:: ::

Ci, którzy nie doceniali Kaczyńskiego, srodze się zawiedli, przynajmniej tak sugerowała w "Faktach po Faktach" politolożka z Torunia, dr Barbara Brodzińska-Mirowska. Trudno zaprzeczyć, bo to, co wyczyniał Kaczyński przed Komisją d/s Pegasusa w ostatni piątek, było niegrzeczne, czasami wręcz chamskie, tym niemniej to on był górą. Bezwzględnie udowadniał, że afera Pegasusa jest nie tylko rozdmuchana ale dla samej PiS i polityki realizowanej w okresie rządów tej partii, marginalna i nie ma o czym mówić.

Erystyka (sofistyka?) nieelegancka, za to skuteczna. Przesłuchujący go wili się jak piskorze, a usunięci z komisji klakierzy Kaczyńskiego, Ozdoba i Gosek, bawili się w najlepsze, ku uciesze gawiedzi spod znaku PiS, która swoim zwyczajem sypała na platformie "x" ulubionym przez siebie terminem "zaorać". Prezes zaorał tego, prezes zaorał tamtego... Żałosny spektakl w poważnej sprawie.

Prezes bronił się jak umie, do czego miał całkowite prawo, a że to, co robił i robi jest etycznie miałkie, to co z tego? Za to przesłuchujący nie umieli dać sobie z tym rady. Sondaże PiS-u spadają i próba odwrócenia trendu za wszelką cenę wydaje się całkowicie zrozumiała.

I pewnie odniosłoby to jakiś skutek, gdyby nie taśmy Obajtka, które wypłynęły nagle na światło dzienne. Czy to przypadek? Zapewne nie. Ciekawe, co jeszcze wypłynie, jak bardzo prezes uwierzył w prawomocność własnych poczynań i ludzi, którym zaufał. Jak bardzo, zbagatelizował przeszłość, która zaczyna obracać się przeciwko niemu i jak dalece ma się za Boga? Nie wierzę, że kiedyś miał wizję dla Polski, ani, że teraz ma wizję na odzyskanie władzy. Jeśli już, to ma metodę, działającą jak blitzkrieg, przez zaskoczenie, dlatego skuteczną. Taka rosyjska wersja realpolitic, wyzutej ze wszelkiej moralności, zastosowanej przez polskiego polityka. Tyle, że dla nikogo Kaczyński nie jest już i nie będzie zaskoczeniem.

Mało istotne jest to, jak bardzo "zaorał" przesłuchującą go komisję. Przy urnie wyborczej liczy się to, że wciąż większość czuje niesmak i odrazę, słysząc nazwisko Kaczyński. Mnie od piątku w głowie pobrzmiewa, gdy myślę o tym człowieku, słowo "członek", tak chętnie używane przez niego podczas przesłuchania. I widzę przed oczyma tę bezczelnie śmiejącą się twarz.

" Który skrzywdziłeś człowieka prostego,  Śmiechem nad krzywdę jego wybuchając, Gromadę błaznów koło siebie mając..." (Czesław Miłosz)



Jest to odcinek podkastu:
Znacie? To posłuchajcie!

Głosy, głosy, głosy...

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie