:: ::

Moskwa odzyskała niepodległość 100 lat po bitwie na Kulikowym Polu w wyniku rozpadu Złotej Ordy. Po bitwie na Kulikowym Polu Dymitr Doński i jego następcy grzecznie płacili Tatarom daniny, byli im wierni i posłuszni. O żadnej niepodległości nie myśleli. Być może bitwa na Kulikowym Polu była jedynie bitwą Dymitra Dońskiego z przywódcą jednej z frakcji w Złotej Ordzie (Mamajem), a nie bitwą o niepodległość Moskwy od Tatarów.

Dymitr Doński był relatywnie dobrze wykształcony i dobrze przygotowany do rządzenia księstwem moskiewskim. Pozostawił po sobie testament, w którym sformułował wskazówki dla swych następców, jak należy rządzić państwem. Opierały się one na tradycji mongolsko-tatarskiej.

Sposób budowania mocarstwa polegał na tym, że zdobywano jakiś teren drogą krwawego najazdu, wprowadzano tam terror, zagospodarowywano po swojemu i gdy stawał się on prowincją państwa, to robiono nowy skok na nowe ziemie.

Była to zupełnie inna filozofia, niż filozofia Chińczyków, czy innych państw azjatyckich, czy państw Europy Zachodniej, czy Polski. Te państwa cały swój wysiłek kierowały na to, aby umocnić państwo od wewnątrz. Budowano jego siłę kierując wysiłek do środka.

W ten "mongolsko-tatarski" sposób działa Moskwa, potem (od XVIII wieku - Rosja), a po rewolucji bolszewickiej Związek Sowiecki. Apogeum tego to był rok 1945, gdy imperium sowieckiego sięgało do Adriatyku. Tak samo działa dzisiaj Rosja Putina. Zamiast umacniać ten duży kraj, który ma w swoich granicach obecnie Rosja, oni próbują zdobyć kolejne tereny.

W 1992 roku ukazał się w Rosji podręcznik Lwa Gumilowa, w którym napisano: "My jesteśmy krajem rosyjsko-azjatyckim i to, cośmy stracili na przełomie lat 80. i 90. to jest wszystko nasze". W tym samym podręczniku Gumiłow napisał: "Jednym z naszych wielkich przywódców (obok Aleksandra Newskiego, czy Dymitra Dońskiego) był Dżingis-chan".

Oni nie potrafią działać do środka. Oni ciągle szukają potęgi na zewnątrz. Co jakiś czas następuje katastrofa, tracą zdobyte tereny, ale później usiłują je znowu odzyskać. Taka była moskiewska i taka jest rosyjska filozofia państwa, filozofia budowy swojej siły. Oni nie rozbudowują Rosji, tylko potrzebują Kazachstanu, Białorusi, Ukrainy... Dlatego Putin nie jest w stanie zrozumieć, dlaczego Ukraińcy nie chcą być częścią narodu rosyjskiego.

Ten sposób myślenia jest charakterystyczny (w mniejszym lub większym stopniu) dla większości Rosjan. Dla nich obecny bunt Ukrainy jest czymś niedopuszczalnym i niezrozumiałym.


Jest to odcinek podkastu:
Leszek Moczulski

Spojrzenie historyka, polityka, geopolityka, twórcy Konfederacji Polski Niepodległej.

Kategorie:
Polityka Wiadomości

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie