Drzazgi Świata

Drzazgi Świata to program, w którym razem z moimi gośćmi rozbieramy świat na drobne drzazgi i rozmawiamy o tym wszystkim, co nas w tym świecie uwiera. Ten podcast jest dla Ciebie, jeśli nie szukasz prostych odpowiedzi.


Odcinki od najnowszych:

025 Czwarty wymiar lasu - prof. Kazimierz Rykowski
2022-01-14 14:32:45

Kiedy przechodzi huragan i na przestrzeni długiej na 130km i szerokiej na 15km powala drzewa, nazywamy to katastrofa, tragedią, zniszczeniem. Jako ludzie opiszemy tę sytuację w samych dramatycznych słowach. Ale słowa te są obce przyrodzie. Dla lasu taka właśnie katastrofa przyrodnicza może być ogromną szansą na dziesiątki pozytywnych i połączonych ze sobą procesów, które doprowadzą do dużo trwalszego, zdrowszego lasu. Profesor Kazimierz Rykowski zaprosił mnie do swojego uroczego domu na Mazurach i tam, na ganku, tuż nad samym jeziorem rozmawialiśmy o tym, jak oduczyć się antropologicznego spojrzenia na las? Profesor wskazuje, że patrząc na przyrodę nie można zapomnieć o... czasie. Bo jej cechą jest trwanie, więc nie powinniśmy patrzec cząstkowo. A jak mało w Europie – nie tylko w Polsce! - zna się na lesie tak jak on. Jego dorobek jest niewiarygodnie imponujący – tylko posłuchajcie, choć i tak nie jestem w stanie wymienić wszystkich osiągnięć Profesora - był przewodniczącym Europejskiej Komisji Leśnictwa Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa, był członkiem Światowej Komisji Leśnictwa i Trwałego Rozwoju ONZ. Jest członkiem Szwedzkiej Królewskiej Akademii Rolnictwa i Leśnictwa, a także trzech Komitetów Naukowych Polskiej Akademii Nauk. Był wiceprzewodniczącym Rady Naukowej Europejskiego Instytutu Leśnego w Joensuu w Finlandii. Jest ekspert w sekretariacie Konwencji o Różnorodności Biologicznej. Autor ponad 200 publikacji naukowych, artykułów, rozpraw oraz książek. Jest współautorem patentu na biologiczną metodę ochrony lasu. Mało? To jeszcze Wam dodam, że Kazimierz Rykowski jest też artystą! Jego prace malarskie i rzeźbiarskie były prezentowane na wielu wystawach.
Kiedy przechodzi huragan i na przestrzeni długiej na 130km i szerokiej na 15km powala drzewa, nazywamy to katastrofa, tragedią, zniszczeniem. Jako ludzie opiszemy tę sytuację w samych dramatycznych słowach. Ale słowa te są obce przyrodzie. Dla lasu taka właśnie katastrofa przyrodnicza może być ogromną szansą na dziesiątki pozytywnych i połączonych ze sobą procesów, które doprowadzą do dużo trwalszego, zdrowszego lasu.

Profesor Kazimierz Rykowski zaprosił mnie do swojego uroczego domu na Mazurach i tam, na ganku, tuż nad samym jeziorem rozmawialiśmy o tym, jak oduczyć się antropologicznego spojrzenia na las? Profesor wskazuje, że patrząc na przyrodę nie można zapomnieć o... czasie. Bo jej cechą jest trwanie, więc nie powinniśmy patrzec cząstkowo. A jak mało w Europie – nie tylko w Polsce! - zna się na lesie tak jak on. Jego dorobek jest niewiarygodnie imponujący – tylko posłuchajcie, choć i tak nie jestem w stanie wymienić wszystkich osiągnięć Profesora - był przewodniczącym Europejskiej Komisji Leśnictwa Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa, był członkiem Światowej Komisji Leśnictwa i Trwałego Rozwoju ONZ. Jest członkiem Szwedzkiej Królewskiej Akademii Rolnictwa i Leśnictwa, a także trzech Komitetów Naukowych Polskiej Akademii Nauk. Był wiceprzewodniczącym Rady Naukowej Europejskiego Instytutu Leśnego w Joensuu w Finlandii. Jest ekspert w sekretariacie Konwencji o Różnorodności Biologicznej. Autor ponad 200 publikacji naukowych, artykułów, rozpraw oraz książek. Jest współautorem patentu na biologiczną metodę ochrony lasu. Mało? To jeszcze Wam dodam, że Kazimierz Rykowski jest też artystą! Jego prace malarskie i rzeźbiarskie były prezentowane na wielu wystawach.

024 Jak to jest być ateistą na Bliskim Wschodzie - Katarzyna Rodacka
2021-12-29 19:51:50

W wielu krajach Bliskiego Wschodu – choć nie tylko - skutki oficjalnego odejścia od wiary są dużo poważniejsze niż u nas w Polsce. Grozi za to więzienie, kary cielesne, pozbawienie obywatelstwa, a nawet kara śmierci. To z pewnością jest bardzo silny knebel dla wielu niewierzących. Bo wbrew temu, co wydaje się wielu osobom, ateizm na bliskim wschodzie istnieje i nie każdy, kto mieszka w kraju muzułmańskim jest muzułmaninem. Niejawny albo nietolerowany ateizm przyczynia się do komplikowania relacji międzyludzkich, nakazy religijne zaczynają być ważniejsze, niż szczęście własnych dzieci, a wiara jest utożsamiana z byciem dobrym człowiekiem. Na ten fascynujący temat rozmawiam z Katarzyna Rodacką, iranistką i dziennikarką. Bliska jest jej tematyka praw człowieka, społecznych inicjatyw oraz pozaeuropejska perspektywa. Jeśli uważasz tę audycję za wartościową i cenisz niezależne dziennikarstwo, być może rozważysz wsparcie mojego podcastu. Informacje na ten temat znajdziesz na stronie www.patronite.pl/kamilakielar
W wielu krajach Bliskiego Wschodu – choć nie tylko - skutki oficjalnego odejścia od wiary są dużo poważniejsze niż u nas w Polsce. Grozi za to więzienie, kary cielesne, pozbawienie obywatelstwa, a nawet kara śmierci. To z pewnością jest bardzo silny knebel dla wielu niewierzących. Bo wbrew temu, co wydaje się wielu osobom, ateizm na bliskim wschodzie istnieje i nie każdy, kto mieszka w kraju muzułmańskim jest muzułmaninem. Niejawny albo nietolerowany ateizm przyczynia się do komplikowania relacji międzyludzkich, nakazy religijne zaczynają być ważniejsze, niż szczęście własnych dzieci, a wiara jest utożsamiana z byciem dobrym człowiekiem.

Na ten fascynujący temat rozmawiam z Katarzyna Rodacką, iranistką i dziennikarką. Bliska jest jej tematyka praw człowieka, społecznych inicjatyw oraz pozaeuropejska perspektywa.


Jeśli uważasz tę audycję za wartościową i cenisz niezależne dziennikarstwo, być może rozważysz wsparcie mojego podcastu. Informacje na ten temat znajdziesz na stronie www.patronite.pl/kamilakielar

023 Dlaczego mój bóg jest lepszy niż twój - dr Paweł Cywiński
2021-11-29 23:18:36

Wymarsz wojsk z danego kraju zazwyczaj trwa kilka lat i łatwo myśleć, że wraz z nim odeszło wszystkie co złe. Niestety procesy dekolonizacji na poziomie umysłów i wyobrażeń trwają pokolenia, a nie kilka lat. Dlatego dziś próbujemy dojrzeć, jak daleko pada cień postkolonializmu w świecie. I co takiego się dzieje, że chętnie ubieramy się w strój brytyjskich kolonizatorów, a nie przyjdzie nam do głowy ubrać się w strój carskiego urzędnika w Warszawie? Dlaczego w ogóle kolonializmowi przyczepiamy przystojną twarz Roberta Redforda, a nie jego prawdziwe oblicze? Zastanawiamy się, czy o kolonializmie lepiej mówić językiem naukowym, czy pewnie tym bardziej prawdziwym, czyli emocjonalnym. Mój dzisiejszy gość, to jedna z osób, które osobiście podziwiam najbardziej. Doktor Paweł Cywiński, bo to on zgodził się przyjąć dzisiejsze zaproszenie do Drzazg, to kulturoznawca, orientalista, geograf i dziennikarz. Jego zainteresowania ogniskują się wokół neokolonializmu turystycznego, zagadnień narracyjnych, świata arabskiego, islamu, tematyki postkolonialnej oraz problematyki państw nieuznanych i upadłych. Odwiedził, prowadził badania lub przygotowywał reportaże w ponad pół setce państw na świecie. Współtwórca projektu post-turysta.pl, uchodźcy.info i... zdobywca Korony Warszawy.
Wymarsz wojsk z danego kraju zazwyczaj trwa kilka lat i łatwo myśleć, że wraz z nim odeszło wszystkie co złe. Niestety procesy dekolonizacji na poziomie umysłów i wyobrażeń trwają pokolenia, a nie kilka lat. Dlatego dziś próbujemy dojrzeć, jak daleko pada cień postkolonializmu w świecie. I co takiego się dzieje, że chętnie ubieramy się w strój brytyjskich kolonizatorów, a nie przyjdzie nam do głowy ubrać się w strój carskiego urzędnika w Warszawie? Dlaczego w ogóle kolonializmowi przyczepiamy przystojną twarz Roberta Redforda, a nie jego prawdziwe oblicze? Zastanawiamy się, czy o kolonializmie lepiej mówić językiem naukowym, czy pewnie tym bardziej prawdziwym, czyli emocjonalnym.

Mój dzisiejszy gość, to jedna z osób, które osobiście podziwiam najbardziej. Doktor Paweł Cywiński, bo to on zgodził się przyjąć dzisiejsze zaproszenie do Drzazg, to kulturoznawca, orientalista, geograf i dziennikarz. Jego zainteresowania ogniskują się wokół neokolonializmu turystycznego, zagadnień narracyjnych, świata arabskiego, islamu, tematyki postkolonialnej oraz problematyki państw nieuznanych i upadłych. Odwiedził, prowadził badania lub przygotowywał reportaże w ponad pół setce państw na świecie.
Współtwórca projektu post-turysta.pl, uchodźcy.info i... zdobywca Korony Warszawy.

022 Dwadzieścia kilometrów w busz - Joanna Gierak-Onoszko
2021-10-22 13:58:00

Choć teoretycznie będziemy dziś rozmawiać o Kanadzie, to tak naprawdę jest to pretekst do mówienia o rzeczach uniwersalnych, ludzkich humanistycznych. Rozmowa i książka mojej dzisiejszej rozmówczyni osadzone są w kanadyjskich realiach, choć niestety wydarzają się każdego dnia, na całym świecie. Również w Polsce. Może dlatego ten temat jest taki mocny, i może dlatego tak porusza – mnie, moją gościnię i jestem wręcz pewna, że poruszy i Was – bo przecież już zdążyłam Was poznać, jako wyjątkowo wrażliwych i uważnych słuchaczy. Zaprosiłam do tej niełatwej, ale bardzo ważnej rozmowy Asię Gierak – Onoszko, reporterkę, autorkę wybitnej książki „27 Śmierci Tonego Obeda”, która mówi o systemowej przemocy kościoła katolickiego w stosunku do rdzennych kanadyjskich dzieci. Rozmawiamy o tym, że są krzywdy, które można wyrządzić innemu człowiekowi, a zwłaszcza dziecku, które są nienaprawialne. Bardzo bym chciała, żeby to był odcinek z drugiego końca świata, przerażająca historia z przeszłości, z której wyciągnęliśmy wnioski. Ale nie jest. Jest dotkliwie bliski i współczesny, bo chodzi w nim po prostu o drugiego człowieka i o widzenie człowieka w drugiej osobie. Dlatego postanowiłam przeznaczyć na Fundację Ocalenie połowę zysków z Patronite, które wpłyną od ukazania się tego odcinka przez cały miesiąc.
Choć teoretycznie będziemy dziś rozmawiać o Kanadzie, to tak naprawdę jest to pretekst do mówienia o rzeczach uniwersalnych, ludzkich humanistycznych. Rozmowa i książka mojej dzisiejszej rozmówczyni osadzone są w kanadyjskich realiach, choć niestety wydarzają się każdego dnia, na całym świecie. Również w Polsce.

Może dlatego ten temat jest taki mocny, i może dlatego tak porusza – mnie, moją gościnię i jestem wręcz pewna, że poruszy i Was – bo przecież już zdążyłam Was poznać, jako wyjątkowo wrażliwych i uważnych słuchaczy.

Zaprosiłam do tej niełatwej, ale bardzo ważnej rozmowy Asię Gierak – Onoszko, reporterkę, autorkę wybitnej książki „27 Śmierci Tonego Obeda”, która mówi o systemowej przemocy kościoła katolickiego w stosunku do rdzennych kanadyjskich dzieci. Rozmawiamy o tym, że są krzywdy, które można wyrządzić innemu człowiekowi, a zwłaszcza dziecku, które są nienaprawialne.

Bardzo bym chciała, żeby to był odcinek z drugiego końca świata, przerażająca historia z przeszłości, z której wyciągnęliśmy wnioski. Ale nie jest. Jest dotkliwie bliski i współczesny, bo chodzi w nim po prostu o drugiego człowieka i o widzenie człowieka w drugiej osobie. Dlatego postanowiłam przeznaczyć na Fundację Ocalenie połowę zysków z Patronite, które wpłyną od ukazania się tego odcinka przez cały miesiąc.

021 W poszukiwaniu straconej utopii - Katarzyna Boni
2021-09-14 07:50:03

Jeśli masz siłę i i chcesz zmieniać świat, to czemu jechać w miejsce, gdzie ten świat już został zmieniony, a nie robić tego w miejscu, gdzie to jest trudne? Skoro utopie z denfinicji nie istnieją, bo nie mogą istnieć, dlaczego wkładamy tak dużą energię, żeby je stworzyć? W południowych Indiach od kilkudziesięciu lat trwa próba zbudowania Auroville - miasta utopii, w którym może mieszkać 50 tysięcy osób. Kim są ci, któzy decydują się tam zamieszkać i pracować na rzecz marzenia? Kim jest człowiek, który opuszcza utopię? I przede wszystkim - kim jest Matka założycielka, kobieta otoczona przez jednych kultem, przez drugich stawiana na miejscu własnego rodzica, a przez jeszcze innych uważana za hochsztaplerkę? O poszukiwaniu utopii i próbie uchwycenia tego, czym ona tak naprawdę jest rozmawiam z reporterką i pisarką Kasią Boni. Jej ostatnia książka "Auroville. Miasto z marzeń" opisuje historię eksperymentu, w którym przez ostatnie 50 lat brali udział ludzie z całego świata. Przez rok żyła w Auroville, żeby na własne oczy przekonać się, czy rzeczywistość można zmienić marzeniami.
Jeśli masz siłę i i chcesz zmieniać świat, to czemu jechać w miejsce, gdzie ten świat już został zmieniony, a nie robić tego w miejscu, gdzie to jest trudne? Skoro utopie z denfinicji nie istnieją, bo nie mogą istnieć, dlaczego wkładamy tak dużą energię, żeby je stworzyć?
W południowych Indiach od kilkudziesięciu lat trwa próba zbudowania Auroville - miasta utopii, w którym może mieszkać 50 tysięcy osób. Kim są ci, któzy decydują się tam zamieszkać i pracować na rzecz marzenia? Kim jest człowiek, który opuszcza utopię? I przede wszystkim - kim jest Matka założycielka, kobieta otoczona przez jednych kultem, przez drugich stawiana na miejscu własnego rodzica, a przez jeszcze innych uważana za hochsztaplerkę?
O poszukiwaniu utopii i próbie uchwycenia tego, czym ona tak naprawdę jest rozmawiam z reporterką i pisarką Kasią Boni. Jej ostatnia książka "Auroville. Miasto z marzeń" opisuje historię eksperymentu, w którym przez ostatnie 50 lat brali udział ludzie z całego świata. Przez rok żyła w Auroville, żeby na własne oczy przekonać się, czy rzeczywistość można zmienić marzeniami.

020 O zmierzchu świata - Marta Niedźwiecka
2021-08-27 22:40:04

Nie jestem już w stanie pojechać gdziekolwiek - czy to w Polsce, na alaskańskie rubieże, gdzie nie żyje żaden człowiek, czy do zatłoczonej do Azji Południowo-Wschodniej, żeby nie widzieć ogromu destrukcji, który zafundowaliśmy planecie. Zwłaszcza na północy świata zmiany i skutki katastrofy klimatyczn0-przyrodniczej, które oglądam na własne oczy i zmiany widzę na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat, mnie przerażają. Depresja klimatyczna w kolejnych latach będzie dotykać coraz większej ilości osób. To, z czym się mierzymy w związku ze zmianami w świecie, ma wpływ nie tylko przyszłość naszą lub naszych dzieci, ale zmienia całe społeczeństwa. Po raz pierwszy w historii jako gatunek zaczynamy kwestionować sens rozmnażania się. Jak zmiany dotkną osoby starsze i klasę średnią? Po co nam watahy ekologów? Czy osoby odpowiedzialne za katastrofę klimatyczną czują wyrzuty sumienia? Czy dzieci przekonają swoich rodziców do tego, że należy walczyć? I w końcu - dlaczego powinniśmy pokochać swoją depresję klimatyczną i dlaczego ona dobrze o nas świadczy? O tym, w którym momencie filmu katastroficznego jesteśmy rozmawiam z Martą Niedźwiecką, psycholożką i sex coach. Marta zajmuje się świadomą seksualnością i świadomym życiem, prowadzi warsztaty i gabinet terapeutyczny. Jest autorką "O zmierzchu", jednego z ulubionych podcastów w Polsce. Prywatnie zakochana w wodzie, górach i niedźwiedziach.
Nie jestem już w stanie pojechać gdziekolwiek - czy to w Polsce, na alaskańskie rubieże, gdzie nie żyje żaden człowiek, czy do zatłoczonej do Azji Południowo-Wschodniej, żeby nie widzieć ogromu destrukcji, który zafundowaliśmy planecie. Zwłaszcza na północy świata zmiany i skutki katastrofy klimatyczn0-przyrodniczej, które oglądam na własne oczy i zmiany widzę na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat, mnie przerażają.

Depresja klimatyczna w kolejnych latach będzie dotykać coraz większej ilości osób. To, z czym się mierzymy w związku ze zmianami w świecie, ma wpływ nie tylko przyszłość naszą lub naszych dzieci, ale zmienia całe społeczeństwa. Po raz pierwszy w historii jako gatunek zaczynamy kwestionować sens rozmnażania się. Jak zmiany dotkną osoby starsze i klasę średnią? Po co nam watahy ekologów? Czy osoby odpowiedzialne za katastrofę klimatyczną czują wyrzuty sumienia? Czy dzieci przekonają swoich rodziców do tego, że należy walczyć? I w końcu - dlaczego powinniśmy pokochać swoją depresję klimatyczną i dlaczego ona dobrze o nas świadczy?

O tym, w którym momencie filmu katastroficznego jesteśmy rozmawiam z Martą Niedźwiecką, psycholożką i sex coach. Marta zajmuje się świadomą seksualnością i świadomym życiem, prowadzi warsztaty i gabinet terapeutyczny. Jest autorką "O zmierzchu", jednego z ulubionych podcastów w Polsce. Prywatnie zakochana w wodzie, górach i niedźwiedziach.

019 Zmącone wody. Ile zależy od ryb? - dr Alicja Pawelec
2021-08-08 20:47:06

Latamy na Marsa, ale nie wiemy, jak rozmnażają się węgorze, bo nie mamy sprzętu, żeby zejść na takie głębokości, na jakie schodzi węgorz. Ryby są w stanie liczyć i pamiętać, rozpoznawać krewnych, zmieniać płeć i być troskliwymi ojcami. Nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele elementów naszego życia oraz komfortu zależy od ryb. A tymczasem kręgowce wodne giną trzykrotnie szybciej, niż kręgowce lądowe. W Europie co drugi gatunek ryb jest zagrożony wyginięciem lub jego trwanie jest zależne wyłącznie od działań człowieka, czyli jeśli człowiek nie będzie nic robił, to on wyginie. O tym, co się stanie, jeśli w rzekach zabraknie ryb i dlaczego właśnie teraz najbardziej powinniśmy słyszeć ich głos, rozmawiam z Alicją Pawelec, hydrobiolożką, specjalistką ds. Ekosystemów Wodnych Fundacji WWF Polska, gdzie zajmuje się programem reintrodukcji jesiotra ostronosego w Polsce oraz wpływem przekształceń rzek na populacje ryb; badaczką zachowań ryb i sposobów ich reagowania na zmiany zachodzące w środowisku.
Latamy na Marsa, ale nie wiemy, jak rozmnażają się węgorze, bo nie mamy sprzętu, żeby zejść na takie głębokości, na jakie schodzi węgorz. Ryby są w stanie liczyć i pamiętać, rozpoznawać krewnych, zmieniać płeć i być troskliwymi ojcami.

Nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele elementów naszego życia oraz komfortu zależy od ryb. A tymczasem kręgowce wodne giną trzykrotnie szybciej, niż kręgowce lądowe. W Europie co drugi gatunek ryb jest zagrożony wyginięciem lub jego trwanie jest zależne wyłącznie od działań człowieka, czyli jeśli człowiek nie będzie nic robił, to on wyginie.

O tym, co się stanie, jeśli w rzekach zabraknie ryb i dlaczego właśnie teraz najbardziej powinniśmy słyszeć ich głos, rozmawiam z Alicją Pawelec, hydrobiolożką, specjalistką ds. Ekosystemów Wodnych Fundacji WWF Polska, gdzie zajmuje się programem reintrodukcji jesiotra ostronosego w Polsce oraz wpływem przekształceń rzek na populacje ryb; badaczką zachowań ryb i sposobów ich reagowania na zmiany zachodzące w środowisku.

018 Strach silniejszy od przeszłości - Radosław Fiedler
2021-06-15 18:26:24

Dlaczego przemoc wobec "innych" przestała być w Polsce uznawana za zachowanie niewłaściwe? Dlaczego Polska, kraj o którego wojennej przeszłości przypomina się na każdym kroku, ma kłopot z akceptowaniem tych, których wojna i kryzysy humanitarne dotykają dzisiaj? W czasie II wojny 120 tysięcy polskich uchodźców znalazło bardzo przyjazne schronienie w Iranie. Z kolei jak podaje Guardian, z informacji komisarza ONZ ds. uchodźców wynika, że Polska zobowiązała się do przyjęcia zaledwie stu syryjskich uchodźców w latach 2016-20. Z Syrii, gdzie od lat trwa wojna i mamy do czynienia z kryzysem humanitarnym. Trzeba podkreślić, że ilość uchodźców, których przyjmujemy, jest absolutnie znikoma, w zasadzie marginalna. A jednak czasem traktujemy to jako zamach na naszą tożsamość. Centrum Badań nad Uprzedzeniami Uniwersytetu Warszawskiego regularnie przeprowadza sondaże badające poziom uprzedzeń. Wynika z nich, że w ostatnim czasie nastąpił wzrost wrogich nastrojów. Do najsilniejszego i najbardziej systematycznego pogorszenia postaw wobec wszystkich grup mniejszościowych doszło między rokiem 2016 a 2017. Wykorzystuje się mity, stereotypy i ideologie do podporządkowywania sobie mniejszości i usprawiedliwiania ich dyskryminacji. Zwykle w imię opacznie rozumianego patriotyzmu. Czy większa znajomość naszej historii i skupianie się na podobieństwach traum mógłby zmienić nastawienie do tematu uchodźców w Polsce? A może to jest pozorne, że mamy podobną historię? Może historia z Polakami w Iranie, którzy tam zostali z armią Andersa, jest zupełnie inna, niż współczesny kryzys migracyjny, z którym Europa i Polska sobie w ogóle nie radzą? Na ten temat rozmawiam z Radosławem Fiedlerem, politologiem, prof. Uniwersytetu Adama Mickiewicza, kierownikiem Zakładu Pozaeuropejskich Studiów Politycznych, stypendystą Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej w Institute of War and Peace Studies na Uniwesytecie Columbia w Nowym Jorku.
Dlaczego przemoc wobec "innych" przestała być w Polsce uznawana za zachowanie niewłaściwe?
Dlaczego Polska, kraj o którego wojennej przeszłości przypomina się na każdym kroku, ma kłopot z akceptowaniem tych, których wojna i kryzysy humanitarne dotykają dzisiaj?
W czasie II wojny 120 tysięcy polskich uchodźców znalazło bardzo przyjazne schronienie w Iranie. Z kolei jak podaje Guardian, z informacji komisarza ONZ ds. uchodźców wynika, że Polska zobowiązała się do przyjęcia zaledwie stu syryjskich uchodźców w latach 2016-20. Z Syrii, gdzie od lat trwa wojna i mamy do czynienia z kryzysem humanitarnym. Trzeba podkreślić, że ilość uchodźców, których przyjmujemy, jest absolutnie znikoma, w zasadzie marginalna. A jednak czasem traktujemy to jako zamach na naszą tożsamość.

Centrum Badań nad Uprzedzeniami Uniwersytetu Warszawskiego regularnie przeprowadza sondaże badające poziom uprzedzeń. Wynika z nich, że w ostatnim czasie nastąpił wzrost wrogich nastrojów. Do najsilniejszego i najbardziej systematycznego pogorszenia postaw wobec wszystkich grup mniejszościowych doszło między rokiem 2016 a 2017.

Wykorzystuje się mity, stereotypy i ideologie do podporządkowywania sobie mniejszości i usprawiedliwiania ich dyskryminacji. Zwykle w imię opacznie rozumianego patriotyzmu.

Czy większa znajomość naszej historii i skupianie się na podobieństwach traum mógłby zmienić nastawienie do tematu uchodźców w Polsce?
A może to jest pozorne, że mamy podobną historię? Może historia z Polakami w Iranie, którzy tam zostali z armią Andersa, jest zupełnie inna, niż współczesny kryzys migracyjny, z którym Europa i Polska sobie w ogóle nie radzą?

Na ten temat rozmawiam z Radosławem Fiedlerem, politologiem, prof. Uniwersytetu Adama Mickiewicza, kierownikiem Zakładu Pozaeuropejskich Studiów Politycznych, stypendystą Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej w Institute of War and Peace Studies na Uniwesytecie Columbia w Nowym Jorku.

017 Skumulowana presja. Kto najbardziej traci na rozwoju cywilizacji? - Dominik Bac
2021-04-13 17:38:39

Grupy etniczne na całym świecie są najbardziej podatne i najmocniej odczuwają skutki naszych działań w kwestii przyrody, energetyki, czy cyfryzacji. To ich wyjątkowo dotyczą zmiany, treny i wszystko, co się dzieje na świecie – nawet, jeśli pozornie wydaje się, że w tym nie uczestniczą. W Ameryce Łacińskiej szacuje się, że żyje 50 milionów przestawicieli 500 różnych grup etnicznych. To 8% ludności całego regionu .Jest to więc ogromna liczba ludzi, których problem dotyczy. Organizacja Narodów Zjednoczonych poczyniła liczne obserwacje na temat wyższych poziomów zachorowalności i śmiertelności w tej populacji oraz zwracając uwagę na „skumulowane i bardziej intensywne szkody”, jakich doświadczają rdzenne grupy etniczne. O sytuacji właśnie rdzennych grup w Ameryce Południowej rozmawiam z Dominikiem Bacem, kapitanem jachtowym, fotografem i przewodnikiem wypraw. Dominik od kilkunastu lat pasjonuje się, odwiedza i zgłębia życie Indian. Jego drugim domem jest Kolumbia, skąd pochodzi Claudia, jego żona.
Grupy etniczne na całym świecie są najbardziej podatne i najmocniej odczuwają skutki naszych działań w kwestii przyrody, energetyki, czy cyfryzacji. To ich wyjątkowo dotyczą zmiany, treny i wszystko, co się dzieje na świecie – nawet, jeśli pozornie wydaje się, że w tym nie uczestniczą.
W Ameryce Łacińskiej szacuje się, że żyje 50 milionów przestawicieli 500 różnych grup etnicznych. To 8% ludności całego regionu .Jest to więc ogromna liczba ludzi, których problem dotyczy. Organizacja Narodów Zjednoczonych poczyniła liczne obserwacje na temat wyższych poziomów zachorowalności i śmiertelności w tej populacji oraz zwracając uwagę na „skumulowane i bardziej intensywne szkody”, jakich doświadczają rdzenne grupy etniczne.

O sytuacji właśnie rdzennych grup w Ameryce Południowej rozmawiam z Dominikiem Bacem, kapitanem jachtowym, fotografem i przewodnikiem wypraw. Dominik od kilkunastu lat pasjonuje się, odwiedza i zgłębia życie Indian. Jego drugim domem jest Kolumbia, skąd pochodzi Claudia, jego żona.

016 Mocne kadry. Czy filmy Davida Attenborough uratują planetę? Iwona El Tanbouli - Jabłońska i Maciej Jabłoński
2021-02-15 20:46:59

Wszyscy pewnie wychowaliśmy się na klasycznych filmach przyrodniczych, w większości czytanych przez niezastąpioną Krystynę Czubównę. Były to zamknięte, raczej proste opowieści o konkretnym zwierzę ciu lub miejscu. Dziś narracja – oraz budżet - filmów przyrodniczych są zupełnie inne. Tytuły takie jak One Planet, Nasza Planeta, Ziemia Nocą czy mój ulubiony film Czego nauczyła mnie ośmiornica - to wspaniałe produkcje, realizowane często przez wiele lat, za pomocą najlepszych kamer oraz przez najlepszych na świecie reżyserów czy operatorów o budżecie niemal bez górnego limitu. Opowiadane są też w zupełnie inny sposób: jako sieć powiązań nie tylko wewnątrz przyrody, ale też z działalnością człowieka, biznesem, gospodarką, polityką. Mają spójny plan narracji prowadzący odbiorcę przez dane, analizy i wnioski. Przez te lata zmieniły się nie tylko filmy, ale przede wszystkim problemy, z jakimi boryka się przyroda. O tym, czy wraz ze zmianą opowieści o przyrodzie zmieniło się nasze jej rozumienie oraz czy wybitne produkcje przyrodnicze mogą mieć wpływ na zmianę naszej świadomości i nasze działania, rozmawiam z Iwoną El – Tanbouli Jabłońską, fotografką i dyrektorką kreatywną National Geographic Polsk oraz Maćkiem Jabłońskim, fotografem, reżyserem obsypanego nagrodami filmu „Selma. Prawdziwa przygoda z końca świata”.
Wszyscy pewnie wychowaliśmy się na klasycznych filmach przyrodniczych, w większości czytanych przez niezastąpioną Krystynę Czubównę. Były to zamknięte, raczej proste opowieści o konkretnym zwierzę ciu lub miejscu. Dziś narracja – oraz budżet - filmów przyrodniczych są zupełnie inne. Tytuły takie jak One Planet, Nasza Planeta, Ziemia Nocą czy mój ulubiony film Czego nauczyła mnie ośmiornica - to wspaniałe produkcje, realizowane często przez wiele lat, za pomocą najlepszych kamer oraz przez najlepszych na świecie reżyserów czy operatorów o budżecie niemal bez górnego limitu. Opowiadane są też w zupełnie inny sposób: jako sieć powiązań nie tylko wewnątrz przyrody, ale też z działalnością człowieka, biznesem, gospodarką, polityką. Mają spójny plan narracji prowadzący odbiorcę przez dane, analizy i wnioski.
Przez te lata zmieniły się nie tylko filmy, ale przede wszystkim problemy, z jakimi boryka się przyroda.
O tym, czy wraz ze zmianą opowieści o przyrodzie zmieniło się nasze jej rozumienie oraz czy wybitne produkcje przyrodnicze mogą mieć wpływ na zmianę naszej świadomości i nasze działania, rozmawiam z Iwoną El – Tanbouli Jabłońską, fotografką i dyrektorką kreatywną National Geographic Polsk oraz Maćkiem Jabłońskim, fotografem, reżyserem obsypanego nagrodami filmu „Selma. Prawdziwa przygoda z końca świata”.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie