Be My Hero Podcast

Kamil i Rafał szukają najlepszych bohaterów i rozmawiają o popkulturze. Skupiamy się przede wszystkim na filmach (i serialach) superhero, horrorach, sci-fi, akcyjniakach i komediach, ale nie stronimy też od dobrych obyczajówek, czy głupawych teen dram.

Kategorie:
TV & Film

Odcinki od najnowszych:

Mechaniczna Pomarańcza (1971) – Kubrick, Beethoven i falliczne kształty! | Klasyki Popkultury #5
2020-06-19 18:00:00

W 1971 roku do kin wchodzi „Mechaniczna Pomarańcza” Stanley’a Kubricka. Film, który wywołał spore zamieszanie na świecie stając się jednocześnie kochaną i nienawidzoną pozycją. Pytanie, jak po latach prezentuje się to dzieło? W bliżej nieokreślonej przyszłości na ulicach angielskiego miasta spustoszenie sieje banda nastolatków. Dowodzi nimi Alex DeLarge – wyjątkowo nieprzyjemny typ, który znęca się nie tylko nad ofiarami, ale również nad członkami swojego gangu. Podczas jednego z wypadów zostaje on wrobiony przez swoich kumpli i trafia do więzienia. Tam dowiaduje się o pewnym rządowym projekcie, który umożliwiłby mu wydostanie się na wolność… I już wiecie do czego to wszystko zmierza, bo Alex zostaje poddany swego rodzaju praniu mózgu, które uniemożliwia mu czynienie zła. Stanley Kubrick w swoim filmie pyta się nas, ile społeczeństwo jest w stanie poświęcić, aby czuć się bezpiecznie. Czy zabranie ludziom wolnej woli jest moralne? Czy to, że nie możemy czynić zła, ale myślimy o nim sprawia, że jesteśmy dobrzy czy źli? O tych i innych pytaniach postawionych przez Mechaniczną Pomarańcze rozmawiamy w 5 odcinku Klasyków Popkultury.

W 1971 roku do kin wchodzi „Mechaniczna Pomarańcza” Stanley’a Kubricka. Film, który wywołał spore zamieszanie na świecie stając się jednocześnie kochaną i nienawidzoną pozycją. Pytanie, jak po latach prezentuje się to dzieło?

W bliżej nieokreślonej przyszłości na ulicach angielskiego miasta spustoszenie sieje banda nastolatków. Dowodzi nimi Alex DeLarge – wyjątkowo nieprzyjemny typ, który znęca się nie tylko nad ofiarami, ale również nad członkami swojego gangu. Podczas jednego z wypadów zostaje on wrobiony przez swoich kumpli i trafia do więzienia. Tam dowiaduje się o pewnym rządowym projekcie, który umożliwiłby mu wydostanie się na wolność…

I już wiecie do czego to wszystko zmierza, bo Alex zostaje poddany swego rodzaju praniu mózgu, które uniemożliwia mu czynienie zła. Stanley Kubrick w swoim filmie pyta się nas, ile społeczeństwo jest w stanie poświęcić, aby czuć się bezpiecznie. Czy zabranie ludziom wolnej woli jest moralne? Czy to, że nie możemy czynić zła, ale myślimy o nim sprawia, że jesteśmy dobrzy czy źli?

O tych i innych pytaniach postawionych przez Mechaniczną Pomarańcze rozmawiamy w 5 odcinku Klasyków Popkultury.

Pięciu Braci - jak Spike Lee widzi wojnę w Wietnamie?
2020-06-17 17:05:51

Pięciu Braci to najnowsza produkcja Netflixa, w którą zaangażowane jest głośne ostatnio nazwisko, Tym razem chodzi o Spike’a Lee – afroamerykańskiego reżysera, którego filmy, pod z pozoru prostymi historiami zawsze zawierają podtekst społeczny i polityczny. Paul, Otis, Eddi oraz Melvin to czwórka weteranów wojny w Wietnamie, którzy po latach postanawiają powrócić na ziemię, gdzie poległ ich dowódca. Chcą oni odzyskać jego szczątki, ale również znaleźć złoto, które w czasie wojny zakopali w dżungli. Spike Lee ponownie w przewrotny sposób pokazuje nam najnowszą historię Ameryki i świata. Tym razem postawił na pokazanie wojny w Wietnamie, w której tle w USA czarnoskórzy obywatele byli prześladowani i dyskryminowali. Jak wypada ten ciekawy pomysł? SPRAWDŹCIE!

Pięciu Braci to najnowsza produkcja Netflixa, w którą zaangażowane jest głośne ostatnio nazwisko, Tym razem chodzi o Spike’a Lee – afroamerykańskiego reżysera, którego filmy, pod z pozoru prostymi historiami zawsze zawierają podtekst społeczny i polityczny.

Paul, Otis, Eddi oraz Melvin to czwórka weteranów wojny w Wietnamie, którzy po latach postanawiają powrócić na ziemię, gdzie poległ ich dowódca. Chcą oni odzyskać jego szczątki, ale również znaleźć złoto, które w czasie wojny zakopali w dżungli.

Spike Lee ponownie w przewrotny sposób pokazuje nam najnowszą historię Ameryki i świata. Tym razem postawił na pokazanie wojny w Wietnamie, w której tle w USA czarnoskórzy obywatele byli prześladowani i dyskryminowali.

Jak wypada ten ciekawy pomysł? SPRAWDŹCIE!

Ostatni skok w historii USA - Netflix produkuje kolejny generyczny film akcji
2020-06-10 10:54:16

Netflix staje się królem złych filmów akcji. W ostatnim tygodniu na streamingu pojawił się najnowszy przykład - "Ostatni skok w historii USA". Stany Zjednoczone stają nad przepaścią, związaną z pogłębiającym się chaosem i wysoką przestępczością. Za kilka dni w całym kraju uruchomione zostaną nadajniki, które sprawią, że mózgi i ciała nie będą w stanie realizować działań niezgodnych z prawem. Grupka śmiałków, składająca się z opryszków, chce przejść do historii, jako autorzy ostatniego skoku w historii. Film oryginalny Netflix to kolejny przykład tego, jak nie należy adaptować historii graficznych: długi, nudny, bez wyrazu, z jednowymiarowymi bohaterami i niezrozumiałą (a może bardziej nielogiczną?) fabułą. Produkcja Oliviera Megatona, bazująca na komiksie Ricka Remendera i Grega Tocchiniego to doskonały przykład generycznego filmu akcji, który wprawi w osłupienie nawet koneserów gatunku. Bricke, Shelby i Cash chcą obrabować siedzibę, w której składowane są banknoty, które mają wyjść z obiegu, a po wszystkim uciec do Kanady, by żyć swobodnie i... zakładany, że nadal bandziorować. Co może pójść nie tak, jeśli heist ma odbyć sie na 30 minut przed aktywowaniem API, prawda? W naszym materiale dowiecie się szczegółowo, dlaczego "Ostatni skok w historii USA" nie jest tytułem wartym Waszej uwagi.

Netflix staje się królem złych filmów akcji. W ostatnim tygodniu na streamingu pojawił się najnowszy przykład - "Ostatni skok w historii USA".

Stany Zjednoczone stają nad przepaścią, związaną z pogłębiającym się chaosem i wysoką przestępczością. Za kilka dni w całym kraju uruchomione zostaną nadajniki, które sprawią, że mózgi i ciała nie będą w stanie realizować działań niezgodnych z prawem. Grupka śmiałków, składająca się z opryszków, chce przejść do historii, jako autorzy ostatniego skoku w historii.

Film oryginalny Netflix to kolejny przykład tego, jak nie należy adaptować historii graficznych: długi, nudny, bez wyrazu, z jednowymiarowymi bohaterami i niezrozumiałą (a może bardziej nielogiczną?) fabułą. Produkcja Oliviera Megatona, bazująca na komiksie Ricka Remendera i Grega Tocchiniego to doskonały przykład generycznego filmu akcji, który wprawi w osłupienie nawet koneserów gatunku.

Bricke, Shelby i Cash chcą obrabować siedzibę, w której składowane są banknoty, które mają wyjść z obiegu, a po wszystkim uciec do Kanady, by żyć swobodnie i... zakładany, że nadal bandziorować. Co może pójść nie tak, jeśli heist ma odbyć sie na 30 minut przed aktywowaniem API, prawda?

W naszym materiale dowiecie się szczegółowo, dlaczego "Ostatni skok w historii USA" nie jest tytułem wartym Waszej uwagi.

Klub winowajców (1985) - John Hughes rozszyfrowuje problemy nastolatków | Klasyki Popkultury #04
2020-06-05 10:06:27

John Hughes był mistrzem, jeśli chodzi o tworzenie przystępnych filmów, w których trafnie punktował i komentował rzeczywistość. Tak samo jest z "Klubem winowajców", o którym opowiadamy w cyklu Klasyki Popkultury. Piątka nastolatków zamkniętych z sobotniej kozie - każdy inny, każdy pochodzący z innego środowiska, reprezentujący inną szkolną klikę. Za karę muszą razem  spędzić cały dzień. Tarcia, docinki i napięta atmosfera - tak zaczyna się poranek. Jak się kończy? Najgłębszymi rozmowami o życiu, przyszłości i oczekiwaniach wobec świata. Mózg, Księżniczka, Alteta, Dziwaczka i Buntownik - archetypy znane w kinie od niepamiętnych czasów. Ale czy na pewno? Hughes, który napisał i wyreżyserował "Klub winowajców/The Breakfast Club" wyniósł te stereotypy postaci na kolejny poziom. Film porusza sprawy teen angstu, presji ze strony rodziny, rówieśników i mitycznego "establishmentu". Nowe zderza się ze starym (którym w tym przypadku jest ciągle zrzędzący dyrektor szkoły). Ta produkcja to także papierek lakmusowy dla wszystkich późniejszych filmów i seriali, które tytułują się jako "coming of age story". Nie wierzycie? Posłuchajcie, co mamy do powiedzenia, a później sięgnijcie po tę wyjątkową sztukę kinematografii.

John Hughes był mistrzem, jeśli chodzi o tworzenie przystępnych filmów, w których trafnie punktował i komentował rzeczywistość. Tak samo jest z "Klubem winowajców", o którym opowiadamy w cyklu Klasyki Popkultury.

Piątka nastolatków zamkniętych z sobotniej kozie - każdy inny, każdy pochodzący z innego środowiska, reprezentujący inną szkolną klikę. Za karę muszą razem  spędzić cały dzień. Tarcia, docinki i napięta atmosfera - tak zaczyna się poranek. Jak się kończy? Najgłębszymi rozmowami o życiu, przyszłości i oczekiwaniach wobec świata.

Mózg, Księżniczka, Alteta, Dziwaczka i Buntownik - archetypy znane w kinie od niepamiętnych czasów. Ale czy na pewno? Hughes, który napisał i wyreżyserował "Klub winowajców/The Breakfast Club" wyniósł te stereotypy postaci na kolejny poziom. Film porusza sprawy teen angstu, presji ze strony rodziny, rówieśników i mitycznego "establishmentu". Nowe zderza się ze starym (którym w tym przypadku jest ciągle zrzędzący dyrektor szkoły).

Ta produkcja to także papierek lakmusowy dla wszystkich późniejszych filmów i seriali, które tytułują się jako "coming of age story". Nie wierzycie? Posłuchajcie, co mamy do powiedzenia, a później sięgnijcie po tę wyjątkową sztukę kinematografii.

Siły Kosmiczne (Space Force) - twórcy THE OFFICE wysyłają człowieka w kosmos!
2020-06-04 07:00:00

Mark Naird (Steve Carell) po wielu latach służby w Air Force dostaje tytuł generała i pod władanie jedną z jednostek należących do amerykańskiego rządu. I to nie byle jaką, bo nowo utworzone Siły Kosmiczne, które mają na celu eksplorację kosmosu. Dodatkowo dostaje zadanie od samego prezydenta – w cztery lata musi wysłać ludzi na Księżyc. Generał Naird musi zmierzyć się z niemałym wyzwaniem, mając naprzeciwko inne narody, które już zdążyły wyprzedzić USA o lata, jeżeli chodzi o ekspansję kosmosu. Dodatkowo w jego agencji zaczynają się pojawiać osoby powątpiewające w cel i słuszność ich misji. Sam Mark musi nauczyć się, że eksploracja to nie tylko wojna, w czym pomoże mu Dr Adrian Mallory (John Malkovich). Serial „Siły kosmiczne” to produkcja Grega Danielsa, twórcy legendarnego już „The Office”, który tutaj ponownie łączy siły z Stevem Carellem. Niestety owocem tej współpracy jest serial stojący w rozkroku, który nie do końca wie czym chce być. Więcej naszych opinii znajdziecie w materiale!

Mark Naird (Steve Carell) po wielu latach służby w Air Force dostaje tytuł generała i pod władanie jedną z jednostek należących do amerykańskiego rządu. I to nie byle jaką, bo nowo utworzone Siły Kosmiczne, które mają na celu eksplorację kosmosu. Dodatkowo dostaje zadanie od samego prezydenta – w cztery lata musi wysłać ludzi na Księżyc.

Generał Naird musi zmierzyć się z niemałym wyzwaniem, mając naprzeciwko inne narody, które już zdążyły wyprzedzić USA o lata, jeżeli chodzi o ekspansję kosmosu. Dodatkowo w jego agencji zaczynają się pojawiać osoby powątpiewające w cel i słuszność ich misji. Sam Mark musi nauczyć się, że eksploracja to nie tylko wojna, w czym pomoże mu Dr Adrian Mallory (John Malkovich).

Serial „Siły kosmiczne” to produkcja Grega Danielsa, twórcy legendarnego już „The Office”, który tutaj ponownie łączy siły z Stevem Carellem. Niestety owocem tej współpracy jest serial stojący w rozkroku, który nie do końca wie czym chce być.

Więcej naszych opinii znajdziecie w materiale!

Gołąbeczki (The Lovebirds) – Issa Rae i Kumail Nanjiani na tropie mordercy!
2020-05-27 08:00:00

Jak wyobrażacie sobie związek po czterech latach? Czy nadal jest tak płomienny i sielski jak na początku? Czy dawny ogień już dawno zgasł? Ta druga opcja spotyka głównych bohaterów filmu „Gołąbeczki”, którzy, aby zakochać się w sobie na nowo potrzebują mocnych bodźców, takich jak… MORDERSTWO! Leilani i Jibran to para, która przeżywa od jakiegoś czasu poważny kryzys w związku. Nie znoszą się nawzajem, nie dogadują i męczą się swoją własną obecnością. W ich głowach rodzi się tylko jeden pomysł na wyjście z tej sytuacji. I kiedy wydaje się, że wszystko jest już przesądzone, nieoczekiwany zbieg okoliczności sprawia, że stają się światkami morderstwa. Niestety sprawca ucieka z miejsca zbrodni i jedynymi podejrzanymi stają się właśnie oni... Najnowszy film Michaela Showaltera, reżysera „The Big Sick”, to nietypowa propozycja dla widzów znudzonych typowymi komediami romantycznymi. Niestety, chcąc uciec od jednych schematów twórca od razu wpada w drugie, przez co film nie wybija się ponad przeciętność. A szkoda, bo potencjał na tę historię był naprawdę ogromny. Sprawdźcie co nam przeszkadzało a co podobało się. Film Dostępny jest od 22 maja 2020 roku na Netflix.

Jak wyobrażacie sobie związek po czterech latach? Czy nadal jest tak płomienny i sielski jak na początku? Czy dawny ogień już dawno zgasł? Ta druga opcja spotyka głównych bohaterów filmu „Gołąbeczki”, którzy, aby zakochać się w sobie na nowo potrzebują mocnych bodźców, takich jak… MORDERSTWO!

Leilani i Jibran to para, która przeżywa od jakiegoś czasu poważny kryzys w związku. Nie znoszą się nawzajem, nie dogadują i męczą się swoją własną obecnością. W ich głowach rodzi się tylko jeden pomysł na wyjście z tej sytuacji. I kiedy wydaje się, że wszystko jest już przesądzone, nieoczekiwany zbieg okoliczności sprawia, że stają się światkami morderstwa. Niestety sprawca ucieka z miejsca zbrodni i jedynymi podejrzanymi stają się właśnie oni...

Najnowszy film Michaela Showaltera, reżysera „The Big Sick”, to nietypowa propozycja dla widzów znudzonych typowymi komediami romantycznymi. Niestety, chcąc uciec od jednych schematów twórca od razu wpada w drugie, przez co film nie wybija się ponad przeciętność. A szkoda, bo potencjał na tę historię był naprawdę ogromny.

Sprawdźcie co nam przeszkadzało a co podobało się. Film Dostępny jest od 22 maja 2020 roku na Netflix.

O co chodzi z tym całyn Snyder Cut, różnice pomiędzy HBO Max a HBO GO i jak wyglądać będą jesienne ramówki telewizyjne | Be My Hero Live #01
2020-05-25 09:00:00

W niedzielne późne popołudnie spotkaliśmy się na Instagramie, by przeprowadzić pierwszy w naszej historii livestream. Tak powstało Be My Hero Sunday (albo też Be My Hero Live – jeszcze nie wiemy). Technologia daje nam różne możliwości, postanowiliśmy sprawdzić kolejną z nich! Przed Wami zapis pierwszego odcinka naszej pogawędki przez Instagram Live. Rozmawiamy o Zack Snyder’s Justice League, starcie HBO Max i różnicy względem HBO GO, poruszamy temat zaplecza premier Netfliksa i zastanawiamy się, jak wyglądać będzie sezon 2020/2021 w amerykańskiej telewizji. Dużo w tym odcinku odniesień do planów Warner Bros. – tych lepszych i gorszych, a także streamingu i tego, jak wyglądać będzie świat filmów i seriali po pandemii. Dajcie znać, czy podobała się Wam ta forma i czy chcielibyście odwiedzić nas podczas kolejnego live’a! Nie chcecie przegapić kolejnych livestreamów? Wpadnijcie na naszego Instagrama: https://www.instagram.com/bemyheropl/
W niedzielne późne popołudnie spotkaliśmy się na Instagramie, by przeprowadzić pierwszy w naszej historii livestream. Tak powstało Be My Hero Sunday (albo też Be My Hero Live – jeszcze nie wiemy).

Technologia daje nam różne możliwości, postanowiliśmy sprawdzić kolejną z nich! Przed Wami zapis pierwszego odcinka naszej pogawędki przez Instagram Live. Rozmawiamy o Zack Snyder’s Justice League, starcie HBO Max i różnicy względem HBO GO, poruszamy temat zaplecza premier Netfliksa i zastanawiamy się, jak wyglądać będzie sezon 2020/2021 w amerykańskiej telewizji.

Dużo w tym odcinku odniesień do planów Warner Bros. – tych lepszych i gorszych, a także streamingu i tego, jak wyglądać będzie świat filmów i seriali po pandemii. Dajcie znać, czy podobała się Wam ta forma i czy chcielibyście odwiedzić nas podczas kolejnego live’a!

Nie chcecie przegapić kolejnych livestreamów? Wpadnijcie na naszego Instagrama: https://www.instagram.com/bemyheropl/

Coś (1982) - amerykańscy naukowcy ratują świat przed istotą z kosmosu! | Klasyki Popkultury #03
2020-05-22 18:00:00

Amerykańscy naukowcy (zaczyna się ciekawie) ze stacji badawczej na Antarktydzie zaczynają nierówną walkę z (prawdopodobnie) kosmitą, który za każdym razem przybiera inny kształt. Jak z nim walczyć? Jak co dwa tygodnie wracamy do Was z dawką Klasyki Popkultury. W tym odcinku przerażające „Coś” Johna Carpentera z 1982 roku. „Coś” to film, który zawsze jest wymieniany w pierwszym szeregu, jeżeli chodzi o zastosowanie praktycznych efektów specjalnych. Twórca „Halloween” tutaj wziął sobie na warsztat film z 1951 roku i postanowił przerobić go na współczesny sobie język. I wyszło to niesamowicie! Film jest mroczny, obrzydliwy, obleśny, a dodatkowo fakt, że akcja dzieje się na niewielkiej stacji badawczej pośrodku lodowej pustyni sprawia, że oprócz strachu towarzyszy nam ciągłe poczucie odosobnienia. Dodatkowo bohaterowi, którzy nie mogą sobie ufać, bo nikt z nich nie wie, kim tak naprawdę jest ten drugi. To wszystko sprawia, że film ten na długo pozostaje w pamięci. Film ten po premierze podzielił widownię, spotykając się raczej z chłodnym przyjęciem. Jednak po latach zdecydowanie stał się Klasykiem Popkultury, dlatego prezentujemy Wam go w tym odcinku.

Amerykańscy naukowcy (zaczyna się ciekawie) ze stacji badawczej na Antarktydzie zaczynają nierówną walkę z (prawdopodobnie) kosmitą, który za każdym razem przybiera inny kształt. Jak z nim walczyć? Jak co dwa tygodnie wracamy do Was z dawką Klasyki Popkultury. W tym odcinku przerażające „Coś” Johna Carpentera z 1982 roku.

„Coś” to film, który zawsze jest wymieniany w pierwszym szeregu, jeżeli chodzi o zastosowanie praktycznych efektów specjalnych. Twórca „Halloween” tutaj wziął sobie na warsztat film z 1951 roku i postanowił przerobić go na współczesny sobie język. I wyszło to niesamowicie!

Film jest mroczny, obrzydliwy, obleśny, a dodatkowo fakt, że akcja dzieje się na niewielkiej stacji badawczej pośrodku lodowej pustyni sprawia, że oprócz strachu towarzyszy nam ciągłe poczucie odosobnienia. Dodatkowo bohaterowi, którzy nie mogą sobie ufać, bo nikt z nich nie wie, kim tak naprawdę jest ten drugi. To wszystko sprawia, że film ten na długo pozostaje w pamięci.

Film ten po premierze podzielił widownię, spotykając się raczej z chłodnym przyjęciem. Jednak po latach zdecydowanie stał się Klasykiem Popkultury, dlatego prezentujemy Wam go w tym odcinku.

Scooby-Doo! - Czy to początek animowanego uniwersum Hanna-Barbera?
2020-05-20 14:14:32

Scooby i Kudłaty znów wpadają w tarapaty. Czy Mystery Inc. poradzi sobie z trudną sprawą? I czy ich przyjaźń przetrwa? Animacja "Scooby-Doo!" oferuje... pewne odpowiedzi. Na serwisy VOD w ostatni piątek trafiła nowa animacja o przygodach Scooby-Doo i jego ekipy. Okazuje się, że animacja od Warner Bros. ma chrapkę na stworzenie uniwersum postaci Hanna-Barbera. Czy bez kinowej dystrybucji film przyniesie wystarczające zyski, by myśleć o prawdziwym, łączonym świecie? "Scooby-Doo!" albo też oryginalnie "Scoob!" to animacja mająca na celu przedstawienie postaci obecnych w popkulturze od lat 60. nowemu pokoleniu. Paczka przyjaciół rozwiązująca kryminalne zagadki, musi się zmierzyć z nową sprawą, a także ocalić Scooby'ego i Kudłatego. Fred, Daphne i Velma wyruszają na poszukiwania, a dwójka ciągle głodnych cykorów dołącza do superbohaterów - Blue Falcona i Dynomutta - by poskromić szalonego złoczyńcę, Dicka Dastardly'ego. Animacja jest piękna, film jest zabawny, ale fabuła i finalny odbiór produkcji jest raczej... no właśnie, jaki? Sprawdź to w naszym materiale!

Scooby i Kudłaty znów wpadają w tarapaty. Czy Mystery Inc. poradzi sobie z trudną sprawą? I czy ich przyjaźń przetrwa? Animacja "Scooby-Doo!" oferuje... pewne odpowiedzi.

Na serwisy VOD w ostatni piątek trafiła nowa animacja o przygodach Scooby-Doo i jego ekipy. Okazuje się, że animacja od Warner Bros. ma chrapkę na stworzenie uniwersum postaci Hanna-Barbera. Czy bez kinowej dystrybucji film przyniesie wystarczające zyski, by myśleć o prawdziwym, łączonym świecie?

"Scooby-Doo!" albo też oryginalnie "Scoob!" to animacja mająca na celu przedstawienie postaci obecnych w popkulturze od lat 60. nowemu pokoleniu. Paczka przyjaciół rozwiązująca kryminalne zagadki, musi się zmierzyć z nową sprawą, a także ocalić Scooby'ego i Kudłatego. Fred, Daphne i Velma wyruszają na poszukiwania, a dwójka ciągle głodnych cykorów dołącza do superbohaterów - Blue Falcona i Dynomutta - by poskromić szalonego złoczyńcę, Dicka Dastardly'ego.

Animacja jest piękna, film jest zabawny, ale fabuła i finalny odbiór produkcji jest raczej... no właśnie, jaki? Sprawdź to w naszym materiale!

Jeszcze nigdy..., Więcej niż myślisz i Szkoła melanżu - Produkcje młodzieżowe DLA KAŻDEGO
2020-05-13 10:04:48

"Jeszcze nigdy...", "Więcej niż myślisz" i "Szkoła melanżu" to trzy produkcje młodzieżowe DLA KAŻDEGO. Nie wierzycie? Spróbujemy Was przekonać w tym materiale! Seriale i filmy młodzieżowe to gatunki, które dominują w ostatnich miesiącach streamingi wideo. Większość z nich jest niewiarygodnie przewidywalna, irytująca i ciągle mówi o tym samym. Okazuje się jednak, że wśród nich, można znaleźć naprawdę interesujące przykłady tego, jak radzić sobie z tym formatem, a dodatkowo opowiadać ciekawe historie. "Coming of Age Story" to opowieści o tym, jak odnaleźć siebie i przygotować się do dorosłego życia - właśnie na tym skupiają się trzy produkcje, o których Wam opowiadamy. "Jeszcze nigdy... (Never Have I Ever") zagląda w codzienność Devi - nastolatki hinduskiego pochodzenia, która kilka miesięcy temu straciła ojca. W "Więcej niż myślisz (The Half of It)" śledzimy historię niecodziennego trójkąta miłosnego - Ellie i Aster chcą od życia czegoś wiecej, a Paul... jest zadowolony z tego, gdzie się znajduje. "Szkoła melanżu (Booksmart)" to zwariowana przygoda Molly i Amy, kujonek, które w przeddzień zakończenia szkoły, chcą dotrzeć na super-imprezę, by stać się cool. Za wszystkie produkcje odpwiedzialne są kobiety, odpowiednio: Mindy Kaling, Alice Wu i Olivia Wilde. To gwarantuje sporą dawkę humoru, mądrej narracji i niezwykłego klimatu. Sprawdźcie nasz materiał, bo to naprawdę produkcje młodzieżowe DLA KAŻDEGO!

"Jeszcze nigdy...", "Więcej niż myślisz" i "Szkoła melanżu" to trzy produkcje młodzieżowe DLA KAŻDEGO. Nie wierzycie? Spróbujemy Was przekonać w tym materiale!

Seriale i filmy młodzieżowe to gatunki, które dominują w ostatnich miesiącach streamingi wideo. Większość z nich jest niewiarygodnie przewidywalna, irytująca i ciągle mówi o tym samym. Okazuje się jednak, że wśród nich, można znaleźć naprawdę interesujące przykłady tego, jak radzić sobie z tym formatem, a dodatkowo opowiadać ciekawe historie. "Coming of Age Story" to opowieści o tym, jak odnaleźć siebie i przygotować się do dorosłego życia - właśnie na tym skupiają się trzy produkcje, o których Wam opowiadamy.

"Jeszcze nigdy... (Never Have I Ever") zagląda w codzienność Devi - nastolatki hinduskiego pochodzenia, która kilka miesięcy temu straciła ojca. W "Więcej niż myślisz (The Half of It)" śledzimy historię niecodziennego trójkąta miłosnego - Ellie i Aster chcą od życia czegoś wiecej, a Paul... jest zadowolony z tego, gdzie się znajduje. "Szkoła melanżu (Booksmart)" to zwariowana przygoda Molly i Amy, kujonek, które w przeddzień zakończenia szkoły, chcą dotrzeć na super-imprezę, by stać się cool.

Za wszystkie produkcje odpwiedzialne są kobiety, odpowiednio: Mindy Kaling, Alice Wu i Olivia Wilde. To gwarantuje sporą dawkę humoru, mądrej narracji i niezwykłego klimatu. Sprawdźcie nasz materiał, bo to naprawdę produkcje młodzieżowe DLA KAŻDEGO!

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie