:: ::

Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio.

Pozbyliśmy się już wszelkich złudzeń. Tak, miał rację najlepszy surfer politycznego bagna Jacek Kurski — zaiste Mateusz Morawiecki musi być tajnym reprezentantem opozycji. Czy też — by użyć kurzego języka — „szczurem”, podstawionym prezesowi Kaczyńskiemu przez „układ”.

No bo tylko opozycyjny szczur mógłby z satysfakcją rzucić nie tylko pomysł wyrzucenia z rządu wybitnego, błyskotliwego i szlachetnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale wręcz nasłania na niego jego własnej prokuratury, co — o zgrozo — miałoby się skończyć izolacją tego wybitnego lidera w miejscu przymusowego odosobnienia. Toż to bałwochwalcze marzenia, którymi śnią wyłącznie najpodlejsi liderzy opozycji! A tu wizję Ziobry za ciężkimi kratami kreśli premier PiS w mailu do najbliższych rządowych sojuszników... Hańba!

Twórcy „Stanu Wyjątkowego” — Andrzej Stankiewicz (ONET.PL) oraz Dominika Długosz („Newsweek”) — nie byliby jednak sobą, gdyby w tej haniebnej intrydze premiera nie znaleźli miejsca na ludzkie dlań zrozumienie. Oto bowiem Mateusz Morawiecki systematycznie traci grunt pod nogami. Wsadzenie Ziobry nie byłoby w tej sytuacji takie złe, tym bardziej że Ziobro zbiera haki na niego i jego małżonkę, znaną w skali kraju posiadaczkę nieruchomości. Potem wystarczyłoby tylko wsadzić Sasina. Dobra,  żartujemy. Przecież nad Sasinem pracuje szef MSWiA Mariusz Kamiński, który nasłał na niego CBA, by zbadać, kto finansował schody w jego posesji (poważnie).

Jeśli zaś chodzi o najbardziej znanego w skali kraju posiadacza nieruchomości, to Daniel Obajtek akurat ryzyka odsiadki uniknął dzięki Ziobrze, który wycofał z sądu korupcyjny akt oskarżenia przeciw niemu. Dziś pan Daniel jest człowiekiem nr 2 w Polsce, po — jak mawia — „Najwyższym”. Niedługo jednak Orlen może się stać większy od Polski — Obajtek już się chełpi, że przychody jego parówkowo-paliwowo-gazowo-chemiczno-energetyczno-gazetowego koncernu stanowią już niemal 3/4 budżetu państwa i wciąż rosną po kolejnych fuzjach, które błogosławi Najwyższy Prezes Jarosław Kaczyński. A gdy Orlen będzie większy od Polski, to Obajtek stanie się „Najwyższym” — o czym zresztą Kaczyńskiego przestrzegali jego towarzysze na czele z ministrem od energetyki Piotrem Naimskim, który za takie czarnowidztwo został wyrzucony z rządu na zbity pysk.

„ Stan Wyjątkowy” tej dymisji prawicowca współpracującego od dekad z Kaczyńskim wcale się nie dziwi. Telewizja TVN24 ujawniła bowiem, że 22 menedżerów z różnych spółek Orlenu wpłaciło jednego dnia identyczne co do złotówki kwoty na eurokampanię wyborczą dwóch kandydatek PiS — byłej premier Beaty Szydło i byłej rzeczniczki rządu Joanny Kopcińskiej. Biorąc to pod uwagę, nie ma się co dziwić, że prezes Kaczyński konsekwentnie stawia na Obajtka. No bo któż inny ma tak fantastyczne umiejętności  menedżerskie , by równie sprawnie zsynchronizować płynące z e szczerych  serc transfery  w ramach firmy  niemal tak wielkiej jak Polska ?

Za lekką krytykę pompowania do PiS pieniędzy z Orlenu za pośrednictwem menedżerów wyznaczonych przez PiS oberwał były skarbnik tej partii Stanisław Kostrzewski. To człowiek-legenda — zbudował finanse partyjne, umożliwiając pierwsze zwycięstwa PiS i Lecha Kaczyńskiego w podwójnych wyborach 2005 r.

Wcześniej Kostrzewski wysyłał sygnały, że nie wszystko w finansach PiS jest przejrzyste. Ale wtedy dostawał subtelne ostrzeżenia, że milczenie jest złotem. Teraz rozległ się ostatni strzał ostrzegawczy — do ataku przystąpiła Dorota Kania, która jest w PiS kimś pomiędzy rzeczniczką partyjnej dyscypliny a szefową wydziału propagandy. Ta czołowa lustratorka wystrzeliła brejking njusa, że Kostrzewski był w PRL agentem wojskowej bezpieki.

Pani Doroto Szanowna, chodzi o TW Cypriana? Dziennikarze „Stanu Wyjątkowego” mają te kwity od lat. I pani mocodawcy też. Jakoś wcześniej, gdy Kostrzewski ściągał kasę dla PiS, nie przeszkadzało to Najwyższemu. A Pani to dostała z centrali dopiero teraz, gdy Kostrzewski zaczął fikać? Może jednak nie ufają Pani w pełni? A co Pani, Wielka Lustratorka, powie na temat wieloletniego szefa partyjnej spółki Srebrna Kazimierza Kujdy? To taki drugi skarbnik PiS. Niedawno przegrał proces lustracyjny i możemy go nazywać TW Ryszard. Ale Najwyższy twierdzi, że to haniebny wyrok i dał mu fuchę u Sasina. Rysiek jest OK, bo milczy o kasie, a Cyprian nie OK, bo chlapie?

To pytania retoryczne. Wszak pani Dorota pracuje na Orlenie. I też kiedyś miała śmierdzącą sprawę w sądzie, od której uwolnił ją pan Zbigniew. No więc — wracając do punktu wyjścia — jak można byłoby się pozbyć tak szlachetnego pana Zbyszka, Panie Premierze? Ten Kurski to naprawdę może mieć sporo racji.


Jest to odcinek podkastu:
Stan Wyjątkowy

"Stan Wyjątkowy" to program, w którym Andrzej Stankiewicz, Dominika Długosz, Beata Lubecka i Kamil Dziubka dyskutować będą o najważniejszych politycznych wydarzeniach tygodnia. Czołowi dziennikarze Onetu i Newsweeka zapewnią słuchaczom i widzom nieszablonową, często żartobliwą, ale zawsze merytoryczną rozmowę, a ich ogromne doświadczenie dziennikarskie i znajomość kulisów polskiej sceny politycznej gwarantują potężną dawkę informacji.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie