:: ::

Praskie Audiohistorie 05 Nasz Gambit Królowej
Anna Mizikowska: W minionym roku rekordy popularności w sieci bił serial „Gambit królowej” opowiadający historię niezwykle uzdolnionej szachistki… Czy wiedzą Państwo, że w 1928 roku, we wsi Zerzeń pod Wawrem, w rodzinie twórcy i dyrektora miejscowej szkoły powszechnej, urodziła się jedna z najlepszych polskich szachistek? W 2012 roku, kilka lat przed swoją śmiercią, nagrała wspomnienia dla Archiwum Historii Mówionej:
Maria Mirosława Litmanowicz: Nazywam się Maria Mirosława Litmanowicz z domu Kałęcka. Używam drugiego imienia. Jestem z wykształcenia ekonomistką i mam hobby. Życiowe hobby to jest gra w szachy, co sprawiło, że miałam bardzo interesujące całe życie. Całe życie, bo dosyć wcześnie zaczęłam grać. Nie tylko miałam wiele przygód grając z różnymi osobami w szachy w Polsce i co najważniejsze poza granicami kraju. Zwiedziłam wiele krajów i to bardzo dalekich od Polski dzięki, dzięki szachom.
W Mongolii orkiestra symfoniczna w hali sportowej witała nas jako szachistki, uczestniczki turnieju. Mam to przed oczami. Cały widok tej sali pełnej, pełnej, wszystkie miejsca były zajęte w tej hali sportowej na otwarciu naszego turnieju międzynarodowego szachowego. W Mongolii graliśmy latem sześćdziesiątego ósmego roku. I opiekował się nami przystojny, sympatyczny Dżam-dżam Szuren (zapis fonetyczny) łucznik klasy międzynarodowej.
Anna Mizikowska: Zapytaliśmy, jak zaczęła się ta warszawska przygoda z szachami…
Maria Mirosława Litmanowicz: Nauczył mnie ojciec grać w szachy i chętnie ze mną grywał. Grywał również ze mną ojca przyjaciel, bo grali ze sobą i ja się zainteresowałam, że tak się ładnie zabawiają, to ja też chciałam. Potem znalazłam się w klubie po skończeniu studiów, znalazłam się w klubie szachowym „Ogniwo – Warszawa” i od tego czasu to już zaczęła się zawodnicza przygoda szachowa. Dlatego, że w klubach szachowych wówczas wprowadzili obowiązek... Reprezentacja klubu musiała składać się z siedmiu bodajże mężczyzn i jednej kobiety. Dla…, żeby rozpowszechnić szachy wśród kobiet Polski Związek Szachowy wprowadził taki obowiązek. Wobec tego bardzo poszukiwano szachistek. Przypadkiem spotkałam szachistę z „Ogniwa”, dowiedział się, że ja gram w szachy, to natychmiast mnie prawie na rękach zaniósł do klubu. A tam byłam uwielbiana, to jak mogło mi się nie podobać.
Poza tym tak się złożyło, że od razu, że nie przegrałam żadnego… Na początku pierwsze dwa turnieje, to były z Mistrzostw Warszawy, obydwa wygrałam, do których mnie zgłoszono. To to również nie mogło nie zachęcić mnie do gry w szachy, skoro nie przegrywałam. I zaczęła się dlatego, tak ładnie się zaczęła, moja przygoda… Zresztą cały czas to jest piękna przygoda. Szachy to jest… Nie wiem, czy może być piękniejsza przygoda. Pewnie może, ale...
Szachy to jest coś, coś wspaniałego. Coś wspaniałego. Bo dotychczas, przecież już mam osiemdziesiąt cztery lata, a wciąż bawią mnie szachy i wciąż mam piękne, piękne zajęcia z dziećmi dzięki szachom.
Jakieś trzy tygodnie temu grałam na symultanę na dziesięciu szachownicach w Jedynce na Wilczej. Grałam też w końcu ubiegłego roku mecz również z zawodniczką z Wrocławia, Apolonią Litwińską. Oczywiście… Nie oczywiście, to przepraszam, to jest złe słowo, nie powinnam tego powiedzieć… Ale udało mi się wygrać dwa-zero!
Teraz się pochwalę, muszę to powiedzieć. Jestem, proszę sprawdzić zresztą w Wikipedii, jestem rekordzistką świata. Napisałam najwięcej książek ze wszystkich! Napisałam najwięcej książek o tematyce szachowej. Bo napisałam chyba 10 tytułów, a 12 tomów. I nikt nie napisał więcej ode mnie!
Anna Mizikowska: W Internecie znajdą Państwo tytuły wszystkich książek bohaterki tego odcinka. Ta najważniejsza, biograficzna, to „Moja przygoda z szachami”. Poprosiliśmy, żeby Pani Mirosława choć w skrócie wymieniła swoje największe sukcesy sportowe…
Maria Mirosława Litmanowicz: Tytuł Mistrzyni Polski zdobyłam w sześćdziesiątym ósmym roku, a wicemistrzynią kraju byłam pięciokrotnie. W tym raz dzieliłam pierwsze -drugie miejsce przegrywając, grałam mecz o tytuł i przegrałam ten mecz. Pięciokrotnie grałam w drużynie, która zdobyła tytuł Mistrza Polski, klubowej drużynie, która zdobyła Mistrzostwo Polski. W Kadrze Narodowej byłam przez 16 lat! Pięciokrotnie reprezentowałam Polskę na Olimpiadach Szachowych, to jest w drużynowych Mistrzostwach Świata (to Olimpiady Szachowe się tak nazywają). Tysiąc dziewięćset pięćdziesiąt siódem do tysiąc dziewięćset siedemdziesiątego drugiego. Zwyciężyłam w dwóch turniejach międzynarodowych. A dwukrotnie byłam, dzieliłam pierwsze-drugie miejsce w turnieju w Wiedniu - to było w sześćdziesiątym roku, I w silnym turnieju w Moskwie, no bo w Rosji gra zawsze była na wysokim poziomie… Gra w szachy. Tam zdobyłam czwarte miejsce, w turnieju w Moskwie.
Skoro tak mi się wiodło, to dlaczego miałam tego nie opisywać…

Jest to odcinek podkastu:
Praskie Audiohistorie

Praskie Audiohistorie.
Podcast Archiwum Historii Mówionej Muzeum Warszawskiej Pragi.

Przez cały rok, w każdy wtorek, nadamy nowy odcinek podcastu “Praskie Audiohistorie”.
Będziemy mówić o historii i współczesności prawobrzeżnej Warszawy.
Posłuchasz wspomnień najstarszych prażan, z nagrań zgromadzonych w naszym muzealnym archiwum, dowiesz się, o czym i jak robimy wystawy.
Zdradzimy, czego kuratorzy nie pokazali na wystawie - do jakich materiałów dotarliśmy opracowując wybrany temat.
Czasem coś przeczytamy, coś dopowiemy, coś przypomnimy…
Żyj z nami dawnym i dzisiejszym życiem warszawskiej Pragi. Szukaj nas na muzeumpragi.pl, na kanałach Spotify, Google Podcasts i Apple Podcasts oraz na muzealnym Facebooku.

Podcast nagrywa Anna Mizikowska, kustosz Muzeum Warszawskiej Pragi

Partnerem Projektu jest Totalizator Sportowy. Jubileusz 65 Lat Totalizatora Sportowego.

Kategorie:
Historia

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie