Kiedy nie jesteś w Ośrodku Ruchowym – to znaczy, kiedy się nie poruszasz – możesz podjąć decyzję, która natychmiast zostaje zapomniana, gdy zaczynasz się poruszać. To jest podejmowanie decyzji z małego 'Ja', powiedzmy, w Ośrodku Intelektualnym.”G. powiedział, że takie decyzje podejmowane przez małe 'Ja', kiedy jesteś w przelotnym stanie umysłu, są zupełnie bezużyteczne. Dodał: „Nie są one całkowicie bezużyteczne, ponieważ pokazują ci, jak trudno jest podjąć prawdziwą decyzję. Takie decyzje ukazują nam, że nie potrafimy kontrolować naszych maszyn – to znaczy naszych ośrodków.”Oczywiście mówił o tym, że decyzje w sensie Pracy muszą pochodzić z o wiele głębszego poziomu niż ten, na którym istnieją takie małe 'Ja'. Jak wszyscy wiecie, podejmujemy tego rodzaju małe decyzje nieustannie – na przykład, gdy zjemy za dużo, podejmujemy decyzję, że następnym razem zjemy mniej – i wszystkie te decyzje powstają na powierzchownym poziomie przeciwieństw i są prawie zawsze, jeśli zauważycie, formułowane w słowach. Prawdziwe decyzje nie są formułowane w słowach, ponieważ pochodzą z o wiele głębszego źródła.G. kontynuował, mówiąc o decyzjach w następujących słowach, które przekażę wam tak, jak je wypowiedział: „Zwykłe decyzje, które podejmujemy, są mechaniczne i zupełnie różnią się od świadomych decyzji. Człowiek próbuje zmienić jedną rzecz, nie widząc, jak jest ona połączona z innymi. To oznacza, że nie jest on naprawdę świadomy, i dlatego podejmuje mechaniczną decyzję.”Klipy użyte z kanału Dave Walk's: @DavesWalks Moja książka dostępna TU:https://wiedza.mediteusz.pl/produkt/zimno-oddech-i-psychika-waclaw-miodonski/
Zatrzymaj Film, Który Cię Pochłania – O Energii i Uważności wg Nicolla
2025-05-11 15:36:13
Po długiej przerwie dziś wieczorem ponownie porozmawiamy o kosmologicznym aspekcie Pracy. To tak rozległy temat, że przypuszczam, iż nigdy nie wyczerpiemy go całkowicie. Dotyczy on bowiem faktu, że człowiek znajduje się we Wszechświecie, a Wszechświat w człowieku – więc nie można oczekiwać, że da się to łatwo wyjaśnić. Z tego powodu w tej Pracy istnieją dwa aspekty: psychologiczny i kosmologiczny, które się ze sobą łączą i stopniowo stają się zrozumiałe. W przeciwnym razie nie mogłaby istnieć żadna prawdziwa psychologia.Praca mówi, że nie można oddzielić człowieka od Wszechświata, czyli Kosmosu, w którym istnieje, ani Kosmosu od człowieka. Wielki Świat, w którym pojawia się człowiek, to Makrokosmos, a człowiek w nim powinien być Mikrokosmosem, czyli małym Wszechświatem – to znaczy, że ma w sobie możliwości odbicia Wszechświata i bycia z nim w harmonii.Mówiliśmy już o mniejszej bocznej oktawie odchodzącej od Słońca w Wielkim Promieniu Stworzenia, w którym człowiek znajduje swoje miejsce, i w tym punkcie przerwaliśmy naszą analizę kosmologicznej strony Pracy, by zacząć studiować idee zawarte w przypowieściach Ewangelii z tej właśnie perspektywy.Człowiek nie pojawia się w samym Wielkim Promieniu. Człowiek jest eksperymentem Słońca w zakresie samo-ewolucji. Jako część życia organicznego na Ziemi, służy naturze. Służy ewolucji Ziemi i jej Księżyca. Ale został stworzony przez Słońce z możliwością innego przeznaczenia, jeśli spróbuje się przebudzić. Dlatego właśnie Praca i wszelkie podobne nauki istnieją na Ziemi – by obudzić człowieka, który, dopóki śpi, służy jedynie naturze, a gdy się przebudzi, może podlegać bardziej inteligentnym wpływom i w końcu powrócić do swego źródła. To podwójny aspekt człowieka – i dlatego w Pracy dzieli się człowieka na śpiącego, czyli mechanicznego, oraz budzącego się, częściowo przebudzonego lub całkowicie przebudzonego – czyli świadomego człowieka.Teraz przejdę do krótkiego omówienia i jedynie zarysowania wielu różnych idei wynikających w Pracy z pierwszego wielkiego kosmologicznego diagramu – Promienia Stworzenia. Diagram ten rozpoczyna się od Absolutu i zstępuje etapami do najmniejszych i najmniej rozwiniętych części Wszechświata – w skali malejącego porządku. Nasz Promień Stworzenia sięga aż do Księżyca. Dziś wieczorem połączymy z tym diagramem ideę różnych materii lub energii na różnych poziomach Promienia. Materia i energia są tu rozpatrywane razem – jako dwa aspekty tego samego.Pierwszą rzeczą, którą musicie zrozumieć, jest to, że na szczycie Promienia istnieje najsubtelniejsza materia, a na jego dole – najbardziej gruba czy ciężka. To daje pojęcie o różnych materialnościach przynależnych każdemu etapowi stworzenia. Proces twórczy – podążający zgodnie z Prawem Trzech Sił i przejawiający się w kolejnych etapach zgodnie z Prawem Siedmiu, czyli Oktawy – w miarę zstępowania powoduje, że materialność każdego poziomu staje się coraz gęstsza. Z najwyższym poziomem – samym Absolutem – należy powiązać najsubtelniejszą materię, a zatem największą energię. Z Księżycem, znajdującym się na dole Promienia, należy powiązać najgrubszą materię, a więc najmniej wolnej energii. Istnieją materie odpowiadające poziomowi Absolutu, Galaktyki Gwiazd, Słońca, Ziemi i Księżyca.Kiedy pojmiesz, że Wszechświat to zstępująca skala stworzenia, oddalająca się coraz bardziej od Absolutu i – niejako – coraz „zimniejsza” i gęstsza, zrozumiesz, co oznacza, gdy Praca mówi o punkcie we Wszechświecie. Punkt we Wszechświecie oznacza miejsce, gdzie występuje szczególny rodzaj materii – a właściwie materii-energii. Namacalnie możemy pojąć, że materialność świecącego Słońca jest subtelniejsza niż materialność stołów i krzeseł na Ziemi – czy też materialność Ziemi jako substancji – która nie mogłaby istnieć na Słońcu.
Gurdżijew, Sumienie i Wewnętrzna Mowa, z książki: "Psychologiczne interpretacje Nauk Gurdżijewa"
2025-04-22 13:55:00
Przypisujemy sobie moc działania. Przypisujemy sobie posiadanie jednego, trwałego, niezmiennego „Ja” — tego, co nazywa się Prawdziwym „Ja”. Przypisujemy sobie posiadanie Prawdziwej Woli — podczas gdy, w rzeczywistości, składając się z wielu różnych „ja”, mamy w danym momencie tylko wolę jednego z tych „ja”.Przypisujemy sobie zdolność zmiany siebie, jeśli tylko tego chcemy — a przecież nie możemy się zmienić takimi, jakimi jesteśmy, i tylko się usprawiedliwiamy, gdy zostaniemy do tego przypchnięci — jeśli w ogóle kiedykolwiek zostaniemy.Przypisujemy sobie samoświadomość. Wyobrażamy sobie — jak człowiek z przypowieści, który zgromadził zapasy w swojej stodole — że możemy przewidzieć przyszłość.Wszystkie te przypisania sobie mocy, których nie posiadamy, stanowią prawdziwe kłamstwo, którym Praca ostatecznie się zajmuje. I to nieświadome kłamstwo jest właśnie tym, co mamy stopniowo uświadamiać sobie poprzez samoobserwację. Jeśli to się w nas nie zacznie, Osobowość — która oczywiście myśli, że potrafi działać — pozostanie aktywna, a Istota pasywna.To stopniowe uświadamianie sobie roli, jaką w naszym zwykłym myśleniu i zachowaniu odgrywają duma, próżność, bufory i głęboki sen — to właśnie nazywa się pierwszą fazą Pracy. Jak się nazywa ta faza? Nazywa się Przebudzeniem.Gurdżijew powiedział kiedyś wprost: „W Ewangeliach znajdziecie wiele idei ezoterycznych, ale często w niewłaściwej kolejności, jakby zapisanych przez ludzi, którzy pamiętali, co zostało powiedziane, ale nie rozumieli dostatecznie, co to znaczyło. W Ewangeliach znajdziemy ideę śmierci dla siebie samego. Znajdziemy też ideę ponownych narodzin, i znajdziemy ideę przebudzenia. Ale trzeba zrozumieć, że człowiek nie może umrzeć dla siebie samego, jeśli się najpierw nie przebudzi i nie zrozumie, czym jest to 'ja', które ma umrzeć. Jeśli spróbuje umrzeć dla siebie bez wcześniejszego przebudzenia — nie narodzi się ponownie. Ale jeśli nie spędzi długiego czasu na przebudzeniu się do samego siebie, nie będzie mógł umrzeć i narodzić się na nowo. Z tego powodu człowiek musi najpierw praktycznie obserwować samego siebie i zobaczyć, jaki naprawdę jest. Tylko z tą z trudem zdobytą samoświadomością może oczekiwać czegokolwiek.”Przez długi czas trudno jest uświadomić sobie, że przypisujemy sobie moce i cechy, których nie posiadamy. Zacznij od jednej rzeczy i obserwuj to w sobie. Zacznij, powiedzmy, od obserwowania, że udajesz, że wiesz. To jedna z najgorszych form kłamstwa.Klipy użyte z kanału Dave Walk's: @DavesWalks Moja książka dostępna TU:https://wiedza.mediteusz.pl/produkt/zimno-oddech-i-psychika-waclaw-miodonski/
O Pracy Nad Sobą - Fragmenty książek "Psychologiczne interpretacje Nauk Gurdżijewa"
2025-04-12 09:14:00
Dziś konieczna jest praca nad sobą. Każdy dzień jest miniaturą całego życia człowieka. Życie człowieka to to, co pozostaje po jego śmierci – to znaczy, człowiek jest swoim życiem, i to właśnie oznacza, gdy w pismach mówi się, że przy śmierci zostaje otwarta „księga życia”. Człowiek jest swoim życiem. Jeden dzień w życiu człowieka to mała replika całego jego życia. Jeśli człowiek nie pracuje nad sobą w ciągu jednego dnia, nie może zmienić swojego życia. A jeśli mówi, że chce nad sobą pracować i zmienić się, ale nie podejmuje żadnej pracy w ciągu jednego dnia, jego „praca nad sobą” pozostaje czysto wyobrażona. Pociesza się wtedy tylko wyobrażeniem, że zamierza pracować nad swoim życiem, ale w rzeczywistości nigdy tego nie zaczyna — nawet przez jeden dzień.Życie człowieka składa się z dni i lat. Jeśli człowiek nie pracuje nad sobą w danym dniu — poprzez samoobserwację, przez stosowanie idei tej pracy do tego, co w sobie obserwuje — nie ma punktu wyjścia. Być może mówi sobie, że zacznie jutro. Pamiętacie powiedzenie: „Dżem będzie jutro” (czyli: nigdy go nie ma dziś). Ale to zawsze „jutro”.Jeśli człowiek mówi: „Zacznę pracować nad sobą jutro”, to nigdy nad sobą nie zacznie pracować, bo to zawsze będzie „jutro”, nigdy „dziś”. W pracy nazywa się to czasem chorobą mañana – „jutro”. Dopóki ktoś mówi mañana – jutro – nigdy się nie zmieni.Aby pracować nad sobą, trzeba zawęzić pole pracy – to znaczy nie marzyć bezmyślnie o pracy w przyszłości, przy jakiejś wyjątkowej okazji, ale pracować dziś – zawęzić praktyczną pracę do dziś, do tego właśnie dnia i jego wydarzeń, nie myśleć w kategoriach „jutro”.Czy zacząłeś obserwować siebie w odniesieniu do tego dnia – zwykłego, powtarzającego się dnia, który kosmicznie odzwierciedla rok i całe twoje życie? Wszyscy znacie powiedzenie: „Dosyć ma dzień swojej biedy”. Ale czy zastanowiliście się, co ono znaczy, i w jakim kontekście wypowiedział je Chrystus? Co na przykład oznacza „dosyć”? Dosyć na co? Wystarczy, by pracować nad złem dzisiejszego dnia.Jeśli człowiek zacznie choć trochę pracować nad dzisiejszymi udrękami i trudnościami, zaczyna praktycznie pracować nad sobą. Ale musi poznać swój dzień i siebie w relacji do tego dnia.Każdy z nas ma jakiś „przeciętny dzień”, przez który przechodzi – pomijając nadzwyczajne wydarzenia. Jak przyznacie, wydarzenia zwykłego dnia mają pewną powtarzalną strukturę. Teraz wyobraźcie sobie, że ktoś nigdy tego nie zauważa, nigdy nie obserwuje siebie w związku z typowymi zdarzeniami swojego dnia – jak może w ogóle sądzić, że pracuje nad sobą, albo że może się zmienić?Zmiana bytu zaczyna się od zmiany reakcji na rzeczywiste zdarzenia dnia. To początek realnego i praktycznego traktowania życia w nowy sposób. Jeśli zachowujesz się tak samo każdego dnia wobec powtarzających się wydarzeń, jak możesz wierzyć, że możesz się zmienić?Aby poznać siebie, zacznij od obserwowania swojego zachowania wobec zdarzeń pojedynczego dnia. Zauważ, jak reagujesz – to znaczy, zauważ swoje mechaniczne reakcje na wszystkie drobne zdarzenia i innych ludzi; zauważ, co mówisz, co czujesz, co myślisz i tak dalej. Potem spróbuj zobaczyć, jak możesz te reakcje zmienić.Oczywiście, jeśli jesteś pewien, że zawsze zachowujesz się świadomie i rozsądnie, że nigdy się nie mylisz itd., nic się w tobie nie zmieni – bo nigdy nie zrozumiesz, że jesteś maszyną, osobą mechaniczną, która wciąż mówi, czuje, myśli i robi te same typowe rzeczy w zależności od okoliczności.Ale być może – dzięki odrobinie pokory, poczuciu upokorzenia, a najlepiej – dzięki rosnącej świadomości siebie – możesz zrozumieć, że nie jesteś jednością. Nie jesteś w pełni świadomą jednostką, kierującą świadomie swoim życiem w każdej chwili, ale: raz jesteś osobą małostkową, potem drażliwą, potem życzliwą, potem obmówcą, potem świętym, potem kłamcą...Klipy użyte z kanału Dave Walk's: @DavesWalks Moja książka dostępna TU:https://wiedza.mediteusz.pl/produkt/zimno-oddech-i-psychika-waclaw-miodonski/
Zewnętrzny i Węwnętrzny Człowiek - Fragmenty książek "Psychologiczne interpretacje Nauk Gurdżijewa"
2025-04-06 10:07:00
Kiedy działasz zgodnie z naukami Pracy—na przykład, gdy nie obmawiasz, choć mógłbyś—działasz poza zasadą przyjemności. Jeśli robisz tylko to, co sprawia ci przyjemność, nie pracujesz nad sobą. Wtedy pojawia się pytanie: co daje ci istotną przyjemność, a jakie formy przyjemności pochodzą z Fałszywej Osobowości?Wszyscy już wiecie, że człowiek, który zawsze działa z pragnienia, aby zrobić dobre wrażenie, budować swoją reputację i być dobrze postrzeganym, działa tylko ze swojej zewnętrznej strony—czyli swojej fałszywej, zwróconej ku światu strony. Nie ma w nim wewnętrznej dobrej woli. Nic nie robi ze swojej wewnętrznej strony. Więc „gra” swoją dobroć.Główna krytyka Chrystusa była skierowana przeciwko faryzeuszom—czyli przeciwko tobie i mnie, a nie ludziom, którzy żyli 2000 lat temu. Jak często powtarzano, faryzeusz w nas to Fałszywa Osobowość, która robi wszystko dla najsubtelniejszych form własnej chwały—nawet pości i modli się przez cały dzień, jak obłudnicy wspomniani w Ewangeliach, którzy „lubią się modlić, stojąc w synagogach i na rogach ulic”. (Słowo „obłudnik” pochodzi od greckiego ὑποκριτής, co oznacza aktora na scenie).Tak, to jest tragedia wielu ludzi, którzy uważają się za pobożnych i tak dalej. Nie są tacy wewnętrznie, w wewnętrznym człowieku, w wewnętrznej kobiecie. Gdyby wszystkie zewnętrzne społeczne ograniczenia zostały usunięte, nie pościliby ani nie modlili się. To znaczy, że wszystko, co robią, jest nieczyste.Jest to dobrze zobrazowane w przypowieści o ludziach, którzy się modlili. Przypowieść ta została wypowiedziana „do niektórych, którzy pokładali ufność w sobie samych, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili”:«Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik. 11 Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: "Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. 12 Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam". 13 Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: "Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!" 14 Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten*. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony». (Łukasz 18, 10-14)Słyszeliście to wszystko wcześniej. Dobrze—ale czy zaobserwowaliście to w sobie? Bo ta Praca zaczyna się od samoobserwacji—od długiej podróży. To znaczy, że jest wewnętrzna—jej kierunek jest do wewnątrz; jej rezultat leży wyłącznie w samopoznaniu, w dostrzeżeniu i uznaniu tego, co tak naprawdę nie jest tobą, nie jest tym wyobrażonym tobą—i w końcu w osiągnięciu tego wewnętrznego celu, o którym mówi każda ezoteryczna nauka, a który Chrystus nazywa „Królestwem Niebieskim, które jest w was”.Klipy użyte z kanału Dave Walk's: @DavesWalks Moja książka dostępna TU:https://wiedza.mediteusz.pl/produkt/zimno-oddech-i-psychika-waclaw-miodonski/
4 Stany Świadomości - Fragmenty książek "Psychologiczne interpretacje Nauk Gurdżijewa i Uspieńskiego"
2025-03-30 10:49:00
W tej Pracy zaczynamy od pracy nad Centrum Intelektualnym i Centrum Emocjonalnym — to znaczy, zaczynamy od pracy nad tym, jak myślimy i jak czujemy, poprzez obserwację naszego mechanicznego myślenia i odczuwania.Nie zaczynamy od fizycznych nawyków, apetytów itp. To musi być jasno zrozumiane przez każdego, kto łączy się z naukami Pracy.Na przykład, Praca — jak była pierwotnie nauczana — nie zaczyna się od pracy nad Centrum Ruchowym. Zaczynanie od Centrum Ruchowego to droga Fakira. Zaczynanie od Centrum Ruchowego, gdy nawyki myślenia i odczuwania pozostają niezmienione, to zaczynanie od złego końca — czyli w złej kolejności.Człowiek może trzymać ramiona wyciągnięte poziomo przez całe życie, aż na stałe się zablokują. Ale co sam przez to zyska?Ta Praca — zwana Czwartą Drogą — nie zaczyna się od tego końca człowieka, ale od tego, jak myśli, i daje mu nowe idee, z których może myśleć.Zaczyna się więc od twojej psychologii, ponieważ sposób, w jaki myślisz, należy do twojej psychologii, która jest całkowicie odrębna od twojego wyglądu fizycznego, twojego ciała, twoich mięśni, karnacji, otyłości, szczupłości, rozmiaru, wagi i całej reszty, która jest dostrzegalna przez zewnętrzne zmysły.Nie — Praca zaczyna się od innego zmysłu, skierowanego nie na zewnątrz, ale do wewnątrz — tak, dokąd? Do tego, jak myślisz i jak czujesz. To znaczy: samoobserwacja dotyczy twojej psychologii — nie fizyczności.Wspaniała sylwetka nie oznacza wspaniałej psychiki.Sposób, w jaki myślisz, należy do twojej psychologii. Wszyscy myślicie mechanicznie. A myślenie w nowy sposób oznacza, że twoja psychika umysłowa musi się zmienić.Bo jeśli chcesz myśleć w nowy sposób i przez to zmienić swój umysł i jego zakorzenione nawyki, a jednocześnie chcesz dalej myśleć po staremu — to jak możesz cokolwiek zmienić?Aby się zmienić, trzeba się zmienić. Nikt nie może się zmienić i jednocześnie pozostać taki sam. Aby się zmienić, trzeba opuścić, puścić, porzucić to, czym się było wcześniej.A jednak wyobrażamy sobie, że możemy przyjąć nowe idee, myśleć w nowy sposób, a mimo to pozostać tacy sami jak wcześniej — bardzo dziwne przekonanie.„Nie możesz przyczepić Pracy do siebie takiego, jakim jesteś,” powiedział pan Ouspensky. „Musisz pozwolić ideom Pracy zmienić swoje myślenie. Sądzić, że wszystko, co musisz zrobić, to pozostać mentalnie taki sam i po prostu dołączyć tę Pracę do swoich dawnych sposobów myślenia jako coś dodatkowego — to po prostu nie rozumieć, czym jest ta Praca.”istnieją dwie przypowieści dotyczące przyłączania ezoterycznego nauczania Pracy do starego sposobu myślenia. Pamiętaj, że ta Praca nazywana jest Ezoterycznym Chrześcijaństwem. Przypowieści brzmią następująco:Opowiedział im też przypowieść: «Nikt nie przyszywa do starego ubrania jako łaty tego, co oderwie od nowego; w przeciwnym razie i nowe podrze, i łata z nowego nie nada się do starego. 37 Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków; w przeciwnym razie młode wino rozerwie bukłaki i samo wycieknie, i bukłaki się zepsują. 38 Lecz młode wino należy lać do nowych bukłaków. 39 Kto się napił starego wina, nie chce potem młodego - mówi bowiem: "Stare jest lepsze"»*” (Łukasz 5, 36–39)Zwróć uwagę na pozorną sprzeczność. To „młode wino” jest w istocie starym winem — czyli starożytnym nauczaniem. Czy rozumiesz, co to znaczy? Czy rozumiesz, że te dwie przypowieści nie dotyczą rzeczywistej tkaniny ani butelek? Czy widzisz, że oznaczają one, iż nie możesz po prostu doczepić idei ezoterycznego nauczania do swojego dotychczasowego sposobu myślenia?
Moja książka dostępna TU:https://wiedza.mediteusz.pl/produkt/zimno-oddech-i-psychika-waclaw-miodonski/
Zrozumienie siebie - Fragmenty książek "Psychologiczne interpretacje Nauk Gurdżijewa i Uspieńskiego"
2025-03-23 18:08:00
(1) Jeśli człowiek uważa siebie za jedność, nie może w nim rozwinąć się żaden wewnętrzny konflikt. A jeśli nie powstaje w nim żaden konflikt, nie może się zmienić. Dlaczego tak jest?(2) Jeśli człowiek sądzi, że działa, myśli i czuje w nim tylko jedna rzecz — to znaczy jedno „ja” — nie może pojąć, że jedna część powinna rozkazywać, a inna słuchać. To oznacza, że jeśli człowiek postrzega siebie jako jedność, nic w nim nie może się zmienić. Nauka (Praca) mówi: „Dopóki człowiek nie podzieli się na dwie części, nie może przesunąć się z miejsca, w którym się w sobie znajduje” — to znaczy, nie może stać się inny w sobie.Jeśli człowiek jest tak zahipnotyzowany, a więc tak pogrążony we śnie, że uważa się za jedność, nie może przyjąć idei Pracy. Jaki jest cel praktycznej strony Pracy — to znaczy idei i instrukcji odnoszących się do pracy nad sobą? Celem tym jest sprawienie, by człowiek pracował nad sobą, dzieląc się na stronę Pracy i stronę mechaniczną — to znaczy, by obserwował siebie z perspektywy idei Pracy. Wtedy strona obserwująca patrzy na stronę obserwowaną. Człowiek staje się wtedy dwoma — stroną obserwującą i obserwowaną.(4) Jeśli człowiek uważa, że jest jednością i jedną całością, i że zawsze to samo „ja” działa, myśli i czyni, to jak może siebie obserwować? Nie może, ponieważ wyobraża sobie, że sam jest jednością i że nie ma w nim niczego do obserwowania. W takim przypadku człowiek często sądzi, że obserwacja oznacza obserwację czegoś na zewnątrz — autobusów, ulic, ludzi, krajobrazu itd. Ale samoobserwacja nie dokonuje się przez zmysły zewnętrzne, które pokazują jedynie to, co nie jest nim samym — to znaczy świat zewnętrzny.(5) Jeśli Praca nie zostanie utrwalona w człowieku przez Obserwujące „Ja”, nic w nim nie może się zmienić. Obserwujące „Ja” znajduje się głębiej niż życie zmysłowe. Ale jeśli Obserwujące „Ja” nie jest wspierane przez pewną głębię nieustannie odnawianego zrozumienia Pracy, słabnie i — pod wpływem zewnętrznych okoliczności życiowych — znika. Wtedy człowiek znów znajduje się po prostu w życiu, a jeśli życie jest w danym momencie korzystne dla jego interesów, nie cierpi.(6) Utrwalenie Obserwującego „Ja” ma na celu stworzenie w człowieku czegoś bardziej wewnętrznego, co mogłoby obserwować to, co bardziej zewnętrzne w nim (zewnętrzne nie w sensie życia zewnętrznego, ale w nim, w jego osobowości, w Johnsonie — jeśli jego nazwisko to Johnson). Dopóki Obserwujące „Ja” nie zostanie utrwalone — to znaczy dopóki człowiek nie będzie gotów obserwować siebie (a „siebie” nie oznacza niczego z zewnętrznego życia: jego domu, mebli, pieniędzy, obiadów, ogrodu, interesów, pozycji społecznej, odznaczeń, rodowodu, ubrań itd.) — dopóty nie może rozpocząć tego wewnętrznego aktu, a nic w nim się nie zmieni. Pozostaje tym samym człowiekiem.(7) Po długim czasie w Pracy wewnętrzny system, który zaczyna się od dobrowolnej Samoobserwacji — to znaczy od dobrowolnego Obserwującego „Ja” — zaczyna działać i kontrolować mechanicznego człowieka. Dzieje się to poprzez zebranie wokół niego wszystkich „ja” w Osobowości, które chcą i mogą pracować. Etap ten to Zastępca Zarządcy (Deputy-Steward). Jeśli ten stan utrzymuje się pomimo pokus, zaczyna dziać się coś bardzo dziwnego. Pokusy w tym pierwszym etapie Pracy to wyłącznie zmagania z wątpliwościami, złymi interpretacjami, oszczerstwami, skrupułami, wynajdywaniem winy, stawianiem żądań itd., ponieważ nie istnieją dla nas inne pokusy na tym etapie. To właśnie tutaj człowiek musi być kuszony w ten sposób, by był przydatny do dalszego przebudzenia.Klipy użyte z kanału Dave Walk's: @DavesWalks Moja książka dostępna TU:https://wiedza.mediteusz.pl/produkt/zimno-oddech-i-psychika-waclaw-miodonski/
Samoświadomość - Fragmenty książek "Psychologiczne interpretacje Nauk Gurdżijewa i Uspieńskiego"
2025-03-16 15:31:00
Obserwowanie a obserwowanie siebie to dwie różne rzeczy. Obie wymagają uwagi. Jednak w obserwacji uwaga skierowana jest na zewnątrz, poprzez zmysły. Natomiast w samoobserwacji uwaga skierowana jest do wewnątrz, a nie mamy do tego żadnego narządu zmysłu. To jeden z powodów, dla których samoobserwacja jest trudniejsza niż obserwacja.We współczesnej nauce za realne uznaje się jedynie to, co jest obserwowalne. Wszystko, czego nie można zaobserwować za pomocą zmysłów lub wspomagających je przyrządów chemicznych, jest odrzucane. Często mówi się, że jednym z głównych celów tej pracy jest połączenie nauki Zachodu z mądrością Wschodu. Jeśli więc określimy punkt wyjścia zachodniej nauki w jej praktycznym aspekcie jako to, co jest obserwowalne, to jak możemy określić punkt wyjścia tej pracy? Możemy go określić jako to, co jest samoobserwowalne. Z praktycznego punktu widzenia zaczyna się od samoobserwacji.Te dwa punkty wyjścia prowadzą w zupełnie różnych kierunkach. Człowiek może spędzić całe życie na obserwowaniu świata zjawisk – gwiazd, atomów, komórek i tym podobnych. Może zdobyć ogromną ilość tego rodzaju wiedzy – czyli wiedzy o świecie zewnętrznym, o wszystkim, co można wykryć zmysłami, wspomaganymi lub nie. Jest to jeden rodzaj wiedzy, dzięki któremu można dokonywać zmian. Zmiany te dotyczą jednak świata zewnętrznego. Można ulepszać warunki życia, wynajdować różne udogodnienia i ułatwienia. Cała ta wiedza, gdyby była właściwie wykorzystywana, mogłaby przynieść ludzkości korzyści poprzez poprawę jej środowiska zewnętrznego. Jednak ten rodzaj wiedzy o świecie zewnętrznym może zmieniać jedynie świat zewnętrzny. Nie może zmienić człowieka w jego wnętrzu.Rodzaj wiedzy, który może zmienić człowieka wewnętrznie, nie może zostać zdobyty jedynie poprzez obserwację. Nie leży on w tym kierunku – to znaczy w kierunku zewnętrznie zwróconych zmysłów. Istnieje inny rodzaj wiedzy dostępny człowiekowi i ta wiedza zaczyna się od samoobserwacji. Nie jest ona zdobywana za pomocą zmysłów, ponieważ – jak już wspomniano – nie posiadamy żadnego narządu zmysłu, który mógłby być skierowany do wewnątrz i dzięki któremu moglibyśmy obserwować siebie tak łatwo, jak obserwujemy stół czy dom.Podczas gdy pierwszy rodzaj wiedzy może zmieniać zewnętrzne warunki życia człowieka, drugi rodzaj wiedzy może zmieniać samego człowieka. Obserwacja jest narzędziem zmiany świata, można by rzec; samoobserwacja jest narzędziem zmiany samego siebie.Jednak mimo to, aby się czegokolwiek nauczyć, musimy zacząć od wiedzy, a wiedza każdego rodzaju zaczyna się od zmysłów. Wiedza o tym systemie nauczania zaczyna się od słuchania – czyli zaczyna się poprzez zmysły. Człowiek musi zostać poinstruowany, aby obserwować siebie, w jakim kierunku powinien się obserwować i jakie są powody, dla których powinien to robić itd. A wszystko, co usłyszy lub przeczyta w związku z tym, musi najpierw dotrzeć do niego poprzez zmysły. Z tego punktu widzenia rodzaj wiedzy, o którym mówi ta praca, zaczyna się na poziomie tego, co jest obserwowalne – tak samo jak nauczanie każdej innej nauki.Klipy użyte z kanału Dave Walk's: @DavesWalks Moja książka dostępna TU:https://wiedza.mediteusz.pl/produkt/zimno-oddech-i-psychika-waclaw-miodonski/