O serialach

"O serialach" to podcast Bartosza Węglarczyka i Piotra Markiewicza, w którym razem z gościem przedstawiają osobiste rekomendacje najważniejszych premier. To obowiązkowa pozycja dla każdego fana filmowego i serialowego świata, podszyta wiedzą o nieoczywistych faktach.

Kategorie:
TV & Film

Odcinki od najnowszych:

"Pan i Pani Smith" wraca po dwóch dekadach jako serial. Czy ktokolwiek czekał na ten powrót? #OnetAudio
2024-02-09 10:26:49

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio. W najnowszym  o dcinku wideocastu " O   serialach " Piotr Markiewicz  o raz Bartosz Węglarczyk ponownie rozmawiają  o  filmach i  serialach , które są teraz na ustach wszystkich. Wśród  o mawianych tytułów znajdzie się między innymi "Pan i Pani Smith", który wraca jako serial z Donaldem Gloverem i Mayą Erskine w rolach głównych  o raz produkcja "Władcy przestworzy" z gwiazdorskim składem, w którym znalazł się między innymi Austin Butler  o raz Barry Keoghan. Zapraszamy do słuchania!

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio.

W najnowszym odcinku wideocastu "O serialach" Piotr Markiewicz oraz Bartosz Węglarczyk ponownie rozmawiają o filmach i serialach, które są teraz na ustach wszystkich. Wśród omawianych tytułów znajdzie się między innymi "Pan i Pani Smith", który wraca jako serial z Donaldem Gloverem i Mayą Erskine w rolach głównych oraz produkcja "Władcy przestworzy" z gwiazdorskim składem, w którym znalazł się między innymi Austin Butler oraz Barry Keoghan. Zapraszamy do słuchania!

"Biedne istoty" są na ustach wszystkich. Słusznie? #OnetAudio
2024-02-02 10:21:01

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio. W najnowszym odcinku podcastu "O serialach" Bartosz Węglarczyk i Piotr Markiewicz ponownie nadają na żywo, by podzielić się z słuchaczami i widzami swoimi przemyśleniami na temat tego, co dzieje się teraz w kinie, telewizji i na streamingach. Na tapet wzięte zostały między innymi "Biedne istoty" Yorgosa Lanthimosa. Czy to, że są na ustach wszystkich, powinno być powodem do zadowolenia? A może są nieco... przehypowane? Zapraszamy do słuchania! — Ja mam teraz serię złych azjatyckich seriali. Ja w ogóle lubię azjatyckie seriale, zwłaszcza kryminalne, ale ten serial, który teoretycznie powinien mi się bardzo podobać, nie podoba mi się w ogóle. Tak irytował mnie pierwszy odcinek, że zrezygnowałem z oglądania. To jest w ogóle bardzo ciekawe zawiązanie akcji, bo rozgrywa się w momencie, gdy Japończycy uciekają z okupowanej Korei. Jest koniec II Wojny Światowej, oni uciekają i zaczynają się morderstwa — opowiada o serialu Netfliksa "Gyeongseong Creature" Bartosz Węglarczyk. — Bardzo się cieszę, że ten film powstał, bo wszystkie filmy, które jakkolwiek eksperymentują z formą, mam wrażenie, że popychają kino naprzód i raz na jakiś czas zdarzy się taka perełka, która stanie się światowym fenomenem — mówi o "Poor Things", czyli "Biednych istotach" Piotr Markiewicz — Dla mnie ten film się nie zalicza do fenomenów. Emma Stone jest naprawdę wspaniała w tym filmie, Mark Ruffalo mam wrażenie, że nie chce grać w tym filmie, Willem Dafoe jest... Willem Dafoe. Ale jest to tak abstrakcyjny film, z tak bardzo łopatologicznie wyłożonym feminizmem, że ja tego nie kupuję.

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio.

W najnowszym odcinku podcastu "O serialach" Bartosz Węglarczyk i Piotr Markiewicz ponownie nadają na żywo, by podzielić się z słuchaczami i widzami swoimi przemyśleniami na temat tego, co dzieje się teraz w kinie, telewizji i na streamingach. Na tapet wzięte zostały między innymi "Biedne istoty" Yorgosa Lanthimosa. Czy to, że są na ustach wszystkich, powinno być powodem do zadowolenia? A może są nieco... przehypowane? Zapraszamy do słuchania!

— Ja mam teraz serię złych azjatyckich seriali. Ja w ogóle lubię azjatyckie seriale, zwłaszcza kryminalne, ale ten serial, który teoretycznie powinien mi się bardzo podobać, nie podoba mi się w ogóle. Tak irytował mnie pierwszy odcinek, że zrezygnowałem z oglądania. To jest w ogóle bardzo ciekawe zawiązanie akcji, bo rozgrywa się w momencie, gdy Japończycy uciekają z okupowanej Korei. Jest koniec II Wojny Światowej, oni uciekają i zaczynają się morderstwa — opowiada o serialu Netfliksa "Gyeongseong Creature" Bartosz Węglarczyk.

— Bardzo się cieszę, że ten film powstał, bo wszystkie filmy, które jakkolwiek eksperymentują z formą, mam wrażenie, że popychają kino naprzód i raz na jakiś czas zdarzy się taka perełka, która stanie się światowym fenomenem — mówi o "Poor Things", czyli "Biednych istotach" Piotr Markiewicz — Dla mnie ten film się nie zalicza do fenomenów. Emma Stone jest naprawdę wspaniała w tym filmie, Mark Ruffalo mam wrażenie, że nie chce grać w tym filmie, Willem Dafoe jest... Willem Dafoe. Ale jest to tak abstrakcyjny film, z tak bardzo łopatologicznie wyłożonym feminizmem, że ja tego nie kupuję.

Nominacje do Oscarów. Uzasadnione zachwyty i pominięte tytuły #OnetAudio
2024-01-26 09:48:27

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio. W najnowszym odcinku podcastu "O serialach" skupiamy się nie tylko na serialowych i filmowych premierach, klasykach, hitach oraz klapach, ale również na nominacjach do tegorocznych Oscarów. Kto znalazł się na liście i jest tam zasłużenie, a kto jest największym przegranym już na etapie samych nominacji, a właściwie... ich braku? Zapraszamy do słuchania! — W tym roku drugi sezon "Squid Game". Z tymi samymi głównymi bohaterami, co ciekawe. I znowu mają być squid games , czyli te wszystkie lalki strzelające — opowiada Bartosz Węglarczyk, a Piotr Markiewicz dodaje: — Pamiętasz, jak się zakończył pierwszy sezon? Tam jest spore otwarcie na drugi. — W kwietniu na Netfliksie ukaże się "Seks w Wielkim Mieście". Nie żaden nowy sezon, a całość, od samego początku — mówi redaktor naczelny Onetu — Jest to wyprzedaż klejnotów koronnych. Z pewnością doceniamy to, jaką ten serial odegrał rolę w historii HBO i fakt, że go wyprzedają, jest coraz większym potwierdzeniem, że ta stacja się kończy. — Przy wszystkich moich zastrzeżeniach do "Barbie", uważam, że Greta Gerwig powinna dostać tę nominację za reżyserię. Jednak zrobienie filmu, który jest fenomenem kulturowym, zasługuje co najmniej na to, żeby jego reżyser dostał chociaż nominację do Oscara — wyjaśnia Bartosz Węglarczyk.

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio.

W najnowszym odcinku podcastu "O serialach" skupiamy się nie tylko na serialowych i filmowych premierach, klasykach, hitach oraz klapach, ale również na nominacjach do tegorocznych Oscarów. Kto znalazł się na liście i jest tam zasłużenie, a kto jest największym przegranym już na etapie samych nominacji, a właściwie... ich braku? Zapraszamy do słuchania!

— W tym roku drugi sezon "Squid Game". Z tymi samymi głównymi bohaterami, co ciekawe. I znowu mają być squid games, czyli te wszystkie lalki strzelające — opowiada Bartosz Węglarczyk, a Piotr Markiewicz dodaje: — Pamiętasz, jak się zakończył pierwszy sezon? Tam jest spore otwarcie na drugi.

— W kwietniu na Netfliksie ukaże się "Seks w Wielkim Mieście". Nie żaden nowy sezon, a całość, od samego początku — mówi redaktor naczelny Onetu — Jest to wyprzedaż klejnotów koronnych. Z pewnością doceniamy to, jaką ten serial odegrał rolę w historii HBO i fakt, że go wyprzedają, jest coraz większym potwierdzeniem, że ta stacja się kończy.

— Przy wszystkich moich zastrzeżeniach do "Barbie", uważam, że Greta Gerwig powinna dostać tę nominację za reżyserię. Jednak zrobienie filmu, który jest fenomenem kulturowym, zasługuje co najmniej na to, żeby jego reżyser dostał chociaż nominację do Oscara — wyjaśnia Bartosz Węglarczyk.

Nowy sezon "True Detective" zachwycił krytyków. Czy widzowie podzielają ich entuzjazm? #OnetAudio
2024-01-19 08:40:30

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio. W najnowszym odcinku podcastu "O serialach", który nadawaliśmy na żywo, zapraszając słuchaczy i słuchaczki do wspólnej dyskusji, ponownie omawialiśmy tytuły, które zainteresowały nas w kinie i telewizji. Które seriale i filmy zachwyciły zarówno widzów, jak i krytyków, a które wywołują skrajnie różne opinie? – Porozmawiajmy o detektywie Forście – mówi Bartosz Węglarczyk, a Piotr Markiewicz kontynuuje: – W sensie o czymś więcej niż tym jednym odcinku, któremu ledwo sprostałem? – Po pierwsze, bardzo się cieszę, że sięgamy po adaptacje polskiej literatury. Dodam również, że detektyw Forst jest bardzo ciekawą postacią, która zasługuje na to, by mieć swój serial. Nawiązując jednak do twojego pytania, absolutnie nie warto oglądać dalej. Tak bardzo żałuję. No Borys Szyc szukający mordercy w Zakopanem – czego chcieć więcej? Przepiękne widoki, super ludzie, wszystko ciekawe, z tyłu ta historia górali podczas II Wojny Światowej... Jednak po 20 minutach pierwszego odcinka guzik mnie już obchodziło to, kto zabił i o co chodzi. Nie wzbudzało to we mnie żadnych emocji. Uważam, że powinni nakręcić drugi sezon, ale powinni dać go innemu scenarzyście i reżyserowi, udając, że tego pierwszego sezonu w ogóle nie było. Chciałbym, żeby się udało – opowiada Bartosz Węglarczyk. – Cały pierwszy odcinek bardzo mi się podobał – mówi o najnowszym sezonie "True Detective" Piotr Markiewicz – Uważam, że tak długo siedzieli nad stworzeniem klimatu, że udało im się to zrobić. Zapada noc i czujesz tę noc. Czujesz, że ci bohaterowie nie są zagubieni, że są do tego przyzwyczajeni i jest to dla nich norma [akcja serialu rozgrywa się podczas nocy polarnej – przyp. red.], ale my, widzowie, musimy wejść w ten klimat. – Świetnie się to ogląda, moim zdaniem, i mam wrażenie, że ten sezon jest bardziej społeczny niż poprzednie – dodaje Bartosz Węglarczyk – Myślę, że tam więcej się dowiemy o tej społeczności i ludziach, którzy tam mieszkają, a mniej o samych detektywach. W pierwszych sezonach to detektywi byli kluczowi, a teraz chodzi o to miasto. Miasto będzie głównym bohaterem.

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio.

W najnowszym odcinku podcastu "O serialach", który nadawaliśmy na żywo, zapraszając słuchaczy i słuchaczki do wspólnej dyskusji, ponownie omawialiśmy tytuły, które zainteresowały nas w kinie i telewizji. Które seriale i filmy zachwyciły zarówno widzów, jak i krytyków, a które wywołują skrajnie różne opinie?

– Porozmawiajmy o detektywie Forście – mówi Bartosz Węglarczyk, a Piotr Markiewicz kontynuuje: – W sensie o czymś więcej niż tym jednym odcinku, któremu ledwo sprostałem?

– Po pierwsze, bardzo się cieszę, że sięgamy po adaptacje polskiej literatury. Dodam również, że detektyw Forst jest bardzo ciekawą postacią, która zasługuje na to, by mieć swój serial. Nawiązując jednak do twojego pytania, absolutnie nie warto oglądać dalej. Tak bardzo żałuję. No Borys Szyc szukający mordercy w Zakopanem – czego chcieć więcej? Przepiękne widoki, super ludzie, wszystko ciekawe, z tyłu ta historia górali podczas II Wojny Światowej... Jednak po 20 minutach pierwszego odcinka guzik mnie już obchodziło to, kto zabił i o co chodzi. Nie wzbudzało to we mnie żadnych emocji. Uważam, że powinni nakręcić drugi sezon, ale powinni dać go innemu scenarzyście i reżyserowi, udając, że tego pierwszego sezonu w ogóle nie było. Chciałbym, żeby się udało – opowiada Bartosz Węglarczyk.

– Cały pierwszy odcinek bardzo mi się podobał – mówi o najnowszym sezonie "True Detective" Piotr Markiewicz – Uważam, że tak długo siedzieli nad stworzeniem klimatu, że udało im się to zrobić. Zapada noc i czujesz tę noc. Czujesz, że ci bohaterowie nie są zagubieni, że są do tego przyzwyczajeni i jest to dla nich norma [akcja serialu rozgrywa się podczas nocy polarnej – przyp. red.], ale my, widzowie, musimy wejść w ten klimat.

– Świetnie się to ogląda, moim zdaniem, i mam wrażenie, że ten sezon jest bardziej społeczny niż poprzednie – dodaje Bartosz Węglarczyk – Myślę, że tam więcej się dowiemy o tej społeczności i ludziach, którzy tam mieszkają, a mniej o samych detektywach. W pierwszych sezonach to detektywi byli kluczowi, a teraz chodzi o to miasto. Miasto będzie głównym bohaterem.

"Saltburn" to przerost formy nad treścią? "To wszystko już było" #OnetAudio
2024-01-11 20:00:00

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio. W najnowszym odcinku podcastu "O serialach" Bartosz Węglarczyk i Piotr Markiewicz podsumowują seriale i filmy, od których rozpoczęli nowy rok. Co w najbliższych miesiącach pojawi się na ekranach kin i w zasobach platform streamingowych? Posłuchajcie, by przekonać się, co redaktorzy sądzą o bijącym rekordy popularności,  viralowym już "Saltburn" w reżyserii Emerald Fennell. — Wynudziłem się strasznie na tym filmie — mówi o "Saltburn" Bartosz Węglarczyk, a Piotr Markiewicz dodaje: — Chciałbym, żeby w tym filmie było coś odkrywczego, ale mam poczucie, że jednym zasadniczym plusem, i to mi się naprawdę bardzo podobało, jest to, jak ten film został nakręcony. 4:3, pięknie pokolorowany. Treści tam nie było, było to powtórzenie i uwaga — trzy sceny, na których punkcie social media oszalały, czyli scena z wanną, scena z grobem i scena z tańcem na końcu. Jak się spojrzy na przekrój osób, które na ich punkcie zwariowały, to głównie są to młode osoby, które nigdy nie widziały takich scen wcześniej w filmach. Nie. To też już było. To nie są najbardziej szokujące sceny, które widzieliśmy w kinie. — Na Netfliksie pojawiła się "Pretty Woman" — wyjaśnia redaktor naczelny Onetu. — Z "Pretty Woman" najlepsza historia jest taka, że to nie miała być komedia romantyczna — mówi Piotr Markiewicz. — Film w pierwotnej wersji miał się nazywać "3000 dolarów" i miał być naprawdę smutnym filmem, dramatem, w którym główna bohaterka umiera na koniec. Taki był scenariusz — uzupełnia Bartosz Węglarczyk. — Nowy Harlan Coben na Netfliksie, "Fool Me Once" się nazywa. Fantastyczny scenariusz, świetnie nakręcony serial, jest to w ogóle jedna z najlepszych książek Cobena. W połowie serialu, jeśli nie czytałeś książki i nie wiesz, co się wydarzy, to wszystkie twoje teorie diabli biorą. Nie masz pojęcia, co się wydarzy i nikt nie zgadnie, jak to się skończy — opowiada Bartosz Węglarczyk.

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio.

W najnowszym odcinku podcastu "O serialach" Bartosz Węglarczyk i Piotr Markiewicz podsumowują seriale i filmy, od których rozpoczęli nowy rok. Co w najbliższych miesiącach pojawi się na ekranach kin i w zasobach platform streamingowych? Posłuchajcie, by przekonać się, co redaktorzy sądzą o bijącym rekordy popularności, viralowym już "Saltburn" w reżyserii Emerald Fennell.

— Wynudziłem się strasznie na tym filmie — mówi o "Saltburn" Bartosz Węglarczyk, a Piotr Markiewicz dodaje: — Chciałbym, żeby w tym filmie było coś odkrywczego, ale mam poczucie, że jednym zasadniczym plusem, i to mi się naprawdę bardzo podobało, jest to, jak ten film został nakręcony. 4:3, pięknie pokolorowany. Treści tam nie było, było to powtórzenie i uwaga — trzy sceny, na których punkcie social media oszalały, czyli scena z wanną, scena z grobem i scena z tańcem na końcu. Jak się spojrzy na przekrój osób, które na ich punkcie zwariowały, to głównie są to młode osoby, które nigdy nie widziały takich scen wcześniej w filmach. Nie. To też już było. To nie są najbardziej szokujące sceny, które widzieliśmy w kinie.

— Na Netfliksie pojawiła się "Pretty Woman" — wyjaśnia redaktor naczelny Onetu.

— Z "Pretty Woman" najlepsza historia jest taka, że to nie miała być komedia romantyczna — mówi Piotr Markiewicz.

— Film w pierwotnej wersji miał się nazywać "3000 dolarów" i miał być naprawdę smutnym filmem, dramatem, w którym główna bohaterka umiera na koniec. Taki był scenariusz — uzupełnia Bartosz Węglarczyk.

— Nowy Harlan Coben na Netfliksie, "Fool Me Once" się nazywa. Fantastyczny scenariusz, świetnie nakręcony serial, jest to w ogóle jedna z najlepszych książek Cobena. W połowie serialu, jeśli nie czytałeś książki i nie wiesz, co się wydarzy, to wszystkie twoje teorie diabli biorą. Nie masz pojęcia, co się wydarzy i nikt nie zgadnie, jak to się skończy — opowiada Bartosz Węglarczyk.

"Akademia Pana Kleksa". Kawulski: "Mówienie do dzieci to bardzo duża odpowiedzialność" #OnetAudio
2024-01-04 20:00:00

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio. Ten rok otwiera odcinek podcastu "O serialach", w którym prowadzący — Bartosz Węglarczyk oraz Piotr Markiewicz spotykają się w studio z wyjątkowym gościem, Maciejem Kawulskim. Co ma do powiedzenia reżyser i producent nowej wersji "Akademii Pana Kleksa", który według wielu porwał się na jedną z polskich świętości? Zapraszamy do słuchania! — Lubię historie i lubię je opowiadać. Myślę, że posiadam dość romantyczną i balladową naturę — opowiada Maciej Kawulski, gość odcinka — Interesują mnie ludzie i historie zaklęte w ich duszach. — Nigdy nowy Kleks nie stanie się czymś lepszym dla kogoś, kto przeżywał 40 lat wcześniej starego Kleksa — wyjaśnia reżyser i producent "Akademii Pana Kleksa" — Chciałbym zaprosić na ten film też dorosłych, ale bez oczekiwań. Musisz w sobie znaleźć to dziecko i z pozycji tego dziecka obejrzeć ten film. — Stworzenie Kleksa, wymyślenie go od nowa i wtłoczenie w niego jakichś elementów, które ty byś chciał, żeby miał Kleks... Co dałeś mu od siebie? — pyta Piotr Markiewicz. — Przede wszystkim przesunąłem tę postać trochę na drugi plan. Nie chciałbym kogoś zrazić, bo "Akademia Pana Kleksa" jest akademią pana Kleksa , ale w dzisiejszych czasach dzieci nie utożsamią się z panem z wielką brodą, który w kolorowy sposób prowadzi zajęcia i jest trochę magikiem — wyjaśnia Maciej Kawulski — Dzisiaj dzieci potrzebują postaci, z którą się utożsamią i tą postacią w filmie jest Ada Niezgódka. Postać, z którą mogą utożsamić się i chłopcy, i dziewczynki, w której ta płeć jest gdzieś na drugim planie. Jest to po prostu bohater — dodaje.

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio.

Ten rok otwiera odcinek podcastu "O serialach", w którym prowadzący — Bartosz Węglarczyk oraz Piotr Markiewicz spotykają się w studio z wyjątkowym gościem, Maciejem Kawulskim. Co ma do powiedzenia reżyser i producent nowej wersji "Akademii Pana Kleksa", który według wielu porwał się na jedną z polskich świętości? Zapraszamy do słuchania!

— Lubię historie i lubię je opowiadać. Myślę, że posiadam dość romantyczną i balladową naturę — opowiada Maciej Kawulski, gość odcinka — Interesują mnie ludzie i historie zaklęte w ich duszach.

— Nigdy nowy Kleks nie stanie się czymś lepszym dla kogoś, kto przeżywał 40 lat wcześniej starego Kleksa — wyjaśnia reżyser i producent "Akademii Pana Kleksa" — Chciałbym zaprosić na ten film też dorosłych, ale bez oczekiwań. Musisz w sobie znaleźć to dziecko i z pozycji tego dziecka obejrzeć ten film.

— Stworzenie Kleksa, wymyślenie go od nowa i wtłoczenie w niego jakichś elementów, które ty byś chciał, żeby miał Kleks... Co dałeś mu od siebie? — pyta Piotr Markiewicz.

— Przede wszystkim przesunąłem tę postać trochę na drugi plan. Nie chciałbym kogoś zrazić, bo "Akademia Pana Kleksa" jest akademią pana Kleksa, ale w dzisiejszych czasach dzieci nie utożsamią się z panem z wielką brodą, który w kolorowy sposób prowadzi zajęcia i jest trochę magikiem — wyjaśnia Maciej Kawulski — Dzisiaj dzieci potrzebują postaci, z którą się utożsamią i tą postacią w filmie jest Ada Niezgódka. Postać, z którą mogą utożsamić się i chłopcy, i dziewczynki, w której ta płeć jest gdzieś na drugim planie. Jest to po prostu bohater — dodaje.

Serialowe podsumowanie roku. Co zachwyciło, a o czym chcemy zapomnieć? #OnetAudio
2023-12-28 20:00:00

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio. W najnowszym odcinku podcastu "O serialach", który jest ostatnim w tym roku, Bartosz Węglarczyk i Piotr Markiewicz skupiają się na produkcjach z 2023, które wzbudziły w nich — i widzach oraz widzkach — największe emocje. Które seriale zachwyciły, które były tak złe, że aż dobre, a o których chcemy zwyczajnie zapomnieć? Zapraszamy do słuchania! — Pierwszy sezon "The Bear" mnie nie powalił. Podobał mi się bardzo, to był super serial, ale jakoś tam obejrzałem. Natomiast drugi sezon: szczęka mi opadła, to była niezwykła rzecz — opowiada o jednym z najlepszych seriali tego roku Bartosz Węglarczyk. — Kolejna rzecz to netfliksowski serial "Beef". Opowieść o małej, niegroźnej sytuacji samochodowej, która doprowadza do nieprawdopodobnych skutków. Rzecz, która wygląda jak komedia, ale absolutnie nią nie jest. To epicka opowieść o samotności we współczesnym świecie — wyjaśnia redaktor naczelny Onetu. — Musiało się pojawić coś z Marvela, więc nie możemy nie powiedzieć o "Lokim" — zaczyna Piotr Markiewicz — To najlepsza i najważniejsza produkcja marvelowa w tym roku. Świetne pociągnięcie postaci Toma Hiddlestona, świetnie zagrany, z piękną puentą, która z jednej strony jest połączeniem historii komiksowej, ale i zamknięciem całej osi fabularnej tej postaci.

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio.

W najnowszym odcinku podcastu "O serialach", który jest ostatnim w tym roku, Bartosz Węglarczyk i Piotr Markiewicz skupiają się na produkcjach z 2023, które wzbudziły w nich — i widzach oraz widzkach — największe emocje. Które seriale zachwyciły, które były tak złe, że aż dobre, a o których chcemy zwyczajnie zapomnieć? Zapraszamy do słuchania!

— Pierwszy sezon "The Bear" mnie nie powalił. Podobał mi się bardzo, to był super serial, ale jakoś tam obejrzałem. Natomiast drugi sezon: szczęka mi opadła, to była niezwykła rzecz — opowiada o jednym z najlepszych seriali tego roku Bartosz Węglarczyk.

— Kolejna rzecz to netfliksowski serial "Beef". Opowieść o małej, niegroźnej sytuacji samochodowej, która doprowadza do nieprawdopodobnych skutków. Rzecz, która wygląda jak komedia, ale absolutnie nią nie jest. To epicka opowieść o samotności we współczesnym świecie — wyjaśnia redaktor naczelny Onetu.

— Musiało się pojawić coś z Marvela, więc nie możemy nie powiedzieć o "Lokim" — zaczyna Piotr Markiewicz — To najlepsza i najważniejsza produkcja marvelowa w tym roku. Świetne pociągnięcie postaci Toma Hiddlestona, świetnie zagrany, z piękną puentą, która z jednej strony jest połączeniem historii komiksowej, ale i zamknięciem całej osi fabularnej tej postaci.

Satyryczny hit, który podbija Netflixa. Kogo bawi "1670"? #OnetAudio
2023-12-22 10:05:47

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio. W przedświątecznym odcinku podcastu "O serialach" Bartosz Węglarczyk oraz Piotr Markiewicz spotykają się, by ponownie wziąć na tapet to, co na srebrnym ekranie nas interesuje, nudzi, wciąga i bawi — a zdaje się, że nic nie rozbawiło nas ostatnio bardziej niż serial Netflixa "1670". Co sądzą o nim redaktorzy? Zapraszamy do słuchania! — Jest to rzecz świetna. Mi się bardzo podoba — mówi o serialu "1670" Bartosz Węglarczyk — Uważam, że są tam oczywiście słabe momenty, które wynikają z bardzo prostej rzeczy: my nie mamy nawyku, tak jak jest na przykład w Stanach, Wielkiej Brytanii czy Francji, że scenariusze do takich rzeczy robi grupa ludzi. Jak masz grupę ludzi to ty masz słabszy pomysł, ale ktoś inny ma lepszy i to się uzupełnia. Nas nie stać po prostu na takie wybryki. W tym serialu to widać, jednak ten serial ma wystarczająco dużo świetnych momentów, żeby być najśmieszniejszą rzeczą polską, jaką widziałem od bardzo dawna. Śmiałem się na tym serialu wielokrotnie. — W ogóle nie chcę mówić nic złego na temat tego serialu, bo to nie jest tak, że on mi się nie podoba. Ja po prostu w ogóle nie lubię konwencji mockumentary — wyjaśnia Piotr Markiewicz — Bardzo doceniam, że to odnosi sukces, ale ja nie jestem w stanie przebrnąć przez tę formułę. Musiałbym z bólem serca to krytykować, po prostu się tym nie zajmuję — dodaje. — Teraz jest taka moda, którą popieram, że pokolenie lub dwa pokolenia niżej ode mnie oglądają te filmy, które w latach 2000. miały premierę, między innymi "Love, Actually". Bardzo doceniam to, że dużo osób teraz dyskutuje o tym, jak są pokazywane kobiety, że — na co ja z kolei nie zwracałem uwagi — kobiety są zawsze paniami domu, służącymi lub asystentkami w tym filmie. Jak się na to spojrzy z dzisiejszej perspektywy i krytyki, to generalnie tak jest. Niestety mam już coś takiego, jak wiele osób ma z wieloma filmami z PRL-u. Coraz bardziej nabieram przekonania, że "Love, Actually" rzeczywiście takie jest, jak się je teraz opisuje — mówi Piotr Markiewicz.

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio.

W przedświątecznym odcinku podcastu "O serialach" Bartosz Węglarczyk oraz Piotr Markiewicz spotykają się, by ponownie wziąć na tapet to, co na srebrnym ekranie nas interesuje, nudzi, wciąga i bawi — a zdaje się, że nic nie rozbawiło nas ostatnio bardziej niż serial Netflixa "1670". Co sądzą o nim redaktorzy? Zapraszamy do słuchania!

— Jest to rzecz świetna. Mi się bardzo podoba — mówi o serialu "1670" Bartosz Węglarczyk — Uważam, że są tam oczywiście słabe momenty, które wynikają z bardzo prostej rzeczy: my nie mamy nawyku, tak jak jest na przykład w Stanach, Wielkiej Brytanii czy Francji, że scenariusze do takich rzeczy robi grupa ludzi. Jak masz grupę ludzi to ty masz słabszy pomysł, ale ktoś inny ma lepszy i to się uzupełnia. Nas nie stać po prostu na takie wybryki. W tym serialu to widać, jednak ten serial ma wystarczająco dużo świetnych momentów, żeby być najśmieszniejszą rzeczą polską, jaką widziałem od bardzo dawna. Śmiałem się na tym serialu wielokrotnie.

— W ogóle nie chcę mówić nic złego na temat tego serialu, bo to nie jest tak, że on mi się nie podoba. Ja po prostu w ogóle nie lubię konwencji mockumentary — wyjaśnia Piotr Markiewicz — Bardzo doceniam, że to odnosi sukces, ale ja nie jestem w stanie przebrnąć przez tę formułę. Musiałbym z bólem serca to krytykować, po prostu się tym nie zajmuję — dodaje.

— Teraz jest taka moda, którą popieram, że pokolenie lub dwa pokolenia niżej ode mnie oglądają te filmy, które w latach 2000. miały premierę, między innymi "Love, Actually". Bardzo doceniam to, że dużo osób teraz dyskutuje o tym, jak są pokazywane kobiety, że — na co ja z kolei nie zwracałem uwagi — kobiety są zawsze paniami domu, służącymi lub asystentkami w tym filmie. Jak się na to spojrzy z dzisiejszej perspektywy i krytyki, to generalnie tak jest. Niestety mam już coś takiego, jak wiele osób ma z wieloma filmami z PRL-u. Coraz bardziej nabieram przekonania, że "Love, Actually" rzeczywiście takie jest, jak się je teraz opisuje — mówi Piotr Markiewicz.

Finałowe odcinki "The Crown". Warto zarwać nockę? #OnetAudio
2023-12-15 10:30:13

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio. W najnowszym odcinku podcastu "O serialach" Bartosz Węglarczyk oraz Piotr Markiewicz skupiają się nie tylko na tym co nowe, dobre, złe i jeszcze gorsze, lecz przede wszystkim na tym, na co czeka wiele z nas — ostatnich odcinkach serialu "The Crown". Warto zarwać dla nich nockę? Redaktorzy dzielą się pierwszymi wrażeniami. — Z tego, co czytałem, odcinki [nowego sezonu "Stranger Things" — przyp. red.] będą bardzo długie, czyli prawdopodobnie każdy odcinek będzie pełnym filmem pełnometrażowym. Pieniędzy Netflix oczywiście ma w bród, więc nie poskąpi i włoży tyle, ile trzeba, żeby efekty specjalne i lokalizacje były dobre. Jest to jednak fenomen. Pierwsze sezony kochaliśmy miłością bezgraniczną. Znając życie, pewnie podzielą ostatni sezon na dwie części — mówi Bartosz Węglarczyk. — Na ten moment mogę powiedzieć, że te wszystkie dzieła takie jak "Akademia Pana Kleksa", "Pan Samochodzik i templariusze", jak te wszystkie dzieła kultury, które były już napisane i ekranizowane po dwa, trzy razy — "Znachor" chociażby — dajmy im nowe życie — mówi Piotr Markiewicz. — Uważam, że jednak technika idzie tak do przodu, sposób gry aktorów się zmienia, zmienia się też wrażliwość widowni i kontekst społeczny, że warto odświeżać pewne treści — dodaje Bartosz Węglarczyk.

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio.

W najnowszym odcinku podcastu "O serialach" Bartosz Węglarczyk oraz Piotr Markiewicz skupiają się nie tylko na tym co nowe, dobre, złe i jeszcze gorsze, lecz przede wszystkim na tym, na co czeka wiele z nas — ostatnich odcinkach serialu "The Crown". Warto zarwać dla nich nockę? Redaktorzy dzielą się pierwszymi wrażeniami.

— Z tego, co czytałem, odcinki [nowego sezonu "Stranger Things" — przyp. red.] będą bardzo długie, czyli prawdopodobnie każdy odcinek będzie pełnym filmem pełnometrażowym. Pieniędzy Netflix oczywiście ma w bród, więc nie poskąpi i włoży tyle, ile trzeba, żeby efekty specjalne i lokalizacje były dobre. Jest to jednak fenomen. Pierwsze sezony kochaliśmy miłością bezgraniczną. Znając życie, pewnie podzielą ostatni sezon na dwie części — mówi Bartosz Węglarczyk.

— Na ten moment mogę powiedzieć, że te wszystkie dzieła takie jak "Akademia Pana Kleksa", "Pan Samochodzik i templariusze", jak te wszystkie dzieła kultury, które były już napisane i ekranizowane po dwa, trzy razy — "Znachor" chociażby — dajmy im nowe życie — mówi Piotr Markiewicz.

— Uważam, że jednak technika idzie tak do przodu, sposób gry aktorów się zmienia, zmienia się też wrażliwość widowni i kontekst społeczny, że warto odświeżać pewne treści — dodaje Bartosz Węglarczyk.

Naprawdę złe filmy na streamingach. Lista produkcji, które trzeba omijać #OnetAudio
2023-12-08 11:07:09

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio. W najnowszym odcinku "O serialach" Bartosz Węglarczyk oraz Piotr Markiewicz prezentują filmowe i serialowe newsy, dzielą się tym, co zachwyciło ich w ostatnim czasie i wyjaśniają, które propozycje obecne na streamingach są tak złe, że trudno byłoby zakwalifikować je nawet do kategorii  guilty pleasure . Zapraszamy do słuchania!  — Zwiastun serialu "Pan i Pani Smith". Na podstawie filmu. Donald Glover będzie grał i pani Maya Erskine. I wygląda to wspaniale — opowiada Piotr Markiewicz. — Obejrzeliśmy film "65" i jest straszny, choć jest tam aktor, którego bardzo lubimy. Pan się nazywa Adam Driver — wyjaśnia Bartosz Węglarczyk — Oglądałem ten film o trzeciej w nocy, ledwo przytomny i ten film mnie bardzo ocucił, bo nie mogłem uwierzyć w to, co oglądam. To jest jeden z najgorszych filmów, jakie widziałem w ostatnim czasie. Nie rozumiem, dlaczego on zagrał w tym filmie... — 34 proc. na "Rotten Tomatoes" — dodaje Piotr Markiewicz. — Z rzeczy, które mi się nie podobały, na Netflixie próbowałem obejrzeć serial, o którym jest teraz głośno "All the Light We Cannot See" ["Światło, którego nie widać" — przyp. red.]. To ekranizacja bardzo znanej książki. Być może jestem źle nastawiony, ale od razu, jak przeczytałem, o czym jest ten serial, to wiedziałem, że mi się nie spodoba. Bardzo dobra obsada, bardzo znani aktorzy — opowiada redaktor naczelny Onetu.

Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio.

W najnowszym odcinku "O serialach" Bartosz Węglarczyk oraz Piotr Markiewicz prezentują filmowe i serialowe newsy, dzielą się tym, co zachwyciło ich w ostatnim czasie i wyjaśniają, które propozycje obecne na streamingach są tak złe, że trudno byłoby zakwalifikować je nawet do kategorii guilty pleasure. Zapraszamy do słuchania! 

— Zwiastun serialu "Pan i Pani Smith". Na podstawie filmu. Donald Glover będzie grał i pani Maya Erskine. I wygląda to wspaniale — opowiada Piotr Markiewicz.

— Obejrzeliśmy film "65" i jest straszny, choć jest tam aktor, którego bardzo lubimy. Pan się nazywa Adam Driver — wyjaśnia Bartosz Węglarczyk — Oglądałem ten film o trzeciej w nocy, ledwo przytomny i ten film mnie bardzo ocucił, bo nie mogłem uwierzyć w to, co oglądam. To jest jeden z najgorszych filmów, jakie widziałem w ostatnim czasie. Nie rozumiem, dlaczego on zagrał w tym filmie...

— 34 proc. na "Rotten Tomatoes" — dodaje Piotr Markiewicz.

— Z rzeczy, które mi się nie podobały, na Netflixie próbowałem obejrzeć serial, o którym jest teraz głośno "All the Light We Cannot See" ["Światło, którego nie widać" — przyp. red.]. To ekranizacja bardzo znanej książki. Być może jestem źle nastawiony, ale od razu, jak przeczytałem, o czym jest ten serial, to wiedziałem, że mi się nie spodoba. Bardzo dobra obsada, bardzo znani aktorzy — opowiada redaktor naczelny Onetu.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie